OT. Co oni chcą kontrolować?

starszy specjalista Do spraw: kontroli widma radiowego, lokalizowania i zwalczania zakłóceń oraz nielegalnych emisji radiowych

formatting link
Aż tak dużo tych zakłóceń jest, czy powstała jakaś sraczka po protestach 5G i zaczną jeździć badać BTS`y?

Reply to
alojzy.nieborak
Loading thread data ...

Ehhh, kiedyś to oni chyba pirackie stacje UKF i KF namierzali :D. "Zagrożenie korupcją". Nieźle. Dają jeszcze w łapę żeby sobie własne radyjko na pasmo amatorskie zbudować ;)?

Reply to
heby

in <news: snipped-for-privacy@googlegroups.com user alojzy pisze tak:

Miejsce pracy Warszawa Giełdowa 7/9

Pierwszeństwo dla osób z niepełnosprawnościami

Wymiar etatu 1.0

4470,31 zł brutto

dziś słyszałem w tv, że Ukraińcy za mniej niż 3k netto nie wstają z łóżka.

Reply to
PiteR

in <news:XnsAC5BD7DF486D8PanElektronik@127.0.0.1>

user PiteR pisze tak:

aż krew mrozi w żyłach

POTRZEBNE CI BĘDĄ (wymagania niezbędne)

Wykształcenie: wyższe w zakresie radiokomunikacji lub elektroniki lub telekomunikacji

Prawo jazdy kat. B

Znajomość przepisów ustaw: Prawo telekomunikacyjne wraz z aktami wykonawczymi, Kodeks postępowania administracyjnego, o kompatybilności elektromagnetycznej, Prawo przedsiębiorców

Wiedza z zakresu radiokomunikacji, miernictwa i kompatybilności elektromagnetycznej, w tym znajomość norm mających zastosowanie w zakresie prowadzonych pomiarów

Umiejętności stosowania optymalnych metod i przyrządów pomiarowych do konkretnych zadań, a także wyboru odpowiedniej procedury i trybu działania

Rozmowa kwalifikacyjna online (weryfikacja wiedzy oraz kompetencji miękkich)

3239zl netto
Reply to
PiteR

W dniu 19-10-2020 o 21:20, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Cały czas kontrolują wyrywkowo stacje nadawcze legalnych użytkowników pasma radiowego i na zgłoszenie badają niezidentyfikowane emisje.

yabba

Reply to
yabba

umysłowymi

:]

Reply to
sirapacz

W dniu 19.10.2020 o 23:58, sirapacz pisze:

Pensja nauczyciela dyplomowanego, czyli o najwyższych kwalifikacjach, który pracuje z nadgodzinami. I to jest autentycznie smutne.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Chyba tylko ktos mocno zdesperowany poszedl by dzisiaj do roboty za taka kase.

Reply to
K

Łączę dwie wypowiedzi:

  1. W dniu 2020-10-20 o 00:05, Paweł Pawłowicz pisze:

  1. W dniu 2020-10-20 o 09:28, K pisze:

Jak do tego dołożyć zagrożenie nieobjawowymi uczniami to powstaje pytanie: Jaki musi być poziom desperacji _wszystkich_ nauczycieli? i drugie: Skąd się biorą ludzie, których jeszcze dziwi, że w szkołach prawie nie ma dobrych nauczycieli? P.G. P.S. Kasa, która powinna iść do nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek idzie na różne plusy i TV.

Reply to
Piotr Gałka

To jest niestety patologia, która od lat trawi polską budżetówkę. Wykorzystywanie taniej pracy pasjonatów. Ktoś na wczesnym etapie życia stwierdza, że chciałby być nauczycielem, pracownikiem instytucji kultury albo pracownikiem naukowym. Poświęca sporą część życia na studia, zrobienie specjalizacji, dodatkowe kursy. Pojawia się możliwość pracy za stawkę tylko trochę wyższą od pracy minimalnej. Taka osoba wmawia sobie, że to "na początek" i że "po pewnym czasie będzie lepiej". Tyle tylko, że nie jest. Od czasu do czasu pojawia się jakaś drobna podwyżka, która (w najlepszym) razie rekompensuje inflację. Bardzo szybko dochodzi do wypalenia zawodowego i taki człowiek albo decyduje się zmienić branżę, albo powoli wygasa w nim entuzjazm, pasja i zaangażowanie.

Oczywiście. Problem w tym, że gdy młodzi nauczyciele, lekarze i pracownicy medyczni próbowali zwrócić uwagę na ten problem protestami, posypał się na nich hejt ze strony społeczeństwa. Tego samego społeczeństwa, które chciałoby mieć dobrą służbę zdrowia i szkolnictwo, ale jednocześnie zdaje się czerpać jakąś perwersyjna przyjemność z myśli, że zatrudnieni tam ludzie pracują za nędzne stawki.

Reply to
Atlantis

Gornikow i armie urzednikow generujacych sobie na wzajem prace. Ale nauczyciel nie wyjdzie na ulice palic opon czy nie wyleje gnojowki pod sejmem.

Reply to
K

W dniu 2020-10-20 o 00:05, Paweł Pawłowicz pisze:

Czyli ten pomiarowiec wg Ciebie ma mniejsze kwalifikacje od nauczyciela?

Reply to
Janusz

W dniu 2020-10-20 o 11:55, Atlantis pisze:

Mi oczy otworzyło jak był jakiś strajk (okolice 1990) górników i podwyżka jakiej żądali była wyższa od mojej pensji nauczyciela akademickiego. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2020-10-20 o 12:09, Janusz pisze:

Prawie każdy nauczyciel (przedmiotów niehumanistycznych) po krótkim przeszkoleniu mógłby pracować jako taki pomiarowiec. Prawie żaden taki pomiarowiec nie poradzi sobie w szkole. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Z urzędnikami to trochę bardziej skomplikowane. Tam też mamy dygnitarzy na wysokich stanowiskach, którzy zarabiają spore pieniądze i szeregowych pracowników, którzy odwalają większość roboty za stawki trochę wyższe od płacy minimalnej - sytuacja podobna jak w szkołach, muzeach czy na wyższych uczelniach. Tyle tylko, że w społeczeństwie do dzisiaj funkcjonuje mit urzędnika pławiącego się w luksusie, więc tym mniejsza szansa na jakąkolwiek zmianę dla tych ludzi.

Reply to
Atlantis

Powiem więcej - wielu humanistów jest w stanie ogarnąć współczesne języki programowania, przynajmniej te skryptowe, leżące daleko od sprzętu. Na studiach humanistycznych uczy się logiki i analizy tekstu, a taki Python czy JavaScript nie dosyć, że ma wiele wspólnego z językami naturalnymi, to jeszcze jest w stosunku do nich mocno uproszczony. W przeciwieństwie do C czy asemblera nie trzeba uważać na zarządzenie pamięcią czy wskaźniki, a dzięki zestawowi bibliotek wiele operacji można załatwić jednolinijkowcem. Oczywiście mówię tutaj o humanistach rozumianych jako przedstawiciele nauk humanistycznych, a nie popularnej wymówce stosowanej przez osoby w najmniejszym stopniu nieogarniające nawet nauk ścisłych.

Reply to
Atlantis

W dniu 2020-10-20 o 13:28, Atlantis pisze:

Według mnie jednym z istotnych problemów jest nadmiar absolutnie zbędnej roboty. Gdyby ją wyeliminować to zmniejszając zatrudnienie można by w tej samej kwocie się zmieścić i dawać tym ludziom godniej zarabiać.

Przykład 1: Ktoś pomyślał (czyli są jakieś przebłyski), że wpłacanie drobnych zaliczek na podatek to tylko generowanie zbędnej roboty dla urzędników. No i wprowadzili (w końcu) kilka lat temu, że wpłacać trzeba dopiero jak zbierze się 1k do wpłacenia. Tylko, że jak zawsze - ktoś pomyślał, ale nie do końca. Wczytywałem się wtedy dokładnie w tę ustawę i dla prowadzących jednoosobową działalność to obowiązuje, ale dla mnie (przychody z najmu bez działalności) już nie (chyba że coś zmienili, ale nie sprawdzam przecież co chwila). Właśnie dziś (jak co miesiąc) policzyłem ile się należy i zrobiłem przelew do US na sto coś tam złotych. Zbędna robota dla mnie i pewnie dla jakiegoś urzędnika.

Przykład 2: Nie wiem jakie dokładnie kryterium rządzi (i nie wiem gdzie tego szukać) kiedy pieniądze przekazywane dzieciom wynikają z obowiązku zapewnienia 'nie głodowania' a kiedy to darowizna. Syn nie chce mieć na koncie żadnej większej kwoty. Nie wnikając w pobudki, ponieważ nam to nic nie szkodzi to przelewamy mu tyle ile w danym momencie (idąc do sklepu) potrzebuje. Tych przelewów (czasem po

10zł) jest w miesiącu sporo. Wczoraj się natknąłem na:
formatting link
się (bardzo poważnie) zastanawiam - chyba zacznę (może co kwartał) robić zestawienie tych przelewów i wysyłać do US jako darowiznę aby się ubezpieczyć przed czepianiem się. Ciekawe:

- czy potwierdzenia przelewów trzeba od razu dołączać,

- czy da się to załatwić elektronicznie,

- czy jak dostaną co kwartał gruby plik tych potwierdzeń (w pdf lub na papierze) to jakiś urzędnik będzie to musiał przepisywać,

- jeśli nie da się elektronicznie to czy grubszy plik A4 jest jeszcze listem, czy trzeba wysyłać paczkę,

- jak paczkę to może odbierają z paczkomatu - nie musiałbym marnować czasu na poczcie czy czekając na kuriera (mailowe potwierdzenie, że doszła dostaję, ale czy to wystarczy zamiast poleconego). Dla mnie to jest totalny bezsens, ale też bezsensem będzie jak się kiedyś będę musiał po sądach w tym temacie włóczyć. Jak ubezpieczam mieszkanie (akurat wczoraj to robiłem) to może warto też poświęcić trochę czasu (i pieniędzy) na ubezpieczenie się od tego czepiania się. Ale ktoś te bezsensy przecież wymyśla. Może chciał kogoś z rodziny zatrudnić i trzeba było stworzyć nowe zadanie do którego przypisze się etat. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Myślę, że cechą szczególną dla tej części świata jest zestawianie na wspólnej linii tych dwóch pierwszych wymienionych profesji z tą trzecią.

Reply to
Marek

użytkownik PiteR napisał:

  • 13ka + jakaś wysługa + rodzinne + deputat srutat + coś tam coś tam

Znam ludków którzy rzucili prywate w elektronice i poszli na państwowe za mniejszą kasę dla spokoju:)

Reply to
alojzy.nieborak

Użytkownik alojzy.nieborak napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Alez cokolwiek moga kontrolowac. Beda zaklocenia, to trzeba szukac zrodla, albo sie godzic. A to moze byc np jakis wzbudzony wzmacniacz antenowy.

BTS chyba najmniej, bo przeciez one fabryczne i raczej dobre ... chyba, ze operator dostal pozwolenie na cwierc mocy ...

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.