normalnie żyjemy w obozie

W dniu 2017-09-02 o 17:56, HF5BS pisze:

Jak najbardziej realistyczna! Poczytaj o tym:

formatting link
- w skrócie to ujmując: jest chyba dla każdego zrozumiałe, że gdy stopa podatkowa będzie zerowa, to wpływy - też. Już może trudniejsze do zauważenia jest to, że gdy podatek, czy raczej haracz, przekroczy 100% (a co! Demokracja może wszystko *uchwalić*!), to, na skutek całkowitej nieopłacalności jakiejkolwiek działalności gospodarczej - wszyscy, którym się chce robić cokolwiek - sp***dolą za granicę, i wpływy z podatków będą, hm, (o ile będą!) znikome. A z tych dwóch spostrzeżeń, matematyka nie taka zbyt wysoka, każe wyciągnąć wniosek, że gdzieś tam "pomiędzy" - znajduje się maksimum wpływów tytułem podatków.

I teraz rzecz arcyważna: położenie owego maksimum - niezwykle silnie zależy od tego, w jakiej perspektywie *czasowej* je chcemy osiągnięć. Im będzie ów czas dłuższy, tym *niższe* podatki należy nakładać. I tu też istnieje ekstremum, ale to już wyższa szkoła jazdy, najwyższa! Kłócą się o nie nawet największe autorytety.

Tym niemniej istotne jest to, że każda kolejna "grupa trzymająca Władzię" liczy się jedynie z perspektywą najbliższych wyborów. Jeśli je przegrają, no to "po nas - choćby potop!". I przykręcają śrubę podatkową tak, aby zmaksymalizować wpływy do tych wyborów, ale znacznie częściej - nawet i krócej: aby do wiosny!

Grupa ekonomistów z centrum Adama Smitha wyliczyła maksimum Laffera w perspektywie lat 25, i wyszło jak na tym SimCity: oscylowało im (w zależności od wielu innych parametrów) w okolicach... 8 (słownie: ośmiu!) procent sumy *wszystkich* obciążeń podatkowych. To... porażające. Że ten optymalny próg podatkowy jest tak dramatycznie przekroczony, po wielokroć!

Reply to
JaNus
Loading thread data ...

W dniu 2017-09-02 o 16:03, Janusz pisze:

Nadal tak robią? No bo za ZSRR to był powód istotny: rozliczenia dewizowe. Nawet jeśli danego surowca mieli sporo, to był on też ważnym surowcem eksportowym, więc miał wymierną, dewizową wartość. Inne składniki, które musieli sprowadzać, też musiały być obowiązkowo ujęte w zestawieniu, wszak od tego zależał "odpis dewizowy", czyli możliwość ich zakupu do dalszej produkcji.

A z innej beczki rzecz ujmując: demokratyczny, "zachodni", liberalny, ale jednak *socjalizm* - nieuchronnie ewoluuje w kierunku takiego, jaki znaliśmy w obozie (obozie!) demo-ludów. Nie ma na tej drodze niczego, co by ten proces mogło zatrzymać, więc w końcu zaczną się i nadużycia UB (czy jak to się będzie nazywać), i zsyłki do łagrów, oraz inne "atrakcje". Pozostaje otwarta jedynie kwestia "jak szybko"!

Reply to
JaNus

Kredyt hip. na budowę czy zakup domu, mając taki sposób biznes jak Twój wcale nie musi być aż takim obciążeniem kraj Ci się wydaje. Buduj jak najszybciej, bo później będziesz za stary by się tym cieszyć.

Reply to
Marek

W dniu 2017-09-03 o 01:21, JaNus pisze: [pierdy polityczne]

Czekałem dość długo, niestety nie doczekałem się reakcji ze strony jakiegoś rozumnego człowieka. Szmaty zaśmiecające grupę, nie mając żadnej przeszkody rozzuchwalają się i pewnie jeszcze będą oburzone za kilka słów prawdy... Czy jesteśmy skazani na pierdolonych agitatorów politycznych? Czy tu już nie ma nikogo, kto da odpór tej jebanej hołocie?

Reply to
Akarm

Akarm agituje:

Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem odporu agitatorom.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Akarm" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:59ac46b2$0$5153$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Aha, tak, rozumiem...

Reply to
HF5BS

W dniu 2017-09-03 o 20:26, Jarosław Sokołowski pisze:

Oczywiście, można i tak... Najwygodniej chować głowę w piasek. I tylko szeptem w rozmowach z przyjaciółmi czy rodziną utyskiwać na wszechobecne bydło, licząc że nas samych nie dotkną problemy spowodowane takim cichym przyzwoleniem. :/ Ja zwykłem reagować, często nawet czynnie.

Reply to
Akarm

HF5BS pisze:

Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim prawie jest inaczej. My mamy tak, że od stanowienia prawa jest władza ustawodawcza, a od sądzenia w oparciu o to prawo -- władza sądownicza. A przynajmniej tak mieliśmy.

Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem ukarany. W tym miejscu dochodzimy do podziału wedle innej klasyfikacji. Podział na prawo anglosaskie i kontynentalne jest ogólnie znany. Ale jest jeszcze inny podzaiał.

W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy

-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze urzędowa decyzja powoływała się na tak zwaną "podstawę prawną". Były to ustawy z lat siedemdziesiątych albo nawet wcześniejszych, może nawet przedwojenne rozporządzenia. Nie potrzeba było nowych praw, wystarczyło zacząć przestrzegać starych. Nazywa to się czasem "porządkiem zachodnim", a zaczął wprowadzć go u nas jeden mądry ziomal w roku 966. Opozycją do niego jest porządek wschodni, gdzie o wszystkim desycyje człowiek. Tak było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Akarm pisze:

Ale dlaczego chować? Dlaczego szeptem? Dlaczego utyskiwać? Dlaczego tylko z przyjaciółmi albo z rodziną? Można po prostu użyć scorefile (or compatible) i się nie przejmować. Żadne problemy nie mają szans na dotknięcie.

Ależ proszę bardzo! A inni czynnie używają scorefile, by móc pozostać biernym wtedy, gdy jest to najlepsze rozwiązanie (czasem tylko robiąc wyjątek).

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść, aby tak to się potoczyło.

Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy jakoś tak...? (to jakiś inny stan)

No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P

Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym nieobyczajnie :)) I nie o bąki chodzi.

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

Po prostu ktoś musiał ruchać się karetce uczestniczącejw akcj ratunkowej. A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.

Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być na przykład wygniecenie grządek sąsieda.

Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.

Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy, których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara -- wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).

Reply to
invalid unparseable

HF5BS pisze:

Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji ratunkowej. A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.

Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być na przykład wygniecenie grządek sąsieda.

Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.

Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy, których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara -- wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2017-09-04 o 00:34, Jarosław Sokołowski pisze:

[Pierdy NTG]

No i wszystko jasne. Chociaż nie przypuszczałem... Bydło często otrzymuje wsparcie od bydła. :/

Reply to
Akarm

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Albo naraziło kogoś na jakiś uszczerbek...?

Wcale się nie zdziwię, jeśli powód był jeszcze bardziej absurdalny. Chodziło mi o to, że nie spodziewam się, aby ktoś nudząc się, wypisał na karteczkach różne słowa i potem losował, a co wylosował, to dobierał prawo pod to.

O! Widzisz, jak się zgadzamy! DOKŁADNIE o to mi chodzi!

Ano, chodziło o "korapszyn".

Jak mam coś załatwić w urzędzie, to zaczynam czuć się chory. Chyba się na wsi zatrudnię, obmywać świniom genitalia, mniej zdrowia na tym stracę, choć może być trudno, bo co, z gospodarzem się po robocie nie napijesz? A ja nie mogę akurat teraz pić, może się jakoś wyłgam, albo co... Barf to najmniejszy w tym problem. Nie mówię, że nie dam rady załatwić, tylko że szczerze tego nie cierpię. Już wolałbym chyba za najniższą krajową sprzątać z trawnika mongrel konstypejszyns. Czyżby jakieś przeczucie?

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Akarm" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:59ac8d9b$0$5150$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

No widzisz, przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli... Przecież ty nawet nie masz zdolności honorowej...

Reply to
HF5BS

Właśnie to robię, ale jakim kosztem... Ale - to przecież nie o mnie konkretnie chodzi. Chodzi o ogół. Dziś własny dom stał się synonimem luksusu i dostatku. Miliony żyją w tych pudełkach, jeden drugiemu na głowie. Pewnie - część sobie nie wyobraża i nie życzy innego życia. Ale czyż to też nie jest efekt wyhodowania takiego człowieka przez system. Przy czym oczywiście, najbardziej dotyczy to takich dziadowskich systemów jak u nas.

Reply to
sundayman

W dniu 2017-09-01 o 17:22, Piotr Gałka pisze:

Dzięki :)

POzdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:

Obawiam się że to tak prosto nie działa ;)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59acf2c0$0$15197$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:

Numer i data waznosci czyta sie bez problemu. Imienia i nazwiska teraz nie widze, mam wrazenie ze kiedys bylo, ale moze sie myle. Ostatnia transakcje kiedys widzialem, nowe karty juz tego nie pokazuja.

Ale tyle wystarczy, zeby przekonac klienta, ze jego karta jest zagrozona i ze potrzebuje lepszego portfela :-)

J.

Reply to
J.F.

HF5BS pisze:

Przestępstwa w ogólności polegaja na tym, że kogoś naraża się na jakiś uszczerbek. Chyba nie ma od tego wyjątku.

??? Ten powód wcale nie wygląda mi na absurdalny! Grządki i ich ochronę przed wygnieceniem uznaję za rzecz ważną.

Trochę tak to w prawie anglosaskim wygląda. Obywatel doznał szkody, więc składa pozew do sądu, ma do tego prawo. Odbyło sie to w sposób na tyle nietypowy, ze nie ma precedensu. Więc sąd dokładnie rozpatruje przypadek -- i w ten sposób tworzy się nowy precedens.

Drobiazgowość sędziego może mieć też głębsze podłoże. Sprawa może być mocno zakręcona i niejednoznaczna, a wyrok wydać trzeba. Wtedy dobrze jest ograniczyć zasięg obowiązywania precedensu do przypadków, kiedy oskarżony miał na sobie czerwone gacie, pada deszcz i jest pierwszy poniedziałek tygodnia.

Zgadzamy się DOKŁADNIE co do jednego z warunków koniecznych, ale to nie wszystko. Ma być paragraf *oraz* opis czynu. Strażnik ma napisać, że jego zdaniem pierdzenie wyczerpuje znamiona czynu z paragrafu o nieobyczajności. Albo z paragrafu o zanieczyszczaniu powietrza -- jeśli to przyjął za podstawę. Dopiero to może być przedmiotem sporu przy odmowie przyjęcia mandatu i rozstzyganiu przez sąd.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.