O ładowaniu w samochodzie

Tylko, że w normalnym prostowniku C/10 jest na początku ładowania, przez góra 8-10h, potem on spada do C/100 i taki prąd jest względnie bezpieczny. Możesz zostawić na dłużej i nic akumulatorowi się nie stanie. Jak masz prostownik/ładowarkę, która stale daje C/10 to musisz kontrolować stan naładowania! Ładujesz tylko do momentu jak napięcie osiągnie 2,7 V/celę i odłączasz prostownik. Dalsze ładowanie tak dużym prądem zniszczy akumulator. Jak pisałem, normalny, klasyczny prostownik ma charakterystykę opadająca i nie utrzymuje stale prąd c/10. Tylko ten prąd w pewnym momencie ładowania zaczyna spadać, prawie do zera (w praktyce kilkaset mA). Ładowarki inne muszą mieć detekcję naładowania albo być wyłączane timerem. Nie ma innej możliwości.

Poczytaj o nowych systemach start-stop i akumulatorach EFB. Obecnie 14,4 V nie jest już takie oczywiste.

Reply to
Tomalo
Loading thread data ...

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Czyli juz doszlismy do tego ze C/10 niszczy :-)

U ciebie jak pisales jest pod koniec 800mA ... podejrzewam, ze to troche wiecej niz C/100, chyba, ze masz aku 80Ah czy wiecej.

IMO - tez niszczy, bo czemu mialoby nie niszczyc, tylko znacznie wolniej, wiec istotnie mozna sobie pozwolic na tych pare godzin przeladowania.

Bo im wyszlo, ze czeste starty rozladowuja na tyle, ze przy tych 14.0V akumulator nie nadaza uzupelniac ladunku :-)

Dodaj jakis inteligentny komputer, ktory po miescie moze utrzymywac

14.5V, a w trasie zejdzie na 14.0V ...

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

No jak to kto ? Ty !

Skoro tak regularnie ladujesz, a samochod jednak stara sie utrzymywac akumulator naladowany.

14h to sam robisz, jesli zostawiasz aku na ladowaniu przez 15h.

A 24 razy sie uzbiera w dwa lata, jesli ladujesz co miesiac :-)

To juz nie wierzysz Volvo ? "przy kazdej okazji" :-)

To czesciesz schodzisz i kontrolujesz napiecie, czy masz automatyczny prostownik ?

Byl dobry, zepsul sie po ładowaniu .

Trudno powiedziec, czy RoMan te 2A pamietal z poprzednich ładowan, czy zobaczyl po 2 tygodniach.

U mnie pod koniec ladowania prad spadal do ~1A, ale miernikowi tu wierzyc nie mozna, wiec to tak +/-50%.

Mierze napiecie - 15V powiedzmy. Fakt, ze w szczytach prostownik ma wiecej i w szczytach ciagle pompuje.

No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to napisze jak to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)

Czyli prad plynie duzy :-)

Chyba zaden rozruchowy nie ma szczelnej konstrukcji. Watpie tez te "rekombinacje" w akumulatorze, bo wodor tak latwo nie rekombinuje. Musi byc chyba jakis katalityczny dopalacz ..

I RoMan zdaje sie taki uzyl. Tylko moze prostownik projektowany na 220V, a w miedzyczasie w sieci sie moglo zrobic 230V

RoMan sobie odpowiedzial, zreszta stosowne zastrzezenie w gwarancji jest.

No ale jesli doszliszmy juz do tego, ze 240h jest niebezpieczne, to zachodzi pytanie czy 24 przeładowania po 10h sa rownie niebezpieczne ...

Jak najbardziej sie zgadzam. Ja to rzadko jezcze po 24h, ale bywaja autokary, to czesto tak jezdza.

A moze jednak powoduja, skoro producenci samochodow obnizaja napiecie (no, teraz podnosza) ?

500mA ... zakladajac, ze idzie w gazowanie, rozklada ok 0.22 mola wody w 24h. 4 cm^3 w kazdej celi na dobe. To tak po wycieczce do Hiszpanii i z powrotem trzeba juz troche tej wody dolac.

Moze dlatego obnizyli napiecie.

U mnie przy ~13.9V w 4 lata. A i to nie wiadomo z czyjej winy ...

Przy czym te 13.9V to wydaje mi sie naladowany ...

J.

Reply to
J.F.

"Tomalo" news: snipped-for-privacy@googlegroups.com

Dziwne, że w akumulatorach buforowych nie trzymają ich na 16,5V tylko na

13,8V max Przecież skoro na 16,5V ma być niewielki prąd, to przecież nie powinno szkodzić skoro nie ma znaczenia... Mały prąd to trzymajmy i rok pod takim napięciem, bo przecież ma nie szkodzić...

Im napięcie rośnie bardziej powyżej 14,4V tym aku zaczyna coraz mocniej gazować (mimo, że prąd taki sam lub wręcz mniejszy - zależne od ch-ki spadków napięć prostownika względem pobieranego prądu, indywidualna dla każdego prostownika) I doprowadzając nawet do sytuacji, że dociągniemy w końcu do tych twoich 16V przy podobnym prądzie ~1/100 Q to dla mnie już będzie katowanie akumulatora.

Które to niby te dobre? :) Musiałby być stabilizowany. Typowy trafo + mostek na końcówce ładowania wręcz ma tendencję do zwiększania napięcia, bo spadek na miedzi uzwojenia trafa się zmiejsza, prąd na końcu ładowania najmniejszy to i na diodach prostownika mniejszy spadek i w pikach połówek sinusa dobić do tych 18V to nic nadzwyczajnego.

Nie chodziło o PRAWIDŁOWE ładowanie (bo dla mnie ono kończy się na 14,4V, połączone z mierzalnym już niewielkim prądem ~ 1/100 Q przy tym napięciu), tylko o opis procesów i zachowania się napięć gdy ładujemy i ładujemy bez końca, gdzie było opisane jakie złe zjawiska zachodzą gdy dalej ciągniemy do

16V i wyżej. To była jakaś papierowa książka o aku kwasowych, nie było to nic internetowego. Tytułu już nie pamiętam. Cały czas bazuję na 14,4V o których mówi Centra na ulotce i tego się trzymam, sam sobie tego nie wymyśliłem. Zyskasz ile Q tym swoim ładowaniem do 16,2V? Ile akumulatorowi przybędzie 1Ah? Chodzi o efekt pięknie pływających kuleczek, pływaka w areometrze? Jak ładnie pływają to lepiej kręci rozrusznik?

Mam normalny, trafo i mostek, po pierona coś więcej. Napisałem, że będzie rosło TEORETYCZNIE nieskończenie. Wiadomo, że zachodzący proces i ustalony prąd na 0,1Q zatrzyma w praktyce napięcie na jakimś tam poziomie nieco ponad 16V. Jego pobijanie byłoby dalej możliwe do jeszcze jakiegoś poziomu (wspomniał ktoś o 18V) i potem już nastąpi stop wymuszony gotowaniem elektrolitu. Czyli energia pójdzie w ciepło i już wyżej nie pobije. Szkoda na sprawnym aku robić takie próby, co się będzie dziać jak napięcie będzie rosło nawet do 18V.

I taką też stosuję, wskazana wcześniej ulotka eksploatacyjna

formatting link
będę mądrzejszy od projektanta tego akumulatora. Nic nie wymyślam ponad to co producent zaleca.

Nic nie mylę, jasno punktuję aku w stanie jałowym, a aku pod obciążeniem. U mnie na jałowym (jałowy, znikome obciążenie prądami podtrzymania "zabawek" elektronicznych i alarmem ~15mA) jest po długim staniu (2 tygodnie, gdzie prostownik aku widział wcześniej rok temu i krótkie przejazdy po góra 10km) jak pisałem 11,6V (nie uważam tego za naładowanie lecz stan bliski końcu wyładowania) i odpala - z bólem ale zaskoczy. Tak więc mamy dwie szkoły.

U mnie pod obciążeniem rozrusznikiem spada wtedy nawet 8V (w końcu rozładowany aku od więcej stania niż długiego jeżdżenia), włącza się już wtedy syrena od alarmu, bo traktuje ten spadek jako próbę odłączenia akumulatora. Tak więc dalej się mijamy, każdy gra na swoją nutę. Jałowy 11,6V (wiadomo, że jest rozładowany i miły by mu był prostownik na noc), a jak na złość jeszcze zakręci z sukcesem.

12,7V jałowego miała nówka z hurtowni (nawet próbnie podładowana, po nastu minutach zaczynał gazować intensywnie - co potwierdzało, że nie była rozładowana). Hurtownia której na bieżąco schodzą aku i mają swój wiek co najwyżej miesiąca od wyprodukowania. A że rozmowa dotyczy 4 letniego aku to trudno marzyć o napięciu wysokim. W praktyce naładowany kilkuletni aku, jak już pojeździł od tego dnia naładowania ze 2 tygodnie, w ciężkich cyklach miejskich, potem postał z tydzień kończył na 12,3V - mierzone po nocy przed rozruchem. Oczywiście ty jako doktor zaniósł byś go do huty, bo tabelkowe napięcie na pasuje. A to, że kręci elegancko rozrusznikiem to ja go trzymam nadal na pokładzie. Dla ciebie taki aku jest zepsuty :) A mi jeszcze służy dla niewielkiej ilości rozruchów, bo nie jestem taksówkarzem co ma 40 rozruchów dziennie.
Reply to
gienek

On zaden doktor. Zwyczajnie bredzi.

Reply to
Zenek Kapelinder

Poczytaj czym się różni praca cykliczna akumulatora a czym praca buforowa.

Żadnych moich 16 V. Tak podaje literatura fachowa i dokumentacja wytwórców akumulatorów. Podawałem źródła wcześniej.

Dobrze skonstruowany prostownik ma tak dobrane trafo, że nie da się uzyskać więcej niż 16 V. Mój BR 12/10 daje 15,3-16 V w zależności od stanu akumulatora. Chociażby nie wiem jak długo byś ładował więcej nie uzyskasz.

Akumulator naładowany napięciem 14,4 V ma około 20% mniej niż naładowany do 2,7 V/celę. To nie jest żadne moje ładowanie. Tak podają producenci w instrukcjach obsługi. Podawałem już źródła.

formatting link

Wytłumacz mi jak transformator o napięciu jałowym na poziomie 13 V może podnieść napięcie akumulator do nieskończoności? No dobra, chociażby nawet do 18 V ? To jakaś nowa elektrotechnika?

To stosuj tak! Przecież jak ci nie zabraniam. Rób jak tam ci pasje - nie moja sprawa.

Nie ma żadnych 2 szkół. Akumulator w stanie jałowym o napięciu 11,6 V to jest całkowicie rozładowany. Jego elektrolit to praktycznie czysta woda.

Jak w czasie kręcenia rozrusznikiem napięcie spada do 8 V to znaczy że masz uszkodzony akumulator, albo rozrusznik, albo akumulator jest praktycznie rzecz biorąc wyładowany. Może być też kombinacja ww. Nie opowiadaj bajek.

Znowu bajki. Na mojej 10 letniej Centrze standard 54 Ah napięcie jałowe jest 12,5 V mimo iż w 60% jest zużyta.

Wynika to z faktu, że twój akumulator był stale niedoładowywany i uległ uszkodzeniu. Jest poważnie zasiarczony. Świadczy o tym niskie napięcie stanu jałowego. Nie dziwne, skoro używasz prostownika o niskim napięciu. Takim prostownikiem nie da się naładować akumulatora, a stan naładowania odzwierciedla stan napięcia jałowego na biegunach.

Oczywiście ty

Kręci, ale jest mocno zużyty. Po prostu ma już tylko gdzieś połowę ze swojej pojemności. Póki nie ma dużych mrozów odpala, ale nie daje już pewności. Dla mnie jest zużyty i nadaje się do wymiany. Twoje badania to potwierdzają!

Reply to
Tomalo

Nie niszczy o ile jest to proces kontrolowany. Czyli klasyczny prostownik o charakterystyce prądu opadającej. Prąd Q 1/10 trwa tylko do momentu przejścia siarczanu do elektrolitu, potem ten prąd spada i temat rozwiązany.

Dokładnie 74 Ah

Nic wielkiego się nie dzieje. Rozkłada się tylko woda - cała energia na to idzie. Nieco też na ciepło.

Ano właśnie! Widzę że dowiedziałeś się :)

Nawet ponad 15 V potrafią ładować w samochodach S-S. Jak co 100 m w ruchu miejskim gaśnie silnik, więc nie ma innej możliwości. Niskie napięcie uniemożliwiłoby odzyskanie ładunku i akumulator padłby po 1 dobie.

Reply to
Tomalo

Dnia Mon, 4 Feb 2019 12:45:38 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):

Ale czy nalezy cyklicznie ladowac samochodowy akumulator pracujacy buforowo ? :-)

15.3V brzmi bardziej rozsadnie :-)

Do nieskonczonosci to nowa, ale 18V to normalna - srednie napiecie

13V, szczytowe 18V.

Bez przesady z tym elektrolitem. Jest w nim spory nadmiar kwasu.

Jakby byla czysta woda, to by mu zamarzla na mrozie.

Ale zapala :-)

J.

Reply to
J.F.

Nic mi o tym nie wiadomo. Ja doładowuję okresowo, jak zachodzi taka potrzeba. Nigdzie nie pisałem o takich praktykach jak podajesz.

Ja tak nie postępuję. Nigdzie niczego takiego nie pisałem. Przeinaczasz informację jakie podawałem na swoją modłę. Po to aby się powygłupiać i niby coś mi udowodnić. Choć nie bardzo wiem co a i tym bardziej po co.

Przy każdej okazji nie znaczy codziennie. To znaczy, jak jest taka możliwość a przede wszystkim potrzeba.

Zwykły prostownik, klasyczny. Sam się kontroluję. Wieczorem podłącze rano zanim wyjadę do pracy odłączę. Ot cała procedura.

Był zepsuty wcześnie. Tak uważam. Normalne jednorazowe ładowanie nie jest w stanie uszkodzić akumulatora. Musiał mieć jakąś wadę.

O tak zrób! Porównamy i wymienimy doświadczenia. Kup baterię z korkami. Tanie i znakomite są ukraińskie AMEGA ale inne też są dobre, np. krajowe Autopart z Mielca.

Za duży. Akumulator stale nie może mieć tak wysokiego napięcia na biegunach. Okresowo to i owszem, ale nie stale!

Nie ma, to tylko kwestia wieczka, gdzie elektrolit się wykrapa i wraca do zbiornika. Poczytaj na stronach producentów. Oni to pokazują na schematach jak takie wieczka są zbudowane.

Być może. Ja nie wiem co on tam tworzył. Mówię jak jest. Może być coś, o czym nie wiemy i cała nasza gadka na nic.

To nie jest prawidłowa eksploatacja - tak czy owak.

Nie wiem. Telefon do producenta akumulatora wyjaśni sprawę.

Nie powoduje. Skoro mi akumulatory wytrzymują po 8-10 lat to jak widać im nie szkodzi zbytnio. Wpisuje się to tylko w normalną eksploatację.

NIe obniżyli. Dalej standard jest od dziesięcioleci 14,4 V. Jak pisałem. Odpowiednia konstrukcja wieczka zapewnia wykraplanie się w nim elektrolitu i powrót do naczynia akumulatora.

Za niskie napięcie, szczególnie w jesienno-zimowej porze nie może skutecznie naładować baterii i ta się pomału zasiarcza i tym o to sposobem wystarczyło jej tobie na 4 lata.

Reply to
Tomalo

Akumulator w samochodzie pracuje cyklicznie a nie buforowo.

Nie wiem co w tym rozsądnego. To tylko zwykła elektrochemia. Brak możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie.

Zapomniałeś, odjąć spadki napięcia na uzwojeniu oraz na diodach prostowniczych i przewodach łączących prostownik z baterią. Zatem już jesteś przynajmniej o 2 V niżej. :)

W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.

Rozładowany zamarza kilku st poniżej zera. :)

Rożnica taka, że ja nie wierzę w bajki a ty tak :)

Reply to
Tomalo

Bredzisz. Wczesniej napisales ze pradnica do syreny jest na 12V.

Reply to
Zenek Kapelinder

Ja też mogę? :) adres aktualny.

Reply to
Janusz

Dnia Mon, 4 Feb 2019 13:26:28 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):

Masz uszkodzony alternator czy duze zapotrzebowanie na prad ?

Bo juz chyba uzgodnilismy, ze akumulator w samochodzie to jest tak w

80% naładowany.

Przy kazdej okazji moze oznaczac i dwa razy dziennie. I to co innego niz "w razie potrzeby".

Czyli trwa to 8-14h, w zaleznosci od tego jak rozumiemy "wieczorem" i "pracy". A akumulator jednak wczesniej mial te ~14V ladowania w samochodzie ..

To trwalo 2 tygodnie. Roman podlaczyl i zapomnial.

Ale sugerujemy, ze to samo mozna zrobic ładujac naladowany akumulator

24 razy po 14h. Bo ze to jest szkodliwe, to sie chyba zgodzimy, przeciez sa zapisy w instrukcjach "nie przekraczac 14.5V w instalacji".

To akurat moze byc trudne :-(

Wolalbym takie dostepne w sklepie gdzies we Wroclawiu.

To zawroci aerozol elektrolitu ktory powstaje przy okazji gazowania, moze skropli parujaca wode, ale nie zrekombinuje wodoru i tlenu.

takie "korki" potrzebujesz

formatting link

Nie jest. Ale takie comiesieczne doładowywanie jest ?

Przeciez cytowalem instrukcje tej ukrainskiej Westy :-)

A w praktyce to 13.9 u siebie widze ..

Ale ja tu o elektrolizie, i zaloze sie, ze nie masz w wieczku katalitycznego dopalacza.

Moze, ale jak sprawdzic czy to taka przyczyna ?

J.

Reply to
J.F.

Dnia Mon, 4 Feb 2019 13:05:01 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):

Rozklad wody tez jest szkodliwy, jak nie mozna jej dolac.

Ale my sie obawiamy, ze te banieczki gazu uszkadzaja gąbczastą mase płyt, o czym chyba kazda instrukcja przestrzega.

formatting link
formatting link

Ale to nie jest jakas wiedza tajemna. A przy okazju z niej wynika, ze 14V wystarcza, jesli nie trzeba zapalac silnika na kazdych swiatlach :-)

Rozgrzany silnik szybko zapala. 200A*1s = 40s*5A.

W miare rozladowywania akumulator coraz wiekszy prad czerpie nawet z

14.5V.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Mon, 4 Feb 2019 13:33:08 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):

To chyba w Melexie.

Jesli ja mrozna zima potrzebuje powiedzmy 50A*5s na grzanie swiec i

400A*3s na uruchomienie diesla, czyli razem 0.4Ah, to to zdecydowanie nie jest praca cykliczna. A na pewno nie taka, po ktorej mozna ladowac 14h nawet malym pradem.

Wiecej zuzyje autoalarm przez noc.

Ale prad znacznie mniejszy niz przy 16V, to i zniszczenie w akumulatorze mniejsze :-)

To juz napiecie zmierzone po diodach.

Owszem, bez obciazenia, wiec jak akumulator bedzie ciagnal prad, to napiecie bedzie mniejsze ... no ale wlasnie to ciagniecie pradu w stanie naladowanym jest problemem. Przy stabilizowanym 14.5V ustaliby sie prad jakis maly, tu ciagle prostownik bedzie wpychal wiecej.

formatting link
czysta woda ma gestosc 1.1 g/cm^3 ?

A czysta woda zamarza w 0C, a nie klka stopni ponizej - to jest ta roznica :-)

Ale co tu bajki, ja widuje podobnie. tzn 10.5V bez obciazenia to istotnie za malo, ale jak duzy diesel startuje, to napiecie siada mocno nawet na naladowanym aku.

formatting link
EN (Norma europejska EN50342.1 2006, poprzednio EN 60095-1)

Test wykonywany jest również w temperaturze -18°C. Wymagania EN podzielone są jednak na dwa poziomy EN1 i EN2. EN1 ? Akumulator musi zapewnić napięcie 7,5 V po 10 sekundach, następnie po 10 sekundach przerwy akumulator jest dalej rozładowywany prądem o wartości 0,6 x prąd początkowy i musi wytrzymać na tym etapie 73 sekundy, co daje całkowity czas rozładowania 90 sekund (przy założeniu, że początkowy etap rozładowania równy jest 16,7 sekundy (10s/0,6). EN2 ? podobnie jak w EN1, z tym, że drugi etap rozładowania do 6,0 V akumulator musi wytrzymać przez 133 sekundy, co daje całkowity czas rozładowywania 150 sekund. Stosunek prądów rozładowania w obu metodach zależy znacznie od konstrukcji akumulatora i producenta.

DIN (standard niemiecki przy -18°C) Całkowicie naładowany akumulator jest rozładowywany do napięcia 6 V przy znamionowym prądzie probierczym. Napięcie musi wynosić minimum 9 V po 30 sekundach, a czas do osiągnięcia napięcia 6 V musi wynosić przynajmniej 150 sekund.

SAE (standard amerykański ? powszechnie stosowany w Wielkiej Brytanii)

Jest to test rozruchu według wymagań SAE (Zrzeszenie Inżynierów Samochodowych). Test określa, że akumulator w temperaturze -18°C będzie dostarczać przez 30 sekund prąd równy prądowi rozruchowemu przy zimnym silniku, przy napięciu powyżej 7,2 V dla akumulatorów 12V oraz

3,6 V dla akumulatorów 6 V.

I widac ktos liczy, ze przy tych 6V auto jeszcze zapali - po 2 minutach krecenia rozrusznikiem :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu wtorek, 5 lutego 2019 08:01:34 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Za duże zapotrzebowanie na prąd. Do kilkunastu razy konieczność uruchamiania silnika przy krótkich odcinkach między kolejnymi uruchomieniami. To powoduje, stopniowe wyczerpywanie się baterii. Łączny czas jazdy max godzinę a prądu na każdy rozruch idzie sporo.

Zawsze jednak należy zachować zdrowy rozsądek. Wszystko zależy od sposobu eksploatacji pojazdu, odległości pokonywanych, możliwości podłączenia się do zasilania zewnętrznego. Idealnym przypadkiem jest przypadek, gdzie bateria jest stale w stanie pełnego naładowania.

Bo nie rozumiesz tego wszystkiego najwyraźniej. Rozróżnij dwie sytuacje.

  1. Bateria jest naładowana i wtedy nie należy jej ładować, bo nie ma to sensu! Ona jest podłączona do instalacji samochodowej i jest tylko podtrzymywany jej stan elektrochemiczny. Istotnie, napięcie na jej zaciskach nie powinno przekraczać 14-14,5 V.
  2. Bateria jest rozładowana. Należy jak najszybciej uzupełnić jej ładunek. Jak można ustalić czy została naładowana w 100%. Najprościej ładując do osiągnięcia gęstości 1,26-1,28 g/cm3 albo wystąpienia na niej napięcia wysycenia elektrolitu, czyli napięcia 15,8-16,2 V. Po osiągnięciu jednego z ww. parametrów należy baterię odłączyć od źródła i przekazać do normalnej eksploatacji.

Obie ww. rzeczy nie są ze sobą w żaden sposób sprzeczne. Nie przekraczać 14,5 V w instalacji, znaczy że chodzi o instalację pojazdu. Nie ma zakazu ładowania prostownikiem z ograniczeniem C10 do osiągnięcia wymaganych parametrów.

Z łatwością kupisz taki akumulator w każdej akumulatorni na mieście. Z krajowych niektóre Centry, Exide, Jenoxy, Autoparty. Z zagranicznych Banner, Westa, Viking, AMEGA, i dziesiątki innych. We wszystkich tych występują normalnie dostępne korki do cel.

Mniej więcej takie korki są w akumulatorach samochodowych, ale one nie wystają na zewnątrz ale wchodzą w głąb, w stronę elektrod. Idea jest podobna. RECOMBINATION VENT CAPS. Warto zapamiętać.

Nie da się odpowiedzieć. Trzeba sprawdzić czy jest konieczne. U mnie jest, u kogoś innego może nie być. Niemniej stara szkoła mówiła: eksploatowany akumulator doładuj raz w miesiącu, a akumulator nieeksploatowany najrzadziej raz na 3 miesiące. Ponieważ zasada działania akumulator się nie zmieniła, więc można uznać, że ta koncepcja nadal jest słuszna. Wszystko się zmieniło, jak producenci pozbyli się korków z wieczek i zaczęli klientom wmawiać, że ich akumulatory są bezobsługowe. No i stąd całe to zamieszanie. Można powiedzieć, że mogą być bezobsługowe, jak klient jest gotów wymieniać baterię co 1-3 lata. Jest szansa, że tyle przeżyje a potem tak mocno straci pojemność, że tylko huta będzie tu mogła pomóc.

Pisałem, że tam niektóre stwierdzenia są źle przetłumaczone. Jednak mylisz przeładowanie ze stanem ładowania uzupełniającego ładunek do 100%. Ładownie i uzyskanie końcowego napięcia 16 V nie jest w żadnym razie przeładowywaniem baterii tylko normalną czynnością obsługową i jest dla baterii korzystne. Przeładował RoMan ładując tydzień nadmiernym prądem - bez sensu kompletnie. Inna sprawą jest że zapomniał sobie po prostu - cóż zdarza się. Jednak nie jest to świadectwo że metoda jest błędna a tylko tyle, że trzeba pilnować procesu ładowania przy tak dużym prądzie. Dlatego w Lidlu czy Biedronce można kupić ładowarkę dla blondynek. Można podłączyć ją nawet ma miesiąc bez skutków ubocznych. Po pierwsze ładuje prądem nie większym niż 3 A. Po drugie ładuje do napięcia 14,4 V a potem zmniejsza prąd do 0,8 A i napięcie do 14 V a na koniec przechodzi w tryb konserwacji i napięcie zmniejsza do 13.8 V. Jednak moje próby wykazały, że taka ładowarka nie potrafi władować 25% pojemności bo ma za niskie napięcie. Jak komuś pasuje, że 100 Ah akumulator po naładowaniu ma tylko 75 Ah to może właśnie takiej używać. Jednak należy pamiętać, że 25% siarczanu z płyt nie jest przywracane i akumulator przedwcześnie się zużyje. Jednak jak mówiłem, większości to nie przeszkadza i wymieniają akumulator kiedy tam zajdzie potrzeba, nie przywiązując większej wagi do tego tematu. Tym bardziej, że duży akumulator można dziś kupić za około 200 zł.

Nie rozumiem o czym mówisz. Nie wyjaśniaj, nie interesuje mnie ten temat w ogóle. :)

Sprawdzić pojemność baterii poprzez wyładowanie jej prądem kontrolnym. Nic prostszego! Zmierzona wartość, potwierdzi, że taka jest przyczyna.

Reply to
Tomalo

W dniu wtorek, 5 lutego 2019 08:42:06 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Tak się przyjęło. Akumulator w samochodzie = praca cykliczna. Wiele codziennych wyładowań i ładowań, często głębokich, napięcie pracy max 14,5 V. Akumulator w UPS'ie = praca buforowa, jedno rozładowanie raz na ruski rok. Czasami stale nonstop bez ani jednego rozładowania - najczęściej. Napięcie podtrzymania 13,7 V max!

W zimie prąd rozruchu sięga 150-200 A. Sprawdziłem osobiście przy temperaturze -5 stC. O świecach nawet nie wspomnę.

Oczywiście możesz sobie uznać, że to praca buforowa. Ja tylko piszę jak zostało przyjęte. A możesz uważać inaczej - dla mnie to bez znaczenia. :)

Napięcie 16 V to akurat objaw pełnego naładowania a nie objaw niszczenia się. Nie wiem kto wam takich głupot nakład do głów, że ładując akumulator do pełna on się niszczy. To bezsens. Jakieś mity garażowe stale powielasz. Nie ma wymogu ładowania do 16 V. Można wyłączyć prostownik szybciej, np. już przy 14 V albo przy 14, 8 V. Każdy sobie niech wyłącza kiedy tam chce. Tylko mówię, że przedwczesne wyłączenie skutkuje przekazaniem do eksploatacji akumulatora nienaładowanego.

Ale po podłączeniu obciążenia, nastąpi spadek napięcia na drutach i samej baterii i napięcie będzie akurat koło 16 V i to będzie zupełnie prawidłowe!

W praktyce całość siarczanu nigdy nie przejdzie do do elektrod - ładowanie też ma swoją sprawność. Niemniej jednak, akumulator zupełnie rozładowany zamarza w - killku stC, bo jest tam prawie czysta woda (teoretycznie jest czysta H2O). Niepotrzebnie się czepiasz, bo pokazałem ci, że nie jest prawdą, iż akumulator nie zamarza!

formatting link

Każdy o tym wie. Przecież napisałem, że rozładowany akumulator zamarza w kilku st. poniżej 0 a nie w 0 stopni. Znowu się czepiasz, bez sensu!

Podczas rozruchu nie powinno spaść poniżej 10 V. Jednak jak tylko przestaniesz kręcić rozrusznikiem, napięcie od razu wróci do ponad 12 V. Widziałeś o tym? Nie do 11, czy 12 V ale ponad 12 V. Jak nie wraca to akumulator jest zużyty albo poważnie wyładowany.

Wszystko się zgadza. Jednak to są testy na jakość baterii. Normalnie eksploatowanych bateriach takie wyładowania są zabronione. Testy zawsze się robi na krańcowych warunkach. Przykładowo zbiornik ciśnieniowy na 5 atm jest testowany dla 10 atm a nawet 15 atm. Jednak ciśnienie robocze jest 5 i nie wolno go przekraczać. Trzeba rozumieć po co są testy. Testy nie służą do tego, aby w taki sposób eksploatować na co dzień urządzenie. Jak producent robi odkurzacz i na testach ma wytrzymywać szarpanie z sznur sieciowy, albo upadek z biurka, etc. Czy to oznacza, że należy tak eksploatować odkurzacz?? Nie. Każdy o tym wie.

Reply to
Tomalo

Lekkie gazowanie nie jest szkodliwe a akumulator w samochodzie stale gazuje. Natomiast silne gazowanie jest szkodliwe i rozsadza porowatą masę elektrod. Należy przez to unikać przeładowywania akumulatora. Delikatne gazowanie zachodzi zarówno w samochodzie jak i przy używaniu prostownika i wypisuje się w normalny rytm eksploatacji baterii.

Starcza czy nie - wszystko zależy od warunków jazdy i innych czynników.

No właśnie. Zaczął płynąć większy prąd, i akumulator zaczął się ładować a tu ciach. Właśnie dojechałem pod pracę i wyłączyłem silni. Przerwałem ładowanie. Nie dość tego, że 8 h znowu pociągnę trochę prądu przy rozruchu i pojadę 5 min do domu i znowu się nie zdąży doładować, mimo iż przez 5 min płynęło prawie 5 A. Dobrze mówisz. Dobrze!

Reply to
Tomalo

Dnia Mon, 4 Feb 2019 23:47:38 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):

Rozgrzany silnik latwo startuje, wiec mu powinno starczyc.

Ale skoro jednak brakuje ... to czy nie powinienes codziennie podlaczyc takiej ladowarki, co sie wylaczy po dojsciu do tych 14.5V ?

Volvo nie zalecal zachowac rozsadek, tylko przy kazdej okazji :-P

Ale przy ich trybie pracy to moze byc uzasadnione, a ladowarka tak zrobiona, zeby nie zuzywac akumulatora.

No i wlasnie podejrzewam, ze ładujesz naladowany akumulator.

Tu sie zgadzamy. Tylko rzadko sie zdarza taka rozladowanie w samochodzie osobowym.

Wiec zostaje nam dylemat 3

  1. Czy samochodowy akumulator, utzymywany pod napieciem ~13.8-14.0V, warto czasem podladowac do wyzszego napiecia, a jesli warto to jakiego i jak ? bo uwazam, ze te 14h "zwyklym prostownikiem" to za dlugo.

Ale ja jeszcze patrze na cene i nie zamierzam przeplacac :-) No dobra, moge doplaci 20 zl do eksperymentu

W cuda wierzysz. W samochodowym beda zwykle plastykowe korki, moze z jakims labiryntem do odgazowania, ale bez tego katalitycznego dopalacza.

No moze w jakiejs najwyzszej półce.

Stara szkola mogla sie wywodzic z czasow maluchow i pradnic.

No i co ta stara szkola mowila w kwestii jak przeprowadzi DO_ładowywanie ? Tak jak zwykle ladowanie ?

Ta druga sluszna, tylko ze moje auto nie stoi 3 miesiace ..

A jednak zdarza im sie wytrzymac dluzej. Moze kwestia precyzyjniejszych regulatorow napiecia.

A reszte zalecen sprawdzales w oryginale ? :-P

Jak dla mnie, trzymanie wstepnie naladowanego akumulatora 14h pod "zwyklym prostownikiem" to jest jednak przeladowywanie.

Prad byl taki, jaki daje "zwykly prostownik"

Sensu w tym owszem - zadnego, ale pokazuje jak to sie skonczy :-)

To jest niestety ich wada, bo jak ktos sobie rozladuje wiekszy aku, to potem cala doba ladowania.

Byc moze masz racje. Tylko czy aby na pewno twoja metoda nie szkodzi bardziej niz powyzsza.

Szczegolnie, jak sie auta zmienia czesciej niz akmulatory ...

Ze nie rozumiesz, to widac :-)

Hm, i jaka powinna byc w 4 letnim akumulatorze rozruchowym prawidlowo eksploatowanym ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

No, to sie zgadzamy.

Ale lekkie gazowanie ma miejsce ponizej 14.5V, a przy 16V jest silne gazowanie :-)

I tu IMO odzywa sie to pulsujace napiecie z prostownika. Akumulator ma np 14.5V, ale trafo momentami daje wiecej i gazuje mocniej niz gdy podlacze laboratoryjny zasilacz 14.5V

Alternator w samochodzie tez zreszta pulsuje, ale 3 fazy to mniej.

I nastepnym razem akumulator bedzie bardziej rozladowany i przy tych

14V w instalacji poplynie do niego wiekszy prad.

I sie ustabilizuje gdzies na 70% naladowania zamiast na 75%, co jest troche szkodliwe, ale tylko troche.

Pod warunkiem, ze istotnie masz tylko 5 minut.

No ale z tego wniosek, ze nalezy codziennie podlaczyc prostownik :-P

Tylko taki automat z biedronki, a nie "zwykly" na cala noc :-P

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.