I bêdziesz p³aci³ 3 razy wiêcej za energiê?
2 razy wiêcej wiatraków czy energii?
I bêdziesz p³aci³ 3 razy wiêcej za energiê?
2 razy wiêcej wiatraków czy energii?-- Best regards, RoMan Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Dnia Mon, 16 Dec 2013 10:15:03 +0100, Marcin N napisa³(a):
Ale u nas jeszcze tych wiatrakow niewiele. Inflacja. Wegiel drozszy, robota drozsza ...
J.
Użytkownik Andrzej S napisał:
Globalny bilans - ile jest odpadów przy produkcji i utylizacji elektrowni o PODOBNEJ mocy a nie tylko przy samym pozyskiwaniu energii. Z elektrowni atomowych jest mało odpadów, tyle że bardzo niebezpiecznych. To coś w stylu dyskusji o chinkach - czy ekologiczniejsze sztuczne, czy naturalne. Niby się nie ścina drzewek przy plastiku ale globalne spojrzenie na problem pozwala na dojście do wniosku, że jednak naturalne są bardziej ekologiczne. Produkcja i utylizacja platstikowych zanieczyszcza środowisko w znacznie większym stopniu. Nawet biorąc pod uwagę, że nowej sztucznej nikt nie kupuje co roku. Maciek
Telewizja kłamie:) Tak samo TVN jak Trwam;>
Generally the country less favorite conditions for binary power generation than e.g. Germany or France (specially the Upper Rhein Graben) or the countries located within the Pannonian Basin (e.g., Slovakia, Hungary)
pzdr bartekltg
W dniu 16.12.2013, 09:41, szczepan bialek pisze:
Przykład podaj, bo chyba coś gdzieś usłyszałeś i powtarzasz plotkę. Mam konto w szwajcarskim banku oprocentowane na niewielki, ale większy od zera, procent. Żeby nie być gołosłownym, tutaj
Czyli na przykład we Francji się nie da?
Tak. Ze względu na szkody przy produkcji ogniw.
Gupi dowcip.
W dniu 2013-12-16 10:04, Marcin N pisze:
I z tą ciepłą wodą wydostaje się cała tablica Mendelejewa. Woda jest tak agresywna i korozyjna że wymiana wymienników ciepła następuje za często żeby to się opłacało. Jak na razie elektrownie geotermalne nie zapowiadają się zbyt ciekawie i kilka podobno już zamknięto.
Pozdr.PK.
W dniu 2013-12-15 23:22, ToMasz pisze:
Chyba jednak naziemna elektrownia będzie bezpieczniejsza. Przy najnowszych modelach EJ nie ma mowy o śmierci ludzi nawet w przypadku stopienia rdzenia reaktora. Specjalnie zaprojektowany "chwytacz rdzenia" ma zapewnić nie wydostanie się niczego poza EJ. W podziemnej EJ nie bardzo widzę jak można rozwiązać sprawę chłodzenia. Wypompować te tysiące ton wody na powierzchnie czy jak? Kopalnia to nie okręt podwodny.
Pozdr. PK.
W dniu 2013-12-16 10:56, Maciek pisze:
A jak rozpoznać sztuczną Chinkę :)
Pozdr. PK.
W dniu 16.12.2013 14:09, Paweł Kasztelan pisze:
Po plastiku?
Pan Paweł Kasztelan napisał:
No więc właśnie nie. W takich Poddębicach koło Łodzi woda z głębokości
2100 metrów ma mineralizację około 0,3g/l, co z trudem wystarcza, by po nalaniu do butelki można to było nazwać wodą mineralną. Temperatura 52°C. Podhalańska ma mineralizację na poziomie 3g/l, co też oznacza raczej słabą wodę mineralną (żadna tam tablica Mendelejewa, a organoleptycznie nic specjalnego). W pierwszym otworze w Bańskiej było zdaje się 82° (pamiętam jak sikło), ale można się w okolicy dowiercić cieplejszej. Wymiennik tam trzeba było dać tytanowy, ale nie ze względu na korozję, tylko na ciśnienie.Ewenementem jest właśnie powszechność słabo zmineralizowanej gorącej wody w Polsce. Nie jest to "prawie poł Polski", lecz prawie cała -- ponad 80% terytorium ma jakieś zasoby. Z wyjątkiem Suwalsczyzny (gdzie z dla odmiany w wierceniach pojawia się wieczna zmarzlina).
Elektrownie, to faktycznie nie wszędzie warto. Choć te na organicznych czynnikach w obiegu dają radę przy umiarkowanych temperaturach. Ale nie tylko prąd jest potrzebny. Z tym że na przykład warszawscy rajcy wprost powiedzieli (wiele lat temu, nie z tej kadencji, ale wszyscy oni jednacy), że nie są zainteresowani geotermalnym grzaniem, bo ich elektorat z Siekierek jak nie będzie musiał wrzucać węgla na ruszt, to pójdzie na bezrobocie i będzie bida.
Jarek
Pan Paweł Kasztelan napisał:
W tym przypadku pasuje powiedzenie, że prawda leży po środku. Są małe elektrownie jądrowe zakopywane pod powierzchnią ziemi. Pracuje taka bezobsługowo przez kilkadziesiąt lat, a potem się odkopuje z celu wymiany całości lub uzupełnienia paliwa. Gdzieś na Alasce taką mają, i w Japonii chyba też.
W dniu 16.12.2013, 18:02, szczepan bialek pisze:
A co ma RPP do Twojego stwierdzenia, że za przechowywanie oszczędności w Szwajcarii się płaci?
Mały Jean-Regis dostał od babci 1000 franków. Postanowił złożyć je do postbanku w Genewie na pewną lokatę oprocentowaną 1.25%. Po roku dostał z banku wyciąg, na którym widniało, że ma już 1012 i pół franka. Po dwóch latach ten sam wyciąg opiewał na 1025 franków i 16 centymów. Po trzech - 1037,97. Rozumiem, że wg Ciebie to jest ciąg malejący?
Dnia Mon, 16 Dec 2013 16:01:15 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Hm, a ja tam widze np cos takiego:
To jakie tam cisnienie bylo ? Stal przeciez i tysiace at wytrzymuje.
Przeciez nie wszyscy sa z siekierskiego obwodu.
J.
Pan J.F. napisał:
To spostrzeżenie w związku z czym? Słone wody też bywają, ale ewenementem są własnie takie jak ta z Poddębic, nie tak znowu rzadkie w Polsce. Nawet jak solanka, to właśnie czysta, nie jakiś "Mendelejew". Słono jest choćby w Toruniu (180g/l), ale wymienniki dają radę. A przetacza się tam
360 metrów na godzinę, z tego co pamiętam.Jest. Takie, jak wynika z hydrostatyki i różnicy wysokości w stosunku do Myślenickich Turni, gdzie pokład jest zasilany. Czyli ponad 70 atmosfer.
Wszystko może wytrzymać tysiące atmosfer. Ale chodzi o to, by wytrzymała cienka blacha w wymienniku.
Cóż zrobieć, skoro większośc polityków jest tępa jak siekiera do rąbania cukru. To oczywiste bzdury, ale oni potrafią wygadywać jeszcze gorsze.
W dniu niedziela, 15 grudnia 2013 20:50:05 UTC+1 użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał:
Eh? Obracam się nieco po rozdzielniach i elektrowniach i pierwsze słyszę :>
L.
W dniu 2013-12-16 18:32, J.F. pisze:
Ino chlorków nie cierpi. A im wyższe ciśnienie tym bardziej nie cierpi. Temperatura też nie pomaga.
Pozdrawiam, Paweł
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.