Dzięki!
Gdyby ktoś szukał - googlając nieco znalazłem link który ktoś zdaje się wystawił właśnie z tym PDFem:
Dzięki!
Gdyby ktoś szukał - googlając nieco znalazłem link który ktoś zdaje się wystawił właśnie z tym PDFem:
Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
Taaa ... a ja ostatnio podlaczylem zasilacz laboratoryjny ustawiony na
5A do aku, po trzech godzinach ladowania juz wczesniej naladowanego aku (a przynajmniej tak mi sie zdaje) napiecie siegnelo 15V ... a po wylaczeniu akumulator dostal zwarcia celi i na smietnik sie nadaje ...J.
Dnia Tue, 29 Jan 2019 17:40:41 +0100, J.F. napisał(a):
Współczujemy. Dowodzenia reguły jednostkowym przykładem także :)
Dnia Mon, 28 Jan 2019 13:15:47 -0800 (PST), Zenek Kapelinder napisał(a):
Zenek, nie nadymaj się bo dostaniesz wzdęcia. Poczytaj książkę do której link podał Queequeg:
No padł ci akumulator. Związku z 5 A czy 15 V nie widzę. W samochodzie napięcie jest podobne a prądy wielokrotnie większe i akumulatory działają. Pech po prostu. Nie ma sensu wyciągać z tego zbyt dalekich wniosków.
W dniu .01.2019 o 14:09 Jacek Maciejewski snipped-for-privacy@go2.pl pisze:
Napisał tak grupowy troll (Marek S), bo Kris wyłapywał jego kłamstwa. Zerknij szerzej niż dwa posty w góre i dół.
TG
Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
I jak czesto doladowujesz akumulator do tych 16V ?
J.
Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
Zaraz zaraz - co to za korki ? Naprawde szczelne ? To grozi wybuchem jak zacznie gazowac. Nawet te zelowe sa szczelne tylko w jedna strone i gazy moga opusczac cele juz przy niewielkim nadcisnieniu.
Szczelne, z rekombinacja wodoru i tlenu (i zaworem bezpieczenstwa) ?
A tak swoja droga - wody juz nie trzeba dolewac. Czemu ? Lepsze, precyzyjniejsze regulatory pozwolily na obnizenie napiecia i stad mniejsze gazowanie, zmiany w konstrukcji, jak chocby ten wapn, czy moze spisek producentow ?
A moze ... przez nieszczelne korki akumulatory wychwytuja troche wilgoci z powietrza ?
J.
W dniu 2019-01-29 12:01, Kris pisze:
Nie próbowałem. Kiedyś trzeba będzie się odważyć. Manualik nie wspomina.
pozdr serd
Szkoda jedynie, że jest to piąte a nie siódme wydanie. Rozdział o ładowaniu jest zupełnie zmieniony. Podano więcej metod ładowania. Szukajcie wydania 7 zmienionego i uzupełnionego z 1983 roku. Te jest najbardziej aktualne i najszerzej omawia temat. Pzdr!
Raz w miesiącu się staram, w zimie bywa i częściej, bo jeżdżę głównie po mieście. Latem starczy raz na 2 miesiące. Mam taki monitor akumulatora na BT zainstalowany w aucie, który na smartfonie zdaje relację z jego stanu naładowania. Jak widzę, że napięcie nie jest już prawidłowe zapinam prostownik na noc jak już auto stoi pod domem. Rano odpinam i już.
W dniu .01.2019 o 19:25 Tomalo snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Ile robisz km miesięcznie/rocznie?
TG
Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
napiecie niby podobne, a jednak istotnie nizsze. Na tyle nizsze, ze gazowanie jest minimalne, a silne i dlugotrwale gazowanie, jak powszechnie wiadomo, powoduje opad masy. Trzy godziny nie, ale RoMan kiedys pisal o dwoch tygodniach.
Historia jest tu troche dluzsza niestety.
Akumulator kupiony 4 lata wczesniej, wstawiony do samochodu i sie tym w zasadzie nikt wiecej nie interesowal. Auto uzywane na codzien, codzienne jazdy moze troche krotkie, warunki pracy rzekl bym dobre.
Auto fabrycznie utrzymuje ~13.8-14.0V
Ok rok temu - rano nie odpalil. Dlaczego - nie wiem. Byc moze w samochodzie cos sie nie wylaczylo. Po naladowaniu wiecej takich przygod przez rok nie bylo.
Tak z miesiac temu - czuje i slysze ze kiepsko ciagnie przy rozruchu. Ale jeszcze zapala. Po paru minutach jazdy napiecie dochodzi do tych
13.8V.I tak przez pare dni jęczy przy rozruchu, az w kolejnym juz nie zakrecil wcale. Do auta wstawilem drugi aku, a ten zanioslem do domu.
I tu zdziwienie - napiecie 12.5V. To nie jest rozladowany aku. Miernika z obciazeniem nie mam, wiec sprawdzic nie bylo jak, zaczalem podejrzewac ze wina lezala w brudnych klemach. Ale takie rzeczy to tylko w Fiatach, a tu jest Opel ...
Aku podladowalem i stal sobie nieuzywany. Napiecie trzymal - moim zdaniem zachowywal sie jak sprawny akumulator, ale proby obciazeniowej nie bylo.
No i na marginesie podobnych dyskusji chcialem zobaczyc jak to z tym ladowaniem do 16V. Bo moim zdaniem to sie nie uda. Przynajmniej nigdy mi sie nie udalo "zwyklym prostownikiem", co to ma trafo, diody i napiecie szczytowe
19V. A akumulator raczej konczy gdzies kolo 15V, fakt ze wtedy prad juz znacznie mniejszy.Wiec teraz podlaczylem laboratoryjny zasilacz, ogranicznie pradowe 5A, po ~3 godzinach napiecie ok 15V. A na drugi dzien ... napiecie na aku 11V ...
No i mam mieszane uczucia - akumulator juz wczesniej byl zlom, czy dopiero te 3h go dobilo ...
Eksperymentu jakos nie mam ochoty powtarzac, bo to jednak 300zl moze kosztowac :-) Naprawde ladujecie aku do 16V ?
P.S. Inny akumulator wytrzymal mi ~19V przez ok 1.5h ...
J.
Tak jak piszesz. Korki wkręcane są aby móc dolać wody. Korki mają "odpowietrzniki" i gazy mogą uchodzić jak się wydzielają w nadmiarze. Tera już nieliczne kwasiaki samochodowe mają korki do cel. Większość ma zaspawane wieczko i tylko po bokach odpowietrzniki.
Żaden spisek. Dodatek wapnia powoduje zmniejszenie gazowania, które przy 14 V jest b.niewielkie więc i woda z elektrolitu nie uchodzi. Ustalono, że w akumulatorze Ca nie trzeb dolewać wody przez cały okres eksploatacji. Nie zawsze jednak tak jest. Usterka alternatora może spowodować znaczny ubytek wody zanim się zorientujesz. Jednak wtedy tylko nowa bateria wchodzi w rachubę.No chyba, że masz korki w celach. :)
Korki są szczelne, mają zaworki do upustu gazu. Nie dostaje się do nich wilgoć z otoczenia. Nie słyszałem o takim zjawisku.
Około 15 tyś na rok - pi x drzwi.
W dniu 29.01.2019 o 19:25, Tomalo pisze:
Absolutnie nie traktuj mnie jak trola, nie mam zdania na temat czy powinno się ładować do 14 czy 16v. ale posłuchaj. załóżmy że naładowałeś akumulator do 17V (zakładamy na chwile że jest to w 100% bezpieczne). Wkładasz do auta przekręcasz rozrusznik, który dostaje niezłego kręcka, auto momentalnie odpala. ale jednak przez chwilę leciało pareset amper i z tych 17V nic nie zostało. nawet jak odpaliłeś auto z górki, to załączasz żarówki, inne odbiorniki, które wysysają momentalnie energie z akumulatora który NIE jest ładowany, bo układ ładowania "widząc" za duże napięcie odciął prąd wzbudzenia. zero amper płynie przez szczotki i zero apmer wytwarza alternator. Zacznie on działać, wytwarzać prąd od momentu gdy "kapnie się" że napięcie spadło w okolice 14V. Reasumując: Ładowanie wyżej niż "wydala" alternator, akumulatora w samochodzie, ma skutek tylko do pierwszego istotnego poboru energii z akumulatora. Tyle i nic więcej ToMasz
No awaria po prostu. Zwykły przypadek czy pech jak kto woli. Zdarza się. Akumulator jak każde inne urządzenie ma prawo się popsuć. Obojętnie czy w meśku czy oplu.
Napięcie końcowe rzędu 16 V uzyskuje się w fazie wysycania elektrolitu. To napięcie zależy od możliwości prostownika oraz stanu technicznego akumulatora i jego pojemności.
Na moim prostowniku BR-12/10 (stary prostownik z czasów PRL z roku 87) na starej, zużytej centrze daje 15,3 V max. Nawet jakbyś tydzień ładował to nic więcej nie uzyskasz. Ale elektrolit też nie ma więcej niż 1,25 g/cm3. Natomiast w nowym Vikingu Bronze napięcie końcowe tym samym prostownikiem uzyskuję na poziomie 15,9-16 V przy prądzie 1 A.
jaka usterka? ToMasz
W dniu .01.2019 o 19:36 Tomalo snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Trochę jeździsz - ale statystycznie patrząc akumulator wystarcza Ci na krócej niż mi :-) Mimo, że go konserwujesz i traktujesz jak członka rodziny - robisz na nim jakieś 120-150kkm. Z drugiej strony przy takich przebiegach jak u Ciebie nie powinien być niedoładowany. Alternator na pewno masz sprawny?
TG
Za wysokie napięcie ładowania.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.