znalezc klucze

I tu się mylisz. Na co dzień nie noszę, ale jak jadę gdzieś dalej, to mam ze sobą tyle gotówki, żeby przeżyć i wrócić, jakby się coś z kartą posypało.

A taki wątek był na pl.misc.samochody kiedyś i zdziwiłem się, że ludzie tak robią.

Portfel przestałem nosić właśnie w momencie, gdy znieśli obowiązek noszenia dowodu rejestracyjnego, bo wtedy przestał być mi potrzebny.

Reply to
Queequeg
Loading thread data ...

Ja tam wolę sięgnąć do portfela po zapasowy klucz niż wracać do biura. Tak to sobie wymarzyłem :)

Reply to
robot

I któregoś pięknego słonecznego dnia przez debili co nie używają pieniędzy obudzimy się i pieniędzy nie będzie. Ledwo mówiący po polsku minister finansów bez wyższego wykształcenia mówił o tym w TV. Człowiek wolny od niewolnika różni się między innymi tym że niewolnik nie ma pieniędzy.

Reply to
Zenek Kapelinder

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Taki stary a taki glupi, i nie pamieta jak to komuna pieniadze wymieniala :-)

J.

Reply to
J.F.

No jak nosisz portfel, to tak ;)

Reply to
Queequeg

Ależ ja używam pieniędzy. Po prostu nie używam gotówki. Sorry, kogutek, wygoda.

Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby, jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte. Nie popadaj w paranoję.

Reply to
Queequeg
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

Nie wymieniała a wymieniła. Nazwano to reforma walutowa i odbyło się w 1950 roku. Nie pamiętam bo mnie jeszcze wtedy nie było. Ale to że mnie jeszcze nie było nie znaczy że nic o zdarzeniu nie wiem. Bieżące wypłaty, ceny i to co w bankach ludzie mieli wymieniono w stalym stosunku 100:3. Tutaj nikt nie był straty. Wolna gotówkę wymieniano w stosunku 100:1. Niby miało to uderzyć w spekulantów i szara strefę. Nie uderzyło. Głosy że będzie wymiana było słuchać od 1947 roku. Wszyscy co mieli jakaś kasę do zbunkrowania kupowali brylanty, złoto, dolary a najchętniej złote dolary i inne złote monety. Proceder był tak powszechny że wprowadzono kary za posiadanie złota i obcych walut. Ojciec wtedy był rzemieślnikiem. Mówił że stracił dwie trzecie tego co akurat miał w kieszeni, czyli niewiele. Jak coś znasz tylko z netu a nie z życia to zanim coś napiszesz zastanów się czy na głupka nie wyjdziesz jak na netowej wiedzy polegasz.

Reply to
Zenek Kapelinder
Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu wtorek, 21 stycznia 2020 15:56:20 UTC+1 użytkownik Kamil napisał:

Ty zaś bardzo fachowo "zacytowałeś" fragment do którego się odniosłeś;)

Reply to
Kris

W dniu 20.01.2020 o 12:13, J.F. pisze:

poproś o pomoc św. Antoniego....

formatting link

Reply to
Stan

W dniu 2020-01-22 o 09:29, Stan pisze:

Teraz jest nowy Antoni. Lepszy bo polski.

Reply to
robot

Stan napisał:

formatting link

Reply to
invalid unparseable

robot napisał:

Tylko że niczego znaleźć nie potrafi, choć od dawna obiecuje.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 22.01.2020 o 11:10, Jarosław Sokołowski pisze:

zaraz jeszcze zaczniesz o 500+, patologii, rozdawnictwie itp. Trzymaj się tematu, my tu nie o polityce tylko o metodach znajdowania rzeczy zagubionych nawet niekonwencjonalnych.

Reply to
Stan

Stan napisał:

Nie zacznę, bo od spraw beznadziejnych jest św. Tadeusz Juda, a ja staram się nie odbiegać od tematu, którym teraz jest św. Antoni.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2020-01-22 o 12:44, Jarosław Sokołowski pisze:

Z góry przepraszam.

formatting link

Reply to
robot

W dniu 22.01.2020 o 12:44, Jarosław Sokołowski pisze:

Wiadomo do kogo pijesz, Twoje poglądy polityczne jednak mnie nie interesują. Wracając do tematu-można z tego się śmiać , kpić ale byłem świadkiem jak metody tej używała wielokrotnie moja babcia (nie było wtedy jeszcze elektronicznych breloczków, GPS itd.) również do zgubionych kluczy, zawsze z pozytywnym efektem. Ja także użyłem metody babci gdy przez kilka dni przetrząsałem dom w poszukiwaniu bardzo cennej dla mnie rzeczy. Coś mnie tknęło , poszedłem i przeszukałem stojący przed domem 120 litrowy kosz na śmieci i znalazłem, bo poszukiwaną rzecz już wyniosłem z domu. Oczywiście warto i należy stosować do poszukiwań najpierw technikę, elektronikę. Zdaję sobie sprawę, że zaraz na forum będę uznany za nawiedzonego, nikogo nie mam zamiaru nawracać (szanuję wolność wyboru),połączył się tu jednak problem techniczny z duchowym. Wszystkim ewentualnym krytykantom chciałbym przypomnieć powiedzenie Napoleona-"tylko człowiek niemądry kpi z rzeczy nieznanych"

Reply to
Stan

W dniu 20.01.2020 o 13:23, Queequeg pisze:

Też polecę notiOne. Działa na BTLE. Działa na baterii troszkę ponad pół roku. Trzy baterie już zużyłem z tabliczki zakupionej na ali. Gdybyś miał go przy kluczach to byłaby szansa, że telefon spacerującego tamtędy użytkownika tego systemu albo przejeżdżającego niedaleko fana janosika zarejestrował by obecność breloczka. Wtedy miałbyś do samodzielnego przeczesania określony obszar i dodatkową pomoc w postaci namierzania sygnału BT breloczka.

Reply to
AS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.