Wesołych Świąt

No już drugi raz extrapolujesz zachowania szalonych jednostek na wszystkich katolików. To teraz dla sprawiedliwości podaj chociaż dwa przykłady dobrych dzieł, bo negatywnymi już się popisałeś..

Reply to
Jan
Loading thread data ...

jeśłi ktoś jest osobą o ścisłym umysle to nie powinien tam gdzie nalezy wstawić "nie wiem" wstawiac jakiegoś brodatego dziadka zwanego bogiem...

bo taka figura niczego nie tłumaczy...

to tak jakby dziurę w moście przykryć płaszczem.

religia powstałą jako metoda uproszczonego wyjaśnienie zjawisk otaczającego nas świata... ale nie jest ona sposobem prawdziwego wyjaśnienia zjawisk.

Reply to
Marek Dyjor

O, dobrze wiedzieć że Jan Paweł II był szalony...

Jedni myślą co mówią, inni mówią co myślą...

Reply to
invalid unparseable

Nie każdy potrafi.

Reply to
Pszemol

No ale Ty jednak uznałes za stosowne napisać inaczej, i to zanim przeczytałeś cały wątek :-)

No ale właśnie w ten sposób uległbyś naciskowi nietolerancji... :-) Widzisz... życzenia, symbole religijne i inne takie przejawy to nie tylko niewinne życzenia czy powieszenie krzyża tu czy tam... To równiez "oznaczenie terenu", wytyczenie rewiru panowania. Oznaczenie przynależności do klubu. Mniejszość należąca do innej religii czy tez nie należąca do innej religii źle się czuje gdy muszą czuć się inni bez wyraźnego powodu - bo niby dlaczego np. w publicznej szkole dziecko ma się czuć inne, poza klubem, gdy 90% dzieci idą na religię? Albo dlaczego ma oglądać cały dzień Jezusa na krzyżu? Z jakiej racji? Trzymaj sobie krzyż w kościele, w domu jeśli domownikom nie przeszkadza, ale nie stawarzaj podziałów w miejscach publicznych bo to tworzy niepotrzebne nikomu napięcia i poczucie nieprzynależności, inności - pewną presję psychologiczną która jest niepotrzebna a czasem zakrawa wręcz na nachalne nagabywanie czy indoktrynację.

Wyobraź sobie, że żyjesz w innym państwie gdzie większość mieszkańców jest innego wyznania niż Ty i wszędzie są "ich" symbole religijne, "ich" wolne dni, "ich" życzenia świąteczne itp, itd... Z całą pewnością nie sprawia to że czujesz się równouprawnioną częścią społeczeństwa, a przecież będąc Polakiem powinieneś się tak czuć w Polsce, BEZ WZGLĘDU NA TO CO AKURAT WYZNAJESZ. Tak?

Reply to
Pszemol

Przez pewien czas mieszkałem. I się nie czułem. Ale to już w ogóle nie na temat tej grupy. Ja dyskusję kończę :)

L.

Reply to
Luke

Dnia 2014-04-21 08:04, Użytkownik Luke napisał:

Nie czułem = nie przeszkadzało mi to (wyszło odwrotnie). Nie przeszkadzało, bo jestem tolerancyjny.

L.

Reply to
Luke

No już drugi raz extrapolujesz zachowania szalonych jednostek na wszystkich katolików. To teraz dla sprawiedliwości podaj chociaż dwa przykłady dobrych dzieł, bo negatywnymi już się popisałeś..

Reply to
Jan

Użytkownik "John Smith" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lj1c02$75i$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

[...]
[...]

Może podasz jakieś źródło tej informacji. K.

Podałem wyżej. Mogę jeszcze podać przyczynki do santo subito.

  1. Heroiczna obrona bpa Marcinkusa wplątanego w aferę finansową w końcu lat
  2. Afera ta przyniosła mafii i Watykanowi łącznie około 1 700 000 000 ówczesnych (!) dolarów. Marcinkus był głównym mózgiem ze strony Watykanu. Podejrzany o zlecenie porwania i zamordowania 15-letniej dziewczynki dostał od jp2 paszport dyplomatyczny i został otoczony osobistym protektoratem. W związku z tym nigdy nie przesłuchany przez włoską policję. (Np. "W imię boga?" - Yallop).
  3. Stosunek jp2 do księży-pedofilów, w szczególności do Marciela Maciala jest faktem powszechnie znanym i budzącym sprzeciw oraz odrazę w moralnej części społeczeństwa.

I na tym już kończę. Dla człowieka myślącego podałem wystarczająco dużo informacji aby wzbudzić ciekawość/zaniepokojenie i zacząć szukać. Ortodoksom i tak nic nie pomoże. Życzę dobrego wypoczynku w dniu wolnym od pracy.

Reply to
Jan

jeśłi ktoś jest osobą o ścisłym umysle to nie powinien tam gdzie nalezy wstawić "nie wiem" wstawiac jakiegoś brodatego dziadka zwanego bogiem...

bo taka figura niczego nie tłumaczy...

to tak jakby dziurę w moście przykryć płaszczem.

religia powstałą jako metoda uproszczonego wyjaśnienie zjawisk otaczającego nas świata... ale nie jest ona sposobem prawdziwego wyjaśnienia zjawisk.

Wręcz przeciwnie. Służy ona zaciemnianiu pojmowania świata. IMHO została wymyślona przez osobników żerujących na odwiecznym ludzkim strachu przed nieznanym po śmierci. A teraz zaciemnia się obraz świta aby nie stracić owieczek do strzyżenia. I po to właśnie w programie "edukacji" jest po 160 godzin fizyki, biologii czy chemii ale 860 godzin indoktrynacji religijnej. Umysłem indoktrynowanym łatwiej manipulować. Bo w pewnym momencie rozum ustępuje na rzecz wiary.

Reply to
Jan

już powiedziałem, że się powtarzasz , to byli ekskomunikowani franciszkanie i z zakonem mieli tyle wspólnego co ja z tobą. I nie sugeruj kontekstem wypowiedzi, że franciszkanie mordują ludzi i że był to cały zakon tylko dwoch zwyrodnialcow. To teraz dobre dzieła poproszę.

Reply to
Marek

już powiedziałem, że się powtarzasz , to byli ekskomunikowani franciszkanie i z zakonem mieli tyle wspólnego co ja z tobą. I nie sugeruj kontekstem wypowiedzi, że franciszkanie mordują ludzi i że był to cały zakon tylko dwoch zwyrodnialcow. To teraz dobre dzieła poproszę.

Reply to
Jan

W dniu 2014-04-21 01:56, Marek Dyjor pisze:

Ale to jest dokładnie takie samo zachowanie jak Twoje. Przecież często mnie lub innych atakujesz jak nie rozumiesz o czym piszę i zamiast napisać "nie wiem" lub "wytłumacz mi" to rozpoczynasz swoje wypowiedzi od pisania "bzdury", "bredzisz" itp. W tym wątku także zamiast napisać "nie wiem" i odseparować się od jednoznacznych stwierdzeń, jednak ośmieszasz tych, którzy deklarują wiarę w Boga, twierdząc tym samym, że Bóg nie istnieje, a Ty wiesz lepiej, że Bóg to tylko wymysł. To jest oznaka złej cechy - pychy. Dokładnie taką samą pychę przejawiasz w różnych wątkach i w różnych tematach, także i tych technicznych. Atakujesz i ośmieszasz choć nie masz racji. Ty podobnie do zagorzałych wyznawców wiary, także jesteś fanatykiem - fanatykiem ateizmu. Ja także tak jak i Ty mocno wierzę w naukę i jestem typowo techniczny. Choć byłem ochrzczony, bo nie miałem na to wpływu to już dawno zerwałem z Kościołem, stwierdzając, że taka forma nie jest dla mnie. Jednak w odróżnieniu od Ciebie nie jestem fanatykiem ateistą. Ponieważ jestem osobą mocno wierzącą w naukę to mogę mieć tylko jeden, jedyny stosunek do wyznania wiary - jestem agnostykiem. Jako agnostyk nie jestem przekonany w istnienie Boga, ale nie mam żadnych dowodów naukowych, które dowodzą, że go nie ma. Dlatego też nie mogę twierdzić, że ci, którzy wierzą w Boga się mylą. Póki co nie ma naukowych dowodów także na istnienie Boga w formie typowo wyznaniowej. Są natomiast niezbite dowody na istnienie sił wyższych, które stworzyły wszechświat i nas także. Nie da się zaprzeczyć istnieniu takich sił. Niestety jako nauka nie wiemy co to za siły i skąd się one wzięły oraz jaki mają wpływ na nasz obecny byt. Zapewne mają, choć my tego nie dostrzegamy, bo każdy z nas żyje zbyt krótko. Teraz patrząc od strony wiary. Każda wiara mówi o istnieniu ducha/duszy, co zgodnie z przekonaniami każdej wiary jest niematerialnym ucieleśnieniem bytu. Nauka co trochę odkrywa zjawiska fizyczne i siły, które mogą być dowodem na możliwość istnienia duszy i temu nie da się zaprzeczyć. Niestety historia zna wiele przypadków naukowców, którzy byli zagorzałymi ateistami i chcąc udowodnić, że Bóg nie istnieje zaczęli szukać dowodów na nieistnienie Boga. Zazwyczaj ich poglądy się zmieniały i się nawracali na wiarę lub stawali agnostykami. Prawda jest taka, że do agnostycyzmu trzeba dorosnąć, poznając wszystkie za i wszystkie przeciw. Dopiero jak poznasz naukowe dowody wiary oraz dowody ateizmu, możesz się stać agnostykiem.

Jesteś w stanie udowodnić w sposób naukowy, że Bóg nie istnieje?

To tylko Ty tak uważasz, bo nie znasz teologii, ani filozofii teologicznej. Religia opiera się także na dowodach, ale to co jest przekazywane wyznawcom jest upraszczane do poziomu ich aktualnej wiedzy. Inaczej wygląda przekaz dla dzieci, inaczej dla dorosłych, a jeszcze inaczej będzie dyskutował teolog z teologiem. Aby Ci to uświadomić wytłumaczę Ci w Twojej branży. Idziesz do klienta zrobić instalację centralnego ogrzewania. Klient jest totalnie niekumaty. Wobec tego nie będziesz mu mówił "proszę Pana zrobimy układ grawitacyjny prowadząc rurki o odpowiednich przekrojach i utrzymując odpowiednie ich nachylenia, w tym miejscu będzie pompa obiegowa zamontowana w takiej pozycji, aby uniknąć zapowietrzania i kawitacji, zrobimy obejście umożliwiające pracę grawitacyjną, w tym celu tu zamontujemy zawór różnicowy, dla poprawienia stabilności temperatury w domu oraz zabezpieczenia kotła przed korozją niskotemperaturową zamontujemy zawór mieszający z siłownikiem i dobiorzemy odpowiedni sterownik zaworu mieszającego z algorytmem PID z możliwością podłączenia czujnika temperatury zewnętrznej oraz sterownika pokojowego, tu zamontujemy sterownik pokojowy, w tym miejscu będzie potrzebny zawór zwrotny klapowy, a tu połączymy mufą i damy odpowietrznik, ale żeby nie powstawał lewar wodny musimy poprowadzić dodatkowe odpowietrzenie naczynia wyrównawczego .... itd." tylko powiesz "proszę Pana zrobimy tak, że jak zabraknie prądu to będzie Pan mógł dalej normalnie palić w kotle tyle, że wtedy temperatura w domu nie będzie już tak stabilna jak w przypadku działającej całej automatyki". Tak samo i Twoja wiedza teologiczna zatrzymała się na poziomie wyjaśnień jakie przedstawia się dzieciom lub osobom jeszcze nie przygotowanym do głębokich przemyśleń.

Reply to
uzytkownik

Skąd wniosek, że jestem katolikiem? To, że proszę abyś podaj przykłady dobrych dzieł?

Reply to
Marek

ciach brednie...

Reply to
Marek Dyjor

W dniu poniedziałek, 21 kwietnia 2014 10:15:45 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:

Z tego co mi wiadomo to udowadnia się że coś istnieje. Na razie nikomu nie udało się udowodnić naukowo że bóg Bóg albo jakiś inny bóg istnieje. Jak by był cień szansy na udowodnienie istnienia boga(ów) to istniał by dział nauki tym się zajmujący.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

Dnia Mon, 21 Apr 2014 10:15:45 +0200, uzytkownik napisał(a):

I to twój błąd. Nie znasz innego stosunku do rzeczywistości aniżeli przez akt wiary (lub niewiary). A jest przecież inny, oparty na rozpoznaniu faktów (w pewnym uproszczeniu - świadectw zmysłów) i oszacowaniu prawdopodobieństwa. Nie wciskaj więc aktu wiary ludziom posługującym się tym drugim. Zagadką też dla mnie jest czemu tzw. wierzący dają wiarę ewangeliście (czy innemu autorowi świętej księgi) a nie np. mnie :) Przcież i dużo lepiej jestem wykształcony i żyję w czasach kiedy wiedza stoi na znacznie wyższym poziomie. Czyż nie jestem bardziej wiarygodny? :) Ale nie, wierzący da wiarę ciemnemu pastuchowi kóz sprzed 2000 lat....

Reply to
Jacek Maciejewski

Zostaw Boga w spokoju, popatrz na Jezusa, żył, czynił cuda aby wzmocnić siłę swojego nauczania, umarł, zmartwychwstał jako jedyny człowiek na świecie, nadal pokazywał się uczniom czego nikt przed ani po nim nie dokonał. On sam nam powiedział że przysłał go jego Ojciec, Bóg, jakbyś miał wątpliwości. I to wystarczy, są jasne i dokładne przekazy tego co się wydarzyło. Nikt nie każe wam wierzyć w coś więcej, wystarczy w Jezusa. A to że religia (nie tylko chrześcijańska) jest nadużywana to już zupełnie inna historia, ale to wynika z ułomności ludzi.

Reply to
janusz_k

Podejrzewam, że w najbliższym wariatkowie znajdziesz takich którzy również tak twierdzą. :-D

Reply to
JDX

wyznawcom jest upraszczane do poziomu ich aktualnej wiedzy.

Podaj chociaż jeden

Reply to
Jan

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.