Zatrudnimy technika elektronika

Loading thread data ...

Marcin E. Hamerla napisał(a):

Jak to kto, mogę Ci powiedzieć - ci wspaniali, uczciwi, szlachetni i solidni, opłacani z naszych podatków budżetowcy w urzędzie gminy i wydziale architektury. Ooops, przepraszam zapomniałem dodac - ci okradani przez prywaciarzy w jednoosobowych firmach ;) Najzabawniejsze jet to że kilka bloków na sąsiednim osiedlu swoim obrysem wchodzi na pas zarezewowany dla drogi ekspresowej... Ech, łapówka ma siłę nie do powstrzymania.

Nie wiem gdzie jest Lelechowska, ale ja musiałem przejechać Grójecką w poprzek. I bywało to trudne. A dzieciak mi świrował w foteliku...

U nas nie. Daleko nad Kampinosem - tak, sam niedawno tak leciałem. Chyba że w Modlinie zrobią lotnisko, wtedy będzie więcej i bliżej. Nad moim domem latają tylko glajciarze. Ciepełko się zbliża, niedługo zaczną :)

Reply to
A.Grodecki

F napisał(a):

To brzmi rozsądnie - przy danym poziomie techniki i dostępnych surowcach można wyprodukować tylko pewną ilość dóbr. Tych dóbr może nie wystarczyć dla wszystkich wobec tego musi nastąpić jakiś podział. On zawsze będzie krzywdzący ale co zrobić kiedy po prostu NIE MA?

To akurat w państwach tłamszących własną inicjatywę zdaje się być realne... :(

W jakim kontekście?

Czy państwo "prawa" jest uczciwe marnując beztrosko pieniądze zabrane społeczeństwo?

Czy samo społeczeństwo jest "uczciwe" pakując się w "nieuczciwe elity"?

Jeśli by wszyscy byli "naj" to by to pojęcie nie istniało. I jeśli technologia pozwoli na taki stan, że każdy będzie mógł mieć prawie wszystko to będzie to oznaczało koniec cywilizacyjny. Po prostu nikt nie będzie miał motywacji do zmiany swojego statusu na lepszy bo nic mu to nie da.

Jak widać zarówno brak postępu jak i jego istnienie ma swoją cenę.

Jasne, że mając się lepiej od innych można czuć się lepiej. Dlatego bogactwo jest tak pożądane nawet wtedy kiedy już nic nie daje (można skonsumować jednak ograniczoną ilość dóbr). Bo tu nie chodzi o stan absolutny ale względy nazywany "pozycją na drabinie społecznej". Bo to tradycyjnie przekładało się (do niedawna ale czy jeszcze teraz?) na większy sukces genetyczny czyli siłą rzeczy na więcej osobników prezentujących takie same cechy.

Teraz warunki się zmieniły i tendencja jest na osobniczy indywidualizm niż genetyczną propagację. To będzie miało wyraźne efekty gdzieś tak za

150-200 lat jak sądzę. Bez znaczenia z punktu widzenia nas teraz.

Pozdrawiam,

Radek

Reply to
Radek

A.Grodecki napisał(a):

Ale przecież ilość surowców (i zdolność do ich przerobu) jest ograniczona. Jeśli każdy mieszkaniec Ziemi miałby konsumować tyle ropy naftowej co średnio amerykanin to długo by wszystko nie pociągnęło.

Mogło przybyć bo ludzi było odpowiednio mniej. Teraz jest już bardzo dużo a surowce się nie rozmnażają. Po prostu nie ma zbyt wiele miejsca więcej na tej planecie dla osobników żyjących na średnim poziome spotykanym np. w usa.

Uczciwość można oceniać właściwie tylko w otoczeniu w jakim ktoś funkcjonuje. Czasami rzeczywiście może taka być, że ta "wymówka" jest prawdziwa, czasami nie.

Jak być uczciwym w nieuczciwym towarzystwie?

Genetycznie uwarunkowane - może się zmieni gdzieś za 200 lat...

Jeśli by było inaczej to znaczy, że ktoś Pana osobą manipuluje. ;)

Pozdrawiam,

Radek

Reply to
Radek

F napisał(a):

Ta teoria wzięła się pewnikiem stąd, że jakiś porąbany naukowiec pomiaszał sobie w głowie informację o mniej więcej stałej ilości materii (atomów) na Ziemi.

Generalnie słuszna w bardzo krótkim okresie czasu. Ale trudno nie zauważyć, że dóbr na Ziemi przybywa. Przed wiekami była na planecie zaledwie garstka ludzi i mieli co najwyżej zaostrzone kije i kamienie. Teraz jest 5 miliardów i wielu ma samochody a prawie każdy dostęp do telewizora, praktycznie wszyscy zaś ubrania i inne osobiste przedmioty.

Wygodna teoria biedaków - jestem biedny, bo uczciwy i nikomu nie zamierzam ukraść mojego potencjalnego pierwszego miliona. Moja bieda wynika z mojej uczciwości, którą się szczycę.

Bo jak mówi powiedzenie, nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście.

I zgodnie z oceną zaglosuje na odpowiednią partię ;)

Reply to
A.Grodecki

Paweł Paroń napisał(a):

/zbiór ćwierć- i półprawd/

Osobiście uważam, że osoby które się nie znają na rzeczy, bo nigdy nie poznali tematu z drugiej strony (i nie ważne o jaki temat tu chodzi) powinny wstrzymać się od zabierania głosu zamiast bełkotać jak poparzone. Szkoda że takie prawo nie obowiązuje polityków pchających się do rządzenia.

Reply to
A.Grodecki

klamstwo->wieksze klamstwo->statystyka ;). oczywiscie pol-serio :)

Totalna bzdura, chyba ze zamoznymi sa nawet biedacy na budrzetowce, albo jesli przygotowaniem nazywa sie wtlaczanie na hektogodzinach korepetycji lopata do glowki synusia bogatego tatusia papki, mylnie tylko nazywanej wiedza i umiejetnosciami. Ja i ludzie z ktorymi sie stykalem w wiekszosci zamozni nie byli, ale zwyczajnie pracowali na to, zeby zdac egzaminy (w moim przypadku latwe zreszta, ale sa trudniejsze wstepniaki niz na PW).

Reply to
arkadiusz.antoniak

2 pytania:

  1. a jakby zostali w kraju - zrobiliby Twoim zdaniem kariere? Wiec moze wystarczy, ze przezyli i nie szuklai zarcia w smietnikach?

  2. skoro tak z nami zle (ta "polska mysl techniczna"), to jak to jest, ze wielu wyjechalo i pracujac w zawodzie jakosc woli siedziec tam niz tu?
Reply to
arkadiusz.antoniak

a rozmawiałeś z pracodawcą i zaproponowałeś mu, że od następnego miesiąca zaczniesz wystawiac faktury?

jakoś nie łapię... Masz pretensję do kogoś, że legalnie (tzn. w zgodzie z naszym ułomnym prawem) płaci tyle, ile państwo żąda od niego?

nie mogą? A którzy to? A "nie chcą"... No cóż, niby dlaczego ma być mi ich żal?

spójrz na to z innej strony: Ty jesteś frajerem, bo oddajesz państwu prawie 80% akcyzy za swoją pracę. Nie miej pretensji do tych, którzy jednak chcą sobie zachować owoce swojej pracy.

ja chcę. I to jak najszybciej...

BTW: nie studiowaliśmy razem od 1990 na PŁ?

Reply to
Jarek Andrzejewski

snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

Padło pytanie - co to jest po mojemu "kariera" Ad.1 Nie wiem. Ad.2 Byłem już w kilku krajach europejskich na szkoleniach to mam przegląd sytuacji.

Reply to
Kumalski

F napisał(a):

To jest całkowicie zgodne z rzeczywistością!!!

Będąc w liceum miałem "przykrość" zaznać pakowania nam "do głów" (bo większość i tak podkładała gotowce) bezużytecznego gówna. Dręczono nas przygłupimi zadaniami z matematyki i fizyki (nie znaczy, że łatwymi) i wydumanymi rzeczami na np. polskim.

Nawet na angielskim dręczono "wpajaniem" reguł gramatycznych kiedy ich znajomość nie jest istotna do płynnego komunikowania się w danym języku (większość polaków nie umie wszystkich zasad i reguł polskiego ale jednak komunikuję się po polsku bez problemu).

Po prostu para poszła w gwizdek!

Dzięki "mojemu liceum" zostałem odstraszony od naprawdę ciekawych rzeczy na kilka lat... :(

[...]

Pozdrawiam,

Radek

Reply to
Radek

Zdalem, stusiowalem, skonczylem, a kursow przygotowawczych jakos nie pamietam. Chcesz dodac cos wiecej?

Reply to
arkadiusz.antoniak

Marcin E. Hamerla napisał(a):

Chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Jeżeli chodzi o pracę lutowacza to ja takiej nie szukam. Pracuję już jako projektant a nad ew. zmianą firmy będę się zastanawiał (cytat) "aż pojawi się coś 3-4x lepiej płatnego". Oczywiście nie na stanowisku lutowacza/montera.

Reply to
Adam Dybkowski

snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

OK, to było ogłoszenie nie dla mnie. A jestem mgr inż, pracuję jako projektant.

Reply to
Adam Dybkowski

J.F. napisal(a):

No wlasnie by odsiac niezamoznych.

Reply to
Marcin E. Hamerla

W takim razie pewnie masz racje. Zastanawiam sie tylko nad tym, ze skoro ci ludzie wyjechali i w miare dobrze im tam sie wiedzie (a dzialali w warunkach konkurecji ze stronych ichniejszych inzynierow), to jednak chyba nie tak zle z nami jest :).

Reply to
arkadiusz.antoniak

snipped-for-privacy@wp.pl napisal(a):

"Wypadlem z dziesiatego pietra. I nic mi nie jets. Oto zatem dowod na to, ze wypadniecie z dziesiatego pietra jest nieszkodliwe".

Reply to
Marcin E. Hamerla

A.Grodecki napisal(a):

Ale sa nowe obszary w tym miecie porzadnie zagospodarowane....

U nas tylko parking ;--)

Zaraz przy Hali Kopinskiej.

Reply to
Marcin E. Hamerla

Wiem z grubsza, mielismy tego samego promotora :). Pozdrawiam!

Reply to
arkadiusz.antoniak

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.