To nie tak działa. Pierwszy obraz namalowany końskim łajnem będzie sensacją, pod warunkiem, że zrobi to znany artysta, a przynajmniej znany w kręgu artystów (może być "dobrze zapowiadający się"). Merda d’artista poszło za przyzwoite pieniądze, ale jeśli ja spróbuję to skopiować, choćby i z ładniejszą puszką, sukcesu nie osiągnę.
Cześć 'bohomazów' nie jest artystyczną fuszerką, bo w jakiś sposób odnosi się do historii (tej nowszej) sztuki czy aktualnych trendów. Tylko jest to zupełnie nieczytelne dla ludzie nie siedzących w tym dość mocno. I zawsze może paść zarzut, że to tylko kółko wzajemnej adoracji mówiące sobie nawzajem "Twój obraz jest świetny, sprzedaj go za
10^n" ;-) Ale on pada wszędzie. Na psf parę osób to samo mówi o nauce ;-)Ale ja się nie znam, ledwo przekroczyłem 50%:
pzdr bartekltg