Użytkownik "Pilocik" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60467c96$0$519$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 08.03.2021 o 12:38, trybun pisze: [...]
Ech, te czasy, gdy siedzialem przed pralka i patrzylem jak sie pranie kreci .. tez siedzieliscie ?
A propos - jakas reklama leci, "w firmie "???" nie pobieramy 20% haraczu za wyprodukowany prad". Firmy nie wychwycilem ... byc moze EOL czy podobnie .
Dokładnie takie było moje skojarzenie po przeczytaniu tamtej wypowiedzi. Też siedziałem za pierwszym praniem. Jak człowiek przez ileś miesięcy codziennie wydzwaniał do sklepu, a potem spędził pod sklepem całą nockę to jakaś przyjemność się należała. Kolejną przyjemnością było instalowanie w pralce stycznika. P.G.
W przypadku likwidacji z *OC* to działa inaczej. Naprawia się do wartości samochodu. Chyba, że naprawa jest technicznie niemożliwa (np. z powodu braku części). Wtedy ubezpieczyciel wycenia wrak i wypłaca różnicę pomiędzy wartością samochodu przed szkodą i wartością wraku.
A technicznie to się załatwia w ten sposób, że zgłasza się szkodę i bierze się kosztorys z warsztatu, który będzie naprawiał pojazd. I ten kosztorys przedkłada się ubezpieczycielowi sprawcy do akceptacji. A nie pisze pisma dziwnej treści, żeby "dorzucił grosik" ...
Tak więc prawdopodobnie kolega Trybun dał się wydym@ć, ale kto bogatemu zabroni ...
No chyba, że faktycznie jego samochód jest wart mniej niż koszt lakierowania elementu. To wtedy otrzymane odszkodowanie wpisuje się w powyższy schemat.
Przećwiczone na przykładzie uszkodzonych drzwi, gdzie wstępnie ubezpieczyciel chciał wypłacić do łapki 3.5 tysiąca. A ostatecznie zapłacił 12 tysięcy z haczykiem za wymianę drzwi i lakierowanie okolicy.
? Ale przecież to w niego przyłożyli, a nie likwidował z AC. To co go obchodzi cena polisy sprawcy :-)
Nie wnikam. Producent nie przewiduje "klepania" profili zamkniętych czy jak się tam nazywa. Wiem, że "pan Zenek" potrafi ... ale jak producent nie potrafi to trzeba wymieniać po całości ;-)
Zresztą przecież to nie mój problem, żeby się dogadywać z ubezpieczycielem sprawcy. Do tego między innymi nająłem miłych panów z warsztatu ...
Technicznie to załatwiałem to tak, że zadzwoniłem do asistanca, zajechalim lawetą do warsztatu, podpisałem jakieś kwity zlecenia, wysłałem do PZU zdjęcie wygniecionego świstka, na którym mi się sprawczyni przyznała do winy - i za trzy tygodnie odebrałem naprawiony samochód. Owszem, przychodziły jakieś kopie wycen i rachunków, ale nic mnie to nie obchodziło. :)
Do stykania czego, że tak zapytam? To był jakiś hack na coś? Czy to tutaj kiedyś ktoś opowiadał o poral bio przerobionej na programator oparty na TTLach?
Tak to był hack na wypalanie styków programatora od załączania grzałki, dzieki stycznikowi styki sie nie wypalały i programator był w zasadzie nieśmiertelny. Też to zrobiłem :)
Grzałki. Tamta pralka była z nami jeszcze na aktualnym mieszkaniu (4 przeprowadzki). Z tego mi wychodzi, że była używana około 17 lat. Czyli stycznik się sprawdził. P.G.
Przypominam że punkt odniesienia jest ruchomy, a więc precyzyjne ustawienia mogą tylko czasowo poprawić ogólne parametry. Jednym słowem, powinienem chyba już teraz zobaczyć choć przez chwilę maksymalną wydajność, to że teraz slońce trochę niżej rekompensują niższe temperatury paneli..
Raczej czysta fantasy.. zwłaszcza w kontekście tego że przez dotychczasowe 11 dni udało mi się uciułać zaledwie 145KWh. Chyba jednak z tym ogrzewaniem elektrycznym mi nie wyjdzie..
Jedyne co w mojej sytuacji ubezpieczyciel miał do zaoferowania to wyplata gotówkowego odszkodowania. Oczywiście w wysokości mocno zaniżonej pod każdym względem. Nie piszę tego aby się skarżyć, a dlatego że jest to tolerowana przez państwo złodziejska moda na okradanie klientów przez firmy ubezpieczeniowe.
Słuszna uwaga, jednak jak na razie to chodzi mi bardziej o chwilowe szczytowe możliwości instalacji, a z tym raczej mizernie choćby w porównaniu z Twoją instalacją.
Nie tak łatwo przyjdzie mi się pożegnać z stresem, bo sam prąd z paneli to w sumie żadem problem, nawet przy tej niskiej sprawności powinno go wystarczyć z sporym zapasem,. Problem w tym że zaraz muszę wywalić piec węglowy i zrobić w kotłowni miejsce na zakupiony już piec elektryczny, i tu jest główny winowajca stresu - wątpliwość czy wystarczy prądu z tej instalacji także do ogrzewania domu.. W sumie to cała ta inwestycja w fotowoltaikę miała służyć przede wszystkim przejściu na elektryczne ogrzewanie.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.