Pan Marek napisał:
Pasa to ja się sam potrafię trzymać. W dupę nikomu nie wjechałem, więc mi ten ford niczym nie zaimponuje (mnie wjeżdżano kilka razy, ostatnio parę tygodni temu). Ale jeżdże po Warszawie przynajmniej
50 km dziennie -- doskonale widzę, że gdyby samochodani kierowali nie ludzie, a bardziej zbiorowa inteligencja, to bym miał z tego najmniej pół godziny do przodu. Codziennie. A ja już taki dziwny jestem, że z każdego postępu chciałbym mieć jakąś korzyść. Jeśli nie mam, to potrafię tylko zrzędzić i marudzić.