>>> Teraz dopiero doczytałem: "You can redefine up to six characters with
>>>> the command". O 12 za mało żeby sobie Mazovię ustawić. Trza by swój
>>>> własny program do druku zrobić, który na bieżąco redefiniuje znaki,
>>>> kiedy są potrzebne... Ale ludzie wolą jednak w normalnym edytorze
>>>> pisać (i drukować), a nie takie kombinacje uprawiać.
>>> Były takie wynalazki w rezydentnym kodzie -- po zainstalowaniu szło
>>> już bez kombinacji.
>> Ale po co, gdy wymiana EPROMa załatwiała sprawę raz na zawsze bez >> rezydentów?
> Tak samo jak w przypadku wymiany EPROMa VGA.
Absolutnie nie widzę związku. Wymiana fonta w VGA nie wymaga rezydenta. Jednorazowo przy starcie komputera ładuje się font i z głowy. Nie trzeba dynamicznie niczego podmieniać.
Od tego czasu zmieniło się podejście do sprzętu. Kiedyś ludzie
> oczekiwali, że napisanie:
Proszę Cię. Siedzę w tym od 35 lat. 20 lat zarabiałem na życie programowaniem. Ja naprawdę PAMIĘTAM te czasy.
copy dokument.txt prn:
> czyli skopiowanie pliku tekstowego wprost do drukarki, spowoduje
> wydrukowanie tego dokumentu. Dzisiaj podejrzanym się może wydawać,
> że jakieś urządzenie obywa się bez dedykowanego sterownika. A ten
> rezydent, to przecież wypisz wymaluj drajwer drukarki.
NIGDY nie spotkałem rezydenta dynamicznie wymieniającego 6 znaczków w drukarce igłowej. Spolszczałem sprzęt i programy i NIGDY by mi do głowy nie przyszło tak dziwaczne rozwiązanie.
Driver drukarki, obsługujący polskie litery przez cofanie głowicy, to robiłem jeszcze za czasów Spectrum i Tasworda przez Wilczka łamanego. Z obsługą NLQ, bold, italic itd. Łącznie ze sprzętowym interfejsem portu równoległego. Mam go do dzisiaj.