Cewki, cewki , cewki...

Jak majac dana indukcyjnosc nawinac odpowiednia cewke? Ja to bym tak zrobil:

- wg, wzorkow obliczyl wymiary cewki, liczbe zwoi itp.

- nawinal cewke

- podlaczyl odpwoiedniego kondziora i to wszystko podpiac do generatora w.cz

- zbadac czestotliwosciomierzem jaka czestotliwosc daje generator i wytrymowac cewke do rzadanej -> rzadana indukcyjnosc

Aha .. postepowanie jest proste jak sie ma czestotliwosciomierz. Zastanawiam sie jak robili cewki w dawnych czasach np. w latach 30 radioamatorzy, ktorzy przeciez nie mieli czestotliwosciomierzy, nawijali te cewki recznie, a dokladnie nie wiadomo skad wiedzieli na jakiej czestotliwosci nadaja . Dziwne ? Bo jak nawijalem cewki zgodnie z wzorami to wychodzily takie rozbierznosci ! Moze mieli lepsze wzory ?

pozdrawiam

Gyres

Reply to
GYRES
Loading thread data ...

wieksze cewki, takie rzedu kilkuset uH mozna latwo mieryc oscyloskopem lub multimetrem, gen m.cz laczysz cewke szereg ze z nanym rezystorem i metoda porownania, regulujac tym rezystorem, starasz sie doprowadzic, aby spadki nap na cewce i rezyst byly identyczne - wtedy R=~ 2pi*f*L, dla sinusa (podobne troche do metody mostkowej)

Kiedys sobie zrobilem przystawke do multometru, ktora pozwalala mieryc cewki z dokl rzedu 5% byla zbudowna na pojedynczym HC132 bodajze, opis byl kiedys w EP i PE

Mogli oszacowac za pomoca odbiornika radiowego

na jakim rdzeniu nawijales??

Reply to
Grzegorz Kasprowicz

Oscyloskopem można też zmierzyć indukcyjnosc 3cm drutu, albo indukcyjnosc opornika drutowego, ze o wszelakiej masci cewkach nie wspomne. co trzeba do tego miec?

- kondensator rozsadnej wartosci o ktorym wiemy ze faktycznie tyle ma ile sadzimy ze powinien miec ;-) (to latwiejsze),

- opornik hmm...pare k, parenascie k..w zasadzie bez wiekszego znaczenia (to tez latwe),

- zrodlo zasilania i to nie WN ;-) (co tu duzo mowic - banal...),

- pare kabelkow, moze jakies krokodylki, lutownice albo zgrabne palce (jak wiadomo kazdy elektronik jedna reka jest w stanie zlapac 4 druty ;-) i jeszcze przytrzymac polaczone odpowiednio),

- szybki rejestrator napiecia czyli potocznie mowiac oscyloskop cyfrowy (no... nie pisalem ze to proste ;-) )

Reply to
Ireneusz Niemczyk

Jako wzorce czestotliwosci wykorzystywalo sie nadajniki nadajace na znanych czestotliwosciach, kalibratory dzialajace na zasadzie interferencji z harmonicznymi generatora kwarcowego pracujacego np. na

100 kHz i tzw. GDO - przestrajany generator i wykalibrowany powyzszymi metodami. Po dostrojeniu obwodu rezonansowego GDO do badanego obwodu rezonansowego umieszczonego w poblizu (centymetry) malal gwaltownie prad siatki w takim generatorze, co bylo oznaka dostrojenia.

Jesli chodzi o wzory na cewki i dokladnosci tych wzorow, to zapraszam na:

formatting link

3gr
Reply to
3gr

O dokładności wzorow jest konkretnie tu:

formatting link
tworzylem to FAQ, glowne archiwum news przechodzilo reorganizacje (deja->google) i nie bylo starych wiadomosci oraz wyszukiwania wg Message-ID. Teraz moge podac bezposredni link do dyskusji nad dokladnoscia wzorow na indukcyjnosci cewek:
formatting link

3gr
Reply to
3gr

Poszperaj w jakies bibliotece technicznej za starymi "poradnikami krotkofalowca" itp. Tak na poczekaniu to przypomina mi sie metoda pomiaru czestotliwosci za pomoca lini dlugiej (dwa przewody puszczone rownolegle i pobudzone sygnalem - sprawdzasz jaka jest odleglosc pomiedzy strzalkami fali stojacej i liczysz czestotliwosc z predkosci swiatla) - dobre na w.cz. GRG

--
Tutaj sygantura Grzegorza Domagaly - jesli chcesz wyslac do niego wiadomosc
pisz pod adres grzegorz.domagata@chello.at i niezapomnij dodac 
"kielbaska dla cerbera" w tresci albo Cerber zezre twoj list...
Reply to
Grzegorz Domagala

Wyobraz sobie budowanie linii o dlugosci kilkinastu km !!!!!!! I to po to, by zmierzyc czestotliwosc. W sumie, gdyby mieli takie koncentryki jak teraz, to mozna by bylo je nawinac na jakas szpule i problem z glowy, ale nie sadze, ze w tamtych czasach byly takie linie transmisyjne. Np.: Moze oni wyznaczali te czestotliwosci na podstawie wlasnie rozmiarow anten. Z tego co wiem, pierwsze nadajniki byly typu iskrowego. O czestotliwosci emitowanych fal decydowaly rozmiary anten (jak rowniez wypromieniowanej energii). Moze na tej podstawie wiedzieli, mniejwiecej jaka to jest czestotliwosc. Znajac wymiary, nietrudno jest obliczyc czestotliwosc rezonansowa, zwlaszcza dla tak niskich czestotliwosci. Moglo tez sie zdarzyc, ze zrozmiary anteny byly np 1/4 dlugosci fali, wtedy zapewne stosujac odpowiedni obwod rezonansowy na wyjsciu nadajnika , mozna bylo tak nastawic jego parametry, by uzyskac najwieksza moc wyjsciowa (jakis wskaznik mocy na wyjsciu musial byc). A znajac prawa fizyki, nie trudno bylo dalej obliczyc jaka to czestotliwosc ( wymiary anteny). Ale to tylko tak spekuluje ... ktos moze wie z grupowiczow, jak naprawde bylo ??

Reply to
GYRES

No przeciez napisalem ze to do w.cz. :)))

Przypuszczam ze wtedy sie nie przejmowali czestotliwoscia fali - po prostu szukalo sie anteny ktora rezonuje - a czy rezonans jest na 100kHz czy na 150 to jeden pies.. W koncu - jesoli nie jestes w stanie czegos zmierzyc w zaden sposob to to cos nie istnieje :)))

Antena na 100km ? :))) GRG

--
Tutaj sygantura Grzegorza Domagaly - jesli chcesz wyslac do niego wiadomosc
pisz pod adres grzegorz.domagata@chello.at i niezapomnij dodac 
"kielbaska dla cerbera" w tresci albo Cerber zezre twoj list...
Reply to
Grzegorz Domagala

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.