O ładowaniu w samochodzie

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu wtorek, 5 lutego 2019 08:42:06 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

No gdzie głebokich ?

Cykliczna to masz w melexie, w ubocie, ...

IMO jakos slabo sprawdzales. To co po by robili takie 500A pradu rozruchowego.

Doliczylismy sie poboru na poziomie 0.5% pojemnosci akumulatora.

Mowisz ze to glebokie rozladowanie ?

To akurat rozladowanie. Ja tylko o tym ze jest zapas kwasu w elektrolicie i akumulator nie rozladowuje sie do "czystej wody".

Napiszesz ze rozcienczony kwas, i sie zgodzimy.

Owszem, rozcienczony kwas tez zamarza ... nie, nie zamarza, to jest bardziej skomplikowane.

Te zmiany nie sa tak calkiem "od razu". W zaleznosci od szybkosci miernika, wzroku, oscyloskopu ...

Dzis np juz po zaskoczeniu silnika zobaczylem 10.5V.

Ale to diesel, pewnie nadal swiece grzeje...

Jak ci samochod nie zapalala, to nie bedziesz sie zastanawial czy zabronione, tylko bedziesz krecil do konca, a potem jeszcze prad pozyczal :-)

A potem przyjdzie -25 i sie zrobi krancowo :-)

P.S. W Finlandii odwolano Swieto Mrozu z powodu mrozu :-)

W Europie srodkowej zyjemy, i -18 jest rzadko :-)

Ale czy Szwedzi, Nowegowie, Finowie, Rosjanie maja inne akumulatory ? Albo nawet Suwalszczanie ...

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Nie ma potrzeby. Nie rozładuje się się w ciągu dnia. Mam magiczne oczko w akumulatorze. Jak widzę że zielony zaczyna znikać a pojawia się czarny to doładowuję. Nic tak dokładnie nie ocenia stanu naładowania jak aerometr. Na szczęście teraz są wbudowane w akumulatory i łatwo można ocenić stan naładowania.

Nie wiem. Ja stosuję zdrowy rozsądek tutaj. Myślę, że tez o to chodziło producentowi.

Nie zdarza się, bo widzę przez magiczne oczko jaki jest stan. Jak "świeci" na zielono nie ładuję.

Rzadko się zdarza głębokie rozładowanie. Natomiast częściowo rozładowanie zdarza się b. często.

Warto doładować, aż do skutecznego naładowania. Ile to godzin zajmie zależy od stanu naładowania. Raz 2 godziny a innym razem 10 godzin.

One są zwykle tańsze niż te z "górnej" półki bosze i warty, więc za korki i magiczne oczko nie zapłacisz dodatkowo.

Specjalnie zaprojektowane korki są w akumulatorze. Nie wiem skąd wziąłeś katalityczne.

Podłączyć do prostownika i ładować do wystąpienia objawów naładowania. To wszystko. Dokładnie tak samo jak teraz. Nic tu się nie zmieniło od onych czasów.

Nie. To kwestia przeciętnego, średniego stanu naładowania w funkcji czasu.

Tak. W książce, której podałem są dokładnie te same zalecenia. Stąd wiem, że tam są błędy w tłumaczeniu w niektórych punktach. Brak pewnej precyzji tłumacza.

Zwykłego prostownika nie należy zostawiać na nieograniczony czas. Po naładowaniu należy go odłączyć. Jest to opisane w instrukcji prostownika. Zatem to był kardynalny błąd. Jednak kto bogatemu zabroni. Można sobie ładować i miesiąc jak ktoś ma taki kaprys.

Może być nawet kilka dób. A może być tak, że nawet nigdy tym nie naładujesz.

Jak pisałem. Naładowanie akumulatora zgodnie z zaleceniami nie jest dla niego szkodliwe. Szkodliwe znacznie bardziej jest przechowywanie i eksploatowanie wyładowanego w części akumulatora. Siarczan na płytach się utwardza i już się później nie da go odzyskać do elektrolitu. Jest to tzw. trwałe zasiarczenie. Jest to skutek braku doładowywania w określonym reżimie czasu.

To już jak kto uważa. Kupisz używane, więc stan akumulatora jest najczęściej nie znany i w zimie się okazuje, że trzeba go wymienić.

Ni w ząb nie rozumiem.

Powinna być zbliżona do znamionowej a nie 10% wartości znamionowej. Mam 10 letni akumulator i on ma jeszcze 30-40% pojemności.Niestety jest to już za mało do samochodu.

Reply to
Tomalo

Znowu bredzisz.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze: [...]

Poczytaj sobie troszkę o tej "zwykłej elektrochemii" to nie będziesz pisał takich bzdur.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze: [...]

15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

No jak nie - z tego co piszesz, to rozladowuje sie systematycznie dzien po dniu.

A z drugiej strony - ja zrobilem tak jak Zenek kiedys radzil - jak przykrecilem akumulator, to potem juz na niego nie spogladalem. Bo i po co - mam woltomierz :-)

Co do aerometru - mam pewne podejrzenia. Mija pare lat, akumulator ma tylko polowe pojemnosci ... to znaczy, ze siarczanu z elektrolitu ubylo ...

Jest to argument. Co prawda podejrzewam, ze on nie jest tak rozladowany, zeby musial byc

14h ladowany.

Ja mam inny tryb jazdy, to podejrzewam, ze u mnie by sie tak nie dalo.

Ale nie pilnujesz, tylko "zostawiasz na noc".

Ja tam porownuje z dolna polka. I o ile korki byc moze dostane, to magicznego oczka raczej nie.

Magiczne oczko raz mialem ... zepsulo sie.

Nawet te "specjalne" ale z plastiku nie zamienia wodoru w wode.

Natomiast specjalny katalizator moze, przy umiarkowanej temperaturze ...

No ale jak masz korki i zagladasz do akumulatora, to mozesz wody dolac ..

A intensywne gazowanie zaczyna sie przy 14.5-15 V ... i wtedy przerwac

Tu sie zgadzamy. I tego sie wlasnie boje, ze twoj czas jest za dlugi.

Ale jesli czekasz na rozladowanie ... to moze tak bardzo nie szkodzi ...

Tak to juz bywa - kupisz uzywane, jedna zime aku przezyje lub nie, kupisz nowy, sprzedasz w nieznanym stanie razem z autem ..

No to ja mam 4 letni i podejrzewam ze ma z 50% pojemnosci. Ale wybacz - nie sprawdze, sprawdzenie szkodzi, i to znacznie bardziej niz niewiedza :-)

No coz, mialem kiedys i 10%, do samochodu jeszcze starczalo, kierowcy nie starczalo - wystarczylo zapomniec swiatla zgasic pod sklepem ...

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w wiadomości news:5c59a787$0$500$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Ja w ogóle jestem szalenie ciekaw, co na te wszystkie "rewelacje", mówią fizycy i chemicy, nie producenci, przypomnijmy sobie, co Volkswagen "pisał" o dieslach... Więc ja uwierzę w momencie, gdy potwierdzą to NAUKOWCY, z odpowiednio wysokim stopniem, co najmniej doktora, a nie pan technik, co działał na taśmie czy w labie, przez te 10 lat, gdyż technik może będzie wiedział, w którym momencie jaki guziczek nacisnąć i którą gałkę przekręcić, aby to działało, jak chcemy. Nie zrozumie jednak, albo jedynie z tzw. (blado)zielonym pojęciem, jakie KONKRETNIE mechanizmy fizykochemiczne tu działają.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w wiadomości news:5c59a893$0$485$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

A podobno jakieś organizmy (nie pomnę nazwy) produkują H2SO4, o stężeniu nawet 20%... Można by zrobić akumulator "eko", gdzie sprawę załatwi biologia, a nie technika :)

Reply to
HF5BS

Najlepiej z wegoza elektrycznego. Tylko zeby nie bylo jak z milicjantami co czolg budowali i gasiennice im zdechly.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:11:05 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Coś konkretnie masz na myśli? No w starym i mocno zużytym akumulatorze (ale jeszcze mającym około 30% pojemności i utrzymującym w stanie jałowym napięcie w okolicach 12,5V), chociażby nie wiem jak długo go ładować moim prostownikiem, napięcie na nim nie wzrasta powyżej 15,2-15,3V. Elektrolit zaś dochodzi do maksymalnie 1,25 g/cm3, czyli granica pola białego i czerwonego na aerometrze. Nie wiem na czym wg. Ciebie miała by polegać ta bzdura?

Reply to
Tomalo

W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:16:04 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

W całkowicie rozładowanym akumulatorze nie ma elektrolitu, ale jest woda. W praktyce w zależności od stanu naładowania może tam być słaby roztwór kwasu. Niekoniecznie 15%, bo zależy to od stopnia rozładowania.

formatting link
formatting link
na dole, a przy okazji temp. zamarzania. i tu:
formatting link
Mocno rozładowany akumulator ma 12 V, ale jeszcze posiada jakąś tam pojemność i stężenie kwasu na poziomie 1,1-1,15 g/cm3, natomiast kompletnie rozładowany ma czystą wodę! Taki akumulator po podłączeniu do prostownika nie chce pobierać prądu, nie chce się ładować. Gdyż w wodzie nie ma żadnych nośników. Takie przypadki się też zdarzają, jak ktoś np. zapomni wyłączyć na weekend lampkę we wnętrzu, radio albo jeszcze co innego. W skrajnym przypadku akumulator ma napięcie bliskie 0V i w jego wnętrzu jest wtedy woda.

Reply to
Tomalo

Zgadza się, stąd są zalecenia aby doładowywać okresowo.

Można i tak. Tak robi 90% kierowców. Tak samo jak 90% kierowców nie robi jakiejś okresowej obsługi pojazdu. Tylko jedzie naprawiać jak się coś zepsuje. Kto bogatemu zabroni, no powiedz? Moim zdaniem nikt! :D

Siarczan "wgryzł" się w płyty akumulatora, skrystalizował do postaci trwałej i już nie pracuje w elektrolicie - stąd spadek pojemności i spadek parametrów elektrolitu, który to świetnie wskazuje aerometr. W tym przecież nie ma nic odkrywczego!

14 h ładowania przy prądzie C10 wymaga akumulator całkowicie rozładowany. Nie wiem czemu zafiksowałeś sobie na stałe pewne liczby i teraz wszystko starasz się do nich dociągnąć. To bez sensu. Tak zafiksowałeś sobie 14 h jak i 16 V. Jak akumulator jest rozładowany w 1/2 to zapewne wystarczy mniej więcej połowę tego czasu czyli 7h. Co z pewnością też zależy od prostownika.

Nie muszę pilnować, bo mam tak zorganizowany proces ładowania, że sam się wyłącza w odpowiednim momencie.

Magiczne oczko nie wypływa kompletnie na cenę. Jest w nawet w najtańszych na rynku akumulatorach KOZAK (w sumie całkiem niezłych akumulatorów).

formatting link

No więc przeczytaj jak to działa w nowych akumulatorach, przecież nie będę przepisywał stron producentów.

No to przerywasz i masz z głowy. Nie widzę problemu.

Nie jest za długi, bo wyładowany mocno akumulator trzeba ładować kilkanaście h w praktyce. Ładowanie nie jest wysokosprawnym procesem. Trzeba znacznie więcej władować prądu niż wynika z pojemności (iloczynu prądu i czasu). Trzeba władować około 130-150% (różnie podają źródła) pojemności aby mieć "do pełnia".

Nie sprawdzaj. Nic tam nie odkryjesz. Wiadomo, że przy braku stosownej obsługi po 4 latach ma tylko jakiś ułamek znamionowej pojemności. Jest to oczywiste. Sam sprawdzałem to nie raz, więc wiem. Mnie twoje sprawdzenie nic więcej nie wniesie.

Reply to
Tomalo

W dniu 2019-02-06 o 07:43, Tomalo pisze:

Napisałeś: "Brak możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie". To nie przewodność elektrolitu limituje napięcie. Gdyby po naładowaniu przewodnictwo elektrolitu spadało, jakim sposobem uzyskiwałoby się te

200A przy rozruchu?

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:16:04 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Nawet oni nie przewiduja czystej wody - taka przypominam ma gestosc

1.00

Zeby caly kwas przereagowal z olowiem ... to chyba z 10 lat musialby akumulator stac ...

Owszem, zdarza sie, ale sladowa ilosc kwasu powoduje, ze woda przewodzi znacznie lepiej. Wiec raczej bym szukal przyczyny gdzie indziej. Np obie plyty pokryte grubym siarczanem.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2019-02-05 o 22:27, HF5BS pisze: [...]

Zapraszam na konsultacje do Wrocławia ;-) Zaznaczam, że nie jestem technologiem od akumulatorów. O akumulatorach wiem tyle, że jak się skończy, to należy kupić nowy. Za cenę dwóch tankowań nie chce mi się bawić w te wszystkie ceregiele, o których piszecie. Pozostałe warunki spełniam :-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c5aaf61$0$477$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2019-02-05 o 22:27, HF5BS pisze: [...]

Pawle, jak nie masz testowej celi w szklanym sloiku, to nie ma co konsultowac :-)

J.

Reply to
J.F.

Jasne :) Nie zaglądałem do tego wątku, stąd opóźnienie. Ale... Mateusz już znalazł linka, to to samo jest :)

formatting link

Reply to
Queequeg

Raczej rzadziej :)

Tak, to ma sens.

U mnie w Yarisce nie ma sprzęgła, jest zamiast tego "swash plate". Od strony elektrycznej jest to elektrozawór, zdaje się że sterowany PWM-em. Tam raczej nie ma dużego prądu. Ale też nie wiem, czy wersja z klimą i bez różni się alternatorem. Wiem jedynie, że jak zakładałem klimę, to nie zmieniałem alternatora. Wiem też, że jak włączę klimę, to napięcie nie spada, a nawet trochę wzrasta, bo sterownik delikatnie podbija obroty silnika.

Wentylatory skraplacza + chłodnicy i parownika + nagrzewnicy się nie różnią, jedynie ten pierwszy podczas pracy klimy chodzi cały czas na wolnym biegu (przez duży rezystor) i włącza się na maksymalne obroty dopiero gdy ciśnienie w układzie klimy wzrośnie (ale to ten sam obwód i te same obroty, co przy przekroczeniu temperatury płynu chłodzącego).

Reply to
Queequeg

Btw, dlaczego w niektórych akumulatorach rekomendowana wartość gęstości elektrolitu trochę się różni? Od czego to zależy?

Mam w skuterze YB7L-B2 (Yuasa), kojarzę że w instrukcji gęstość była minimalnie mniejsza niż elektrolitu, który kupiłem (nie pamiętam już liczb, mogę zerknąć w domu, w każdym razie oscylowała wokół 1,28 g/cm3).

Tu np. na etykiecie jest podana 1,26 - 1,27 g/cm3 (po powiększeniu zdjęcia widać):

formatting link
A tu 1,30 - 1,40 g/cm3:
formatting link

Nie można wymienić elektrolitu?

We wspomnianej Yuasie nawet po dobie od zakończenia ładowania poruszanie akumulatorem wyzwalało bąbelki gazu w komorach.

Reply to
Queequeg

W dniu środa, 6 lutego 2019 10:40:50 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Wszystko się zgadza. Jak masz nowy akumulator 74 Ah i EN 700 A, a akumulator straci połowę pojemności w skutek pogorszenia się parametrów elektrolitu i płyt to już wydusisz z niego tylko 350 A. Zapewne starczy to do uruchomienia silnika. Jednak jak temperatura spadnie do -10 to już może być tak, że tylko kontrolki na pulpicie migną.

Reply to
Tomalo

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.