Kurde, mi łatwiej to zobaczyć, niż na cyfrowym - wskazówka o 180 stopni i jeszcze o 90 stopni, bez zerkania na analogową tarczę jest trudniej, choć w pamięci też można.
W dniu czwartek, 26 kwietnia 2018 08:30:22 UTC-5 użytkownik Yakhub napisał:
Alez prosze bardzo ;)
W obu przypadkach trzeba wykonac pewna prace umyslowa. Zegar wskazowkowy jak nadmieniles wymaga pewnej praktyki w poznaniu jak dziala. Nie na darmo dzieciom robi sie z tego cale lekcje a podczas nauki obcego jezyka tez jest poswiecony pewien czas na to aby pokazac jak sie mowi o czasie w danym jezyku.
I to sie bierze z wskazowek. Zegary cyferkowe upraszczaja. Bo czas sie z nich po prostu odczytuje. Bez filozofowania o kwadransach czy "piec po wpol do".
Tak wiec i ja pozwole sie nie zgodzic w temacie wyzszosci jednego nad drugim.
Oczywiscie ze zegar wskazowkowy jest w teorii prostszy bo sklada sie tylko z taktowania plus pare przekladni a sam cyferblat i wskazowki sa na tyle proste ze nawet dziecku z przedszkola ich stworzenie zbytnio nie nastreczy problemow.
Ale dzis paradoksalnie prosciej jest stworzyc zegar cyfrowy niz wskazowkowy. Scalaki i diody leza "w kazdej szufladzie" a trybiki jednak nie...
Ale to juz nawiasem....
W pewnym sensie tak. Ale dzieci jednak maja problemy z nauka zegara wskazowkowego tak aby moc go odczytac poprawnie i calkowicie. A aby zapisac czas na kartce i tak trzeba zejsc do formatu cyfrowego. Wszystkie notacje czasu sa cyfrowe, notacja "wskazowkowa" typu "piec minut po wpol do siodmej" egzystuje juz chyba tylko w powiesciach...
A widzisz, to inny aspekt. To juz zdaje mi sie jest niezalezne od tego czy mamy zegarek wskazowkowy czy cyfrowy. Zagladasz i rzeczywiscie interesuje cie czy jeszcze dlugo trzeba czekac czy nie. Wiec nie pamietasz jaka jest godzina.
Tu racja. Ale chyba tylko dlatego ze korzystamy z formatu 60minutowego ktory jest kiepski.
A widzisz, jak masz zegarek cyfrowy to on swieci, wiec nawet zapalac nie trzeba ;)
Generalnie te aspekty notowania czasu to jedne z wielu aspektow zycia jakie mamy po prostu zepsute. Notacja daty, istnienie i dzialanie systemu calowego, brak standardowego cyfrowego formatu faktury itp.
Niby proste sprawy ale jednak nikt tego nie rusza.
Użytkownik "Yakhub" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1eruk85zj8r6w$. snipped-for-privacy@40tude.net... Dnia Thu, 26 Apr 2018 05:27:06 -0700 (PDT), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):
Nie trzeba - 8:37 to 8:37, nic tu nie trzeba dekodowac :-)
To ja, po latach cyfrowych, mam to samo ze wskazowkami - to trzeba najpierw zdekodowac :-)
Ja byc moze z przyzwyczajenia spojrze - chce ktos czas, to trzeba spojrzec na zegarek.
I juz u mnie nie ma, ze pociag odjezdza przy takim ustawieniu wskazowek - 8:37, to 8:37 :-)
akurat pol godziny .. 25 minut wez :-)
A po co ci ta informacja ? Bo jak chcesz powiedziec, to znow trzeba przeliczyc.
No dobra - moze niektorzy uslyszawszy ze dojada za pol godziny spojrza na zegarek i zauwaza - ok, to jeszcze zdaze na termin 9:00.
Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu czwartek, 26 kwietnia 2018 08:30:22 UTC-5 użytkownik Yakhub napisał:
godziny owszem, ale datownik i dni tygodnia ?
Przeciez nie bedziesz na reku nosil scalakow z szuflady.
Trybikow tez nie robisz, tylko kupujesz gotowy "werk" od Seiko :-)
W kinie nie swieci (ten nareczny). No ale wskazowki coraz rzadziej fluoryzuja ...
A gdyby tak ... przerobic godzine na 100 minut :-)
W dniu czwartek, 26 kwietnia 2018 09:20:35 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
Tego juz nie bylo w zadaniu ;)
Mialem na mysli zegar raczej scienny. Zegarka narecznego z wskazowkami to nawet hobbysta bez porzadnego warsztatu nie zrobi. Ale taki cyfrowy to od biedy nawet lcd da sie zrobic w domu. Ostatnio nawet na youtube ogladalem jak sobie zrobic wlasnorecznie lcd...
Tak to sie nie liczy ;)
Mam wrazenie ze dyskusja idzie w kierunku wyzszosci swiat wielkiej nocy ;)
no, francuzi chyba nawet probowali :) Ale ja bym sie nie obrazil. Tak jak bym sie nie obrazil na wyrazanie kata w gradusach. Choc moze w pewnych przypadkach warto bylo by jednak odstapic od setek jak czesto uzywane wymiary byly by nienaturalne.
Ale w przypadku godziny nie widze przeciwwskazan aby miala 100 minut (czy jakby sie ta jednostka nazywala)...
W dniu czwartek, 26 kwietnia 2018 10:03:23 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
Tyle ze te minuty przynajmniej na pragotronach to tak z granulacja godzinna podaja dla duzych opoznien. Bo jest zazwyczaj 180, 240, 300, 360 minut. Nie kojarze abym widzial np. 270.
Na tych elektronicznych tez chyba sie jakos nie chwala opoznieniami w wiekszej dokladnosci.
Mam, kupiłem bo mnie inne nie budziły. Ten zamiast piszczyka ma prawdziwe dzwonki i zasilany z baterii młoteczek. Rano efekt piorunujący, do tego stopnia, że po jednej takiej pobudce zacząłem się budzić przed tym budzikiem (jak telefon zaczyna grać -- bo ten mechaniczny ustawiłem na późniejszą godzinę), żeby go wyłączyć w półśnie... i iść spać dalej :)
Natomiast nie wiem, czemu nie są powszechniejsze wskazówkowe 24-godzinne.
Była podobna idea, tzw. "czas internetowy", w którym doba trwała 1000 jednostek (chyba 0:00 UTC to było 0, a 23:59 to było 999, ale nie dam głowy). Nie przyjęło się :)
Jak kupiłem wspominany w innej odnodze wątku budzik, to po tygodniu się przyzwyczaiłem :)
Ja nie. Wiele razy miałem tak, że patrzyłem na zegarek, a potem patrzyłem jeszcze raz, bo nadal nie wiedziałem, która godzina. Tak jakby to pierwsze spojrzenie to było właśnie "już czas" / "jeszcze nie czas" i te cyfry się nie zapamiętały :)
Ja czasem mam tak ze słowami. Jak jestem zamyślony lub skupiony na czymś innym, i ktoś coś powie, to dźwięk się zapamięta, ale zamieni na słowa dopiero po paru sekundach, jak zwrócę na nie uwagę.
Ono chyba już jest dorosłe. W moim dzieciństwie były już powszechne tanie zegarki elektroniczne. W podstawówce (początki lat 90) miałem taki z kalkulatorem, chyba nikt nie nosił wtedy wskazówkowych.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.