postarzanie nie poplaca

Loading thread data ...

W dniu 2015-12-30 o 20:38, Pszemol pisze:

Ja tam nie wiem, ale moje EP630 naprawdę jeszcze działają, pomimo nienajlepszego (ale też bez przesady) traktowania. Wprawdzie słychać różnicę w porównaniu do nowych (EP660, to też może mieć znaczenie), ale nie wiem czy po prostu już się pozatykały dziurki w słuchawce, czy co, ale kupowałem je przynajmniej 5 lat temu (już nie pamiętam kiedy). Fakt, nie ciągnę za mocno i trzymam z dala od zamka błyskawicznego i innych takich miejsc. Inna sprawa, że kabelek wcale gruby nie jest - więc nie od tego zależy jego trwałość najwyraźniej.

A z tym to się jak najbardziej zgadzam.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Poobserwuj jak dzieci traktują dziś sprzęt elektroniczny, smartfony, słuchawki/kable. Przyzwyczajone są do tego że rodzice im nadskakują i kupują wszystkie zabawki jakie sobie zapragną, no to nie dbają.

Jasne że nie, i o to chodzi aby był cienki i wątły bo to nie odkurzacz tylko słuchawki - ma być wygodnie.

Stosunek do tych spraw bardzo się zmienia gdy to dziecko które dostawało wszystko za friko od rodziców zaczyna samo zarabiać i samo płacić za wszystko czego używa - wtedy zaczyna samo gasić światła w pokojach z których wychodzi, nie zostawia pieca włączonego przy otwartych oknach wychodząc na spacer z psem, nie leje wody z kranu w czasie 3 minut mycia zębów itp, itd... :-D Zaczyna też wtedy dbać lepiej o smartfony, słuchawki i ubrania :-)

Reply to
Pszemol

W dniu środa, 30 grudnia 2015 21:01:17 UTC+1 użytkownik Dariusz Dorochowicz napisał:

Ja bym się bardzo cieszył na takie lekcje jak byłem dzieciakiem, bo teraz w niektórych przypadkach stosuję wybitnie niedydaktyczne podejście, na przykład właśnie w zakresie słuchawek. W jednym z marketów znalazłem słuchawki douszne po 2,5 PLN/para. Do słuchania radia FM z telefonu w komunikacji miejskiej są w sam raz. Jak jest z nimi coś nie tak, to wywalam do śmietnika i otwieram następne opakowanie. Gdybym kupił jakieś super-wysokiej klasy Sennheisery spędziłbym połowę czasu na to całe "dbanie", a tak to lądują w torbie pełnej gratów i śpię spokojnie;)

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

W dniu 2015-12-30 o 22:40, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tylko wiesz, te słuchawki naprawdę ładnie grają. A miałem w uszach sporo różnych. Dla samego kabelka na pewno nie warto tyle kasy wydawać.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2015-12-30 o 22:40, Pszemol pisze:

Tak, wystarczyło kazać im załatwić sprawę (np wymianę szybki w telefonie). Wizyta w serwisie była dostateczną motywacją. Albo konieczność pójścia do sklepu i wybrania właśnie słuchawek. Przy wyborze słuchawek byłem w sklepie i kazałem sobie tłumaczyć dlaczego te a nie inne, z uwzględnieniem różnych aspektów wyboru. Wystarczyło.

No, to już prawie hardcore ;)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu środa, 30 grudnia 2015 22:48:51 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:

Każdy ma jakąś rzecz o którą dba, długopisów nie gubię i kupuję porządne, z prostej przyczyny - dreszcze mnie przechodzą, jak mam pisać tymi pachnącymi benzenem drapiącymi wkładami z długopisów, które kupuje się na kilogramy. Nie jestem jakimś penmanship-filem, nie zamawiam w japońskich manufakturach ręcznie wykonanych piór z żółwich skorup, ale tandety w tym zakresie nie znoszę. Przyrządy kuchenne to samo, widzę, jak znajomi zajeżdżają w kilka miesięcy jakąś teflonową/tanioceramiczną patelnię, a mojej ukochanej patelni z hurtowni gastronomicznej kupionej w 2005 + jakiejś antycznej żeliwnej z emalią prędzej rączka odpadnie, niż się porysują.

Reply to
kropelka

:-) sadysta ;-)

No bo jak tata narzeka to wtedy tata dziwny (bo płaci...). A potem dziecko dorasta i zaczyna rozumieć dlaczego tata "ględził" jak przychodzi rachunek za wodę, lub za gaz czy prąd w zimie :-)

Reply to
Pszemol

W dniu środa, 30 grudnia 2015 20:38:19 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:

sie tak nie mondruj :) Po całej serii nedznych słuchawek uzytkownicy dobrze wiedza jak uzywac by dłuzej działały. Wiec to nie to - moze i zwykły pech a po naprawie bedzą dzialay klejne 10lat...

b.

Reply to
Budyń

W dniu środa, 30 grudnia 2015 22:48:51 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:

czyli skutki "jednorazowosci" dostrzegasz, jednorazowosc w drobnych przedmiotach też - ale jak mowimy o pralkach to juz nie. Pralki sie nie psują :) Głosuję na obowiązkową 10letnią gwarancję na produkty przemysłowe przeznaczone dla odbiorcy końcowego -czyli konsumenta.

No to pytanie troche inne - konsumenta sie skłania do kupowania coraz nowych przedmiotów zatem nie muszą, albo wręcz nie mogą, być trwałe. A jak to jest w biznesie? Drukarka czy pralka w pralni przemysłowej pewnie są trwalsze niz 24miesiące+histereza :)

b.

Reply to
Budyń

W dniu 30.12.2015 o 14:09, Budyń pisze:

Jest trochę inaczej, drogie nie musi być dobre, a za tanie nie może być dobre.

Reply to
Czarek Grądys

Dnia Thu, 31 Dec 2015 00:47:57 -0800 (PST), Budyń napisał(a):

Na lodowki tak, na pralki tak, na samochody tak. Ale np na komputery juz nie - klient zepsuje aby dostac szybszy, z wiekszym dyskiem. Podobnie z telefonami, a teraz z telewizorami ..

No widzisz - od drukarki sie zaczelo :-) Tak zrobione, zeby naprawiac sie nie oplacalo - albo jak kto woli - z platnoscia ratalna - reszta w tonerach.

Oczywiscie sa i takie do przemyslowych wydrukow.

W sumie, to to sie do Trybunalu nadaje - jak to jest, ze urzad moze, a nawet musi, przetarg na drukarke oglosic, gdzie sobie zamowi "drukarka z gwarancja i materialami eksploatacyjnymi na 5 lat i 200 tys stron", a ja nie moge. Tzn ja moge, ale uslysze "gwarancja tylko 2 lata".

J.

Reply to
J.F.

Dnia Thu, 31 Dec 2015 07:34:12 -0600, Pszemol napisał(a):

Sie nie naprawia. Bo za drogi naprawiacz, bo za drogie czesci, bo czesci nie ma. Owszem, sa jeszcze kraje, gdzie sie naprawia, ale to ostatnie podrygi.

25 lat to klient rozumie ze ma prawo sie popsuc, zardzewiec, a zardzewialej nie chce ...

Ja tam wiem, ze cene podniesc najprosciej.

No i co z tego, ze kupie swietne sluchawki za 60, jesli kabelek wytrzyma 2 miesiace ? :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2015-12-31 o 15:23, yabba pisze:

Bardzo często sprzedający te za 2.50 tak właśnie twierdzą. Co ciekawe czasem tak właśnie jest, ale znacznie częściej wiąże się to z różnymi zmianami niewidocznymi na pierwszy rzut oka, a czasem nawet i na drugi. Ot, np inne tworzywo, 2 druciki w kablu zamiast 15 (za to więcej tworzywa, żeby wyglądało tak samo), brak lub bardzo pobieżna kontrola jakości i bez jakiejkolwiek gwarancji. O samym przetworniku to już w ogóle nie mówię. Klient zamawia - klient dostaje.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.