Komunikat UKE w sprawie DVB-T2

O tak banalnych rzeczach jak sabotaż dziecka albo kradzież nie wspominając...

No - pod to to i plyty moga trafic :-(

J.

W dniu 06.02.2020 o 16:03, J.F. pisze:

Pier...ę nie jadę. Znowu mi dwie "żarówki" LED poleciały w ciągu miesiąca. Taki ten postęp...

MJ

Pan J.F. napisał:

Witkacy nie był znowuż taki znany i uznany. Firmę Portretową otworzył z braku innych źródeł utrzymania.

I to w wielu aspektach. Na przykład wokoder ambe, używany obecnie w cyfrowych radiotelefonach, transmituje tylko i wyłącznie ludzką mowę, nie odtwarza po drugiej stronie usłyszanych szumów tła.

Bo "więcej słychać". Dość zrozumiałe działanie, zważywszy ludzki pęd ku poznawaniu nowego. Często były to dźwięki słyszane pierwszy raz w życiu.

Tak, ale tu już co innego, rzecz bardziej złożona. Pomysł na to, by więcej słyszeć również wtedy, gdy gra cicho. Co naturalnym nie jest.

Tak, chodzili, więc nie tylko to. A może właśnie przyzwyczajenie -- do słuchania muzyki, a nie "aparatury". W filharmonii słucha się inaczej, niż w kuchni przy smażeniu kotletów. Zresztą w studiach nagraniowych zwykle jest (wtedy był) pojedynczy głośnik o wąskim pasmie, by dało się sprawdzić, jak brzmi utwór w warunkach innych, niż "audiofilskie".

Jarek

W dniu 06.02.2020 o 18:47, J.F. pisze:

Z rok...

Trzymasz x lat paragony na wszystko? Ja niczego nie wyrzucam, ale i znaleźć nie umiem...

MJ

1) Wbrew pozorom 4k czy 8k ma znaczenie w przypadku telewizorów na pół ściany. Wtedy zwyczajnie piksele obrazu 1080 zaczynają być widoczne. 2) W przypadku dużego monitora komputerowego rozdzielczość większa niż 1080 także ma sens - wtedy unikasz ogromnych (albo małych ale pozbawionych detali) elementów interfejsu. 3) Nie tak trudno znaleźć materiał 4k czy 8k w serwisach streamingowych.

Ale szczegółowość obrazu od tego nie wzrośnie. Poza tym jakie 1080, kanałów HD jest w DVB-T całe 4, z czego 2... no, nieważne...

Dla mnie nie ma sensu, bo obraz się staje nieczytelny. Pracuję na komputerze zawodowo i nie jestem w stanie tego robić na wyświetlaczach

4k w ich rozdzielczości natywnej. Niestety w pracy mam tylko takie, więc muszę skalować do 1920x1080. Wtedy problemu nie ma -- widzę piksele, bo właśnie na tym mi zależy, by je widzieć. Nie zajmuję się edycją video i zbyt duża rozdzielczość mi przeszkadza.

Musiałem się sporo nakombinować przy zakupie prywatnego laptopa; przy tej klasie procesora i ilości pamięci, jakiego potrzebowałem niemal wszyscy starali się mi wcisnąć matrycę 4k, której z wielu powodów nie chciałem, m.in. jej masy.

Tylko to oznacza, że wykorzystanie telewizora w pełnym zakresie jego możliwości nie jest możliwe w zastosowaniu, do którego został stworzony, tj. odbioru sygnału telewizyjnego. A że technika idzie do przodu i niedługo telewizory będą tylko 4k, bo inne wyświetlacze po prostu przestanie się opłacać produkować, to rozjazd między DVB i możliwościami urządzeń odbiorczych się tylko pogłębi. Streaming, CBDO.

Pozdrawiam, Piotr

Dla mnie najciekawsze jest to że praktycznie wszystkie filmy są kręcone z 4k i więcej. Potem to jest pomniejszane do 2k, poddawane edycji w studio i z powrotem powiększane do 4k.

Jako przykład Avengers Endgame:

Cinematographic Process: ARRIRAW (6.5K) (source format) Digital Intermediate (2K) (master format) Dolby Vision Ultra Panavision 70 (anamorphic) (source format)

Jak to nie? Wszystko zależy od tego, na czym był kręcony materiał źródłowy. Jeśli był zarejestrowany kamerą 4k albo 8k, to szczegółowość obrazu jak najbardziej wzrośnie. To samo w przypadku remasterów materiału, który oryginalnie był nagrywany na dobrej taśmie filmowej. Ostatnio małą sensację w sieci zrobiła odświeżona wersja teledysku do "Last Christmas" - sporo ludzi było zaskoczonych, że tak dobrą jakość można uzyskać w przypadku czegoś nakręconego w latach osiemdziesiątych.

W przypadku starszych produkcji problem polega niestety na tym, że nie zawsze dysponujemy odpowiednim materiałem źródłowym. Taki "Star Trek: Następne Pokolenie" (1897-1994) był kręcony w całości na taśmie filmowej, łącznie z efektami (optycznymi) i postprodukcją. Wydanie wersji FullHD nie było więc wielkim problem. Gorzej z kolejnymi tytułami z tej serii z lat dziewięćdziesiątych. "Deep Space 9" i "Voyager" były co prawda kręcone na taśmie filmowej, ale potem materiały z planu były przenoszone na taśmę magnetyczną i dopiero na tym etapie dodawano postprodukcję i (cyfrowe) efekty specjalne. O ile więc w archiwach istnieją gdzieś oryginalne taśmy filmowe, to o wydaniu HD można zapomnieć - trzeba by de facto robić każdy odcinek od nowa, a na to nie znajdą się pieniądze.

O ile mnie pamięć nie myli taka "Buffy" była chyba w całości kręcona na taśmie magnetycznej (przynajmniej w przypadku pierwszych sezonów). Wersja HD nie pojawi się więc nigdy, choć serial jest obecnie uznawany za kultowy.

Pewnie kwestia oszczędności czasu i pieniędzy. Jeśli wiesz, że w danej sytuacji rozdzielczość 4k nie będzie potrzebna, to ją zmniejszasz, żeby skrócić czas renderingu i kodowania materiału. A kamera 4k tak czy inaczej znajduje się na wyposażeniu na wypadek, gdyby klient zażyczył sobie akurat takiej rozdzielczości.

Trochę jak w przypadku produkcji telewizyjnych z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kręconych na taśmach filmowych. Zapewniały rozdzielczość wielokrotnie przewyższającą możliwości ówczesnych odbiorników, więc w archiwach leży całe mnóstwo "surowych" materiałów, które można by zeskanować w 4k. Tylko co z tego, skoro cała postprodukcja była robiona z myślą o SD?

Wszystko pięknie, tylko w takim razie po co te telewizory 4 i 8k.

W dniu 2020-02-07 o 10:02, robot pisze:

A sorry. Sam sobie odpowiem - do wszystkiego innego niż filmy. Relacje sportowe itp.