Witam, Zabawy z nicd ciąg dalszy. Podczas ładowania pakietu 7.2V zaobserwowałem dziwne zjawisko. Pchałem w niego 200mA z zasilacza z ograniczeniem prądowym - co powinno naładować go w ciągu ok. 5h.Na początku szło ładnie, napięcie rosło, ale po ok. 3h napięcie zaczęło falować - z amplitudą ok. 0.1V
- i przez pół godziny nie ruszyło nic w górę. Pytanie: jakiego rzędu spadek i w jakim czasie należy uznać za -dV i czy takie zafalowania nie spowodują ogłupienia ładowarek?
Po tym "falowaniu" napięcie U zaczęło dalej iść w górę, aż do mniej więcej czasu 5h, kiedy obliczeniowo ładowanie powinno się zakończyć - ale napięcie stanęło w miejscu i nie chciało zrobić spadku - poładowałem go tak jeszcze chwilę, ale było stabilne z dokładnością do pojedynczych mV. Ładowanie przerwałem nie dochodząc do spadku napięcia. Pakiet zaczął być przyjemnie cieplutki. Pytanie: czy może za małym prądem ładowałem żeby zauważyć spadek -dV?