pcb

Tak z ciekawości dopytam - nie myślałeś kiedyś o tym, żeby recenzować prace naukowe ? Bo widzę potencjał.

Reply to
sundayman
Loading thread data ...

W dniu 26.09.2019 o 00:14, sundayman pisze:

i znowu: To jè dobrè!

Jakiś profesor muzyczny, widząc, że student nie wykazuje wielkiego talentu, pocieszał go: /Zawszeć to możesz pan zostać... krytykiem/

Reply to
JaNus

to ten od koktajlu ? :) Tak czy siak, teoria nieprawdziwa imo. Nieraz śpię 10 godzin albo więcej i wtedy jak wstanę to jest gorzej niż jak jestem ciut niewyspany. Jakiś rozpad funkcji wtedy następuje, jak to mawiał S.Lem o niektórych robotach...

Reply to
sundayman

Tak się zastanawiam patrząc na działania jedynie słusznej partii kiedy twoje słowa pozostaną przekute w partyjny czyn. Obawiam się, że już zaczęli.

równie dobrze można by się zacząć zastanawiać, co poczną biedni przedsiębiorcy kiedy już zamkną swój interes bo nie będzie sensu go prowadzić. Niestety tak jakoś zawsze jest, że ten problem traktuje się jako oczywiście kłopot ich samych. No a ponieważ przedsiębiorcy z natury rzeczy nie mają tendencji do rozczulania się nad sobą, więc kółko socjalistycznej troski nad klasą robotniczą się zamyka.

Mam to samo. Tyle, że już rozwiązałem problem dochodząc do wniosku, że mając 50+ mam tylko jedną możliwość - prowadzić dalej interes jak długo się da to robić. Ewentualnie polec w walce.

Reply to
sundayman

W dniu 2019-09-25 o 18:14, JaNus pisze:

Od razu widać, że pojęcia nie masz o teorii strunowej i do czego ona się przydaje. Wnioski wyciągasz buńczuczne. A co najgorsze, podejrzewam, że jesteś święcie przekonany co do prawidłowości swoich wniosków. To tak jakby 5 letnie dziecko powiedziało na przykład: "aksjomat wyboru to ściema!"

Reply to
robot

W dniu 2019-09-25 o 16:57, JaNus pisze:

A rzeczywiście. Sorry.

Reply to
robot

W dniu 2019-09-25 o 16:55, JaNus pisze:

Należy się wyjaśnienie z mej strony. Piotr mylił się co do komputera kwantowego. Ale nie było moim zamiarem popierania poglądów sundaymana w ten sposób.

Przede wszystkim: Główną wyróżniającą cechą komputera kwantowego jest to, że robi on rzeczy których nie da się zrobić na klasycznym komputerze.

Nie da się symulować działania komputera kwantowego za pomocą komputera klasycznego. I nie chodzi o prędkość, lecz o zasadę działania.

To są "podstawy podstaw". Jeżeli ktoś tego nie wie, nie powinien się wypowiadać w tym temacie. Ja też jestem tylko laikiem, ale tak jak mówiłem: to są podstawy podstaw.

Reply to
robot

sundayman napisał:

Ten sam. Od koktajlu i od paktu. Rządził w kraju tak wielkim, że słońce nad nim nigdy nie zachodziło. Wciąż ktoś tam nie spał -- może stąd tyle w nim błędów i wypaczeń.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Obawiam się, że się nie mylę. Przez kilka lat uczyłem się tych rzeczy od naprawdę dobrych fachowców.

Podaj *jedną*, wraz z dowodem niemożliwości.

Objaśnij więc proszę, co to znaczy "BQP zawiera się w PSPACE". Wiesz, co w ogóle oznaczają te literki?

Komputer kwantowy jest za słaby nawet na wszystkie problemy z klas NP i co-NP... Dobrze powiedziane, podstawy podstaw...

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Bez urazy. Nie mam ani kwalifikacji, ani chęci do przekonywania. Jeżeli jesteś przekonany o swojej racji, to twoja sprawa.

Pozdrawiam

ps za słaby, chyba że P=NP

Reply to
robot

Że 2+2=5? To bardzo się cieszę, bo to jest tego samego rodzaju wnioskowanie, tylko narzędzia teoretyczne są znaczne cięższe. Autentycznie przykro mi, jeśli odebrałem ci marzenia.

Trywialne. Tylko w tym przypadku cała hierarchia wielomianowa się składa do P, co jest, najdelikatniej mówiąc, mało oczekiwanym rezultatem.

Zdradzę ci coś: komputery kwantowe potrafią rozwiązywać jeden bardzo poważny problem: wydajnie rozkładać liczby na czynniki pierwsze. Od dawna wiadomo jak to zrobić, w 1999 byłem na wykładzie habilitacyjnym, podczas którego habilitant pokazał praktyczny przykład wykorzystania komputera kwantowego: na pytanie "15" odpowiedział "3 i

5". To był ówczesny szczyt sztuki. Zdecydowanie jednak wystarcza do tego, by rozwój tej dziedziny sponsorowała cała światowa agentura z NSA na czele, bo umiejąc szybko rozłożyć dużą liczbę na czynniki pierwsze od razu łamiesz szyfrowanie asymetryczne typu RSA i pochodne oraz bezpieczne algorytmy wymiany kluczy w rodzaju Diffiego-Hellmana. Ale faktoryzacja nie jest nawet NP-zupełna i są podstawy przypuszczać, że jest w P. Choćby takie, że test pierwszości liczby też był uznawany za obliczeniowo trudny przez 2300 lat (!), aż na początku tego wieku trzech Hindusów pokazało zdumionemu światu, że to, kurde, całkiem łatwe jest.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qmii3e$r87$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org...

A nadawalo sie to do wiekszych liczb ?

Masz moze jakis link tej dziedziny, bo tak mi sie wydaje ze od kwantow to do faktoryzacji daleko ...

A propos - jest jakis plan B na wypadek gdy to sie zdarzy ? Jakies umowione inne algorytmy szyfrowania ...

J.

Reply to
J.F.

Algorytmicznie oczywiście tak, ale ten konkretny hardware miał kilka qbitów (nie pamiętam ile konkretnie, ale mniej od 10) i większa liczba się "w rejestrze" nie mieściła. :->

formatting link

formatting link
Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Jak masz 50+ to dyskusja z ludźmi 40+, 30+, 20+, itd. jest trudna.

Po prostu ich mózgi działają inaczej; tak ukształtowała nas Natura.

Nasze mózgi, 50+, są nastawione bardziej refleksyjnie i odnosimy się z większą pokorą i dystansem do otaczającego świata.

Ciekawe jak będzie 60+? :)

jp

sundayman wrote:

Reply to
jacek pozniak

W dniu 26.09.2019 o 09:32, robot pisze:

To, co tak wbijasz w glebę, to nie ja, tylko Wheeler. Oczywiście mogłem to i owo przekręcić. Natomiast ty, prócz epitetów, nie podałeś *żadnych* argumentów, czy wskazania, co się "nie klei".

Czyli standardowe pitolenie.

Reply to
JaNus

Jeżeli traktować komputer kwantowy jako narzędzie do wykonywania tego samego rodzaju zadań jakie dotąd są wykonywane na "zwykłych" komputerach

- to oczywiście z samego założenia WSZYSTKO co można zrobić na kwantowym można zrobić na ATARI 800. Kwestia tylko czasu obliczania.

Dlatego też pisałem, że nie da się z użyciem takiego kwantowego komputera ( czy tak traktowanego ) uzyskać żadnych cudawianek w rodzaju np. świadomej SI.

Inna rzecz oczywiście, że sens wykonywania pewnych obliczeń poza KK (komputer kwantowy, nie kościół katolicki) po prostu nie ma sensu praktycznego ale to wiadomo wszystkim.

Żeby wykorzystać potencjał komputera kwantowego w pełni to trzeba by go użyć w taki sposób, żeby wykorzystać jego "kwantowość" w sensie chociażby takim jak te hipotetyczne procesy mikrotubulowe. Ja oczywiście nie wiem jak by to miałoby być zrobione - i chyba na razie nie ma na to pomysłu nawet taki Penrose czy inne tuzy fizyki.

Ale - myślę, że ten potencjał istnieje. To jest trochę tak samo, jakby mając prototyp telefonu Bella kombinować jak z niego zrobić smartfon z internetem. Trochę ciężko to prognozować na tym etapie - ale najważniejsze, że już w ogóle mamy możliwość zaprzęgnięcia efektów kwantowych do pracy. Reszta jest imo kwestią czasu. Dlatego pisałem wcześniej o 200 latach na moje oko.

Reply to
sundayman

Ciekawe, że jak uznanemu naukowcowi zdarzy się puścić bąka w towarzystwie (czyt. spekulacje i kontrowersyjne teorie) to zaraz niedzielni zaciągają się tym bąkiem w zachwycie i od razu dla nich nich to wielki guru i mastashaka.

Reply to
Marek

Komputery służą do rozwiązywania problemów rozwiązywalnych za pomocą komputerów. Grupowy Kącik Małego Odkrywcy niniejszym uważam za otwarty.

Ostatni raz, powoli. *Możliwe do sformułowania* problemy obliczeniowe z grubsza dzielimy na rozwiązywalne przez maszynę Turinga oraz nierozwiązywalne. Tak naprawdę to jest znacznie bardziej subtelna sprawa, ale nie zamierzam Cię utopić w teorii rekursji i maszynach z wyrocznią. Teraz, jeśli coś jest rozwiązywalne przez MT, to jest też rozwiązywalne przez dowolną inną konstrukcję o jednakowej wyrażalności. Ważna uwaga: nie napisałem nic o tym, czy MT ma być deterministyczna, czy niedeterministyczna, bo to do wyrażalności nic nie wnosi (poza wydajnością). Dowodzą tego studenci drugiego roku. Dla Ciebie może to być klasyczny komputer, co jest korzystne ze względu na posiadane intuicje.

Jak dotąd *nikt* nie wskazał problemu, który potrafi rozwiązać komputer kwantowy, a nie potrafi maszyna Turinga. To byłoby coś tak głębokiego, że Nobla masz w kieszeni. Sam bym Cię z dumą zgłosił do Sztokholmu.

No więc skoro takiego problemu nie ma, to schodzimy poziom niżej, tj. do wydajności. I tutaj rzeczywiście jest znana klasa problemów, które komputer kwantowy wg najlepszych przekonań ludzkości powinien potrafić rozwiązać istotnie szybciej, niż klasyczny. Przekonanie, bo dowodu formalnego wciąż brak. Ale niech będzie, wszelkie znaki na niebie i ziemi...

Tylko nawet jeśli tak jest, to nie jest to przyspieszenie uniwersalne, co się skrzętnie pomija w książeczkach pop-sci, lecz dotyczy pewnej szczególnej klasy problemów. Problemów o gigantycznym znaczeniu praktycznym, przede wszystkim dla wywiadów. Dlatego jestem skłonny uwierzyć, że wywiady są o dwie dekady do przodu przed akademią w dziedzinie praktycznego konstruowania takich urządzeń. A jeśli nie są, to dla bezpieczeństwa krytycznych informacji i tak należy założyć, że są. Ale to nie jest tak, że dzięki komputerowi kwantowemu wszystkie znane trudne problemy obliczeniowe staną się proste. Dalej będziemy mieli takie, gdzie trzeba włożyć wykładniczy wysiłek w rozwiązanie problemu dla stosunkowo niewielkich danych, z kwantami czy bez. Splątanie kwantowe to cud, ale cud stosunkowo małego kalibru. Kropla w morzu potrzeb.

Tego wątku nie podejmę, bo nie znam obiektywnego kryterium do uznania czegoś za inteligentne. Wiem tylko, że jeśli Ty znasz i potrafisz zrobić to na kwantach, to na pececie też się da.

Na szczęście nie wszystkim. Jak się nie ma komputera kwantowego, to się orze jak może. Sztuka budowania dobrych algorytmów aproksymacyjnych to potężny biznes.

Ale co to znaczy "w pełni"? Czego brakuje Ci w definicji klasy BQP? jaki aspekt kwantowości jest pomijany?

A ja myślę, że każda liczba naturalna jest mniejsza od miliona. Nieważne jak szybko liczyłem, to dla kolejnych -- zaczynając od zera -- zawsze mi tak wychodziło. Wietrzę spisek establishmentu.

W głębi gaików był rodzaj auli. Tam się zbierali, dyskutowali -

"że w tym Pekinie w pewnej dzielnicy tunel przebili czterej Chińczycy,

czterej Chińczycy z oczami w ukos tunel przebili kitajską sztuką,

z wierzchu przykryli papą krakowską, a tunel idzie przez cały kosmos; Dzięki za naprawdę miłą rozmowę, ale naprawdę nie umiem już bardziej.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 2019-09-28 o 09:18, Piotr Wyderski pisze:

Ale, drobiazg! Czy taka PC-towa SI (ang. AI) będzie działać w czasie rzeczywistym? No cóż, SI w sporych zakresach już istnieje, ale ciągle jesteśmy jednak przekonani, że "to nie to". W czym zresztą tkwi pewna nieuczciwość: pierwszym, rozpowszechnionym publicznie kryterium /inteligentności/ (taki mój neologizm) miało być pokonanie przez maszynę szachowych mistrzów. Bardzo długo im to nie zajęło, okazało się, że do dobrej gry nie potrzeba... świadomości :) A potem wyznaczano granice kolejne, i jeszcze kolejne, przesuwając po złodziejsku próg /inteligentności/.

Ale zrobię dygresję, bo z tymi szachami pojawiła się ciekawa maszyna:

formatting link

Zacznij czytać (^F) od: Do jej zapoczątkowania niezbędny

Maszyna uczyła się szachów całkowicie *sama*, a zapodano jej jedynie podstawy! Warto zerknąć.

Jeżdżą już autonomiczne samochody, a przecież do tego potrzeba sporo tej inteligencji.

Ale odbiegłem. Bo chodzi mi o ową szybkość. O niej za chwilę jednak, bo:

Proponuję akronim raczej tak z /anglijska/: QuC od Quantum Computer, to mylić się nie będzie :) Otóż jeśli QuC będzie (a będzie?) tysiące, czy nawet miliardy razy szybszy od komputera klasycznego (to niewykluczone!) w jakichś klasach obliczeń, to, jak pisałem już niedawno: ilość ewidentnie przechodzi w jakość. Choćby dlatego, że czas to pieniądz! { /ciasto pieniąc/ }

To tak, jakbyśmy projektowali jakieś urządzenie / maszynę / a może białko (to już się robi!) o niesłychanej złożoności, tak wielkiej, że klasyczny superkomputer (KlaSup) robiłby to przez rok, zaś QuC w jeden dzień. I już nazajutrz mógłby zaprojektować linię produkcyjną, ze wszystkimi automatami, a trzeciego dnia je oprogramować. Siódmego dnia by odpoczywał :) I produkcja ruszyłaby o 362 dni wcześniej! To duuuże pieniądze, duże!

Ale nade wszystko opłacałoby się robić modelowanie komputerowe (QuC-owe) rzeczy, które nawet trudno dziś sobie wyobrazić. Choćby takie bardzo długoterminowe prognozy pogody. Jeszcze nie tak dawno mawiali fachowcy, że superkomputery, gdy już policzą całą symulację na 2 dni naprzód, to zrobią to w godzin... czterdzieści osiem :) Dlatego potrzebne są uproszczenia, nade wszystko w gęstości pomiarów, no i w ogóle ilości, i dokładności danych. Z QuC-em takiej potrzeby nie będzie, więc poda pogodę za pół roku, z odchyleniem 2,3º

Piotrze, nie ignoruj tej różnicy szybkości, bo ona wręcz dramatycznie przybliża komputery w pełni autonomiczne, i praktycznie już "myślące", a może nawet... świadome, kto wie?

A na koniec powrócę do pytania, które już stawiałem. No bo jeśli "świadome", to: - czy komputer może zostać... zbawiony?

Reply to
JaNus

Dnia Sat, 28 Sep 2019 18:42:53 +0200, JaNus napisał(a):

Przypominam nieśmiało że zapytałem - od czego niby ma być zbawiony i nie dostałem odpowiedzi.

Reply to
Jacek Maciejewski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.