postarzanie nie poplaca

Dnia Thu, 10 Dec 2015 03:41:15 +0100, sundayman napisał(a):

Ale gwarancja i rekojmia nadal obowiazuja.

A znikalo po obroceniu do poziomu ?

Moga byc jakies naprezenia mechaniczne w matrycy, na skutek tego, ze mocowania nie pracuja jak przewidziano. Nacisnij palcem na ekran.

Nawiasem mowiac - wlasnie naciskam ... nic nie widac. Ale jak przestaje naciskac to widac jak sie rozchodzi koloeczko. Aaa - na bialym nie widac, na szarym swietnie.

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

W dniu 2015-12-09 o 04:28, sundayman pisze:

Dziwnie przebiega ta dyskusja. Stawiasz tezę, że koncerny celowo skracają czas życia i dajesz pierwszy z brzegu przykład - zaszyty w programie Time-bomb w korzystający z RTC. Po czym przyciśnięty do twierdzisz, że takie rozwiązania mogłyby (ale dowodów brak) być bez ryzyka stosowane u małych producentów, pewnie dlatego że się nie narażą na pozwy zbiorowe. Po długiej dyskusji jako koronny dowód na planowane skracanie życia podajesz jakieś utrudnienia w serwisowaniu co jest znaną od lat oczywistością i raczej wydaje się planowanym utrudnianiem w przedłużaniu życiu niż planowanym przyspieszaniem śmierci. Zaniechanie przedłużania życia a pozbawianie życia to jednak dwie różne kategorie :)

No ale tu podałeś dowód na coś odwrotnego niż projektowanie tak aby skrócić życie. Skoro w tych instalacjach monitory pracują w orientacji portretowej to zostały zaprojektowane zgodnie ze sztuką inżynierską czyli w sposób uwzględniający warunki w jakich pracują. Dzięki temu żyją dłużej. A zastosowanie zwykłego "horyzontalnego" telewizora jest po prostu błędem wynikającym z nieprzemyślanych oszczędności. Gdzie tu spisek koncernów?

Ale można przegiąć doprowadzając do utraty zaufania do marki. Poza tym wydaje mi się że przecenia się zdolności intelektualne i przebiegłość tych dostawców wadliwych urządzeń. Wydaje mi się, że często nie są to geniusze zła tylko po prostu kiepscy fachowcy.

Reply to
Mario

Skąd. Trwałe plamy.

Mogę ci nacisnąć, ale opisuję przypadki z instalacji wykonywanych jakieś

10 lat temu :)
Reply to
sundayman

Powinieneś się imo leczyć. Masz jakąś obsesję, czy paranoję. Wszystko co ci się wydaje dziwne musi być wymyślone, prawda ? A słyszysz też może jakieś głosy ?

Reply to
sundayman

Ja nie stawiam żadnej tezy. To jest przykry fakt. Jako człowiek żyjący z produkcji elektroniki wiem po prostu o tym. Niespecjalnie mi też zależy, żeby ciebie przekonać.

Przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś. I powiedz o co ci chodzi.

Po długiej dyskusji jako koronny dowód na planowane

Proceder postarzania ma wiele obliczy. Powodowanie uszkodzeń w określonym czasie, nieserwisowalność, i parę innych. Wszystko sprowadza się do jednego - użytkownik ma wymienić urządzenie, które powinno i mogłoby mu nadal służyć - na nowe.

To jednak prawda, co powiedział tow. Winnicki - "60% obywateli nie rozumie dziennika telewizyjnego". Kolego, weź przeczytaj ze zrozumieniem, bo nie chce mi się pisać wyjaśnień.

Pewnie, to przypadek, że kiepski fachowiec, pracujący w firmie mającej obroty w milionach, przypadkowo tak spieprza projekt, że przypadkowo to przysparza firmie przypadkowych pieniążków. Ok - przekonałeś mnie.

Reply to
sundayman

W dniu 2015-12-10 o 21:12, sundayman pisze:

Próbowałem zrozumieć o co ci chodzi. Pisałeś o bombie w RTC, a potem piszesz, że koncern tego nie zrobi. Ale to jest właśnie wątek o postarzaniu produktów masowych czyli robionych przez koncerny. To że są jacyś Janusze biznesu, którzy w taki sposób próbują dodatkowo zarobić, to nie jest dla nikogo niespodzianką. Tak samo jak nie są niespodzianką przypadki, że jakiś geniusz biznesu zamiast zapłacić pracownikowi pensję, zawozi go do lasu i zakopuje w ziemi. Ale przesadą było rozpowszechniać teorie że koncerny masowo tak robią. Przeczytaj ponadto jeszcze raz swoją argumentację w tym wątku. Zaczynasz z grubej rury o psuciu wyzwalanym RTC, a kończysz na jakiejś żałosnej argumentacji, że Apple utrudnia serwisowanie.

Widać niezłego znalazłeś sobie idola. Czytam to co wypociłeś i znajduję coś takiego: "Oczywiście wielu klientów próbowało "wycwanić" system i zamiast dać monitor za powiedzmy 10000, kupić sobie TV za 2500. I gitara - "przecież to panie tak samo widać !". " Jak zamierzasz ten przypadek wykorzystać, żeby uzasadnić proceder programowania czasu życia, skoro tak zrobione urządzenia pracują według ciebie 3 miesiące? To na ile była gwarancja? Na jeden miesiąc? No chyba że zamierzasz na grupie skupiającej dużą liczbę zawodowo aktywnych elektroników wykazać, że błędne zaprojektowanie urządzenia może znacznie skrócić jego czas życia.

formatting link

Przykłady misiu, a nie twoje dywagacje, że jeśli by się dałoby tak zrobić to na pewno to jest robione. Toż to argumentacja w stylu Zbyszka Z. - dowodem na to jest fakt, że nie ma dowodów. I dla wyjaśnienia. To nie ja się upieram, że nie ma postarzania tylko ty że jest powszechnie stosowane. Póki nikt ze zwolenników teorii spiskowej nie podaje mocnych dowodów, to ja mogę sobie pozostać sceptykiem. Tak samo jak wobec teorii, że Free Energy dawno by zrewolucjonizowała światową energetykę gdyby nie to, że komanda koncernów energetycznych mordują naukowców zajmujących się tą dziedziną. Czy wobec torii o chemtrailsach, czy o bombach smoleńskich.

Reply to
Mario

:-)))

Widzę, że nie tylko ja zaważyłem słabość argumentacji.

I to jest właśnie to.

Reply to
Pszemol

Pisze bzdury i na dodatek insynuje że to po stronie czytelnika problem, że źle zrozumieliśmy jego mądrości jakie tu zapodaje :-) Szkoda czasu.

:-)))))

Otóż to. To sygnalizowaliśmy tu od początku samego.

Reply to
Pszemol

Chyba sam sobie założyłeś powyższe. Postarzanie to pojęcie ogólne - oczywiście najlepiej to wychodzi koncernom ale nie tylko. Skoro coś się opłaca przy 100 egz. to jeszcze lepiej się opłaca przy

1000000.

Nie pisałem nic o "masowo" czy "nie masowo". Pisałem, że robią.

Cały wywód o monitorach miał tylko jeden sens - że konstrukcja, intencjonalnie lub nie - bezpośrednio wpływa na żywotność i parametry urządzenia. Pozostaje tylko kwestia, czy ktoś chce to wykorzystać do postarzania czy nie chce. Koniec.

Zrozum, że zagadnienie jest o niebo bardziej skomplikowane, niż proste "nie kupią, bo się psuje". Poważny doktorat można by napisać o tym, w jaki sposób postarzanie się odbija na konsumencie, jego reakcjach, sprzedaży itp. Z pewnością nikt nie robi tego "na czuja" lecz doskonale wie, jaka jest krzywa zysku do ilości awarii, odbioru marki itp itp.

Powtarzam - doktorat z socjologii. Dlatego prostackie "mondrości" w rodzaju "phi, przecież by nie kupowali" to zwykła ignorancja.

Kotku, ja nie jestem wyjasniaczem-freelancerem. Piszę o tym, co jest :

1) możliwe 2) korzystne Jeżeli chcesz sam siebie przekonywać w którąkolwiek stronę, no nie wiem

- idź, zakoleguj się z jakąś firmą produkcyjną, pogadaj przy wódce, może się czegoś dowiesz.

Ostatni raz - jeżeli sprecyzujesz "powszechnie", to wtedy możemy to omawiać. Dla mnie to oznacza wiele znanych koncernów, wiele mniej znanych, i wiele zupełnie małych.

Nie chodzi o dyskusję - ile konkretnie. Faktem jest, że zjawisko jest zauważalne społecznie.

Ależ pozostań sobie sceptykiem. Kto ci zabrania. Szkoda, że jako taki rozsądny sceptyk, zanim nie zaczniesz wyciągać swoich sceptycznych wniosków, nie zaczniesz np. najpierw się zastanawiać nad tym, jakiego aparatu pojęciowego używasz do oceny rzeczywistości. Co to jest "teoria spiskowa" albo ulubiona przez "sceptyków" brzytwa ockhama.

No ale to już nie jest dyskusja ani w temacie, ani nawet w okolicy. Ok - jeżeli kogoś to uspokoi, poprawi mu samopoczoucie - proszę przyjąć, że ja nie mam racji. I cieszyć się nowym telewizorem, pralką itp.

Reply to
sundayman

W tym jednym akurat się wyjątkowo zgadzam. Co do tego czasu.

Reply to
sundayman

czujesz się lepiej, ponieważ ktoś podziela twoje amatorskie zdanie ? :D

Reply to
sundayman

Dnia Sat, 12 Dec 2015 02:44:16 +0100, sundayman napisał(a):

Tu nie chodzi o oplacanie (bo tu chodzi o zysk :)), tylko o metody. W razie odkrycia "bomby RTC" koncern moze miec klopoty, w razie uzycia najtanszych kondensatorow - male lub wcale.

Ale:

-drukarki - nie maja juz czujnika ilosci toneru, same sobie licza ile zuzyly, po pewnej ilosci stron czy pikseli - ostrzezenie, po kolejnej - drukarka stoi z "wymien toner". A toneru jeszcze polowa. Podejrzewam ze to samo moze byc np z bebnami.

-Office 365 ... oplata co roku ...

J.

Reply to
J.F.

Ale to oczywiste. Koncern sobie wyprodukuje kółeczko z tworzywa, które po 26 miesiącach się rozpadnie. I nikt mu nic nie może zrobić. Co to za problem ?

Drukarki to poezja. Nie wiem ile miałem atramentówek. Coś pod 10. Głównie HP, Canon, ostatnią jaką miałem , to brother MFC-J825DW.

Bardzo fajna. Z wifi, skanerem, taniutnie tusze. Bardzo byłem zadowolony. Szkoda tylko. że 2 czy 3 miesiące po gwarancji szlag trafił głowicę. Przypadek oczywiście, tak samo jak ze wszystkimi poprzednimi. A drukuję niewiele, po parędziesiąt stron na mc.

Pszemol mi za chwile napisze, że nie umiem widocznie obsługiwać drukarki. Albo mam wyjątkowego pecha. Albo zmyślam.

No ale ostatnio kupiłem xeroxa 7428. Sprzęt nie do zajechania (mam nadzieję), oczywiście jednak w tonerach chipy, które jak doliczą do zera trzeba wymienić :)

Generalnie jest tak imo - sprzęt najtańszy jest zrobiony tak, żeby go szybko wymienić.

Reply to
sundayman

sundayman pisze:

E tan "szybko wymienić". Z drukarkami jest teraz tak, że poza ludźmi drukującymi dużo, jest cała masa takich, co drukują kilka stron rocznie. Dla nich nawet ten niepełny "ładunek startowy" tonera nigdy się nie kończy a drukarka żyje długie lata. Z atramentowymi producent mógł jeszcze tak kombinować, że blokował wydruk po określonym czasie od pierwszego uruchomineia z nowym tuszem -- że niby otwarty mógł wyschnąc, więc w trosce o wysoką jakość, bla, bla, bla... Ale odkąd można kupić drukarkę laaserową za półtorej stówki, to problemu nie widzę. Problemem mogą być ci, co kupią taką tanią domową jednorazówkę, chca drukowac pół ryzy dziennie i marudzą, że "badziewie" nie daje rady, bo się kółko wytarło.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 15.12.2015 19:16, Jarosław Sokołowski pisze:

Ja drukuję bardzo mało, ale jednak startowy ładunek wyszedł mi dość szybko. Za to z drugim ładunkiem (firmowym) to już mi drukarka chodzi od hohohoho lat.

MJ

Reply to
Michał Jankowski

zawsze kupowałem dla dzieciaków jakies tanie słuchawki i kabelkologia sie psuła szybko. Ostatnio kupiłem lepsze i oczywiscie duzo droższe, specjalnie zwracając uwagę na opis "grube solidne kable" - padły dokładnie po 2 miesiącach.

To tyle na temat głosowania na lepsze produkty portfelem.

b.

Reply to
Budyń

W dniu 2015-12-30 o 08:52, Budyń pisze:

A dlaczego opis sprzedawcy miałby cokolwiek wspólnego z jakością produktu? U mnie EP-630 (prawdziwe) pracowały po parę lat i po prostu już gorzej grały. U dzieciaków to albo zamek błyskawiczny, albo szuflada przycięła, albo coś tego typu. Zdarzało mi się łączyć te druciki w środku - ale to jest trochę koszmar. Jeszcze o ile da się dość łatwo pozbyć aramidu, to izolację z tych drucików kiepsko się ściąga. No i trzeba je wszystkie najpierw powybierać - który to który? Konstrukcja kabla robi wrażenie.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Tue, 29 Dec 2015 23:52:47 -0800 (PST), w snipped-for-privacy@googlegroups.com, Budyń snipped-for-privacy@riders.pl napisał(-a):

Paragon w rękę i do sklepu :).

Reply to
radekp

W dniu środa, 30 grudnia 2015 12:16:33 UTC+1 użytkownik snipped-for-privacy@konto.pl napisał:

no to oczywiste - ale to nie o to chodziło zeby niby solidniejsze naprawiac. A dokładniej: to mit ze gdy sie kupi droższe to bedzie lepsze. Moze i kiedys tak było...

b.

Reply to
Budyń

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.