Komunikat UKE w sprawie DVB-T2

Pan J.F. napisał:

Podstawowa wątpliwość dotyczyła chyba głównie możliwości wyświetlania.

UTF nie jest "całościowym podejściem", na przykład nie wie nic na temat sortowania. Unicode niczego nie rozwiązuje od początku do końca, tylko wiele rzeczy upraszcza (inne zaś komplikuje i utrudnia).

Nie czekałem, trzaskałem, choć nie w asemblerze (marny jest do tego). Lepsze to niż tkwić wciąż przy 7-bitowym ASCII i czekać nie wiadomo na co.

Jarek

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Tak przy okazji, spotkałem się z dokumentem pdf wygenerowanym z jakiegoś programu księgowego pod Windows, gdzie polskie znaki diakrytyczne są "zrobione" przez łączenie np. a i na nim wydrukowanie przecinka, ów jest zrobione z o i '. Ewidentnie widać składanie tego z dwóch znaków. Jak ta metoda się nazywa i właściwie po co tak kombinować w pdf??

Reply to
Marek
2020-02-12 o 21:17 +0100, Marek napisał:

Może komuś bardzo, ale to bardzo zależało na użyciu jakiejś szczególnej czcionki, a ta nie posiadała zestawu glifów dla polskich ogonków? Innych racjonalnych powodów nie umiem się doszukać.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

W dniu 12.02.2020 o 20:25, J.F. pisze:

Nawet ASCII nigdy się nie nauczyłem.

To akurat wpisałem w programie, w którym sobie można ustawiać dziesiątki różnych "input methods" i klawiatur, bez konieczności zmiany klawiatury systemowej.

Całkiem używalne do wpisania paru słów są też klawiaturki na

formatting link
MJ

Reply to
Michal Jankowski

Pan Mateusz Viste napisał:

Podejrzewam, że ta "szczególna czcionka" nazywa się Courier. To kwestia sterownika drukarki, jednego z dostępnych do wyboru w programie. Zwykle jest wśród nich "drukarka igłowa". A do tego opcje, w tym wyboru metody drukowania polskich znaków. Poza cywilizowanymi (ładowanie znaków do drukarki), również toporna, działająca wszędzie -- z cofaniem karetki. Działa to również z drukarkami laserowymi, które przecież w podstawowym trybie pracy też są drukarkami znakowymi. A także z wirtualną drukarką PDF. Księgowy tak ustawił, bo zawsze tak było -- i było dobrze. Co będzie kombinował. Siła tradycji.

Jarek

Reply to
invalid unparseable
2020-02-12 o 17:31 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:

Jeśli mowa o początku lat 80-tych, czy nawet ich środku, to wybór niekoniecznie musiał być oczywisty... Nagle ta cała "rewolucja mikro-komputerów" się pojawiła, modeli zatrzęsienie i bądź tu mądry. Oprogramowanie tak czy inaczej trzeba napisać swoje, bo przecież zachodni imperialista i tak nie ogarnie potrzeb socjalistycznej administracji. A dewiz niedobór, więc jeśli dałoby się wyrwać tanio jakieś komputery - jakiekolwiek - to czemu nie?

Z tego co pamiętam to w LX-800 jednak się nie dało. Miałem pokaźny podręcznik (otrzymany wraz z drukarką) m.in. z listingiem wszelkich kodów ESC/P, kilka razy go przestudiowałem i nie znalazłem niczego takiego. Były za to jumpery z tyłu drukarki, pozwalające wybrać jedną z kilku dostępnych stron kodowych. Żadnej polskiej. Ostatecznie dokumenty drukowałem w trybie graficznym (nie spieszyło mi się), więc brak polskiej strony kodowej nie był w sumie problemem.

Sprawdziłem. Wyedytowałem ega.cpi, dodając kreseczkę nad a. Załadowałem CPI - wszystkie 'a' mają kreseczkę. Załadowałem egapl - polskie ogonki się pojawiły, moje 'a' dalej z kreseczką, ale 'ą' nie.

formatting link
Wniosek: egapl nie dotyka 'dolnych' znaków ASCII (i też nie ogranicza się do domalowania ogonków, to musiał robić inny program ale nie powiem który - przeszukałem swoje archiwa i nic nie znalazłem).

Na pewno z egapl.exe takie cuda? Z mojego powyższego testu wynikałoby, że nie... Natomiast tak się działo zdecydowanie podczas ładowania całej strony kodowej (MODE CON CP...).

A to publiczna sprawa była? Gdzieś da się znaleźć jeszcze? Chętnie pooglądałbym.

W niechęć do pisania dokumentacji jestem w stanie uwierzyć. W to drugie nie. :)

Ach, w ten sposób, rozumiem. Brakuje symbolu 'zł', czyli pewno (?) znaków było 19. Zakładając wsparcie dla fontów 8x8 i 8x16 to daje łącznie 456 bajtów samych rastrów. Do tego int handler, jakaś logika wykrywająca bieżący tryb, ładowanie rastrów do stosownych komórek VRAM... egapl.exe potrzebuje 2208 bajtów. Naprawdę dało się zejść znacząco niżej?

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan Mateusz Viste napisał:

Przełom lat 80/90. To również koniec socjalistycznej administracji. Sprytny marketing, posiłkując się hasłami w rodzaju "nie ma jutra bez komputra" wcisnął naszej nowej administracji ten Bullshit.

formatting link
Tu piszą (str. 115), że "User-defined Characters" tam istniały, ale fakt, że mocno ograniczone.

Co do drukowania graficznego, to już na samym początku lat 80 pojawił się pod DOS-em bardzo fajny program "LetriX". Coś jak późniejsze GDI, win-drukarki. Przechwytywał przerwanie od drukowania i wpuszczał do drukarki tekst przerobiony na gafikę. Dało się nakarmić go różnymi fontami, z rozmailtymi krojami, wielkościami i kodowaniem. Można tym było strrować wplatając w tekst jakieś esc-sekwencje. Ponadto po wciśnięciu dwóch shiftów na raz wyskakiwał na kekran panel ręcznego sterowania tym wynalazkiem.

Widać z tego, że nie. Teraz poguglałem -- i znalazłem sporo takich programów. Nie wszystkie tak marne, jak opisywałem. Ale w latach 80 i na początku 90 z guglowaniem było słabo, człek nie wiedział co inni piszą, więc sam odwalał robotę.

Publiczna w tym sensie, że jak kto przyszedł z dyskietką, to mu dawałem.

Przecież piszę wyłącznie to, co niezbędne i konieczne.

Reply to
invalid unparseable
2020-02-13 o 00:04 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:

Zaiste... No to albo nie doczytałem tego, albo doczytałem ale nie zrozumiałem (mój angielski był wówczas na poziomie Himilsbacha), albo to było coś dostępnego w LX810 ale nie w LX800.

Nigdy o tym nie słyszałem. Człowiek uczy się całe życie.

I ja intensywnie pogóglałem (wszak sprawa najwyższej wagi) - i ZNALAZŁEM. Ten program o którym myślałem (co to magicznie dorysowuje kreseczki i ogonki do literek, zamiast nadpisywać całe rastry) to był program... "ogonki", autorstwa Andrzeja Górbiela.

Wykonałem ponownie mój poprzedni test, i oto:

formatting link
Wynika z niego, że ogonki.com nie trzyma pełnych glifów w pamięci, zamiast tego aby wygenerować np. 'ą', zaczyna od skopiowania 'a' i następnie dodaje tylko pindelek w stosowne miejsce.

Niestety nie znalazłem dokumentacji tego programu, tylko gołą binarkę. Program zajmuje 1184 bajtów pamięci - wliczając w to obsługę klawiatury.

No to klapa. Gdzie ja o takiej porze dyskietkę znajdę. A i do Warszawy mi niespecjalnie po drodze.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Użytkownik "Michal Jankowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e446212$0$537$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 12.02.2020 o 20:25, J.F. pisze:

Jest, a moze bul, pod windowsem charmap, ale uzyc do nieznanego jezyka - tez trudno.

No i ladnie tlumaczy ... chociaz ... wpiszcie "Jarosław idzie do szkoły" po literce i patrzcie na tlumaczenie. Cos dziwnego :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan Mateusz Viste napisał:

Raczej we wszystkich było. Miałem Star SG-15, jedną z najstarszych drukarek do pecetów i najbardziej prymitywnych -- też dało się zrobić swoje znaki. Drukarki niezdolne do nauczenia się czegokolwiek, to margines. To, że mało kto rozumiał o co w tym chodzi, to inna sprawa. Stąd pomysły, by wymieniać ROM z geneatorem znaków. Tak jak w kartach Hercules. Były takie oferty na rynku. Co ciekawe, mojemu znajomemu w szacownym instytucie naukowym nadworni informatycy wstawili swój EPROM z polskimi znakami do karty SVGA.

A potem i tak zostaje z tym LetriXem w XXI wieku jak Himilsbach z angielskim.

Wróćmy jeszcze do obsługi klawiatury. W środowisku TeXowców wymyślono kiedyś tak zwaną notację ciachową. Polskie lierki pisa/lo si/e stawiaj/ac prefiks w postaci uko/snika. Wiadom o co chodzi -- w TeXu ukośnik dostawał kategorię zerową, statwał się znkiem aktywnym, dalej definiowanym tak, by rozpoznawał kto za nim stoi i zamieniał to na co potrzeba. Gdy TeX był 7-bitowy, to było najlepsze rozwiązanie. To samo na 7-bitowym terminalu ASCII. Ale konwencja przetrwała dłużej, być może nawet dzisiaj jacyś tak pisują.

Ja wtedy zrobiłem sterownik klawiatury DOS-a, w który tak właśnie się pisało, ale na ekranie już było widać co potrzeba. Taki inteligentny martwy klawisz, który w zależności od kontekstu robił kreseczkę, ogonek lub kropeczkę. W sumie to sekwencyjne wciskanie klawiszy jest mniej podatne na błędy niż użycie Alt. Może szkoda, że system się nie przyjął. No i ten drajwer zachował mi się w zasobach.

Zasób mogę wysłać mailem. Ale gdyby to miało być niedopuszczalne naruszenie Tradycji, mogę też zostawić na dyskietce, kiedy przypadkiem będę przechodził z tragarzami.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Nie robi się mieszanych, to dobra zasada. W Polsce (na przykład w encyklopediach czy katalogach bibliotecznych) sortuje się według polskiego alfabetu, a inne diakrytyki pomija przy sortowaniu.

Historia pokazuje, że tendencja jest odwrotna.

W Unicode mamy ich mnogość przeliczalną (Aleph_0). Nieistotna jest kolejność znaków w foncie (czyli numer pozycji), a tylko ich nazwa. W niczym to nie przeszkadza.

Reply to
invalid unparseable
2020-02-13 o 10:59 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:

Teraz dopiero doczytałem: "You can redefine up to six characters with the command". O 12 za mało żeby sobie Mazovię ustawić. Trza by swój własny program do druku zrobić, który na bieżąco redefiniuje znaki, kiedy są potrzebne... Ale ludzie wolą jednak w normalnym edytorze pisać (i drukować), a nie takie kombinacje uprawiać.

Kilobajt (albo dwa) RAMu piechotą nie chodzi. :)

Ja rozumiem jeśli hobby, ale czy pisanie /a zamiast ALT+a jest jakkolwiek lepsze? Sprawniejsze? Czy to jednorazowa sprawa dla pana Zdzisia z magazynu, który kiedyś się tak nauczył i inaczej nie umie?

Domyślam się, że dla 'ź' trzeba było wstukać /x, a dla '/a' wstukać '//a'? Na czym polegała ta "kontekstowa" inteligencja?

Czy nie dla takich wymagań został stworzony układ klawiatury "maszynistki"?

A to chętnie - nie wiem, czy dzisiejsza praktyczna wartość jest znacząca, ale z ciekawością sprawdzę jak sprawuje się w porównaniu z egapl czy ogonkami.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste
2020-02-13 o 12:17 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał:

Ale nie za darmo. Jednak co hardware to hardware.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Ściągnąłem instrukcję obsługi -- jest możliwość.

Skoro inni nie wiedzieli, że w SG-15 można literki definiować inaczej niż przez zakodowanie w EPROMie, to i temu nie ma co się dziwić.

Reply to
invalid unparseable

Pan Mateusz Viste napisał:

Były takie wynalazki w rezydentnym kodzie -- po zainstalowaniu szło już bez kombinacji.

Dlaczego "zamiast"? Naonczas nic jeszcze nie było ugruntowane, nie wszyscy nawet odczuwali potrzebę jakiejkolwiek lokalnej klawiatury. Ja na przykład kiedyś się nauczyłem pisać na maszynie, inaczej nie umiałem -- co zmusiło mnie do napisania sobie własnego drajwera z tym obłożeniem. Na alt-ernatywne pisanie przestawiłem się dużo później, żeby nie być przywiązanym do własnej maszyny.

Właśnie na tym (choć może na cudzysłów bardziej zasługuje słowo "inteligencja") -- typowy martwy klawisz robi zawsze taki sam akcent. A tu po "z" jest kropeczka, a po "s" kreseczka.

On sam się stworzył jakieś sto lat temu w pracowniach rzemieślników wymieniających czcionki w maszynach do pisania, głównie niemieckich. Wielkiego zamysłu w tym nie było, ot po prostu zamieniono zbędne niemieckie umlauty na użyteczne ogonki. Ja sam uczyłem się na tak przerobionej maszynie marki "Mercedes" (to szwedzka marka producenta maszyn do pisania, jakby kto nie wiedział).

Wyślę w miarę możności szybko, ale nie w tej chwili. Praktyczna wartość oczywiście zerowa.

Reply to
invalid unparseable

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Tak samo jak w przypadku wymiany EPROMa VGA. Od tego czasu zmieniło się podejście do sprzętu. Kiedyś ludzie oczekiwali, że napisanie:

copy dokument.txt prn:

czyli skopiowanie pliku tekstowego wprost do drukarki, spowoduje wydrukowanie tego dokumentu. Dzisiaj podejrzanym się może wydawać, że jakieś urządzenie obywa się bez dedykowanego sterownika. A ten rezydent, to przecież wypisz wymaluj drajwer drukarki.

Reply to
invalid unparseable
2020-02-13 o 15:05 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał:

Trzeba, i w tym cały ambaras. Przy każdej zmianie trybu graficznego (lub tekstowego) via int 10h,ah=0, karta przywraca swoje fabryczne glify. Dlatego właśnie wspomniany wcześniej egapl.exe jest TSRem, i dlatego sprzętowa wymiana generatora znaków może mieć sens, nawet na karcie EGA/VGA.

Mitoman, czy sklerotyk?

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Ale wielorazowo po każdej zmianie trybu. Po to były rezydentne programy, o których tu od jakiegoś czasu rozprawiamy. Nie o sytuacjach, w których wystarczało, by autoexec.bat ładował font i od razu odpalał program do księgowości.

Absolutnie nie widzę związku.

Na szczęście byli tacy, którym przyszło. Dzięki czemu nawet w tak prastarych czasach niektóry drukowali i szybko, i ładnie.

Od tego się wręcz zaczęła dyskusja obok -- od tego, że niektórym nawet dzisiaj, w XXI wieku, nie przyjdzie do głowy "drukować" do PDF inaczej, niż przez "cofanie głowicy" i nakładanie apostrofów na łacińskie litery.

Reply to
invalid unparseable

Ale PO CO tak robić w 2020 nawet jak się nie ma drukarki??

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.