Indukcyjność cewki długofalowej

Albo i nie antenowe, "antena świetlna" to tez wynalazek z epoki. Całkiem niegłupi, nawiasem mówiąc.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

formatting link
Panowie, jesteście absolutnie pewni? Ja bym o bycie cewką długofalową podejrzewał tę lewą.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Pan Janusz napisał:

Ale Pionier mial chyba pare filtrow na ferrytach. Co innego jednak maly rdzen, a co innego wielka antena.

Na schemacie jednak wejsciowa cewka jest - tylko nie przestrajana.

To moze byc tez kwestia zwyczajow - prawdziwy zwolennik radia antene drutowa mial, bo mu byla potrzebna do detektora :-)

Pamietam taka konstrukcje, ale nazwy to juz nie pamietam.

Bo jakos niespecjalnie sobie wyobrazam, zeby w bloku kazdy mial porzadna zaokienna antene. Wiec wystarczal kawalek drutu ? Czy trzeba bylo pare metrow ... w mieszkaniu rozwiesic ?

Pionier zalecal antene niezbyt dluga - max 25m :-)

formatting link
on mial jeszcze fale krotkie

J.

Reply to
J.F.

Ale heterodyna sieje na innej czestotliwosci.

Takie pomysly o ile pamietam tez sa. Mieszacz wprost na wejsciu.

Ale ja nie o zaklocaniu okolicy, tylko odbieraniu. Taki strojony wzmaczniacz tym bardziej bedzie lapal lokalny generator :-)

No w zasadzie nie.

Ale sie troche boje, ze tak mocny bedzie przesluch, ze sie uzyteczny sygnal zgubi :-)

J.

Reply to
J.F.

Am 23.06.2017 um 21:06 schrieb SnCu:

A mi za cholerę nie chciała Warszawa wejść, tylko RWE ;-). Zapomniałem o kondensatorach równoległych do zmiennego i zestroiło się na średnich.

Waldek

Reply to
Waldemar

W dniu 2017-06-26 o 17:30, Jarosław Sokołowski pisze:

Taki Juhas anteny ferrytowej OIDP nie miał, a pewne cechy odbiornika przenośnego owszem - na baterię w końcu był :) Ale ja go już w działaniu nie widziałem.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Pan J.F. napisał:

Z dzieciństwa pamiętam wakacje nad morzem. W wynajętym pokoju była rozwieszona po przekątnej antena radiowa. W postaci drutu nawiniętego w taką sprężynkę o średnicy może z dziesięciu centymetrów. W ogóle można napisać książkę na temat ludowej twórczości antenowej. Z opisem przedziwnych konstrukcji robionych przez lokalnych fachowców, wraz z argumentacją dlaczego tak ułożony kawałek metalu będzie odbierał lepiej niż to, co wymyślił sąsiad.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

W jakinś starym miesięczniku dla amatorów radia czytałem artykuł o łobuzach i draniach, co to swoimi konstrukcjami odbiorczymi zakłócają odbiór sąsiadom. Czyli musiało to być zjawisko znane i dość powszechne.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Wyderski napisał:

Antenowe w radioodbiorniku -- to miałem na myśli.

Ja miałem antenę rynnową. Też niegłupio działała.

Reply to
invalid unparseable

Ale zapewne nie chodziło o homodyny, bo to są wbrew pozorom dość złożone układy, tylko o odbiorniki (super)reakcyjne. Za takimi chodziła policja z antenką i wyłapywała.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

U zarania dziejów zasilanie bateryjne było dość powszechne. Bateria żarzenia i bateria anodowa -- to były ogólnie znane nazwy.

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Wyderski napisał:

Policja chodziła z antenką?! I plecakową superheterodyną w dwie pentody szarpaną? Chyba raczej interweniowała na wniosek sąsiada i u niego robiła nasłuch testowy przed i po wygaszeniu tego (super)reaktora.

Reply to
invalid unparseable

No właśnie nie, widziałem fotkę, jak po mieście chodziła sobie dziarska grupka z nieszczęśnikiem dźwigającym skrzynkę na plecach i robiła "badania przesiewowe". Policja była bodaj angielska, a zdjęcie pochodziło z wczesnych czasów radia.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Pan Piotr Wyderski napisał:

Może chodziło o wykrycie wszelkich odbiorników, wy wyłapać tak zwanych radiopajęczarzy, którzy nie płaca abonamentu. O czymś takim słyszałem. Kurski teraz też szuka podobnych rozwiązań.

Reply to
invalid unparseable

To co pisałem to były najczęszcze rozwiązania które miałem w ręce, ale były też wyjątki i taki tutaj dałeś, po lewej cewka fal średnich, musiała być wąska aby uzyskać dużą dobroć ze względu na uwczesne zagęszczenie nadajników, z długimi już się tak nie bawili i tutaj jest podzielona aby zmniejszyć pojemność, a na środku te parę zwojów to cewka sprzęgająca.

Reply to
Janusz

Pan Janusz napisał:

A ja, biedny miś, zawsze myślałem, że selektywność superheterodyny, tak potrzebna przy zagęszczeniu nadajników, zależy niemal wyłącznie od jakości toru pośredniej częstotliwości.

Reply to
invalid unparseable

Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że ponosimy tu jednak jakiś koszt, tylko teraz nie powiem jaki, niech wreszcie te burze nadejdą, wypierdzą się i sobie pójdą, bo mnie wykończą.

Układzik, nie powiem, bardzo interesujący, choćby przez swoją niewielkość, teoretycznie dałby się zamknąć w pudełku po zapałkach, całość, RX i audio kilka W, ale już mówię, po praktycznym zetknięciu się z takimi właśnie układami - HiFi to to nigdy nie będzie. Choćby z powodu niskiej IF, gdzie zapewne stosuje się też kompresję dewiacji, co w sumie pogarsza jednak jakość. I zaraz to uzasadnię, jako praktycznie korzystający z takich cacek. Piszą niby w tym "szicie", że jest odporne na przeładowanie, ale, ja tak twierdzę, że takie sytuacje, każdy taki układ rozbroją. W mieście, gdzie sygnałów multum, takie radio, zwyczajnie, daje dupy. I to tak dotkliwie, że lepszy odbiór uzyskam, kupując na bazarze jakiegoś malca sprzed lat i przestrajając go sobie. Poza centrami miast, ze średnim i dobrym sygnałem, na pewno będzie daleko lepiej. Ale litości, nie po to mam już radio w telefonie (i nie tylko w nim), aby się wkurzać, że mi rzęzi, przymulone okolicznym syfem, albo w ogóle pierdolca totalnego doznaje... już objaśniam... Mam kilka urządzeń, z zawartymi na pokładzie radiami FM. 3 smartfony, jeden telefon "dla seniora", jeden odbiornik WFM w moim ręczniaku Baofeng UV5R, oraz kolejny w Yaesu 817ND (tragedia i nieporozumienie IMAO). Mam też radio w Philips GoGear SA2115/02 (znalazłem na fajansie w stanie tragicznym i odremontowałem, ale niebawem i ja go wywalę, bo pamięć doszła dni swoich od częstej zmiany zawartości). O wszystkich, od dobrej strony, powiem, że do słuchania się nadają. Czułość w jednych lepsza, w innych gorsza. Ale, w Bao radio WFM płynie jak nieszczęście (RDA5802E) a jakość audio kwalifikuje to jedynie jako radio kuchenne, i to tylko wtedy, gdy coś się kotłuje w garach i przytłumia nieco akustykę pomieszczenia, Yaesu (CXA1611N) czułość ma świetną, ale przy nieco mocniejszych sygnałach po prostu dostaje pierdolca, zaczyna się mieniać wszystko ze wszystkim, najłagodniejszym objawem jest silny szum, mimo doskonałego poziomu sygnału. W smartfonach... najsympatyczniejszy odbiór w działaniu mam w Alcatelu Pixie, radio wydaje się być z nich najczulsze i najselektywniejsze. Stereo niestety nienajlepsze, ale da się słuchać. Samsung - porażka, mało czułe, ma tendencje do podbudzania się i łapania skrośnych, stereo jest, ale kiepskie i wysoko przełącza, ma najmilszy interfejs, oraz najlepszy RDS. Xperia Neo ma najsympatyczniejszy odbiór audio (więc każde z tych urządzeń jakiś atut ma), działaniem też wydaje się najbardziej zbliżona do tradycyjnego radia (i wcale nie jest toi tutaj jego atut - bo grają również istotne niedoskonałości), ale za to interfejs najbadziewniejszy. Alcatelowi projektował gimbus jakiś na kolanie, średnio wygodny i nieintuicyjny interfejs, niedorobiony RDS... To już wolę radio "Dla seniora" - czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Mało wygodne, ale chyba najbardziej intuicyjne. Od złej strony niestety, wszystkie układy z których korzystałem, mają problemy, gdy w eterze pojawi się więcej, niż jeden mocny sygnał. Zaczynają się mnożyć, dzielić, sumować i odejmować... no, wsio so wsiom. Układy świetnie nadają się do czegoś przenośnego, co zabierzemy na biwak, wycieczkę, niezbyt daleko od nadajnika. Ale do poważniejszego słuchania już nie. Synteza we wszystkich działa należycie i spełnia swą rolę. Domniemywam, że część przyczyn mojej nienajlepszej oceny tych układów, spowodowana jest kompromisami układowymi, w tym sensie, że zmieścić w małej przestrzeni coś, jakimś kosztem, albo nie mieć tego w ogóle. Ale, żeby w poważniejsze i nienajtańsze konstrukcje, jak np. mój FT817ND wtłaczać coś, co ma szkolne błędy, to nieporozumienie. A miejsca tam już jest wystarczająco, więc fakt, że radio WFM w tym urządzeniu nie wytrzymuje sygnału na wejściu, jest osobliwością, której nie mogę sobie wytłumaczyć. Dlatego, chcąc kiedyś skonstruować radio z syntezą, pójdę (o ile mi się zechce) w kierunku promo, porządnego zrobienia heterodyny, w solinie ekranowanym module. Sekundo, porządnego zrobienia obwodów wejściowych, mieszacza, któremu pewnie wrzepię z 1-2 A zasilania, by był odporniejszy na syf otoczenia, niż te wszystkie pierdzidełka bazarowe, oraz starannego wykonania wzmacniacza p.cz., najprawdopodobniej oprę go o elementy dyskretne, bez scalania tego w chip, chociż nie mówiuę nie. Tertio - porządny dekoder stereo/kwadro (wiem, nie emituje się już) i część m.cz. Może poskładam to z gotowych modułów. RDS jako dodatek, niekonieczny. Ma grać, byc czułe, stabilne, pamięć, podobnie jak RDS, jako opcja. Może to i moja niewiedza, oraz brak talentu krasomówczego, ale o wiele bardziej, zwykły brak zaufania do takich kostek. Wynikły z moich praktycznych doświadczeń. Jednakże, krową nie jestem i pogląd, ocenę mogę zmienić, jeśli będzie ku temu powód, np. w postaci urządzenia z którymś z tych układów, gdzie nie wystąpią wady, o których wspominałem. I tu niestety, piękny sen się kończy, a zaczyna brak kasy... Więc i ja skończę.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Piotr Wyderski" snipped-for-privacy@neverland.mil napisał w wiadomości news:oir8c6$s6r$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Mnie kiedyś przyszło 2, wieczorem, w towarzystwie 2 policjantów, którzy się śmiertelnie nudzili i chyba niedługo potem poszli, dwaj królowie zostali. Przyczyną wizyty okazał się sąsiad... nie, nie zwykły sąsiad, jemu nic nie przeszkadzało... lecz sąsiad KRÓTKOFALOWIEC, któremu podobno zakłócałem, czy jakoś tam... nie pamiętam po 22 latach... Kolego Zbyszku J. SP5Exx - wyiksowałem dwie ostatnie litery, mieszkający [już nie, wtedy mieszkał, nie wiem gdzie teraz jest (choć anteny na dachu jeszcze są) i szczerze, ani mi to ciepło, ani zimno] ode mnie 50 m. w linii prostej - pozdrawiam Kolegę przy wszystkich! Może kolega nie kojarzyć, bo znak zmieniłem na ten, który mam w nicku. Przy okazji pozdrawiam pp. Wojciecha (bez znaku) i Piotra SP5Qxx (tu nie pamiętam iksów) z PAR (obecnie UKE), co mnie kontrolowali. Zgadza się, choć podobno jeśli się nie przeszkodzi komuś w odbiorze, bądź w inny sposób nie spowoduje problemów, to sami nie są zbyt chętni latać po okolicy. Nie próbowałem i nie zamierzam sprawdzać.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

W czasach urządzeń z reakcją, z pewnością. Jako, że to radia o bezpośrednim wzmocnieniu, to i emitowało blisko sygnału użytecznego. Sam się kiedyś bawiłem zmontowanym jakimś układem z reakcją i radio w sąsiednim pokoju głośno protestowało przeciw takim zabawom :) A jeszcze z dopiętą anteną zewnętrzną - ciekawe, czy PIR/PAR/URT/URTiP/UKE ścigały takie przypadki...?

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

To niech się przesieje przez wszelkie przetwornice i poodróżnia je od heterodyn w radiach.

Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.