OMG!

Aleś się uczepił! ;) Za ile mi zrobisz taki wzmacniacz?

A jaką masz przebitkę aspartam vs cukier? I robią nam pranie mózgu, że to dla naszego zdrowia.

Może nie raz, ale na pewno nie zmienia wzmacniacza co miesiąc. To ciężki kawałek chleba. Klient łazi do sklepu miesiącami i ględzi i w końcu na gwiazdkę kupuje sobie kabelek za 200zł ;) Nawet jeśli kupi sobie nowy wzmacniacz, to stary sprzeda na rynku wtórnym, przez co już ktoś nowego nie kupi.

Reply to
Mirek
Loading thread data ...

Ile musisz tego aspartamu zeżreć, żeby 6kPLN różnicy zrobić?

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

To nie ta klasa audiofili. "Do testu, wraz ze wzmacniaczem dostałem też dwie pary interkonektów - Signature, za 1599 zł/1 m oraz Velocity, 999 zł/1 m. Podstawą ich konstrukcji jest wybrany po odsłuchach, gotowy kabel, w każdym przypadku z opracowanym specjalnie dla niego sposobem łączenia i lutowania, do którego dodawane są znakomite wtyki RCA Neutrika (z wysuwaną masą). Pan Wyroba zdecydowanie preferuje kable typu solid-core, ew. Litz, na połączeniach liniowych, z ekranami."

Reply to
Mario

W dniu 2014-10-11 16:29, A.L. pisze:

W twierdzeniu że ta smętna, byle jaka płytka prototypowa z pojedynczym opampem i kilka drutów idących sobie na skuśkę wewnątrz obudowy, to efekt wieloletniej ewolucji zmierzającej do tworu prawie że idealnego.

Reply to
Mario

Kto bogatemu (jak tylko rozkręci wspomniany biznes) zabroni? ;-)

pzdr bartekltg

Reply to
bartekltg

W ogóle nie żrę aspartamu - przynajmniej świadomie. Chcesz porównywać rynek spożywczy do małoseryjnej produkcji hi-end, czy napiszesz cokolwiek, byle Twoje było na końcu? ;)

Reply to
Mirek

A właściwie to kto zaczął pisać o aspartamie, czyli zaczął porównywać rynek spożywczy do małoseryjnej produkcji hi-end?

Reply to
Mario

To tylko przykład. Chodzi o skalę "oszustwa". P.G. pisał o reklamie i proszku - RoMan mu ripostuje, że to dwa razy, a nie kilkadziesiąt* (ale skala inna! - chyba to widzisz?). Ja podaję jako przykład aspartam, i nie proponuję porównywać, bo chyba każdy widzi że nie ma to sensu. Ale brnąc w to dalej - dlaczego nie płacimy podatku producentom cukru, kupując aspartam - tak samo ja płacimy koncernom fonograficznym przy zakupie czystych nośników, kamer czy ostatnio telefonów i tabletów? Wracając do hi-end i tego nieszczęsnego wzmacniacza - taki jest właśnie ten rynek - robisz ręcznie, jeden egzemplarz, może kilka i sprzedajesz za astronomiczną cenę - jeśli znajdzie się ktoś, komu się to spodoba i będzie chciał to mieć właśnie ze względu na unikatowość i prestiż. Zrobisz więcej to nikt tego nie kupi - przynajmniej za tak wysoką cenę, bo to już nie będzie hi-end tylko masówka. Oczywiście żeby coś takiego sprzedać potrzebne są testy, recenzje, prezentacje itp. Zgadzam się z tym, że w recenzjach często piszą bzdury, ale też nikt normalny nie kupi takiego sprzętu bez wcześniejszego odsłuchu... chyba, że kupuje tylko ze względu na walory estetyczne obudowy... kto mu zabroni.

  • - ale za ile mi zrobi taki wzmacniacz nie podał.
Reply to
Mirek

Oj, chyba nie jeździłeś , skoro tak piszesz :) A ja owszem, parę lat temu jeździłem sobie S-type, i obiecałem sobie kupić. Dla komfortu i jakości właśnie.

A wcześniej jeździłem osobiście i sporo jako pasażer XJR chyba, i jeżeli to dla ciebie nie jest "technika", to chyba nie zaglądałeś pod maskę (i w parę innych miejsc).

Jedyne, co można zarzucić tym samochodom, to marna ekonomia spalania :)

Reply to
sundayman

Obrączka na palcu istotnie sugeruje, że mamy tu do czynienia z błędem językowym. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

E tam. A niby co uzasadnia zaporowy koszt np. Lexusa albo drogiego zegarka w porównaniu do ich tańszych odpowiedników? Różne są sposoby przedłużania, Romanie...

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Nie mają takiego przebicia jak zabawki audiovoodoo.

Jasne - jest jeszcze videovoodoo, jak się przekonałem w niedawnej dyskusji na FB - do telewizora poniżej 10kPLN nie wolno podchodzić. Są tacy, którzy twierdzą, że WIDZĄ różnicę pomiędzy częstotliwością odświeżania 200Hz a wyższą. Jak również wierzą w to, że telewizor HD poprawi obraz 480p i na odwrót (znaczy telewizor z rozdzielczością

480p poradzi sobie z obrazem HD i będzie lepszy od telewizora HD).
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Ja w to nie wnikam: moje zastrzeżenia koncentrowały się raczej na prośbie o odpimpanie się od montażu przestrzennego. On wygląda, jak wygląda, mechanicznie jest średni, produkcyjnie -- koszmar, ale elektrycznie może mieć znakomite właściwości, jeśli się go z głową wykona.

No bo innych teraz nie robią, to czego ma używać? :-)

Wiesz, to jest bardzo trwały sposób montażu, znacznie lepszy niż podstawka. Popatrz na to oczami inżyniera, a nie estety: wytrzymałe mechanicznie przewodniki o duzym przekroju, znacznie większym, niż odpowiednia ścieżka na PCB. ;-)

Pół chińszczyzny tak ma...

Wiem; podałem jedynie równie "sensowny" kontrprzykład u płytkorobów.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Chyba nie doceniasz...

formatting link
Z czego wykonano ten zegarek, skoro życzą sobie za niego 2 miliony złotych? Izotopowo czyste złoto? :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Dla mnie kluczem jest wybór: jeśli ktoś chce leczyć raka rumiankiem, to jego sprawa i mnie nic do tego. Ot, kolejny mały triumf teorii pana Darwina...

Zdarzają się przygłupy z tytułem "lek. med." przepisujące ziółka ("kozłek jest dobry na wszystko...") i co im zrobisz?

Stosunkowo prosto da się zmierzyć techniką reflektometryczną. Od razu wyjdzie, czy kłamie, więc umieszczanie takich deklaracji jest błędem.

A w jaki sposób zamierzasz to wykazać? :->

I nie tylko w nich. Przecież właśnie to napisałem, więc co jest "nieprawdą"? Na tym się opiera ten biznes...

A Ty go będziesz przymusowo leczył?

Fakt, ale nie chce mi się znów rozmawiać o Global Łormingu... ;-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Czy te zegarki są sprzedawane jako mające magiczne właściwości poprawy czasoprzestrzeni?

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie wiem, nie stać mnie. Musiałbym sprzedać ze trzy te ledowe migacze po milion... Ale ceny godziwej w Twoim rozumieniu to chyba nie mają..?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Ale nikt nie wmawia kupującym magicznych właściwości - czyli nie wyczerpuje znamion przestępstwa opisanego w art. 286 §1 k.k. I tu jest właśnie ta różnica pomiędzy wolnym rynkiem a oszustwem.

BTW: właśnie Red Bull ma kłopoty za „dodawanie skrzydeł” w reklamie:

formatting link

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.