Pacz mię na usta: „W Spectrum, dla Tasworda”. To było ponad 30 lat temu.
Bardzo łatwo, z dzisiejszej perspektywy, wyśmiewać cudze rozwiązania z czasów, gdy w firmie zatrudniającej 4500 osób była JEDNA drukarka, jedno Meritum (w wypasionej konfiguracji) i jeden ZX Spectrum. Jeszcze nie było żadnego PCta.
Co do rozwiązań polskich liter - to był jedyny przypadek, gdy musiałem zmagać się z drukarką igłową bez polskich znaków. I to tylko dlatego, że nie mogłem tą drukarką swobodnie dysponować. Pozostałe igłówki miały polskie znaki e EPROMie i nie trzeba było używać żadnych protez.
A jak przyszły drukarki laserowe - w moim przypadku była to drukarka Również Star Micronics LaserPrinter 8 III, licencjonowana z HP LaserJet III - to problem polskich liter znikł całkowicie. Wtedy już niemal wszyscy do tekstów używali ChiWritera a resztę robiło się na igłówkach. W międzyczasie był m.in. Lettrix ale to raczej do WordStara jeszcze. Ze względu na lepszy wygląd całości, nie tylko polskich literek.