Inaczej - jest to zajebista fura jak na pieniądze, które za nią dałem. Nie żałuję ani jednej złotówki wydanej przez te prawie 17 lat od kupna (łącznie z kupnem). Ale jest to jednak małe, tanie jeździdełko, cudem zaliczające się do kompaktów, ze zdecydowanie za mocnym silnikiem jak na swoją masę i wielkość. Myślę, że to jest absolutne maksimum tego, co można było wycisnąć ze starego projektu Kadetta E, który liczy już ponad 30 lat.
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7965911432$ snipped-for-privacy@squadack.com...
Klime ma ?
Kupilbym wtedy ... ale nie oferowali skladanego oparcia tylnej kanapy, zeby narty sie zmiescily. Wiec kupilem sierre ... i tez nie zalowalem :-) No - moze troszeczke mocy brakowalo.
Nie bylo kadeta GSI ze 150KM ? Astra taka byla.
Byl
formatting link
To Ci chyba nie zaimponuje - lanos tez tak potrafi :-)
W dniu wtorek, 1 grudnia 2015 19:07:46 UTC+1 użytkownik Pszemol napisa
Do zmywarki wykupiłem "przedłużenie gwarancji"(ubezpieczenie) do 5lat za 1zł. Jakaś promocja była-nieistniejący już dzisiaj sklep magicznaplaneta.pl.
58 miesiąc używania zmywarki i szczęście że w domu byłem- kupa dymu, smród palonego plastyku. Gdybyśmy spali mogło to nas podusić. Telefon do ubezpieczyciela, wizyta serwisanta, wymiana spalonego programatora, wiąchy przewodôw i jakiś popalonych plastykowych elementów obudowy. Koszt ok 900zl zapłacił ubezpieczyciel. Póki co działa do dzisiaj.
Tue, 1 Dec 2015 14:29:53 +0100, w <7965911432$ snipped-for-privacy@squadack.com, RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał(-a):
I nie znudziło się? To auto było cholernie nudne -- nic się psuło, nic nie rdzewiało, tylko lać benzynę i jeździć. Po 8 latach miałem dosyć, czułem że jeżdżę za karę :)
Co do hamulców, to nie było one słabe, ale zawieszenie za miękkie. Przy hamowaniu przód zbyt mocno nurkował i wrażenie było jakie było.
Po utwardzeniu zawieszenia problem znikał, wręcz było rewelacyjnie i bardzo gokartowo.
Właśnie rozebrałem tak zwany sprzęt audiofilski: System Fidelity CD-300SE
Padł wyświetlacz, miga sobie chwilę radośnie po czym gaśnie. Pewnie się nie da, albo drogo, mówi kumpel.. ale mówię daj. Rozebrałem. W środku siedzi wielki 8051 a do wyświetlacza VFD jest PT6311. Potrzebuje on +5V oraz -27V. Mierzę sobie te -27V i jest -8V. Ok, oglądam dalej... a tu wybrzuszony z lekka elektrolit. Wytargałem płytkę... tak to wybrzuszony i wywalony od dołu również elektrolit
470uF/25V od podawania -27V. Tak jest, dobrze napisałem, elektrolit 470uF/25V jakiejś firmy BHA na zasilaniu -27V, gdzie jak zmierzyłem jest tam tak właściwie -29,2V. Błąd? hm.. ;) Także jakby ktoś miał padnięty wyświetlacz w System Fidelity CD-300SE to elektrolit na płytce zasilania, lewy dolny róg, na PCB oznaczenie E21. Oczywiście wsadzamy tam 470uF/35V przynajmniej.
Wcześniej padł potencjometr, z kompletu z tym napędem, wzmacniacza (trzeszczy, kupić nie idzie) oraz przekaźnik od wyjścia głośnikowego A dostał przerwy na cewce.
Może to i gra inaczej za to... nie wiem, nie znam się.
W dniu środa, 2 grudnia 2015 21:01:27 UTC+1 użytkownik Irokez napisał:
Na tym powinienieś poprzestać;)
Jak powszechnie wiadomo, niesamowitym problemem z zakresu elektroniki jest opracowanie wzmacniacza tranzystorowego o paśmie przenoszenia 20 kHz o przyzwoitej liniowości (bądź nielinowości zgodnej z RIAA). Wysyłamy rakiety w kosmos, dostajemy zdjęcia z telekopu Hubble'a, rozmawiamy anteną na dachu jako radioamatorzy z międzynarodową stacją kosmicznąm liczymy układy równań 10^6 x 10^6 na tablecie, ale to pasmo od prawie-DC do 20 kHz jest dla nas wielką zagadką i wymaga zastosowania technik znanych jedynie elicie, oraz układu scalonego wzmacniacza produkcji Philipsa, przepraszam, NXP. Chociaż głęboko życzę audiofilom, żeby jednak wrócili do głębokich basów, śpiewających sopranów i lekko miękko-metaliczno-atłasowych altów płynących ze wzmacniaczy lampowych (z lampami wygrzewanymi przez samego Honeckera), bo teraz wykupują np. OPA27 (żeby wsadzić je do odtwarzacza CD) windując cenę.
Powiedział ten, który w pierwszym poście napisał, że nie wie jak to zrobić...To typowe ostatnio, ignorancja jest przywoływana jako atut.
Jak już powiedziałem - dla mnie możesz sobie wierzyć nawet w to co pokazują na reklamach w TV - jak to panowie inżynierowie osobiście testują odkurzacze, radośnie odhaczając "odporny na zniszczenie". To się kiedyś ładnie nazywało "pożyteczny idiota".
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.