Użytkownik "Marek S" snipped-for-privacy@spamowi.com napisał w wiadomości news:p0ujqk$l1s$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...
Ale tu akurat kłamstwa wielkiego nie ma - oba są blisko siebie w rodzinie kapustnych, zwanej dawniej krzyżowymi. Kapusta, rzepa, chrzan, rzodkiewka, to bliscy kuzyni. Coś jak nasz żubr i amerykański bizon, są bardzo blisko siebie. Inna sprawa, że, jak mówi jakieś przysłowie, że najgorszym kłamstwem jest prawda o włos zniekształcona.
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p0mbfk$jq8$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...
A propos - zaslyszane wlasnie w radiu: W ramach walki ze smogiem w Chinach rzad zachecal (zmuszal ?) do przejscia z ogrzewania weglowego na gaz. I do przejscia na gaz w samochodach.
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p10t7u$vkm$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... Użytkownik "Adam Wysocki" snipped-for-privacy@somewhere.invalid napisał w wiadomości
Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza. Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna jednak lepsza ?
Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle jezdza.
Moze i bylby epokowy, ale falowniki mamy opanowane, wystarcza.
Chyba jeszcze wcześniej to na starych pancernikach amerykańskich, i na jakichś lotniskowcach też. Ale potem potrzebne moce tak wzrosły że nie bardzo było jak nad tym zapanować. A i w Ferdynandzie też takie coś było, tylko że kiepsko zaprojektowane.
Nie dziwne. Jak masz parę MW silnik i trochę kilometrów pustki to spore spadki się robią na drutach. Stawiać elektrownię tylko po to żeby zasilać lokomotywę raz na jakiś czas? Taki sobie pomysł.
A u nich to akurat nic nowego. Jak się za coś wezmą to się robi problem. Jak to opowiadano - zabrakło wróbli, to robale zeżarły zboże i coś tam dalej było :)
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p10vgd$21p$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... W dniu 2017-12-15 o 17:42, J.F. pisze:
A nie odwrotnie - latwo bylo zapanowac, bo wystarczylo sterowac wzbudzeniem pradnicy ?
Takie uklady o ile pamietam to dlugo byly stosowane, z tym, ze krecil silnik elektryczny.
Na statkach pomysl wrocil
formatting link
Dokladnie. Ale ... czy z tego wniosek, ze jak elektrownia blizej, to czysto elektryczny naped lepszy ?
Nie bardzo. Po przekroczeniu pewnej mocy masz do rozwiązania tyle problemów, że nie ma sensu z tym walczyć. Wiesz, moce napędu zwiększyły się kilkukrotnie i uznano że nie ma sensu z tym dalej walczyć. Zresztą - jakiś powód użycia klasycznych turbin z przekładnią mechaniczną zamiast napędu turboelektrycznego w okrętach z napędem atomowym o czymś świadczy. Napęd turboelektryczny masz tylko na szczególnych jednostkach.
Jasne, dopóki nie musisz rozwiązywać zbyt wielu problemów, rozwiązanie jest bardzo dobre.
Jak w Elblągu wymieniana była lokomotywa na elektryczną to po pierwsze pociąg zaczynał szybciej jechać, a po drugie w wagonach robiło się zimą cieplej. Wyraźnie cieplej. Wiesz, nie musisz wozić ze sobą paliwa i dodatkowego silnika, a masa zostaje podobna.
formatting link
ż siła niby w dieslu jest większa... Ale widać to nie wszystko.
Użytkownik "SW3" snipped-for-privacy@poczta.fm.invalid> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@hopeit.linksys... W dniu 15.12.2017 o 11:36 HF5BS snipped-for-privacy@t.pl pisze:
Dlatego nie chcę nikogo oskarżać, a jedynie znaleźć, czy można było jednak cokolwiek zrobić, gdyby istniało/było/etc, aby taka sprawa nie wystąpiła, bądź jak już, to chociaż, aby się nie powtórzyła. Tak, aby następnym razem, widząc co się święci, wcisnąć ten specjalny guzik i wszystko wyłączy się samo. I nic nie uleci, jajek nie napromieniuje i nie będzie nawet ułamka powtórki Hiroszimy/Nagasaki/Fukuszimy. Bo pewnie napisałem, że ja osobiście mam wrażenie, że coś tak przeoczono. Często oglądam programy o katastrofach lotniczych, tam przypadków, że coś zostało przeoczone, nie zauważone, że było z powodu np. błędu w oprogramowaniu niby niezawodnym, to na pęczki jest. Wiele z tych błędów jest całkowicie niezawinionych i okoliczność do uwzględnienia następnym razem wychodzi przy okazji pogrzebu ofiar. A niekiedy po kilku latach i paru kolejnych katastrofach.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5a33de2a$0$650$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
ZTCW, to nie tak różowo, tego też nie można wyłączyć pstryk heblem i nie ma.
O proszę! I mamy okoliczność, którą trzeba uwzględnić na nastepny raz. Tak zrobić instalację, żeby mimo zalania, można ją było uruchomić.
No, zdaje sobie sprawę z tego, że to jeszcze "poświeci", mnie chodzi o sytuację taką, aby w razie takiej draki jak w Fukuszimie, mieć "asa w rękawie" i prostym ruchem wrzucić to gdzieś, aby zyskać na czasie, aby można było bezpiecznie uruchomić co trzeba i się porządnie zająć problemem, dla którego musieliśmy wykombinować ten czas.
To teraz miejmy nadzieję, że są mądrzy i zrobią to tak, aby kolejne zalanie nie pokrzyżowało szyków. Bo jeśli nie zrobią, to śmiało określę ich jako głupców, co w błędzie trwają.
Ale potem się okaże, że wyszła by jednak 1/3 ceny, a naprawa kolejne 1/3, więc jednak należało wydać więcej, by w sumie wydać mniej. Mam przerobiony przykład, że takie "a może dojedzie" skończyło się kosztownym remontem skrzyni biegów... I to nie jedyny taki przykład.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5a33fb5c$0$15191$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Wiadomo, inne proporcje i uwarunkowania. Ale ogólnie to jest to, o czym mówimy.
Mniej śmierdzi, mniej iskrzy, nie wywala turbo:
formatting link
muszę mówić, co by się stało, gdyby wiatr wiał w drugą stronę?
formatting link
?v=yG0N58_dUuY O parowozach nie mówię, tam problem iskrzenia jest wyraźny. A suchym latem przejechać tak przez las... elektrycznie wydaje się jedyne w miarę (bo i nie do końca) bezpieczne.
No, ale to zawsze dodatek. Na szczęście kosztowo coraz tańszy.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5a34149f$0$15186$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Może jeszcze zależy gdzie?
Układ Leonarda, wynalazek OIDP 19-wieczny. Silnik (niekoniecznie) trójfazowy kręci prądnicą, na zaciskach któej wisi drugi silnik, stałoprądowy, dający już napęd, często stosowany (był) w napędzie wind. Prądnica i silnik stałoprądowy nają sterowane z zewnatrz uzwojenia wzbudzenia i tak się reguluje prędkość i moc. Obiło mi się o uszy, że stosowano zastępniki elektroniczne tegoż, ale tego, jak działał taki zastępnik, to jakiś mie idzie mi sobie wyobrazić.
Dnia Fri, 15 Dec 2017 20:36:50 +0100, HF5BS napisał(a):
Pewnie tak, biorac pod uwage skomplikowanie systemu, tym niemniej zatrzymanie bedzie dosc szybkie. A w atomowce pare tygodni.
A potem odkryjemy kolejny szczegol, i nastepny itd A niektore beda nas kosztowaly ewakuacje w promieniu 30 km :-)
Az sie prosi jakas prosta turbine parowa dac, zeby pompe chlodzenia napedzala. I po co jakis prad do tego :-)
Ba - w Belchatowie jest mala turbina kręcąca pompę kondensatu - czyli wode do kotla. Czemu tak to nie wiem, ale widac jest sens. A w reaktorze nie ma ?
W nowej nie ma problemu - ale tam elektrownie juz sa, trzeba by poprawic.
A tak w ogole ... Japonia nad oceanem, moze im po prostu wiatrakow trzeba ?
Dnia Sat, 16 Dec 2017 23:35:29 +0100, J.F. napisał(a):
Fakt. Ale powinieneś napisać "przekładnia bezstopniowa" zamiast "przekładnia planetarna", bo to że ona planetarna to mało istotny szczegół. Ważne że bezstopniowa. No to wycofuję swój wykaz przewag transmisji elektrycznej nad mechaniczną :) Może tylko z drobnym zastrzeżeniem. Duży moment obrotowy to nie tyle dużo miedzi i żelaza co mocne magnesy a tu spory postęp. No i może jeszcze jedno - bardzo mi się podoba koncepcja "silnik w każdym kole". Tak, rośnie masa do amortyzacji, ale znikają wszelkie wały, półosie czy mechanizmy różnicowe.
To akurat dobrze z wielu powodów technicznych, ale gęstość energii i szybkość ładowania "zasilacza" mają akumulatory tragiczną.
A w Skandynawii mówi sie o zakazaniu tego, o ile już tego nie zrobili. Sprawność produkcji energii elektrycznej w elektrowniach cieplnych jest rzędu 40%, przesył tez nie jest bezstratny i kończymy ze 150% strat, jak w "Alternatywach". Skoro do ogrzania domku potrzebujesz efektywnie
3x więcej węgla niż w lokalnym piecu, to aspekt ECO zaczyna wyglądać bardzo biednie.
Ponoć podobnie z ogniwami słonecznymi. No ale są takie seksi...
Pomijając emisję gazów, skażenie środowiska ma charakter lokalny, a kogo interesują obszary postapokaliptyczne w jakichś Chinach..?
Był już system, w którym wprowadzono górny limit na wszystkie ceny. Słabo się sprawdził. Poza tym prąd jest bajecznie tani, jakieś 160 złotych za megawatogodzinę. Reszta to podatki i inne składniki zmienne opłaty stałej. Podobnie z paliwami, w rafinerie sprzedają po jakieś 2 zeta za litr.
Ale dodajmy, że sprawdzany był długo i wnikiliwie. Po raz pierwszy górny limit na ceny towarów na rynku wprowadził cesarz Dioklecjan pod koniec III wieku.
W dniu 2017-12-17 o 09:32, Jacek Maciejewski pisze:
Amortyzacja się poprawi, koło opiera się na oponach nie na zawieszeniu więc kabina staje się oddzielna a wirujące wirniki stabilizują tor auta jak żyroskop :) Dodatkowo środek ciężkości wędruje w dół co sprawia że auto łatwiej przetrzyma test łosia :) w przeciwieństwie do merca klasy A :)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.