Komunikat UKE w sprawie DVB-T2

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Tylko jak ten "kretynizm" zlikwidować? Wrócić do wymowy sprzed (w sumie niewielu) wieków? Ten rozjazd wymowy z pisownią jest dość świażą sprawą. Czy może zreformować ortografię? Do tego by im trzeba wysłać na misję nie Stokrotkę, lecz nowego Cyryla i Metodego, który im wymyśli alfabet, jakąś metodycę przystosowaną do angielszczyzny. Łaciński słabo się do tego nadaje, nawet po kolejnych uzupełnieniach o nowe litery.

Jedną z ważniejszych zalet angielskiego jako języka uniwersalnego jest słownictwo oparte o powszechnie znane rdzenie łacińskie, romańskie, greckie. Tyle że mocno zniekształcone w wymowie. To pisownia sprawia, że łatwo ten język przyswoić ludzim z kręgu kultury śródziemnomorskiej. Gdyby tę cechę zatracić, zniknie uniwersalnośc języka.

Ulice są w wielu miastach.

Jarek

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Dnia Sat, 15 Feb 2020 18:44:24 +0100, Marek napisał(a):

Nie zniknie. Juz nas ponad 200 lat globalizowali.

J.

Reply to
J.F.

Wolne żarty, gdzie 200 lat temu był swobodny dostęp do użycia obcego języka? Wymieranie języków jest naturalną cechą cywilizacji.

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

Dlaczego od razu obcego? Przez bardzo długi czas w znacznej części Europy mieszczaństwo używało języka niemieckiego. Do pierwszej wojny światowej w Brnie (w wschód Czech), czy Braszowie (bardzo daleki wschód Węgier, obecnie Rumunia) przeszło 95% ludności mówiła wyłącznie po niemiecku. A ci co tam mieszkali, to Czesi, Morawienie, Siedmiogrodzianie, czy inni, w każdym razie nie Niemcy. W naszych miastach było podobnie, z tym że u nas mieszczaństwo zawsze było wątłe, więc zjawisko mniej widoczne. Z kolei na dworach powszechny był francuski. Wcześniej łacina. Takoż dyplomacji.

Niemiecki nie wymarł, zastąpiony został przez wiele różnych innych języków. A dyplomatyczny francuski -- przez angielski.

Reply to
invalid unparseable

Dlatego że język wspólny dla całej planety jest najczęściej początkowo lokalnie obcy. Stąd jakim wspólnym językiem 200 lat temu można bo użyć na każdym kontynencie z dużym prawdopodobieństwem porozumienia się z tubylcem?.

Założę się o wszytko że za 1000 lat nie będzie śladu po nienieckim ani polskim.

Reply to
Marek

Osoba podpisana jako Marek snipped-for-privacy@fakeemail.com w artykule <news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl> pisze:

Nie stać Cię ani na lot w kosmos z prędkością podświetlną, ani na hibernację czy inny sposób gwarantujący przetrwanie tego tysiąca lat. W jaki sposób chcesz dotrzymać zakładu?

A nieniecki to inny język niż niemiecki.

formatting link

Reply to
Andrzej P. Wozniak

Pan Marek napisał:

Nie ma języka wspólnego dla całej planety, więc nie da się określić częstości/częstotliwości zjawiska.

Żadnym. Dwieście ostatnich lat tego nie zmieniło.

Język nieniecki już teraz jest w zaniku -- mówi nim pewnie jakieś kilkanaście tysięcy Nieńców, reszta używa rosyjskiego. Polski ma się całkiem dobrze. A co do zakładów "co będzie za

1000 lat", mogę podjąć każdy.
Reply to
invalid unparseable

Kolega znowu raczy żartować zmieniło się ogromnie. Dzisiaj w każdym kraju zrzeszonym w ONZ jestem w stanie porozmawiać z choć jednym tubylcem w języku angielskim. 200 lat temu były kraje gdzie liczba osobników znająca język angielski wynosiła 0.

Reply to
Marek

Mi wystarczy wspomnienie, że miałem rację.

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

Zważywszy, że kraj taki może liczyć sobie miliony mieszkańców, odszukanie w tłumie któregoś z poliglotów może być trudne. Zwłaszcza, że oni wszyscy trzej mogą być akurat na wyjeździe w siedzibie ONZ.

Rzecz charakterystyczna, że na terenach byłych kolonii brytyjskich znajomość języka angielskiego wśród tubylców bywa taka sobie. Za to we francuskich koloniach miejscowi mówią czystą francusczyzną, a stary język popada w zapomnienie. Na postsowieckich terenach Azji żyją nienawidzące się wzajenmnie ludy, mające kompletnie różne języki. Ale wiedzą, że jak muszą, dogadają się po rosyjsku.

I to nie "w kraju", a na jakiejś "terra incognita", co to granice ma tylko na mapie.

Reply to
invalid unparseable

1000 lat temu bys przegral. A przeciez łacina dobra na wszystko.

J.

Reply to
J.F.

W zaborze austryjackim. Bo w rosyjskim i pruskim to wcale nie swobodny ...

J.

Reply to
J.F.

Osoba podpisana jako Marek snipped-for-privacy@fakeemail.com w artykule <news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl> pisze:

W jaki sposób zapewnisz sobie możliwość wspomnienia?

Kto ma wspominać jakieś zdanie zapisane po polsku, kiedy nie będzie tych, co znają język polski? A jeśli znajdą się tacy, to znaczy że NIE MASZ RACJI.

Q.E.D. c.n.d. cbdu

Reply to
Andrzej P. Wozniak

Pan J.F. napisał:

Akurat odwrotnie -- komisję to mieliśmy powołaną na przykład po scaleniu ziem trzech zaborów nazad do kupy w jedno państwo. Była do wprowadzenia swoich regulacyj, a nie do usankcjonowania zastanego stanu na wieki.

Zauważam, że mieszczaństwo przeważnie chodziło, szlachta różnie.

Za młodu to ja miałem już okrzepłe środki przekazu i utrwalania dźwięku. Już było po zmianach.

A miał? Przed wojną posła w sejmie poznawało się po akcencie. Po wojnie już nie.

Wątpliwie -- bo czeski i kilka innych języków nabrało siły i nie zanikło właśnie w wyniku zmian wywołanych wojną. A inna wojna sróżnicowała język serbski i chorwacki.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

A było już z wyrypanymi ogonkami, więc komuś wcześniej się chciało. I to nie jednemu, bo do mnie dotarło wiele wersji. Przeważnie dość pokracznych.

Indeksy dolne i górne można było zrobić na każdej drukarce igłowej drukującej w trybie tekstowym (jeśli komuś się chciało przeczytać instrukcję).

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Akurat odwrotnie -- komisję to mieliśmy powołaną na przykład po scaleniu ziem trzech zaborów nazad do kupy w jedno państwo. Była do wprowadzenia swoich regulacyj, a nie do usankcjonowania zastanego stanu na wieki.

Zauważam, że mieszczaństwo przeważnie chodziło, szlachta różnie.

Za młodu to ja miałem już okrzepłe środki przekazu i utrwalania dźwięku. Już było po zmianach.

A miał? Przed wojną posła w sejmie poznawało się po akcencie. Po wojnie już nie.

Wątpliwie -- bo czeski i kilka innych języków nabrało siły i nie zanikło właśnie w wyniku zmian wywołanych wojną. A inna wojna zróżnicowała język serbski i chorwacki.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Pomijać diakrytyki przy sortowaniu. I nie wydziwiać.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.