Świat w oczach Lema

W dniu 15.03.2024 o 10:20, Jacek pisze:

Nareszcie ktoś, kto wie o co chodzi z twórczością Lema.

Reply to
Kaczin0
Loading thread data ...

W dniu 15.03.2024 o 11:30, Marcin Debowski pisze:

Co masz na myśli pisząc "Wizjonerem był moim zdaniem słabym."?

Reply to
Kaczin0

Bo UFO nie am nic wspólnego z obcymi cywilizacjami, stąd to całe nieporozumienie a zarazem świetna zasłona dymna. .

Reply to
Marek

A, w drugą stronę. Są. Czy w mniejszości, nie wiem.

Ciekawe czy udało się zachować jakąś przyzwoitą spójność.

Reply to
Marcin Debowski

W dniu 16.03.2024 o 00:03, Marcin Debowski pisze:

W jednej z podróży Ijona Lem opisał społeczeństwo w którym tabu była ilość ludności. Skutek był taki że byli oni zmuszeni przełamywać kolejne bariery produkcji żywności aby utrzymać głód w ryzach przy ciągle a wykładniczo rosnącej liczbie osób. Nic ci to nie przypomina? Do dziś, na Ziemi, podobnie jak na tej planecie od Lema bohatersko przełamujemy kolejne bariery, a to żywności a to surowców czy wody z trudnością nadążając za przyrostem ludności. Skwapliwie odwracając wzrok od prawdziwej przyczyny - braku planowania ilości ludzi. Gdy to Lem pisał, nikt nawet nie myślał o jakichś kryzysach. Dziś już się widzi kryzys ale leczy objawowo, zamiast przyczynowo. Masz wizję przyszłości, całkiem nie na gruncie techniki tylko obyczaju.

Reply to
Jacek

Ja się nie upieram, że te technikalia zawsze i wszędzie, ale przykład, który podałeś jest dobry z innego względu. Zobacz jak wygląda krzywa przyrostu populacyjnego:

formatting link
Zobacz, że do jakiś lat 30-40. ten przyrost był zgrubsza liniowy, a coś się zaczęło wyraźnie dziać od lat 40-50. I wtedy nie było jeszcze wiadomo, że to będzie krzywa nadal z grubsza liniowa, ale o innym stopniu nachylenia. Wyglądało, że populacja pikuje ostro w górę. Temat społeczeństw dystopijnych i przeludnienia pojawia się w literaturze sf właśnie zdaje się od lat 50. Tak, więc dla mnie jest to podobny przypadek jak z tymi technikaliami. Nie ma bata, aby Lem o tym nie wiedział, a jako dobry futurysta i filozof z chęcią rozważał różne opcje rozwoju sytuacji. Ale czy to jest wizjonerstwo? W moim odczuciu, wizjonerstwo to byłoby przewidzenie, że krzywa zacznie pikować żyjąc powiedzmy na przełomie wieków, ale nie wtedy gdy to pikowanie stało się ewidentne.

Reply to
Marcin Debowski

Jeśli bliżej przyjrzeć się sprawie tego całego "ujawnienia", to tak naprawdę nie ma się czym ekscytować. Opublikowano kilka ciekawych, chociaż niewyraźnych nagrań niezidentyfikowanych obiektów latających, zarejestrowanych przez aparaturę w wojskowych samolotach. Reszta to opowieści, jak chociażby głośne zeznania Gruscha przed Kongresem. Opowieści niepoparte żadnymi konkretnymi dowodami.

Główny błąd polega na tym, że nie można z automatu zakładać, że wojskowy pilot albo pracownik wywiadu jest wiarygodnym świadkiem. Zwłaszcza, jeśli jego słowa nie są poparte silnymi dowodami. Wojskowy albo pracownik wywiadu może otrzymać rozkaz podzielenia się z mediami taką czy inną "informacją". A nie jest wcale tajemnicą, że w czasie zimnej wojny amerykańskie służby używały tematu UFO w celu stworzenia zasłony dymnej wokół swoich własnych tajnych projektów oraz wprowadzenia w błąd sowietów. A teraz właśnie mamy początek kolejnej zimnej wojny (a nawet dwóch prowadzonych równolegle), Więc sięgnięcie do arsenału starych i sprawdzonych metod jak najbardziej ma sens.

Pamiętasz jak skończyli Snowden i Assange po ujawnieniu tajnych informacji wywiadowczych? A Grusch spokojnie chodzi sobie po mediach i udziela kolejnych wywiadów... Samo to powinno dawać do myślenia.

Reply to
Atlantis

Atlantis pisze: > Jeśli bliżej przyjrzeć się sprawie tego całego "ujawnienia", to tak > naprawdę nie ma się czym ekscytować.

Tylko sobie gaworzymy. Jest grupa osób których temat kręci, reszta ma to gdzieś.

Mocno ich szarpią za kiepski piar jaki zrobili usa. Filmy czyli twoje dowody z ujawnionych strzelanek obejrzały miliardy.

Tak jak on może mówić każdy, nikt na tym nie straci. Przeciętny muzułmanim ma gdzieś jakieś usańskie tajne badania, a kiedy widzi jak do jego fumfli strzelają z drona, pójdzie i się wysadzi albo coś podpali. Taka różnica:)

Reply to
alojzy nieborak

Mam podobne zdanie. To co opowiada David Fravor (tic tac UFO) oznacza, se wojskowi poszli już na taki rympał by wynająć człowieka by opowiadał delikatnie mówić zaskakujące rzeczy. Przypomniała mi się też sprawa znana jako "Rendlesham forest incident", gdzie po latach jeden z wojskowych uczestników (Penniston?) ujawnił (chyba przekazaną mu po latach telepatycznie ale mogę się mylić co medium przekazu) wiadomość zakodowaną, uwaga, w ascii (!). Poziom absurdu czy desperacji wojskowych sięgnął szczytu. Swoją drogą ciekawe jest podejście, że jak zakodujemy to w ascii to będzie legit i na poziomie obcych cywilizacji. Twierdzenie lub sugerowanie na siłę, że UFO/UAP ma cokolwiek wspólnego z "obcymi cywilizacjami" staje się już coraz bardziej groteskowe. Należy zakładać, że za zjawiskiem stoi coś bardziej niezrozumiałego i trudnego do zaakceptowania a "obce cywilizacje" to tylko przykrywka dla zmylenia przeciwnika.

Ale co tam mi gadać jak na grupie mamy speca od tych spraw, który nie wiadomo czemu cicho siedzi i nie komentuje prawda kolego sundayman? :)

Reply to
Marek

W dniu 16.03.2024 o 08:09, Jacek pisze:

Raczysz sobie żartować.

Reply to
io

W dniu 2024-03-16 o 14:34, Marek pisze:

Coś przykryć czymś? Co niby przykryć?

Znaczy co? Wymyślili sobie? Film sztucznie renderowany?

Reply to
alojzy nieborak

Typowe sianie dezinformacji by odsunąć lub rozproszyć uwagę.

Odpowiedz prawidłowa to: nie wiem. Ale stosując brzytwę Ockhama jedno z najprostszych rozwiązań to misinterpretacja jakiegoś zjawiska jak już nie chcemy mówić, że wymyślili sobie.

Z tictac nie ostało się żadne nagranie. Kopię zabrały służby a taśma master została napisana przy następnym locie. Fravor twierdzi że nie robił kopii dla siebie. Mylisz prawdopodobnie z "go fast", to inny przypadek. Tutaj też jest wiele głosów jako nadinterpretacja z (prawdopodobnie) uszkodzonego lub błędnie zachowującego się Flira + efekt paralaksy.

Reply to
Marek

W dniu 16.03.2024 o 16:14, io pisze:

Pojemność statku kosmicznego o nazwie Ziemia jest oczywiście ograniczona. Przy dzisiejszej technice statkowy system podtrzymywania życia wystarcza do jakichś 3 miliardów załogi. Powyżej, zaczyna się kryzys. Jak zabraknie wody i żarcia i surowców a temp. przekroczy 45 stC, 70 czy 90% populacji wymrze a pozostała część się uchowa bo obciążenie systemu spadnie poniżej maksymalnie dopuszczalnego. Na szczęście nasz statkowy system ma pewne zdolności regeneracyjne, żeby nie one to wymarlibyśmy wszyscy. Naprawdę sądzisz że na Ziemi jest dosyć surowca by każdemu zrobić samochód i lodówkę? Wiesz o tym że do Europy się przywozi piasek do betonu z Ameryki Płd. bo u nas już zabrakło? I nie, ten z Sahary się nie nadaje :)

Reply to
Jacek

Jest już 8 i dajemy radę. Są tacy co twierdzą że i 3x tyle damy radę.

Reply to
Marek

Nie, nie dajemy. Ale znajdę Ci takich, którzy stwierdzą, że i 10x tyle i damy radę :)))

Reply to
Wiesiaczek

Ponieważ doprowadziliśmy do ocieplenia klimatu, brakuje nam normalnej żywności, jesteśmy karmieni chemią. To powoduje wzrost chorób, szczególnie nowotworowych z którymi nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Mimo rozwoju medycyny jest coraz więcej chorób, wcześniej nie obserwowanych.

Setki tysięcy gatunków fauny i flory bezpowrotnie zniszczyliśmy. Mamy zatrute środowisko, co nakłada się na powyższe. Co ciekawe, to powrót do stanu poprzedniego jest już niemożliwy - została zachwiana równowaga w przyrodzie i teraz będzie tylko gorzej.

Uważasz, że to jest "dawanie sobie radę"?

Reply to
Wiesiaczek

Ameryka. Facet spada z 100-pietrowego wieżowca. Ktoś z okna pyta - Hej, jak leci? A ten spadający mówi - jak na razie wszystko w porząsiu :)

Reply to
Jacek

W dniu 17.03.2024 o 09:08, Jacek pisze:

Co powiedział drwal wycinając ostatnie drzewo na Wyspie Wielkanocnej? . . .

Do tej pory wszystko było w porządku!

formatting link

Reply to
Wiesiaczek

Wszystkie prognozy wskazują nadal na wzrost populacji więc co to za argument o chorobach.

A ja słyszę opinie wręcz przeciwnie, o dziwo. Że coraz więcej nowotworów jest uleczalnych, ze zdecydowanie lepszymi wynikami niż 50 lat temu.

Wielu uważa, że choroby to przeciwstawienie się selekcji naturalnej, dochodzi wszechobecna akceptacja swobodnego rozmnażania powielające wady i na siłę ratując osobników które w warunkach naturalnych w ogóle by nie przetrwały. To jest dopiero wbrew naturze.

Kolokwialnie zapytam: źle ci? Skoro odpowiedź na to pytanie nie jest twierdzące u 100% populacji to problemu nie ma. Skoro się nie powstrzymuje globalnie wzrostu populacji to tak, zakładam że wszyscy włodarze dają sobie z tym radę.

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.