OT. Co oni chcą kontrolować?

Ale te kolejne kopie odbiorcy muszą znaleźć. A jak odbiorcy znajdą to i cenzorzy znajdą. Zresztą są systemy jak ContentID, na razie znane głównie z wykrywania "nielegalnie" śpiewających Cichą Noc ale mogą przecież wykrywać też "mowę nienawiści" i raz zbanowanego materiału (typu materiału) już nie wrzucisz na popularną platformę.

Reply to
SW3
Loading thread data ...

W dniu 2020-10-22 o 20:02, J.F. pisze:

Według mnie nie napisałem, że odmienna, tylko, że zrobiona znacznie intensywniej: "To (samo) co inni...."

O ile pamiętam to "rachunek prawdopodobieństwa" na jednym semestrze/roku zmienił się potem na inny przedmiot "metody probabilistyczne". Z pozoru mogło by się wydawać prawie to samo, ale faktycznie jednak inne. Wydaje mi się że np. metody weryfikacji hipotez nie wchodziły w 'normalny' rachunek, ale w metody już tak.

I to najczęściej jakiejś 'innej' matematyki niż na matmie. Nie pamiętam transformaty Laplace'a na matematyce. Co do Fouriera to może była.

Wyciągasz dalej idące wnioski z według mnie błędnego zrozumienia mojej wypowiedzi. Nie sądzę, abyśmy mieli jakoś specjalnie więcej niż na innych wydziałach - tylko około 4x szybciej.

Po głębszym zastanowieniu.... Jednak chyba matematyka była dopasowywana do potrzeb wydziału. Teoria pola elektromagnetycznego wymaga liczenia rotacji, dywergencji pól wektorowych i mieliśmy to dość intensywnie na ćwiczeniach z matematyki.

Jako wydział, na który najłatwiej było się dostać i też reprezentował potem najniższy poziom uznawany był u nas wydział mechaniczny. Żona przez 8..10 lat uczyła matematyki na Politechnice Gdańskiej. Miała ćwiczenia na kilku wydziałach, w tym na mechanicznym, ale nie miała na elektronice. Prawie na pewno nigdy nie robiła na ćwiczeniach żadnych zadań z rotacji, czy dywergencji.

Nawet nie mając więcej doświadczenia to powinien mieć przynajmniej więcej wiedzy. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2020-10-23 o 09:19, MKi pisze:

Ja chyba coś źle rozumiem (nigdy się nie wgłębiałem w ten temat) i dlatego wyciągam błędne wnioski. Mi się wydawało, że jak się zbierze 9k to wszystko co powyżej (w ciągu 5 lat) trzeba zgłosić jako darowizna i to zawsze nie później niż pół roku od faktu. Dlatego uważałem, że od momentu zero do 9k mamy spokój, a potem do zakończenia tych 5 lat co pół roku trzeba składać i po 5 latach znów spokój do 9k. Z Twojej wypowiedzi wyłania się inny obraz. Jak przekraczasz 9k to masz pół roku aby zgłosić darowiznę, ale ja rozumiałem, że tych 9k już się nie wlicza a teraz rozumiem jakby je się też wliczało i dlatego po jednym takim zgłoszeniu można podejrzewać, że znów jest spokój do 9k. Ale szczerze mówiąc do takiego podejścia miałbym wątpliwości bo jednak w ciągu 5 lat już przekroczono 9k więc każda złotówka jest już ponad tym limitem więc trzeba ją zgłosić w pół roku. Żeby się zdecydować na takie podejście to faktycznie po konsultacjach z US i to swoim! Jak się kiedyś czegoś dowiadywałem w Krajowej Informacji Podatkowej to najgłupsze/najśmieszniejsze/najbardziej wkurzające (niepotrzebne skreślić) były odpowiedzi typu, żeby zapytać w moim US jaka w nim jest przyjęta praktyka.

Pozostaje niewiadoma - czy kwoty już zgłoszone się sumuje aby ustalić, czy limit jest przekroczony. Tak jak Ty to opisujesz to tak jakby po zgłoszeniu tamtych kwot już nie liczymy. Dobra. Trzeba to znaleźć i się wczytać i zapewne nie będzie jasno napisane :)

Dzięki. Pewnie jakbym poszukał to różne takie informacje znajdę. Jeszcze po prostu nie doszedłem do etapu, że muszę się tym zająć, a tu tak przez skojarzenie z robotą urzędniczą wywołałem ten temat.

I bądź tu mądry. O ile podnoszenie kwalifikacji być może z definicji jest związane z założeniem, że kwalifikacje muszą być potwierdzone jakimś świstkiem - czyli tylko jakieś kursy i szkolenia o tyle rozwój to bardzo szerokie pojęcie.

Jeśli syn przerywa studia (dyrygentura chóralna) i planuje za rok dalej się uczyć ale na innej uczelni i w międzyczasie współpracuje z 3 chórami z czego jeden prowadzi (umowa śmieciowa) to jest to tak rozumiany rozwój. Według mnie poziom skomplikowania naszego systemu podatkowego generuje konieczność precyzowania różnych takich pojęć i ludzie zamiast pracować (w tej chwili ja i Ty) muszą (ja muszę (jak nie teraz to wkrótce), Ty robisz to z uprzejmości), się zajmować głupotami.

A ministerstwo uzasadnia to walką z praniem brudnych pieniędzy. Mam jakieś takie podejrzenie, że 9k = 2k Euro jakoś w żaden sposób nie przystaje do tematu brudnych pieniędzy. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

To już zależy od "platformy". Do ekstremalnych przypadków: FreeNet, GnuNet czy tam inny zdecentralizowany darknet.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rmu820$25q$1$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net... W dniu 2020-10-22 o 20:02, J.F. pisze:

Tez nie pamietam jak to z Fourierem bylo ... pasuje do analizy mat, ale to juz za pozno :-) Pojawia sie tez na statystyce - funkcja charakterystyczna.

Choc pamietam se jak sie na statystyce pojawil temat splotow ... z czym do studentow, takie rzeczy to my Laplacem :-)

Matematyke mialem chyba jeszcze na trzecim roku - residua funkcji zespolonych sie pojawilu. No moze byl to czwarty semestr - wiec jak inni mieliby to zrobic cztery razy wolniej ?

Mozliwe, choc u nas robili to ludzie z instytutu matematyki ... ale moze mieli szybsze i wolniejsze kursy dla roznych wydzialow.

Owszem, ale pola wektorowe przydają sie szeroko. I na fizyce, i np w przeplywach plynow. No i ladny kawalek matematyki stanowią - taki w sam raz edukacyjny.

A jak kiedys trafilem na opis sytuacji z lat juz 90-tych. "Chemia na PWr ... 70 profesorow, 70 docentow, doktorow i asystentow trudno zliczyc .. i 70 studentow na roku. Chemia stanowila zaplecze badawcze dla przemyslu, a przemysl wlasnie upadl. A w miescie jest jeszcze pare innych uczelni z chemia (UWr, AE, AR, wojskowe). Na razie wydzial poradzil sobie tak, ze zrezygnowal z egzaminow wstepnych"

Co oczywiscie na poziomie tez sie odbilo - studenci na pol roku :-)

W jakiejs wyzszej dziedzinie, a nie zasilaczach :-)

J.

Reply to
J.F.

Na szczęście platform jest dużo i dla chętnego nic trudnego. Cokolwiek byś nie wymyślił na przekór to i tak jest lepiej niż było.

Reply to
Marek

W dniu 2020-10-23 o 14:24, J.F. pisze:

Info od kolegi z czasów studenckich (on studiował fizykę), który uczy na wydziale fizyki PG. Info jest sprzed około 10 lat. Wydaje mi się, że już to kiedyś pisałem.

Przez brak egzaminów poziom coraz kiepściejszy. On na pierwszym roku fizyki daje swoim studentom takie zadanie: Jest rysunek z obwodem elektrycznym. Opiszę go słownie:

- w dolnej, poziomej gałęzi dwie baterie w szereg,

- w bocznych pionowych gałęziach dwa włączniki (narysowane w pozycji włączonej),

- w górnej gałęzi dwie żarówki w szereg.

I treść coś w stylu. Gdy oba włączniki włączone obie żarówki świecą. Gdy wyłącznik po prawej wyłączymy to:

- zgaśnie ta po prawej,

- zgaśnie ta po lewej,

- obie zgasną,

- obie będą świecić nadal.

Uzyskuje około 5% błędnych odpowiedzi. Niby tylko 5%, ale biorąc pod uwagę trudność zadania, i że to są studenci fizyki to _aż_ 5%.

Jak miałem 7 lat naprawiłem kilka żelazek (od rodziny). Nasze miało tylko spiralę i nic więcej (ręcznie się regulowało temperaturę wtykając i wyjmując wtyczkę z gniazdka). Ale takie z termostatem miały też drugi kawałek spirali jako bocznik do żaróweczki. Nie do końca wtedy rozumiałem skąd wiadomo, że napięcie na tym kawałku nie przepali takiej zwykłej żaróweczki z latarki, ale z takim zadaniem (obwód bez żadnych boczników) nie maiłbym wtedy problemu. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.