Witam,
Mam pytanie - czy orientuje sie ktos jak wyglada pobor pradu przez transfomator elektroniczny (taki do halogenow) oraz zasilacz do swietlowek T5 (czyli chyba podobny do tego, ktory jest w zarowkch energooszczednych - lagodny start, bez migotania). Czy jest on znacznie wiekszy od znamionowego, a jesli tak to ile mniej wiecej razy wiekszy?
Dlaczego pytam? Chodzi o to, ze wlaczam osiwetlenie za pomoca przekaznika D2N12-960 ktory teoretycznie powinine miec obciazalnosc 125VA. Mam kilka niezaleznych obwodow (i kilka przekaznikow sterujacych) i tylko z obwodami z tramsformatorem elektronicznym i ze swietlowkami sa problemy. Jesli szybko po wlaczeniu swiatla, wylacze je (przekaznikiem z powrotem rozlacze) - to ono po prostu nie gasnie - jakby styki sie skleily (przysmazyly skutkiem zbyt duzego pradu?) czy cos podobnego. Jesli dam mu chwile czasu po wlaczeniu, wylaczenie dziala ok. Jak wspomnialem obwody bez zasilaczy/transmormatorow nie wykazuja tej anomalii (nawet obwod ze zwyklym transformatorem toroidalnym dziala ok). Jakies remedium?
TIA
Pozdrawiam, Ghost