O ładowaniu w samochodzie

Był tu albo tam jakiś czas temu wątek, w którym ktoś wspominał, że jak samochód długo stoi, to wystarczy mu parę minut jazdy i akumulator się doładuje.

Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6 V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.

Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.

Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8 A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest raczej sprawny).

To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł bardzo długo stać.

Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest, że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?

Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował. Przy następnej takiej sytuacji zmierzę (albo już wtedy będę miał ten panel, o którym pisałem -- nadal czekam na tranzystory -- i problem *może* się rozwiąże...).

Reply to
Queequeg
Loading thread data ...

No tak, ale twój był, zdaje się, całkiem pusty. Żeby w godzinę się naładował z powrotem, to musiałby dostawać 60A non-stop... Sporo.

Opornik może w ten sposób ładować się kilka lat, mimo tego słaby z niego akumulator.

Jak już się naładuje, to może zmierz pojemność? To tylko żarówka, dwa druciki i zegarek, a przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. Od dwóch miesiący cudujesz z panelami, a może po prostu aku masz do wymiany :)

Skoro w jeździe napięcie trzyma te 13.6V, to alternator sprawny. Warto niemniej sprawdzić jaki prąd dostaje aku podczas ładowania - może gdzieś jakąś luźną masę masz, przez co akumulator słabo się ładuje? Amperomierz rozwieje wątpliwości.

Otóż to.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

W dniu 27.01.2019 o 13:56, Mateusz Viste pisze:

Jeśli problem się często powtarza, to kup jakiś tester:

formatting link

Reply to
JaNus

W dniu 2019-01-27 o 13:43, Queequeg pisze:

Drzewiej to był standard. :-)

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

On 2019-01-27 13:43, Queequeg wrote: (ciap)

Żeby wiedzieć, trza odpowiednie instrumenty mieć na desce ;-)

formatting link

Włodek

Reply to
invalid unparseable
*Był tu albo tam jakiś czas temu wątek, w którym ktoś wspominał, że jak samochód długo stoi, to wystarczy mu parę minut jazdy i akumulator się doładuje.

Jest to nieprawda - z całą pewnością.

  • Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6 V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.

Został trochę pobudzony przez zamieszanie się elektrolitu. To wszystko.

  • Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.

Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8 A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest raczej sprawny).

Sprawny raczej częściowo. Zapewne zamiast 50 Aha ma pewnie połowę z tego. Prostownikiem z Lidia naladujesz akumulator gdzies tylko do 80%, gdyż ma za niskie napięcie ~ 14,4V. Do naładowania w 100% trzeba prostownika o napięciu 15.8 do 16.4V. Akumulatory w samochodach padają głównie z powodu utraty pojemnosci powodowanej ich zasiarczeniem. Wynika to z braku okresowego doładowania prostownikiem do napięcia 2.7V/celę.Nowy akumulator założony do sprawnej instalacji pojazdowej nie doładowywany traci pomału ładunek i ulega zasiarczeniu, co skutkuje utratą pojemności przedwcześnie. Moja rada: doładowujcie akumulatory dobrym prostownikiem możliwie często, szczególnie w pojazdach eksploatowanych w miejskich warunkach.

  • To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł bardzo długo stać.

Myślę, że akumulator jest zasiarczony i ma tylko ułamek swojej pierwotnej pojemności. Najlepszym dla niego lekarstwem będzie huta.

  • Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest, że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?

Nie uzupełni godzina jazdy ani nawet 10 godzin. Wynika to z tego ze napięcie w instalacji pokładowej jest za niskie i wynosi 2.4V / celę a powinno być 2.7 V / celę.

  • Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował. Przy następnej takiej sytuacji .

To nic nie da. Prąd przez kilka minut będzie spory ok kilkanaście A i zacznie szybko spadać do około 1A. Musiałbyś chyba że 2 doby jechać. 😅

Reply to
Tomalo

Po ostatnim mogl dlugo stac i moze to bylo jego ostatnie ladowanie. Naladuj z ladowarki do 14,5 albo na ile ladowarka pozwoli jesli to jakis automat i sprawdz czy nastepnego dnia odpali. Malo jezdze a teraz jak biale gowno leci z nieba to wcala. Mam podciagniety do akumulatora przewod z okna. Od czasu do czasu podlaczam prostownik do pradu. To maly prostownik a raczej bardzo maly. Zrobiony na trzydziesto watowym transformatorze. Akumulator ma napisane 72Ah. Po dziesieciu minutach robi sie na nim z 12,5-12,6 14,3V. Odlaczam i po tygodniu robi sie 12,5-12,6.

Reply to
Zenek Kapelinder

Dnia Sun, 27 Jan 2019 12:43:38 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a):

Calkowicie rozladowanego to nie. Musialoby te 50-80A plynac. I tu sie zaczyna gdybanie:

-czy alternator tyle wydoli ? Taki 55A raczej nie, a taki 105A na srednich obrotach ? Minus swiatla, dmuchawa itp

-czy akumulator tyle lyknie przy 13.8V, albo 14.2V.

Tak czy owak - godzina to IMO za malo. Ale powinien sie naladowac na tyle, zeby odpalic kolejny raz i w pare kolejnych godzin dosjc do pelni.

Troche za pozno - ale bylo sprawdzic napiecie na tej lidlowskiej ladowarce. To bys sie dowiedzial, czy rozladowany aku tak mocno obciaza, czy altek tak slabo laduje.

IMO - cos jednak masz nie tak. Po godzinie ladowania powinno byc te

13.8V, a potem lidlowej ladowarce wystarczylo by pare godzin.

Tylko ten dylemat - slaby altek, czy zwarta cela w aku. Obstawiam zwarta cele - jak sie ladowarka nie wylaczy, a po odlaczeniu napiecie szybko spadnie do ~11V, to bedziesz wiedzial.

A moze jedno i drugie.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 27 Jan 2019 12:43:38 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a): [...]

lekko OT

formatting link
co to tak dymi - akumulator czy tluszcz/smar z klucza ?

J.

Reply to
J.F.

No bo jak się nie zna tematu to najprościej hejtowac. To widział:

formatting link
To instrukcja obsługi Centry.

Reply to
Tomalo

Z ktorego roku ta instrukcja i do jakich akumulatorow byla dawno temu napisana? W nowych instrukcjach obslugi jesli jest o ladowaniu akumulatorow to pogrubionym drukiem jest napisane, przynajmniej w tej co dostalem do akumulatora, ze ladowanie przy napieciu na zaciskach akumulatora powyzej 14,5V powoduje splyniecie masy czynnej z plyt. I w takim przypadku traci sie gwarancje. Informacje z elektrody generalnie w dupe mozesz sobie wsadzic. Jest duzo potwierdzonych przypadkow ze nowy akumulator zamontowany w samochodzie, nie wazne czy przez fabryke czy przez uzytkownika, potrafi dociagna do dziesieciu lat. Pod jednym warunkiem. Ze po zamontowaniu nigdy nie byl z samochodu wyciagany. A jesli byl wyciagany bo sie z jakiegos powodu rozladowal to zapewniono mu ladowanie dokladnie takie samo jak mial w sprawnym samochodzie. To znaczy byl ladowany z zrodla napieciowego o napieciu 14-14,5V i nikt dupy sobie nie zawracal z pradem i pomiarem gestosci elektrtolitu. Przy wlasciwym ladowaniu akumulatora wykrecanie korkow jest zbedne.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 27.01.2019 o 13:43, Queequeg pisze:

Zasadnicze pytanie, jakie masz napięcie ładowania na akumulatorze podczas pracy silnika? Zdecydowanie powinno być co najmniej 14V, nawet powyżej 14.6V jak jest zimno. W moich dotychczasowych doświadczeniach, najczęściej problemem był przewody prądowe. Ostatnio jak zostawiłem samochód, który zgasł podczas manewrów na parkingu, u mechanika, to zrobił mi on pełną regenerację sprawnego alternatora. Problemem okazał się wadliwy styk połączenia kabla z klemą. Sam musiałem poprawić. Sprawdzić można łatwo mierząc spadek na przewodach - od minusa alternatora do minusa akumulatora. Na plusowym tak samo. Wtedy wiemy na którym połączeniu mamy ewentualny problem. Wcześniej należy zapewnić spore obciążenie, np. światła + ogrzewanie szyby + dmuchawa. U mnie w gnieździe zapalniczki woltomierz wpięty na stałe pokazuje praktycznie zawsze 14.4-14.6V. Akumulator się ładuje dosyć szybko ale do jakiejś małej pojemności. Potem prąd spada i potrzeba na prawdę wiele godzin do pełnego naładowania. Sprawdź też, czy coś nie wciąga prądu - jakaś żarówka w bagażniku, itp. W starszych autach da się zdjąć klemę i sprawdzić prąd przy wyłączonym zapłonie i pozgłaszanych lampkach. Powinien być poniżej kilkudziesięciu mA.

Jak masz miernik cęgowy DC oczywiście możesz zmierzyć.

Reply to
EM

Instrukcja jest aktualna. Taka jest dodawana do obecnie sprzedawanych akumulatorów. Żadna masa nie spłynie, bo materiałem elektrod jest to ciało stałe a nie ciecz. Powielasz jakieś garażowe mity. Przy sprawnym akumulatorze, przy podłączeniu prostownika klasycznego napięcie wzrasta a prąd maleje. Przy dojściu do napięcia 2,7 V/celę prąd spada do około 1 A. Przy takim prądzie nie dość, że nic nie spływa to na dodatek nastąpi całkowite wysycenie elektrolitu siarką z płyt i jego gęstość osiągnie 1,28 g/cm3. Jak wsadzisz rozładowany (nawet częściowo ) akumulator do samochodu to po rozruchu popłynie potężny prąd liczony w dziesiątkach amperow, który zacznie spadać w miarę jak napięcie akumulatora będzie rosło. Zastanów się zatem co jest bardziej szkodliwe dla akumulatora: prąd 0,8 A przy napieciu na biegunach 16 V z podłączonego prostownika czy 30A po włączeniu silnika przy rozładowany akumulatorze.

Reply to
Tomalo

Nie taki panel :) Małego solara będę zakładał do podtrzymania akumulatora.

Reply to
Queequeg

Czasy się zmieniły, instrumenty też :) Jak muszę znać napięcie to podpinam ELM pod OBD i oglądam na komórce w uchwycie na komórkę.

U mnie nawet normalnego wskaźnika temperatury silnika nie ma, tylko są dwie lampki: zielona jak za zimno i czerwona jak za gorąco.

Reply to
Queequeg

Żeby naładować do pełna. Ale IMO nawet akumulator naładowany w kilkunastu procentach powinien zakręcić...

No właśnie... a nie naładował. Albo naładował, ale pobieranie 20 mA (tyle mam w spoczynku) przy -6 °C (tyle, zdaje się, było w nocy) skutecznie ten biedny akumulator zniechęciło do zakręcenia.

Wydaje mi się (jeszcze potwierdzę), że normalnie mam wyższe napięcie ładowania w samochodzie. Jeśli tak jest, to znaczy, że akumulator wziął tyle, że alternator nie wydolił -- czyli wziął dużo, czyli powinien się naładować :)

Wyłączyła się, odłączyłem, poczekałem z 10 minut, zmierzyłem. 12,69 V.

Reply to
Queequeg

Zmierzę, jeszcze nie włożyłem go do samochodu. Myślę że aku jest sprawny, po ostatniej takiej akcji, jak go naładowałem, to długo stał i za każdym razem (krótkie przejazdy, 2-3 km mniej więcej raz w tygodniu) odpalał.

Hmm, jakbym miał luźną masę, to by chyba nie odpalał po podłączeniu (do zacisków akumulatora) małego, starego, zużytego akumulatorka 9.5 Ah?

Z drugiej strony -- ciemno, zimno, spieszy się... to nie są warunki, żeby podłączać bocznik i stać z miernikiem :)

Reply to
Queequeg

Problem się powtarza, bo rzadko jeżdżę... samo napięcie mierzę przez OBD (tzn. pomiar robi ELM327, bo ECU nie podaje napięcia w protokole).

Reply to
Queequeg

Sprawdzę jak tylko włożę z powrotem ten (naładowany już) akumulator. Do tego sprawdzę miernikiem na zaciskach i porównam z tym, co podaje mi ELM.

Racja, słuszna uwaga. Zmierzę.

Prąd początkowy (po podpięciu klemy) jest spory, ale zrobiłem sobie obejście przełącznikiem i mierzę jak już się uspokoi. Do tego muszą być zamknięte drzwi (bez tego +300 mA i to nie na lampki -- nie wiem na co) i wciśnięty czujnik alarmu w masce.

Wciąga w sumie 21 mA. Mówią, że to normalne.

- 4,6 mA bierze alarm

- 1,5 mA bierze komputer (EFI)

- 5,5 mA bierze radio i zegar

- 0,2 mA bierze wzmacniacz w bagażniku (wyłączony, ale jest drobny upływ na mosfetach w przetwornicy)

- 9,1 mA nie mogę się nigdzie doliczyć (ale też nie wyciągałem wszystkich bezpieczników, chcę to zrobić jak będzie cieplej)

Nie mam, ale mam bocznik 100 A i dodatkowe klemy, da się zrobić.

Reply to
Queequeg

Pytales o "do pelna" :-)

IMO - przynajmniej z 10A powinien ladowac, przez godzine 10Ah, na nocke -1Ah - i powinien krecic.

Dlatego bylo zmierzyc napiecie na lidlowskiej. Jakby bylo 13.4V, to bys wiedzial ze altenator laduje ponad 3.8A. A jakby bylo 13.9, to bys wiedzial, ze trzeba altka naprawiac :-)

To tak w miare przyzwoicie, ale poczekaj jeszcze pare h.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.