postarzanie nie poplaca

Loading thread data ...

Użytkownik "Mario"

Np. wspomniany moduł w oprogramowaniu mający jakoby powodować niewłaściwą pracę urządzenia po zadanym czasie.

Reply to
re

Pan AlexY napisał:

Scenę początkową kojarzę, więc pewnie widziałem. Czy to ten, w którym jakiś koleś się skarży, że omal nie umarł od wdychania oparów rtęci z *jednej* rozbitej lampy? Uważam dyrektywę żarówkową za głupią i szkodliwą. Ale walka z nią za pomacą kłamliwych argumentów jest jeszcze głupsza. Skutek może być taki, że ktoś mnie wsadzi do jednego worka razem ze specami od wybuchających parówek.

Bronię lutu ołowiowego i nie potrzeba mi do trego fanatyzmu. Wystarczą rzeczowe argumenty. A obrońcy azbestu? Ktoś ich traktuje poważnie?

Reply to
invalid unparseable

Pan Pawel "O'Pajak" napisał:

Pod wspomnianymi wcześniej kwitami podpisały się same doktory habilitowane. Możemy uznać, że przebijają samą siłą autorytetu? Bo jeszcze można przywołać wiedzę szkolną, którą warto mieć choćby przystępując do matury z fizyki. Dyfuzja gazów. Nie da się jej ograniczyć do tych kilku metrów. Chyba że pan magister dowodził, że ołów jest tak ciężki, że dalej nie poleci.

Porosty (o ile mi wiadomo) nie są szczeólnie wyczulone na ołów. Za to na ogólnie pojętą czystość powietrza, to i owszem. Na pH też. Trudno zauważyć, czy im lepiej cztery czy dwadzieścia metrów od szosy -- bo i tu i tam porastają słabo.

Nieopłacalną, bo to nieprawda z tymi kilkoma metrami. Ale gdyby...

O, właśnie, jeszcze jedno mi się przypomniało -- w wielu miejscach kurz uliczny można traktować jako sensowną komercyjnie rudę platyny.

Kiedyś więcej było.

Nie, nieprawda. Zresztą co za różnica, skoro oba powody dobre?

No jasne, bo te NOx wytwarza katalizator. Ja nie czuję, albo z czymś mylę. Kiedyś z rur leciał taki bukiet przeróżnych zapachów, że tylko koneser potrafił je wszystkie ponazywać.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Lodówki sprzedaje się łatwo. Setki części dużo trudniej.

Ludzie przed zakupem zerkną na stronę producenta i zobaczą jak długa jest lista części zamiennych. Wybiorą tego, który w ten sposób nie kombinuje.

A czemu nie? Jak głównym kosztem będzie psujący się programator, to otworzę montownię pralek z własnym komputerem pokładowym.

Reply to
invalid unparseable

Pan Pszemol napisał:

Faktem jednak jest, że z litra benzyny jest zawsze tyle samo dwutlenku węgla. Ile dokładnie, nie chce mi się teraz liczyć. Więc czy się opisze samochód w litrach (benzyny) na setkę, czy w kilogramach (CO2) też na setkę -- na jedno wychodzi. Przeliczenie równie proste, co z centymetrów na cale. Chyba że podawanie gramów węgla na kilometr jest amerykańskim pomysłem -- to by było logiczne, bo tam zużycie paliwa podaje się w milach z galona, więc wzajemne relacje nie są takie proste.

Reply to
invalid unparseable

Kiedyś w Magazynie motoryzacyjnym na TokFM chłopaki opowiadały o różnych mykach producentów samochodów. Po tym we wszystko uwierzę. Największe hiciory które zapamiętałem:

-czujnik temperatury silnika za 3 zł, który szlag trafiał dość często w jakimś modelu został zamieniony w nowym modelu na taki zatopiony w pokrywie silnika;

-zmiana miejsca zamontowania komputera z bezpiecznego miejsca za schowkiem na rękawiczki na... nadkole... O sposobie montażu żarówek takim, że musisz zdjąć koło, żeby ją wymienić nawet nie wspomnę. Przem

Reply to
Przemek

W dniu 2015-11-23 o 19:00, ACMM-033 pisze:

58zł netto Farnell, 14zł netto w TME a 3zł brutto w AVT? Za drogo czy za tanio?

No fakt ;)

Reply to
Irokez

Chyba o innym Apple mówisz :) W tym czasie miałem Quadrę 660 AV. To, co mógł tamten komputer, to dla PC było nieosiągalne.

Nie bez powodu wtedy na tym komputerze robiłem "z palca" rzeczy, które mi przynosiła zaprzyjaźniona agencja reklamowa - filmy reklamowe itp. multimedia.

A poważny problem z systemem pamiętam jeden - na OS 9. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że mam wirusa, który mi coś namieszał - już nie pamiętam co, ale pamiętam że była walka. To był jeden raz.

Od przejścia na OSX - nigdy, a mam na przykład właśnie starą G5 ( z uwagi na niektóre programy PPC, które lubię) - system tam jest od kupienia, czyli 2006. Zero problemu.

U mnie ten "mit" się sprawdzał. Wielokrotnie po walce z podłączeniem czegośtam do windows - po przejściu na maka działo "od ręki". Nie pamiętam problemów.

Nie - przepraszam - pamiętam jeden - jakiś problem był ze starą kamerą CANONA pod iMovie, coś tam się nie chciało komunikować. Znaczy sterowanie kamerą nie chciało działać spod iMovie.

To być może.

Reply to
sundayman

A to już się musiałbyś ich pytać. Ale ztce - bez problemu.

Reply to
sundayman

Ok. Wiesz lepiej.

Reply to
sundayman

sundayman pisze:

W 1990 to był w praktyce jedyny system (dla zwykłych ludzi), na którym dało się robić w grafice. Nawet po '95 konkurencja była słaba. Nie stoi to w sprzeczności z faktem, że system był do kitu (nawet w porównaniu z wyrobem Microsoftu), zwłaszcza w kwestii braku multitakskingu. Ale jak ktoś siedział cały czas w jednym kobylastym programie, to tej wady nie widział. No chyba że prypadkiem trącił w jeden z kabli łączących łańcuch fafnastu urządzeń SCSI.

"Brak problemów z podłączeniem czegoś" nie oznacza jeszcze wygody. Był nieergonomiczny, czyli niewygodny. Choć oczywiście łatwy do opanowania.

Reply to
invalid unparseable

Ależ 100% świadomości, że tak!

E tam nie da się. Stawiam na to, że nie chce się raczej. Pewnie nowoczesność do główek pouderzała, myślenie nie jest już w cenie, gugle są, wikipedia jest, to jadziem.

Nie o to chodzi. Takie coś zrobić, to mało kto potrafiłby. Prymitywizm, a nie "prymitywne urządzenie", trochę jak w malarstwie styl sztuki. W sensie bardziej "zrobiono najproścuiej, jak można".

No, nie inaczej! W końcu, skoro nadal jest łączność i sterowanie w obie strony, to zrobione w dzisiejszym stylu pewnie by się rozpadło gdzieś koło Urana... A najdalej Neptuna...

Ale tego do końca nigdy nie przewidzisz, czy ci np. tranzystor w stopniu wstępnym nie pyknie, bo np. kryształ w fabryce niedolany, czy niedoprasowana obudowa i załapał wilgoć w strukturę...

A gdyby dane mi tyle było przeżyć, to może nawet bym się pokusił o takowe sprawdzenie? Mam popularny swego czasu zasilacz ZST-1, schemat którego jest zamieszczony w książce Tadeusza Masewicza "Radioelektronika", miałem przyjemnośc pracować w drukarni (OHP na wakacje), przy produkcji tej książki. Zasilacz wygląda jak krowie z dupy wyjęty, ale jest w pełni sprawny. Czyli można! Choć mawiali mi ludkowie, że on na w.cz. wrażliwy, co potwierdzam, ale łatwo to "obejść". Wiem, bo kilka lat tymże swoje radio ręczne zasilałem...

Czemu nie? Zrobić rachunek "za i przeciw" czy zastosować to, czy tamto, jeśli układ będzie trzymać parametry dzięki takim starociom, to chwała starociom.

A to nie jest przypadkiem już UKE? :) Alleluja i do pszodu! (nie poprawiać) Ale geotermę to wolałbym w innym układzie :P Żeby nie "spierniczyć".

Reply to
ACMM-033

Użytkownik "sundayman"

A to już się musiałbyś ich pytać. Ale ztce - bez problemu.

Reply to
re

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.