Trwałość zapisów na nośnikach

Yakhub pisze:

Spryciarze od "szyfrowania i w chmurę", to szczyt oderwania od rzeczywistości. Raz, że stawiają sprawy na głowie -- te zabawki projekowane są tak, by dobrze działały z danymi robczymi, a nie żeby służyły kopiom zapasowym. Jeszcze ważniejsze jest to, że o ile Wielcy Meteorolodzy ręczą za to, że dołożą wszelkich starań, by ani jedna słodka focia nie przepadła, to na pliki z podejrzaną (czy może właśnie: niepodejrzaną) patrzą z ukosa. Wystarczy jakiś narodowy wzburz pod hasłem "huzia na terrorystów", a samodzielnie szyfrowane pliki w miejscach do tego nie przeznaczonych polecą jako pierwsze. I nikt za nimi nawet łzy nie uroni, by dopełnić smutną kałużę.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Sugerujesz wywieszkę "klientów z szyfrowanymi plikami" nie obsługujemy"?

Reply to
Marek

Tue, 8 Nov 2016 21:37:54 +0100, w <nvtd23$h21$ snipped-for-privacy@dont-email.me, Michał Baszyński snipped-for-privacy@ga.ze.ta.pl> napisał(-a):

Dla porządku tylko napiszę, że wygrały BR Panasonica. Natomiast b. słabo wypadły jakieś ekologiczne DVD Verbatima.

Reply to
radekp

Dane się szyfruje.

Reply to
Marek

snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Ci, którzy uznali chmurę za idealne miejsce na kopie bezpieczeństwa i tak nie mają *gdzie* ściągnąć. Spryciarzom chodzi również o to (a może przede wszystkim o to), że nie trzeba kupować dysków, bo miejsce gdzieś dają lub sprzedają za parę groszy.

Pomijając całe to szaleństwo, w tym przypadku ich rozumiem. Jakoś nie widzę powodu do tego, by chmurę Microsoftu backupować chmurą Amazona. Żaden z wielkich nie pozwoli sobie na to, by konkurencja okazała się lepsza, gdy on zaliczy obsuwę.

Zresztą nawet w jednej chmurze są wielokrotne backupy -- z danych roboczych można zrobić kopię rezerwową. To zrozumiałe, bo nie chodzi o awarię nośnika, tylko o to, że sam właściciel zrobi swoim plikom krzywdę (saksuje przez przypadek).

Reply to
invalid unparseable

Pan Marek napisał:

A skąd! Nikt w żadne karteczki nie będzie się bawił.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2016-11-08 o 23:15, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Podobnie jak pieniądze w banku.

Reply to
t-1

t-1 pisze:

Co do własności pieniędzy w banku, fakty są jednak inne. Żeby było śmieszniej: to banknoty gromadzone w skarpecie (czyli nie pieniądze, a tzw. "znaki pieniężne") są własnością banku emisyjnego.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał

Praktyka, ale jak kiedys administrator w banku powie "oops" ... Pozostaje miec nadzieje, ze dobrze tam dbaja o backupy i bezpieczenstwo serwerow w ogole :-)

Taki stary, a nie wie ze w skarpecie trzyma sie dolary, albo euro ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2016-11-09 o 10:35, Jarosław Sokołowski pisze:

Fragment wyroku sądu z 27 września 2012 r., Sygn. akt VI ACa 495/12: Sąd Apelacyjny podkreślił też, iż posiadacz traci własność środków pieniężnych wpłacanych na swój rachunek bankowy, a jednocześnie nabywa roszczenie o zwrot takiej samej sumy lub części, przy czym zwrot środków powinien nastąpić niezwłocznie. Tak wiec dopóki środki pieniężne znajdują się na rachunku bankowym nie mogą być własnością posiadacza tego rachunku bądź stanowić współwłasności kilku osób w razie założenia przez nie rachunku wspólnego.

To ja już wolę jednak te "nie moje" banknoty, zwłaszcza jak wprowadzą prawo że klienci mają się zrzucać na ratowanie bankrutujących banków.

Reply to
Piotr Dmochowski

Pan J.F. napisał:

Był jakiś przypadek w historii, że wcięło pieniądze z banku z powodu awarii komputerów? No właśnie -- technika jest już wystarczająca, co nie znaczy, że zawsze jest wola, by ją stosować. Naiwna jest wiara tych, co uważają, że dane w darmowej chmurce są przechowywane "podobnie jak pieniądze w banku".

Popularne są opowieści, jak to zaraz po wojnie czerwony położył łapę na prywatnych dolarach, nie pozwolił ich mieć, a zwłaszcza wywoxić za granicę. Więc szło się do ambasady ze skarpetą, tam komisyjnie paliło dolary, sporządzało protokół zniszcznia, a za wielką wodą na jego podstawie bank wypłacał równowartość.

Jarek

PS Rzadko bywam w McDonald's, tak raz na kilka lat. Zajrzałem parę miesięcy temu i stwierdziłem nowość: przyjmują zapłatę kartą, a w dodatku samoobsługowo. Wyklikałem sobie coś na wielkim telewizorze, przyłożyłem portfel z kartą, zapiszczało, napisało, że płatność przyjęta, wydrukowało talon na odbiór w okienku. Poszedłem, wszystko już było przygotowane, nawet nie musieli krzyczeć "kto prosił ruskie" ani nic podobnego. Coś tylko powiedzieli, że "numer zamówienia jakoś u pana inaczej wydrukowany". Ale poza tym wszystko się zgadzało. No więc to obciążenie nigdy do mojego banku nie dotarło, sprawdzałem. Nażarłem się wtedy za darmo.

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Dmochowski napisał:

To znów jakieś niuanse między "pieniędzmi", "środki pieniężne", "znaki pieniężne" itd. Wszystko to jest jakimś umownym "zapisem roszczeń" o zwrot prawdziwych pieniędzy. Gdy moi rodzice w latach siedemdziesiątych wypłacili z PRL-owskiego banku dolary na wyjazd wakacyjny, to jeden z banknotów drukowany był jeszcze gdzieś w okolicach pierwszej wojny światowej. Jakoś się w skarbcach uchował. A miał jeszcze wydrukowaną deklarację, że w każdej chwili może być zamieniony na złoto. Teraz już takich zapewnień nie ma.

W Polsce, krótko po wojnie, wprowadzili prawo, że posiadacze banknotów mają się zrzucić na ratowanie ludowej ojczyzny. Wymiana pieniędzy papierowych była ograniczona do pewnej kwoty na osobę, a te w banku wymieniane były w całości. Z tym że wtedy oczywiście mało kto z ludu pracującego miał konto bankowe.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Pan Piotr Dmochowski napisał:

To jedno, ale drugie - przychodzisz do banku, wplacasz 100 tys, dostajesz kwitek ... a tu nagle dzwonek i "zgodnie z decyzja KNF dzialalnosc banku zostaje zawieszona i zgloszony zostal wniosek o upadlosc". I nagle twoje pieniadze staly sie pieniedzmi banku :-)

Na brytyjskich funtach chyba do dzis jest napis "I promise to pay sum of ... pounds od demand". Bo bank note to tylko bankowy papier, ktory bank wymienia na prawdziwe pieniadze :-) Taka forma czeku bankierskiego/na okaziciela.

To zdaje sie dwa razy bylo. Z tym, ze kwota dla ludu byla wzglednie przyzwoita za to spekulanci i imperialistyczni wyzyskiwacze zostali slusznie ukarani :-)

Ale ... czy Niemcy czegos takiego nie zrobily wczesniej, i to pare razy ? a Grabski nie zrobil ?

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Nie pieniędzmi banku, tylko pieniędzmi dłużników banku. Do których się zaliczam.

Nie wiem, nie mam funtów ani grama. Ale mam wrażenie, że wszyscy już od takich nierozsądnych obietnic odeszli. To zresztą przewidziało prawo Kopernika, sformułowane wieki temu. I zresztą do dzisiaj słabo rozumiane. Bo chodzi w nim o to, że gorszy pienądz wypiera Z OBIEGU pienądz lepszy. Czyli że najpierw ludzie woleli płacić uszkodzonymi (opiłowanymi) monetami złotymi, a nieuszkodzone zachowaywali dla siebie, potem w obieg weszły monety półkruszczowe, dalej miedziane, potem papier, aż na końcu niematerialne bajty. Z jakichś powodów niektórzy każdą sytuację, gdy zamiast czegoś lepszego ludzie robią rzeczy gorsze nazywają "prawem Kopernika". A w nim jest odwrotnie

-- ludzie wolą [mieć] lepszy pieniądz, daltego płacą gorszym.

Wszyscy robil. Może prawie wszyscy. Dlatego nie ma co wierzyć w papierki w sienniku.

Reply to
invalid unparseable

Ale przenośnię załapałeś czy jednak za trudne to?

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

Sam przecież jej użyłem. Ale może rzeczywiście zbyt trudne? Przynajmien dla tych, co wprawdzie potrafią pisać (nawet używając przenośni), ale czytanie sprawia im niejakie kłopoty.

Reply to
invalid unparseable

Nie wiem, czy DVD TDK są ekologiczne ale po kilku latach połowa nie daje się odczytać :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Pan J.F. napisał:

W pierszej kolejnosci to jednak pieniadze syndyka. A Ty bedziesz gdzies daleko w kolejce ... chyba, ze cie BFG uratuje :-)

Anglia to kraj kochajacy tradycje ... nowych funtow nie widzialem, ale podejrzewam, ze nadal pisza.

formatting link
The words "I promise to pay the bearer on demand the sum of five [ten/twenty/fifty] pounds" date from long ago when our notes represented deposits of gold. At that time, a member of the public could exchange one of our banknotes for gold to the same value. For example, a £5 note could be exchanged for five gold coins, called sovereigns. But the value of the pound has not been linked to gold for many years, so the meaning of the promise to pay has changed. Exchange into gold is no longer possible and Bank of England notes can only be exchanged for other Bank of England notes of the same face value.

No ale dzieki temu stare banknoty sa ciagle wazne ... ale tylko w banku :-)

J.

Reply to
J.F.

Nie, odpisałeś od czapy. Przenośnię trzeba umieć używać.

Reply to
Marek

Pan J.F. napisał:

Jako Szary Człowiek z ROR-em jestem pierwszy w kolejce. W razie czego to ten BFG ma dla mnie odłożone 100 tysięcy euro.

W Polsce kurs wymiany wynisi: 1 suweren = 1 pińcetplus.

Najfajniejsze są funty szkockie. Taki ni to pieniądz, ni to nie pieniądz. Z definicji kursowo równy brytyjskiemu, ale na świecie niechętnie uznawany. Za to jeśli ktoś tym chce zapłacić na terenie Zjednoconego Królestwa, a druga strona nie che przyjąć -- to można się odwrócić na pięcie i nie dać nic. Powołując się przy tym na rozporządzenie królewskie, które to zachowanie czyni legalnym.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.