Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)

Zabawne. Znam co najmniej większośc przykładów wprowadzania demokracji i kapitalizmu bez amerkańskich rakiet. Co gorsza, działa.

Znowu dyskutujesz z własnymi urojeniami. Co zrobić, można tylko karmić.

Oczywiście. Za mało *słusznego* subiektywizu w tym obiektywizmie, drażni to w oczy.

Reply to
heby
Loading thread data ...

heby napisał:

Przy wprowadzaniu bez amerykańskich rakiet działa to przeważnie dobrze. Ot, taka ciekawostka. Zabawna.

Można też pomyśleć. Kiedyś na ostatniej stronie "Przekroju" drukowano taką zabawę: znajdź siedem szczegółów, którymi różnią się dwa obrazki (przeważnie prof. Filutek tam był). Dobre ćwiczenie na początek.

Taką diagnoze postawił okulista?

Reply to
invalid unparseable

Świetnie, wreszcie zrozumiałeś o czym rozmawialiśmy. Rokuje to niejaką nadzieję.

Reply to
heby

heby napisał:

Z kim o tym rozmawialiście? Niechciałbym zostać posądzony o podsłuchiwanie.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Wed, 8 Jul 2020 16:16:41 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Nazwiska proszę, bo wątpię w to twierdzenie.

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu 08.07.2020 o 14:32, J.F. pisze:

Dobiorę. I to lepiej niż hydraulik. Nauczyli mnie ne inżynierii chemicznej. Kiedy montowałem pompę ciepła Pan Hydraulik zaproponował mi wielką i wyjącą pompę do obiegu zewnętrznego. Znając długość rury, jej średnicę i parametry wymiennika ciepła (dostarczone przez producenta na moją prośbę) dobrałem małą i cichą pompę. Pan Hydraulik długo zrzędził i pukał się w głowę. A potem bardzo się zdziwił...

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

U nas miedzy wojnami tez byli nadreprezentowaniu wsrod studentow, az sie z tego problem zrobil, i ograniczenia.

A to chyba takie zwykle spoleczne zachowanie - szlachta w Polsce widziala swoja przyszlosc w dworkach i folwarkach, chlopi byli niepismienni, a mieszczanstwo ... w duzej czesci Zydzi.

Ale chyba teraz nie sa w USA przesladowani.

W Czechach to wymyslili "pater noster", ale to chyba ateisci byli :-)

Chyba cala masa.

Raczej nie bylo mozliwosci tylu prob.

To chyba nie o to mi chodzi, skoro sie daje policzyc.

Raczej cos takiego - instalacja CO w domku, kaloryfery powiedzmy znane ... ale jaka ma byc moc pompy obiegowej i srednica rurek ?

1 calowe starcza, a pompa dowolna ze sklepu - taka jest wiedza praktyczna i wystarcza :)

A tu widzisz - jest tego troche i moga byc ciete z metra :)

Czy inny przyklad - uczyli cie elektrycznosci i magnetyzmu ... zaprojektuj transformator bez nomogramu :-)

O tyle istotne, ze chodzi o tereny "pod władzą Mieszka", czy jakies dalekie, gdzie rycerze krzyzowcy szerzyli wiare ogniem i mieczem ... i co faktycznie dlugo trwalo. Chocby taki "chrzest Litwy" w 1387.

formatting link

Tylko gdzie tu postep, jesli oni nic nie rozumieja :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan Jacek Maciejewski napisał:

Tuwim pod inicjałem "C" "ukrył" profesora Cywińskiego z Wilna. To on, podobnie jak niektórzy wymienieni, próbował w Mistrza Juliana wcisnąć myśli i słowa, których nigdy nie wypowiedział ani ne napisał. Ale on już nie żyje. Jego naśladowców radzę grzecznie ale stanowczo poprosić, aby zrobili to, co Tuwim doradzł jemu oraz licznym zastępom bliźnich.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

To pokłosie emigracji *sprytniejszych*, którzy potem rozmnażali się dośc hermetycznie w tej grupie.

No własnie nie słyszę. Słyszę raczej o niemożności przeprowadzenia dowodu czegośtam. Sprzeczność? Że na końcu 2+2=4 albo 5 w/g różnych gałezi matematyki?

Nie wiadomo, pozostałe 16 stanowiło źródło gruzu na 17. Piramidy tak właśnie powstawały, cały czas stoją resztki tych nieudanych eksperymentów.

To się dalej daje policzyć. Ba, nawet liczyłem od dupy strony: kombinowałem z przepływami laminarnymi a tu się okazuje że są gotowe tabele z których da się wyczytać jaki opór stawia woda płynąc w takiej a takiej rurce. Tylko że nikt z nich nie korzysta. Wrzuca się 3/4 w pionie i połówki do kaloryferów. I bangla. Margines błedu jest tak ogrmny że czym byś i jak być nie zrobił - zadziała. Nijak z tego nie wynika że Heniek montujący stodoły i hydraulikę to geniusz matematyczny. Wynika tylko to że doświadczenie nieudanych prób wczesniej daje całkiem solidne podstawy do poprawnego projektowania przyszłych. Zupełnie jak w ewolucji.

Może ktos się duperelami przemuje w instalacjach przemysłowych ale przy budowie domku? Bierze się na oko, jak Heniek co budował kate^M^M^M^stodoły.

Ba, nawet moce spieprzenie, jak odwórcenie obiegu, nie powoduje żanych, łatwo obserwowalnych efektów. Jest ciepło, miało być ciepło, problem solved. Znam człowieka który 10 lat miał obróconą pompę obiegową c.o. i zauważył to dopiero ktoś zmieniajacy ją bo się zatarła.

Uczyli i tego. Co z tego jednak, skoro do projektowania trafo trzeba mieć szeroką wiedzę od teorii i matematyki po gatunki olejów i dostępnośc odlewni? Jedna osoba tego wszak nie projektuje, dodatkowo działa tutaj optymalizacjia genetyczna: przed tym trafem było tysiąc innych i jako tako kumamy jak zaprojektować 1001.

A które to były? Nawet tego dokładnie nie wiadomo. Nie rozdrabniajmy się. To nie jestak jak Jarkowi się wydaje że ktoś pstryknął pieczatkę i nastepnego dnia wszyscy byli szczęsliwi i mieli darmowe autobany w niemcach jako członkowie wspólnoty. W zasadzie niewiele się zmieniło od razu, głównie należało znaleźć inne oficjalne powody walenia się po mordzie. I znajdowano, bo zawsze się znajdą.

O to proste przecież. Wczoraj było niezaorane, dzisiaj jest. Jest więc i postęp. Jak w całym średniowieczu (minus matematyka i może troche astronomii, ale tylko odrobinkę).

Reply to
heby

Posuł Ci się czytnik? Tam jest takie drzewo ... wyczytasz tam że nikt nie mówi o *wprowadzaniu* D+K siłą. Przewidziało Ci się. Jak zwykle.

Spokojnie, ten wątek podsłuchuje pewnie pół wywiadu Eskimosów. Może zrobią chrzestu u siebie i pyk, są w Europie.

Reply to
heby

Wiec nie o to chodzi - mowi sie, ze Reagan narzucil takie tempo zbrojen wysokotechnologicznych, ze gospodarka radziecka tego nie wytrzymala.

A jak trzeba do niego termowizor "najlepszy na swiecie" i system kierowania ogniem, to juz nie. Poza tym jak robisz czolgi, to moze nie ma komu robic parowozow czy samochodow.

W kazdym badz razie - moze i gdzies po 45 komus na zachodzie zaswital pomysl "a moze by tak od razu zlikwidowac komunizm", ale watpie czy to byl jakis znaczacy polityk. Za to po drugiej stronie ... kto wie. Bomba atomowa ich troche wstrzymywala, ale potem mieli swoja, potem zrobili rakiety i to USA musialy ich gonic, gdzies tam rozbudowali armie pancerna - i znow zachod musial cos wymyslac, a potem jakos zachod ich wyprzedzil i to oni musieli gonic.

trudno powiedziec na ile porzadne, ale zaklady optyczne tez mieli. Przejeli tez zaklady Zeissa w NRD.

W tym samym okienku. Tylko okienko gdzie indziej odprowadza. I ludzie nie oszukuja, bo za oszustwo kula w łeb ...

Na to wychodzi. Ale wlasnie przez ta demokracje sie moze tam ktos znalezc, co powie "po co nam takie wojsko - obnize podatki".

Jakos tak wystarczylo, zeby w 10 miesiecy dojsc od Lublina do Berlina ...

Az tak zle nie bylo.

Wtedy nie bylo. Obie strony zabraly niemieckich naukowcow, choc wczesniej mieli swoje Katiusze.

Ale Sputnik to nie tylko ambitne osiagniecie naukowo-inzynierskie. To takze swiadomosc, ze w kazdej chwili radziecka bomba wodorowa moze spasc na NY, Waszyngton, LA ... i nie ma jak odpowiedziec.

No i o to w koncu poszlo, tylko wiesz - jesli rakieta kosztuje pol mln dolarow, a czolg 200 tys ...

ale czym sie podcierales ?

Owszem. I z braku butow boso chodziles, i w lachmanach ... a w ogole to umarles z glodu, bo w sklepie tylko ocet ...

To juz oznaka, ze centralne planowanie nie wyrabia. Choc jesli obywatel zgromadzi roczny zapas i kupuje dalej ... to po jakim czasie rozsadnie dobrane fabryki nadrobią ?

To wyglada na rok 1965. A tymczasem juz 1957

formatting link
formatting link
formatting link
A kiedy byla EMAL-1 ?

Zreszta wczuj sie w artykul ... wyglada to juz na dobrze rozwinieta sytuacje, wiec nie wiadomo, czy wladza naciska, czy informatycy chca uzasadnic swoje roszczenia :-)

A dobrze uzasadniaja "wyprodukowane w nadmiarze towary zazwyczaj sie przecenia, straty gospodarki narodowej z tego powodu w niektorych latach przekraczaja 300 mln zl, co stanowi rownowartosc 15 komputerow".

Swoja droga - Japonczycy to rozwiazali przy pomocy kart kanban.

COCOM chyba jeszcze nie bylo, albo komputerow nie tykal, natomiast ... mysmy to sami robili.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Wed, 8 Jul 2020 17:29:42 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Czyli tak sobie tylko popierdujesz o "wiemy wszystko" w nadziei że nikt się nie połapie a ty wyjdziesz na mądrego :)

Reply to
Jacek Maciejewski

Akurat przez wiele lat ci sprytniejsi nie emigrowali, bo nie mieli potrzeby, to raczej fragment emigracji.

A czy to rozmnazanie bylo takie hermetyczne ... nie wszyscy tam byli tacy hermetyczni.

Za to czasem sie zastanawiam, co sie stalo z bogatymi polskimi zydowskimi fabrykantami. Niemcy ich nie lubili, ale Rosjanie tez nie.

W pore wyjechali chocby do Szwajcarii ?

No chocby paradoks Banacha-Tarskiego. z jednej kuli mozna zrobic dwie takie same.

1+1=1

No, moze i po tych 16 mozna bylo zrobic 100 dobrych .. ale majster by chyba nie dal rady, bo budowa troche trwala.

Cos ta jednak musial wiedziec, albo mial dobra intucje ..

Ktore to sa te zawalone ?

I o to wlasnie chodzi - na studiach ucza podstaw, a tu sa gotowe tabele,

a to swoja droga.

Jesli nikomu nie przeszkadza ... swietnie.

Ale potem zamiast w domku trzeba zrobic w 20-pietrowym budynku ...

ale czy kilkaset lat to trwalo ?

ale do sadu papieskiego juz moglismy wnioskowac :-)

Trudno powiedziec jak wygladala organizacja panstwa i spoleczenstwa wczesniej ... ale chlopow panszczyznianych chyba nie bylo.

J.

Reply to
J.F.

Gospodarka radziecka nie opierała się o prywatne samochody. "Stal się leje, moc truchleje". Akurat samochody to mały problem.

Ja myśle że po 45 mogli się obawiać że to lepszy ustrój. Przecież w teorii jest lepszy.

To działało głównie dzięki szpiegostwu przemysłowemu. Rosjanie nie do końca wymyślali swój postęp wojskowy. Oni go często podpierniczali. Z resztą Amerykanie tez podpierniczyli kilku niemców na początku. Ale potem jednak rozwijali własną naukę. Mozna się spierać o proporcje, ale jednak przepływ technologi przez szpiegów był mocno uporzadkowany...

Ale czy mogli tą wiedzę wykorzystać? Satelity szpiegowstkie, szczególnie te "paraboliczne", miał znakomitą optykę podejrzanie wcześnie ale w pojedynczych egemplarzach (satelity Zenit) wiec może mieli możliwośc korzystania z jakiś małych serii. Co innego zrobić całkiem niezła optykę dla 10k czołgów. Komunizm nie potrafił osiągnąć takiej jakości długodystansowo, wszystko nieuchronnie zmierzało do bubli jeśli tylko produkowano to taśmowo.

Kapitalizm bez D jest obecnie ćwiczony w Chinach. Niewykluczone że jest lepszy od K+D, ale nie znamy innych przykładów, choć niewatpliwie lata

20 tego wieku coś mają w zanadrzu i kwestia poczekania.

Nic dziwnego, Niemcy dusili się z brakiem surowców. Nie mieli nic, pod koniec wojny zaprojektowali odrzutowiec napędzany koksem bo nie było paliwa.

Nie może być gorzej niż Łysenko :D On definiuje dno. Komuniści tkwili w tym dnie stanowczo i do końca.

Chyba daleka była droga od Sputnika do wynoszenia kilku( nastu) ton po paraboli na 1/3 globu. Może też dzięki temu polataliśmy troche w kosmos. Nis straconego.

Ale kasa jest. Amerykanie przestawili częsciowo gospodarkę podczas II WW na militarna, ale *częsciowo*. Gdyby w pełni uczestniczyli w wojnie na dwa fronty, czy mieli by zasoby na te rakiety (jak by były)? Nie wiem, ale obecnie strzelenie rakietą za pół bańki uchodzi nawet na szkoleniach. Nie dramatyzowałbym że kasa jest ograniczeniem jeśli broń skuteczna.

No własnie :D Się oszczędzało albo kombinowało. Jak już zabrakło to była jeszcze Trybuna Ludu. Tego papieru nie brakowało w kioskach a i konsystencja nie najgorsza do tego celu, treść zaś kompatybilna.

Nie, ale prawda jest taka że w sklepach istniały towary, które przemysł produkował, ba, w dzienniku mówili że zwiększają produkcję w odpowiedzi na potrzeby, a nie było.

Trudno to oceniać. Sporo produkcji leciało na eksport w celu pozyskania waluty. Brakowało takich towarów. Ale to co najbardziej zastanawia to brak towarów zupełnie zwyczajnych, jak ten papier, podstawowe produkty spozywcze typu herbata czy mięso, rajstopy (symbol luksusu, rozdawali je na dzień kobiet, panom również), prymitywne AGD/RTV (zapisy), meble (zapisy i kilkudniowe kolejki) itd itp. Ponieważ te braki były powtarzalne co roku, to planowanie było kiepskie albo produkcja nie istniała. Albo, co jest chyba najrozsądniejsze, produkacja była kreatywną księgowością i algorytmy centralne się gubiły.

Chyba ta zagadka zdaje się łatwiejsza jak poogladasz dawne dzienniki i kroniki. Oto bowiem okazuje się że istnieje takie coś jak Handel. Nie "handel" tylko "Handel". To on szacował potrzeby konsumentów, zamawiał u producentów towar a nastepnie starał się go opychać w sklepach z wynikiem miernym (i tam, w tym Handlu, miały pracować "maszyny cyfrowe" rozwiązując duże układy równań ;). Stąd brak nasadek udarowych i zatrzęsienie spódnic w kolorze sraczki aby w następnej iteracji brakło gumiaków, z klęską urodzaju zeszytów w 3 linie, ale tylko z różową okładką.

To jest spekulantem i na to były paragrafy.

Reply to
heby

Pan Jacek Maciejewski napisał:

Nie, nie tylko tak sobie popierduję w nadziei, że nikt się nie połapie. Z osób nieanonimowych, a nawet poniekąd publicznych, można wymienić choćby dyrektora Urzędu Patentowego USA. W roku 1900 postulował on, by kierowana przez niego placówka została zamknięta, bowiem wszystko co było do wynalezienia, zostało wynalezione i opatentowane. W nadchodzącym XX wieku urząd taki będzie zbyteczny, a marnowanie publicznych pieniędzy nie ma sensu. To co (przeważnie anonimowo) głoszą internetowi belfrzy jest wtórne. Ale patent na takie mądrości wygasł, więc mogą czuć się w tym swobodnie.

Reply to
invalid unparseable

Oni, ortodoksi głównie, są skrajnie hermetyczni.

Jak byli sprytni ;) Czy byli? Troche szkoda tak zostawić fabrykę.

Ale z tego co pamiętam poprzez przejście przez nieskończoności. Niech się wypowie jakiś matematyk, bo tam z tego co pamietam były postępy niedawno.

Swoją drogą masz np. szeregi warunkowo zbiezne których suma jest dowolna, wliczajac w to arbitralne, wyssane z palca, wartości. Ciezko to nazywać sprzecznością, to taka ... cecha tych złośliwych ciągów. Tam też cokolwiek == cokolwiek, tylko że nie wolno tak porównywać bo to ciągi ;)

Dlatego był majster i kilku uczniów. Ten mechanizm działał całkiem sprawnie przez wieki zapewniając ciągłość doświadczenia i tworząc niezbędne dla optymalizacji genetycznej źródło mutacji :).

formatting link
formatting link
Nie każda piramida wyszła. Albo źle stawiali, albo nie tam gdzie powinni, albo nie pod takim kątem, albo nie z tego materiału. Miałem kiedyś listę takich niedokończonych "bo się coś popsuło" i była zastanawiająco długa.

Trzeba brać poprawkę że stoją długo tylko dobrze zbudowane budowle. Nie wynika z tego że wszystkie były dobrze zbudowane.

I bardzo dobrze że są. Inna sprawa że hydraulik takimi duperelami głowy sobie nie zawraca ;)

Tego nie robią Heńki, a jak robią, to jest doskonale znana instytucja usterkowania.

Wyplenianie pogaństwa? Do dzisiaj podobno (w/g katolików). A na serio o czczeniu po cichu jakiś wystruganych bożków po wsiach, czytałem coś z jakąś datą 18xx. Chyba na terenie dzisiejszego Podlasia. Raczej nie mam się jak powołać na źródło bo czytam to bardziej przypadkowo, jak wpadnie w łapska i nie spisuje każdej daty i autora z nadzieją na błysnięcie na grupach za 20 lat.

Ja bardziej mam na myśli walenie się po mordach z rozmachem międzynarodowym.

Reply to
heby

heby napisał:

Nic mi się nie przewidziało -- ja mówiłem. W kontekscie najlepszości K+D. Otóż ta mieszanka jest dobra tylko wtedy, kiedy społeczeństwo samo sobie ją zmiksuje (to miało jeszcze szerszy kontekst, ale nie będę powtarzał tego, co już pisane było).

Już byli, ale wyszli z niej w roku 1985.

Reply to
invalid unparseable

Daj ludziom palec, to beda chcieli i samochody :-)

A to moze tez, ale to raczej wyborcom na dole. Chwilowo bez szans na realizacje ... z wyjatkiem CS. No i np Churchill przerznal wybory po wojnie.

Tez nie calkiem. Jak sie robi masowo nowe czolgi, nieznane zachodowi, to nie podpierniczyli. Jak zachod robi na nie samoloty czy rakiety - to nie tak latwo od razu skopiowac.

O satelitach to nawet nie pisze. Tu tez sie elektronika przydaje, jak chcesz miec obrazy szybko i dlugo, a nie tylko do skonczenia zapasow filmu.

Kałasz ponoc trzymal jakosc.

Tak nie do konca nic, bo produkcja wojskowa to bodajze w 1944 byla najwieksza.

O jakosci roznie mowiono ...

Ale to tylko jedna dziedzina. I nie na zawsze, a na 5 lat. I tez nie tak calkiem calkowicie.

O i ile w innych dziedzinach bywalo podobnie ... moze naukowiec na syberii i wyrokiem wydajniej pracuje :-)

Wrecz odwrotnie - trudniej wyniesc cos na orbite. A jak jeszcze Amerykanie wiedza, ile moze wazyc najlzejsza bomba wodorowa ...

Chodzi tylko o ten strach, ze juz nie sa u siebie bezpieczni :-)

O ile jest. Bo jesli przeciwnik moze zrobic wiecej czolgow niz ty rakiet ...

Ale zazwyczaj to jednak toaletowego starczalo, nieprawdaz ? Moze trzeba bylo pojsc do kolejki zamiast do pracy, moze uzbierac troche makulatury, ale toaletowy w domu byl ...

No, jak ludzie kupowali na zapas ...

To mnie wlasnie najbardziej zastanawia gdzies w roku 1989/90. Nagle na polkach pojawily sie towary. A skad? Przeciez krajowy przemysl nie zaczal nagle wiecej produkowac.

Wstrzymalismy eksport do ZSRR ?

herbata jest z importu.

Iles tam produkujemy, minus eksport, i wychodzi ile wychodzi. W miare dobrze wychodzi, tylko trzeba kartki wprowadzic.

A to akurat dosc wysoka technologia ...

troche jak z miesem, plus tyle, ze kupowalo sie na zapas - mieso nie poczeka.

Mozesz miec troche racji, choc akurat nie wydaje sie, zeby podsumowanie popytu krajowego przewyzszalo mozliwosci przecietnego partyjniaka.

A to pewnie calkiem inna sprawa. Handel zamowil wiertarki, nasadek mniej, a przemysl zrobil, jak mu wygodniej.

To jeszcze nie te ilosci, szczegolnie gdy mamy "przejsciowe klopoty" :-)

J.

Reply to
J.F.

Zdanie ludzi się nie liczyło.

Bo to taki niesympatyczny gbur ;) Może dlatego K okaże się lepszy niż K+D.

Czy ja wiem czy czołgi to takie znowu skompikowane? Owszem uzbrojenie jest skomplikowane, silniki, łaczność. Ale czołg jako skorupa? Masz na myśli brak pionowych powierzchni? No, czołgi Renault były pod tym względem tylko troche różne od samochodów z dospawaną blachą :D Każdy postęp się w końcu musiał dokonać, nawet w radzieckich parowozowniach w końcu zauwazyli że krzywe trudniej przebić.

No właśnie. Burana skopiowali czy wymyślili? Twierdzą że wymyślili, ale wymaga to ode mnie naprawdę dużego wysiłku umysłowego aby nie dostrzegać zerżnięcia wszystkiego, włacznie z farbą, całe szczęscie napisy w porę przemalowali na schematach.

Bo to takie "satelity" co je strzelali a one za chwile spadały ;)

formatting link

Chyba były głównie mechaniczne.

No ale one na film były :D Nie wiem czy to dotyczyło akurat tych przypadków, ale ponoć szpiedzy ZSRR kupowali taśmy zachodnie, bo lokalna produkacja miała takie ziarno że dokumentów nie odczytywali. Może to anegdtoa, ale jakoś nie daje wiary że ZSRR nagle jest potęgą produkcji kliszy szpiegowskich o wysokiej jakości chwile po tym jak im gospodarke rozebrano do zera.

No ale kałach to nie jest precyzyjna optyka. Powstał właśnie po to aby był możliwie prymitywny w produkcji i obsłudze.

Ale nie było zasobów. Na przykład brakowało im gumy. Głupio przegrać wojnę z braku gumy...

formatting link
[...] Mimo że masowa produkcja okrętów typu XXI została zainicjowana na początku roku 1944, wiadomo było, iż dostępne w Niemczech zapasy ołowiu i gumy wystarczą na produkcję baterii dla zaledwie około 250 jednostek tego typu [...]

Być może Hitler wybrał kiespkie miejsce do rozpoczynania wojny, mógł zaczynać swoje niezadowolenie w Bostonie.

Ale był jednak szefem wszystkich szefów.

W ZSRR dawano wyroki za samo bycie naukowcem.

formatting link
Tak, ponoc działali całkiem wydajnie.

A czy taka zrobi amerykanom duża krzywdę? Puknie, NY przestanie być zamieszkany i co dalej? Nic to nie dało poza zwiększeniem na dłuższą metą morale i determinacji USA w puknięciu tym samym w środek Moskwy. A to mogło by zaboleć bardziej. Myśle że pamiętają Pearl Harbor i dlaczego to był zły pomysł japończyków.

Ten strach to całkiem sensowny postęp techniczny wygenerował. Nie ma tego złego ...

Na a jeśli 1 rakieta unieruchamia 200 czołgów i przy okazji cały pułk piechoty?

Nie. Był długi okres (zaznaczam, miałem wtedy wiek około ~7 lat wiec wspierałem się też pamiecią starszych) gdzie papieru toaletowego nie było parmamentnie przez długie miesiace lub był tylko na wymianę makulatorową, sam się od niej niewiele różniąc.

Był, ponieważ go oszczędzano na różne sposoby. To nie znaczy że było go wystarczajaco dużo. To raczej wynik kreatywności robotniczo-chłopskiej.

Ten zapas to raczej była "spekulacja" co z resztą dobitnie pokazano w "Zmiennikach" gdzie zamiast pralki młodzi kupili ekspress do kawy. To nie wyssane z palca, kupowanie "co jest" było dość częstą formą konwersji handlu na wymienny z racji faktu że pieniądze były bezużyteczne, bez żadnej realnej siły nabywczej.

Nie wiem czy ten "eksport" jest do końca uzasadnioną nazwą ;) Jak złośliwi mówili, my im wagon mięsa a oni nam wagon butów (do podzelowania).

ZSRR raczej nie był zainteresowany równowagą eksportową a bardziej drenażem, a waluta zwrotna była równie kiespka co lokalna.

Ale niekoniecznie za dolary i władza twierdziła że ogólnie herbatę "produkujemy na miejscu". Faktycznie w smaku była jak zmielone siano z kieleckiego ;)

Czy ja wiem ;) Czy to mięso nie latało w kierunku wschodnim bardziej?

E tam, producenci lokalni nie musieli od razu z nylonu czy stilonu (tak lokalną podróbkę u nas nazywano?). Nie było nawet z byleczego o kiepskiej jakości. jeszcze pod koniec lat 90 w Katowicach był relikt przeszłości, punkt podnoszenia oczek.

Może jednak ta machina zbierania potrzeb, szacowania kosztów, oceny zdolności była dziurawa. Pewnie partyjniakom zależało na tym aby było lepiej, ale nie było jak poprawnie wyliczyć. A komputery na błednych danych tez się nie sprawdzały.

Czy ja wiem, w złotym czasie komunizmu, czyli 50/60 gdzie jeszcze łatwo można było wskazać spekulanta jako winnego brakom, wsadzano za nadmierną ilośc misek emaliowanych w domu (2 sztuki) kiedy robotnik w fabryce nie ma gdzie nóg umyć. Ogólnie spekulowanie towarem kończyło się źle ale pod koniec było czymś w rodzaju umiejętności przetrwania w tym ustroju.

Reply to
heby

Dyskusyjne perpetum mobile? Miłej zabawy wobec tego.

Reply to
heby

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.