HF5BS pisze:
Osiedle Gocław zbudowane na byłym lotnisku tak ma, że gdy wysoka woda wypełni przestrzeń między wałami, to jest na poziomie pierwszego lub drugiego piętra tego osiedla. Holendrzy, którzy za Sasa osuszali Saską Kępę i sypali Wał Miedzeszyński, tak to pomyśleli, by zielony teren późniejszego lotniska był rezerwowym obszarem zalewowym, polderem gromadzącym nadmiar wiślanej wody. Ja wciąż dobrze pamiętam ten poprzeczny wał, przez który trzeba było przejść, gdy się szło popatrzeć na samoloty. On miał dalej chronić zabudowania, gdyby w czasie powodzi planowo przekopany został wiślany wał powyżej Saskiej Kępy. Po zbudowaniu osiedla Gocław, w imę sprawiedliwości społecznej tego poprzecznego wała zlikwidowano.
Na tymże Gocławiu jest trochę domów, które w planach miały dziesięć czy więcej pięter, a w trakcie budowy poprzestano na kilku. I to mimo dość tęgich fundamentów. Bagienko pod spodem tego nie wytrzymuje.
Nic się nie stało, dysk nie uległ żadnej awarii, to płytę główną coś lekko nadwątliło. Dyski mają prostą płytę elektroniki, z reguły dobrze polakierowaną. A skoro do wnętrza mechanizmu woda się nie dostała, to nic nie mogła zepsuć.