dłubiecie w czasach zarazy?

Pan Mirek napisał:

Nie miałem kontaktu z osobą zarażoną, nawet z taką, której szwagier znał kogoś, kto w lutym był w Mediolanie. Sidzę w chaupie na rzyci, bo uważam, że trzeba. Ale jak nie daj Boże będę musiał pojechać na drugi koniec miasta, to nie życzę sobie, by jakiś kulson mnie legitymował. Ja jestem "na prawie", bo żadnego stanu nadzwyczajnego nie ma -- skoro mogę iść do sklepu (albo na pocztę), to i jeździć gdzie muszę (a nie chcę) mogę.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Jesli ma z tego wyjsc dobry respirator, to przydaloby sie troche go testowac. A tu nie ma na to czasu.

No i widzisz - na rok to jest czytania norm :-(

J.

Reply to
J.F.

Pan Mateusz Viste napisał:

Tak sobie myślę, że pytanie jest na tyle istotnie, że nie można zostawiać go rządzącym.

Reply to
invalid unparseable

Dlaczego zakładasz, że oryginał? Może to była tylko znacznie wcześniejsza kopia?

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Pan Irek.N. napisał:

Życie (każdej) kopii jest mocno ograniczone w czasie. To tak jak pamięć flash w obecności promieniowania jonizującego -- trzeba raz na jakiś czas włożyć do gniasza USB, żeby informacja się nie zatraciła.

Reply to
invalid unparseable
2020-04-06 o 00:24 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:

Kolega drugi raz tego wieczora wykazuje pewne bolszewickie zapędy - ale raczej nic z tego. Nie te czasy, wirus zbyt mało groźny, a i ludzie za bardzo do wygody i dobrobytu już przyzwyczajeni. Gospodarka niebawem ruszy z powrotem - wirus czy nie wirus - bo tak się po prostu opłaca. A co będzie potem? Zobaczymy.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Jak na mój gust to wyrzeźbić choćby takie open-source bez żadnych atestów i postawić w gotowości. W razie czego dupochronem będzie oświadczenie pacjenta albo członka rodziny. No ale ja się nie znam ani na medycynie ani na prawie.

Reply to
Mirek

No to po co ci test?

nawet z taką, której szwagier znał

Ale szwagra z Mediolanu może? Uprawiasz nasz sport narodowy i tyle.

Reply to
Mirek

Pan Mateusz Viste napisał:

Jeśli chodzi o zasadę "ufać i kontrolować", to tak, znajduję ją jako słuszną. Z tym że przychodzi mi ona do głowy z samego ranka, zaraz po przebudzeniu, nie trzeba czekać wieczora. Rzadko patrze na ręcę tym, którzy opróżniają raz na dwa tygodnie mój przydomowy śmietnik, jak i tym, którzy co dzień zajmuja się państwem. Jednych i drugich do tej samej kategorii zaliczm. Ale gdy zdarzy się sytuacja ekstraordynaryjna, wolę sam przypilnować, bo niskopłatny personel zwykle nie daje rady.

Reply to
invalid unparseable

Pan Mirek napisał:

To po co kwarantanna? Dwutygodniowa.

Reply to
invalid unparseable

Jesteś na kwarantannie? Bo już się pogubiłem czy teoretyzujemy czy nie.

Narzekałeś, że nie robią testów, tylko trzymają w kwarantannie. Dowiem się w końcu jak to ma wg ciebie wyglądać?

Reply to
Mirek

Pan Mirek napisał:

Nie, nie jestem. Ale nie teorytyzujemy -- nie tylko osobiste doświadczenie się liczy.

Ma być kwarantanna po przyjeździe, a po okresie wylęgania (to jest "kilka dni", medycy może będą bardziej precyzyjni) test. Jeśli negatywny, to koniec kwarantanny. Gdy pozytywny -- opieka medyczna. Przypmnę, że były przypadki, gdy ktoś na kwarantannie zmarł. I pis z kulawą nogą się tym faktem nie zainteresował. Nawet pośmiertnego odznaczenia, to znaczy testu, nie dali.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2020-04-06 o 00:10, Mateusz Viste pisze:

To nie wiara to ocena przy jakiej liczbie system opieki się nie przeciąży. Jak liczba chorych podwaja się co 6 dni to raczej przeciąży. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

A kto powiedział że mieliśmy oryginał sztukę nówkę nie smigana. Oryginał mialo kilka pierwszych na Ziemi osób.

Reply to
Zenek Kapelinder

Po jakim przyjeździe? Ludzi w kwarantannie są tysiące. I jaka opieka? To jest leczenie objawowe. Jak będziesz leczył kogoś, kto nie ma objawów? Zmarł... no współczucie, ale to co? wszystkich z kwarantanny byś położył w szpitalu? Rodzina się widać nie interesowała (może nie miał) Sąsiedzi też...* policja miała sprawdzać...

Te kilka dni to jest 5-7, zwykle w tym okresie występują objawy. Zwykle. Zaraża się innych dzień wcześniej - i zapewne wtedy już wyszedł by test.

Na prawdę uważasz, że należy zrobić test po 7 dniach i można jechać do Babci? ... czy może odczekać jeszcze ten tydzień dla pewności?

  • -tu mi się przypomina riposta Korwina dla Hołdysa, ale nie nie, nie na miejscu.
Reply to
Mirek

Podwaja się coraz szybciej i dochodzi do momentu, jakieś półtora miesiąca od pierwszych zakażeń, że zaczyna spadać bez względu na liczbę, testów, respiratorów czy maseczek. Z moich obserwacji wynika że jedynie kwarantanna i jej skuteczność mają wpływ na docelową ilość zakażonych przy której nastąpi tendencja spadkowa. Niespodziewane skoki zachorowań związane z tym że w jakimś DPSie albo szpitali wszyscy się zrazili nie brał bym do rozważań czy będą miały wpływ na szybkość zaniku choroby. One wystąpiły w zamkniętych obiektach i możliwość wyjścia z nich wirusa nie jest duża. Oczywiście jak wszystkie gadające głowy w tv i ja mogę się ulic. Jeśli jednak bym się nie mylił w święta będzie maksimum i zacznie spadać.

Reply to
Zenek Kapelinder

Wirus nie "przeżywa" poza organizmem więcej niż kilka dni. W organizmie albo wnika w komórkę i się mnoży (zostają tylko jego kopie) albo też ginie. Skąd weźmiesz wcześniejszą kopię? Chyba, że zamrozisz w ciekłym azocie i przywieziesz do Polski... a właściwie do Niemiec, bo to chyba stamtąd przyszedł do nas.

Reply to
Mirek

Pan Mirek napisał:

Znam osobiście tylko kwarantanny po przyjeździe, więc o tym pisze. Ale to samo odnosi się do każdego innego powodu izolacji.

Taka, że ci ludzie na przykład potrzebują coś jeść. A nikt się nie interesuje tym, czy osoba ma kogoś bliskiego, kto zoraganizuje choćby podstawowe zaopatrzenie. Ani jak to zrobi.

Takich, co bez pomocy nie rokują przeżycia następnej doby -- jak najbardziej.

O o o -- widzę, że coś zaczyna świtać!

Żadnego testu nikt nie robi. W żadnym momencie.

W ogóle nie uważam, że mozna jeździć do Babci, więc jakby nie ten temat.

Proszę śmiało, bo nie znam (wprawdzie jeden jest dureń kompletny, ale drugi chociaż potrafi śpiewać).

Reply to
invalid unparseable

Są takie projektowane, co najmniej kilka róznych.

np:

formatting link
Problem tylko że bada pustych tumanistów/dziennikarzy naprawdę uwierzyła że to wszystko jest z plastiku. A tu silnika nie sposób wydrukować.

Są rózne projekty, w tym te które tylko uciskają gruszkę. Chyba wolałbym taki niż zadławienie kawałkiem supportu :/

Reply to
heby

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Jesli nie masz testow, to nie wiesz ilu sie zarazilo, ani na co zmarli.

Patrz na Koree. Testuja przyjezdnych.

Czy to dobra metoda ... no, poki ich stac na testy, to dobra.

Przez pacjentow moze i nie, ale przeciez jest personel, odwiedzajacy - ktos to przyniosl, ktos wyniesie ..

Ale na jak dlugo ? Bo w Hiszpanii i Anglii, to byc moze kto sie mial zarazic, ten sie zarazil, i przezyl lub nie.

A przy naszej izolacji - spoleczenstwo bedzie nieodporne, a w sasiednich krajach wirus szaleje.

We Wloszech ... wdrozyli jakas izolacje, to cholera wie - moze polnoc juz odporna, ale poludnie nie ...

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.