sundayman napisał:
Mowę wiązaną łatwiej zapamiętać. Gdy większa część ludzkości była niepiśmienna, używanie rymów w tekstach, które inni mieli sobie przyswoić, miało PRAKTYCZNE znaczenie.
Jarek
sundayman napisał:
Mowę wiązaną łatwiej zapamiętać. Gdy większa część ludzkości była niepiśmienna, używanie rymów w tekstach, które inni mieli sobie przyswoić, miało PRAKTYCZNE znaczenie.
Jarek
W dniu 2014-04-16 19:17, Jarosław Sokołowski pisze:
Dobrze napisałeś: _MIAŁO_ Też dobrze napisałeś: Gdy większa część ludzkości była niepiśmienna
;)
może nadal ma sens
Włodek
Dobry wieczór
Użytkownik "badworm" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news:1rbl5y75f5eze$. snipped-for-privacy@badworm.pl...
[...]Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. W skrócie - melanż kwasu masłowego z merkaptanami w zalewie siarkowodorowej ;-) W pewnym okresie czasu gazowe postaci związków selenu, otrzymywane przez operowanie łukiem elektrycznym na powierzchni płyty z prostownika selenowego miały wzięcie. Zwłaszcza w schyłkowym okresie PRLu :-) Ech, kombatanctwo ;-)
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
W dniu 2014-04-16 18:38, sundayman pisze:
Inductor-induktor-indukcyjność-induktancja Capacitor-kondensator-pojemność-kapacytancja
Lepiej się nie zastanawiać:)
W dniu 2014-04-16 20:26, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
Doświadczenie nr. 1 i 2
W dniu 2014-04-15 16:26, Jarosław Sokołowski pisze: A samochody długo nie miały nic wspólnego
Ostatnio oglądałem jakiś angielski program w polskiej TV gdzie przerabiali masę syrenki na minus. Trzeba było zamienić przewody od cewki zapłonowej, dlaczego? Nie wiem, pewnie dla świecy ma znaczenie z której strony jest przeskok iskry.
cytat :
"Chcieli zobaczyć, czy cząsteczki światła będą rozproszone wszędzie, przyczepione do szklanych boków, czy też może zgromadzą się w stos na dnie zbiornika"
***Dobrze, że im się fotony nie wysypały na podłogę.
Po przeczytaniu tych idiotyzmów dość oczywiste jest, że nie ma sensu czytać dalej. Więc niestety - nie wiem jaki to przekaz straciłem, ale mam wrażenie, że niezbyt istotny.
W dniu 2014-04-16 15:20, J.F pisze:
Trzeba sprawdzić czy w elektrodrążarce czy wycinarce plazmowej jest polaryzacja elektrod. Bo coś mi się wydaje, że na katodzie są wyrywane drobiny metalu jak w lampach.
LS napisało:
Podejrzewam, że przez taką zamianę Anglicy chcieli przystosować syrenę do ruchu lewostronnego.
Jarek
PS Przeciez link do rzeczonego programu pojawił się w tym wątku.
W dniu 2014-04-16 22:54, LS pisze:
Przy obróbce elektroiskrowej polaryzacja ma znaczenie. Przy spawaniu prądem stałym też. W bardzo starych projektorach kinowych i reflektorach, gdzie źródłem światła był łuk elektryczny pomiędzy węglowymi elektrodami - też polaryzacja miała znaczenie. Z tego, co pamiętam, erodował plus, ale to już było dawno i tylko na kursie (bo grałem już na ksenonach) - mogę się mylić.
W świecach zapłonowych nie te energie. W modułach zapłonowych DIS jedna cewka jest łączona do dwóch świec przy wykorzystaniu obu końców uzwojenia wtórnego.
Użytkownik ACMM-033 napisał:
W Rubinie płytka wysokiego miała błąd konstrukcyjny skutkujący możliwością pożaru tak do kwadransa po wyłączeniu odbiornika...
Na czym polegał błąd?
Zapach przyjemny czy wprost przeciwnie?
Odurzają?
W sumie łatwo się przekonać...
Nie zawsze - są rozwiązania z dwiema świecami na cewkę i takie, które mają po jednej cewce na świecę.
Te pierwsze nazywa się "wasted spark". Gdy jeden cylinder jest w cyklu wydechu, a drugi w cyklu sprężania, to dużo łatwiej jest wywołać iskrę w tym pierwszym (2-3kV) i reszta napięcia (8-12kV) idzie na ten drugi.
Łatwiej rozmiękczyć część przeciwnej płci - jak najbardziej praktyczne :)
Ale rozwiązanie z cewkami dwubiegunowymi jest stosowane powszechnie przy parzystej ilości cylindrów.
Co w niczym nie zmienia faktu, że polaryzacje na dwóch świecach zestawu są przeciwne.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
W moim dzieciństwie jeździliśmy taty samochodem z 1950r (nazywał się BMW, ale to było przywłaszczenie nazwy). Z paliwem i cylindrami było bardziej normalnie, ale drzwi otwierane do przodu były. Drzwi się blokowało podnosząc przed zamknięciem klamkę do góry. Aby nie dało się w ten sposób zatrzasnąć wszystkich jedne (pasażera) nie pozwalały podnieść tej klamki. No i w czasie jazdy też były zamknięte tylko na raz, a klamka wystawała wyraźnie z płaszczyzny drzwi i wystarczyło ją nacisnąć. Udało mi się to raz zrobić łokciem w czasie jazdy (coś chciałem sięgnąć z tyłu i się jakoś odepchnąłem od drzwi). Wyrwały blokadę ograniczającą kont otwarcia i walnęły o tylne drzwi. P.G.
W dniu 2014-04-16 22:46, sundayman pisze:
Odpowiedź masz na paranauki:)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.