rzędzi

No ale, póki co, Tobie "świeci, spać nie daje" a nie im.

Tak się będziesz czepiał a panele i tak będą.

Ty, idź do filmiku i zobacz co masz na tym panelu.

A ja to się obawiam, że nie znasz zagadnienia i podnosisz nieistotne kwestie do rangi krytycznych.

Niczego wielkiego nie wymyśliłeś, te pociągi mogę jeździć samoczynnie jak kolejki PIKO.

Miało, wtedy panele były właśnie takie, jak opisujesz.

Nie da się bo jak zobaczysz to czerwone, o ile w ogóle zobaczysz, to już nie zdążysz wyhamować.

Reply to
io
Loading thread data ...

heby napisał:

Pisywał tu w Usenecie jeden taki, miał doktorat bodajże z fizyki, rozsądny i ogarnięty człowiek, z doświadczeniem informatycznym. W końcu zrealizował marzenie życia, o którym wcześniej pisał kilka razy. Skończył kurs maszynisty i zaczął prowadzić pociągi. Pisać przestał, widać robota go wciągnęła.

To jedyny obserwowalny przeze mnie maszynista, tak więc ten tego. Jeszcze mógłbym przytoczyć, jak pan Havranek tłumaczył znaczenie słowa "relatywnie", ale przecież wszyscy wiedzą.

Też kiedyś pytałem o dmesg kogoś, kto projektuje wyświetlacze do podobnych zastosowań. Mówił, że jak schował, to mu kazali przywrócić. Bo on jest od projektowania, a sprzedawać muszą inni. Im jest łatwiej, gdy klient od razu widzi, że za tym stoi coś poważniejszego, a nie że ambitny spec od embedded wystrugał tam coś z krzemu i luźnych bajtów.

Od tego jest psycholog. Świat jest inaczej skonstruowany, ludzie mają inne obawy. Czasem zgoła przeciwne. Gdy zrozumie się świat, łatwiej się zyje.

formatting link
Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Myślę, że ma miejsce nieporozumienie. Ja nie mam nic przeciwko panelom, jesli są profesjonalnie zrobione. Przetestowane, zaprojektowane, przewidziane do pracy w cieżkich warunkach, niezawodne.

Ale rozmawiamy ciągle o panelu, któremu z boku wycieka dmesg. Mam zerowe zaufanie do tego typu poskładanych na kolanie zabawek.

Zapewne. Ale może też to rodzaj wyobraźni, związanej z faktem że jednak trochę wiecej rozumiem z funkcjonowania tego pod maską, jak przeciętny maszynista.

Te obawy mają, powiedzmy, uzasadnienie w doświadczeniu.

Innymi słowy, jesli jest awaria PIKO to składu nie da się zatrzymać, bo "komputer mówi nie".

Nie żebym to ja napisał. Sam napisałeś, że czerwonie nie obliguje do zatrzymania, jeśli panel się nie zgadza.

To po co ono tam jest, na tych torach?

Ba, zadam pytanie wręcz straszne: to po co tam w ogóle jest maszynista? Nie mógłby go zastąpić Pan Ziutek, którego jedynym zadaniem jest odpalić gruba jak się zawiesi i nie zachlać się na śmierć do nastepnego przystanku?

Reply to
heby

Nie przytaczaj. Z poprzednich wypowiedzi wynika, że nie masz co przytoczyć, ale nuda nie daje spać.

Reply to
heby

Myślę, że twoje czepialstwo nic nie wnosi.

No, wiesz jak działa silnik, ale nie wiesz jak jeździć po drogach.

Jedno drugiego nie wyklucza.

Bo nie każdy pociąg zawsze musi być ETCS. Może być potrzeba czasowej zmiany organizacji by jeździły zwykłe.

Bo nie jest jeszcze tutaj dopuszczone puszczenie pociągu bez maszynisty. Są miejsca na świecie gdzie pociągi tak jeżdżą.

Reply to
io

A newag dalej w kulki tnie, pociąg się dalej psuje 21 :) "

Przypomnijmy: według hakerów z Dragon Sector to nie przypadek, że pociągi firmy Newag w pewnym momencie odmawiają posłuszeństwa. „Odkryliśmy ingerencje producenta w oprogramowanie” – mówili członkowie grupy, zaznaczając, że są stuprocentowo pewni swojej analizy. Po co producent miałby to robić? W teorii po to, aby tylko on mógł serwisować pociągi.

„Nie wprowadzaliśmy, nie wprowadzamy i nie będziemy wprowadzać w oprogramowanie naszych pociągów żadnych rozwiązań, które prowadzą do celowych awarii” – bronił się Newag.

Sprawa trwa. Hakerzy z Dragon Sector ustalili wcześniej, że wybrane pociągi mają psuć się nawet w konkretnym terminie: zawsze 21 listopada i

21 grudnia. I dopiero pierwszego dnia kolejnego miesiąca cudownie się naprawią i ruszają. Kiedy zaś dochodziło do usterki, system wskazywał na problem ze sprężarką. Uniemożliwiało to wysunięcie pantografów.

Onet bazując na ustaleniach hakerów postanowił sprawdzić, czy usterka dalej jest obecna. 21 listopada br. na błąd poskarżyło się Polregio z Zielonej Góry. Tego dnia faktycznie „pojazd ED78-010 znowu stanął, a przy próbie podniesienia pantografów pojawił się sygnał o awarii sprężarki”.

Jak ustalił Onet, 21 grudnia doszło do tego samego – czyli już spodziewanej awarii. Chociaż spółka sprawy nie komentuje, to źródła serwisu potwierdzają, że pociąg stanął.

Potwierdzają się nasze wcześniejsze ustalenia. W trakcie analizy w 2022 r. odkryliśmy, że ten konkretny pojazd staje zawsze 21 listopada i 21 grudnia każdego roku. Już w zeszłym roku wskazaliśmy naszym klientom — spółkom z branży kolejowej, że tak będzie zawsze aż twórca blokady — naszym zdaniem to Newag — jej nie zdejmie. My, jako członkowie Dragon Sector, wiemy, jak technicznie zdjąć taką blokadę, czyli co zrobić, żeby ten pociąg już nie stawał w określonych datach. Tej blokady jednak nie zdjęliśmy, bo to wymagałoby ingerencji w kod maszynowy pociągu. To może zrobić tylko Newag. My nie chcemy narażać się na jakiekolwiek zarzuty ze strony Newagu, że ingerowaliśmy w ten kod

— podkreśla Michał Kowalczyk z Dragon Sector.

Co na to Newag?

W oświadczeniu przesłanym Onetowi spółka zaznacza, że gwarancja na pojazd wygasła w styczniu 2018 r. „Nie instalowaliśmy i nie aktualizowaliśmy oprogramowania sterującego pojazdem, nigdy nie wgrywaliśmy kodów blokujących pojazd w określonej dacie. (…) nie mieliśmy żadnego dostępu do pojazdu od 2018 roku i nie wiemy, kto i co miał w tym pojeździe instalować" – podkreślono.

Sprawą zajmuje się zarówno prokuratura, jak i UOKiK, który wcześniej wiedział o problemie, ale uznał, że to awantura między spółkami kolejowymi. Sęk w tym, że na tych działaniach tracą pasażerowie, bo konkretne pociągi nie wyjechały na tory, a powinny."

formatting link

Reply to
Janusz

A Ty z kolei nie masz pojęcia o kolejnictwie, czepiasz się bzdur i bijesz z nich pianę.

Reply to
Janusz

Tak, to jedna z form dyskusji. Na przykłąd z tego bicia piany okazało się, że w pociągach potrzebny jest wyświetlacz po to, aby nie było tam maszynisty albo że pociąg nie da się zatrzymać na stop bez pozwolenia komputera. Bez "bicia piany" do tak rewolucyjnych wniosków nie dało by rady dojść.

Doceń potrzebę wolności słowa.

Reply to
heby

Bzdury, konfabulacja - nawet nie ma sensu analizować skąd je wziąłeś.

albo że pociąg nie da się zatrzymać na stop bez pozwolenia

Weź kup sobie bilet, wsiądź do pociągu i jak będzie jechał to zerwij hamulec bezpieczeństwa - może coś ci zaświta.

Tak, nie może jeździć z dużymi prędkościami na widoczność, bo się nie da. Jeżeli ETCS z jakichś powodów nie działa (np. zepsuły się obydwa wyświetlacze?!) to zwalnia i jedzie na widoczność. Jak przewali semafor to jest jeszcze SHP.

Reply to
Mirek

Z wypowiedzi w tym wątku innych. Konkretnie kilka postów wyżej, z 17 grudnia, io.

Ale kto bym tam zakładał, że coś będziesz analizował, przecież wtrąciłeś się do dyskucji wyłacznie aby bić pianę.

Rozumiem, że polecasz tą metodę przy każdym czerwonym świetle? Bo mowa była o czerwonym świetle, co oczywiscie zmanipulowałeś.

Ja nie mam potrzeby, jako pasażer, dublować systemów bezpieczeństwa pociągu. Ale może niektórzy mają.

Myślę, że nie dostrzegasz elementu humorystycznego wątku.

To, że kolej działa dobrze i tego typu kretynizmów nie ma, to jest jasne.

To ,co najbardziej humorystyczne to fakt, że niektórzy, broniąc dziadostwa, są w stanie dotrzeć w swoim myśleniu do stanu, w którym wyświetlacze w kabinach są po to, żeby nie było tam maszynisty, testowanie oprogramowania nie istnieje, linux nadaje się do sterowania automatyką krytyczną i masa innych debilizmów tego typu.

Wybacz, ale naprawdę uważam to za przezabawne i drążenie tego typu tematów daje wgląd w ukryte poglądy innych, co mnie fascynuje. Nikt, w normalnych okolicznosciach, nie rzucił by takimi bzdurami. A tu wystarczy chwile pobić pianę i proszę.

Reply to
heby

W dniu 14.12.2023 o 14:50, Piotr Gałka pisze:

Według mnie: jakkolwiek by do tematu programowania nie podejść można stwierdzić, że w tym przypadku zawsze do każdego klucza znajdzie się wytrych.

Innymi słowy bardziej do mnie przemawia idea tzw "wolnego kodu" gdzie faktycznie można poszukać, znaleźć i poprawić źródło, niż używać całego zestawu oprogramowania i wiedzy inżynierii wstecznej tylko po to, aby i tak złamać kod programowania w tym samym celu.

Bazując jednak na doświadczeniu stwierdzam, ze nie ma takiego kodu i szyfrowania, którego nie da się złamać - to tylko kwestia czasu...

...aczkolwiek bardzo mnie interesują następujące kwestie:

- jeszcze nie znalazł się mądry, żeby przetłumaczyć na ludzki język jakikolwiek używany przez zwierzęta :DDDD

- notatnik z wojnicza nadal nie został odszyfrowany :DDD - a tam tylko "robaczki".

formatting link

- kod Nostradamusa choć napisany "po ludzku" - nie do końca jest zrozumiały :D

formatting link
I parę innych przykładów również :D

Cóż - tak to czasem bywa :D

Reply to
titanus

Nic tam takiego nie ma.

.

Jeśli tak jak piszesz - komputer miałby mi zablokować możliwość zahamowania - to czemu nie.

Reply to
Mirek

Straszne. Nic na to nie poradzę.

To jest właśnie jeden z poglądów z tego wątku. I po to się bije pianę, aby one się pojawiały. To są niezwykle interesujace rzeczy.

Reply to
heby

Nie było, że nie można zatrzymać, tłuku.

Reply to
io

W dniu 24.12.2023 o 13:35, io pisze:

To tylko potwierdza co napisałem, nie ma pojęcia a zabiera głos i dzieli włos na czworo a tam nie ma miejsca na zastanawianie się, jak maszynista nie skwituje stopu to lokomotywa hamuje, niezależnie czy monitor działa czy nie.

Reply to
Janusz

hmmm, a może nie do końca ?

formatting link
To tylko przykład tego co robi taki sterownicznek. Widziałem również program do sterowania i kontroli 100kW turbiny wiatrowej też zrealizowany na Logo w wersji 8. Wcale nie był bardziej skomplikowany.

Widziałem również jak programuje się całą linię paletyzacji na Siemensie S7-700. Program miał po kompilacji tylko 4,6 MB - 19 sekcji po średnio

200-300 kb każda, a w każdej tylko kilkanaście prostych funkcji. W tym przypadku urządzeń, czujników i serwonapędów od groma.

Nie wydaje mi się (choć nie widziałem tego od środka), aby program sterujący lokomotywą był jakiś super-duper bardziej wymyślny.

Linux - w tym przypadku uważam jedynie za platformę komunikacyjną (hub) który nie tyle steruje takim pociągiem co interpretuje i przesyła komunikaty w róznych kierunkach. Tyle. Tu może być i windows, dos, czy macos - co kto lubi. Cała reszta i tak jest na różnych systemach i zapewne stąd "potrzeba" spięcia tego czymś bardziej uniwersalnym. Wystarczy, że np do sterowania przetwornic zastosowano coś od ABB, falowniki odpala i kontroluje np LG, kontrolę zespołu prądnic powierzono Siemensowi a hamulce i zespół napędowy obsługuje gefanuc i ... weź to pospinaj komunikacyjnie... Takich podsystemów działających "lokalnie" i niekoniecznie kompatybilnych komunikacyjnie w takim składzie/pociągu może być dużo. Nowe technologie wcale nie muszą ze sobą "gadać", a jeśli każdy producent danego sterownika wymyśli własne protokoły to już się robi totalny bigos.

Doprawdy ?

j/w opisałem

Reply to
titanus

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.