Aaaa, myślałżem, że Łabędy.
Aaaa, myślałżem, że Łabędy.
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:576cf619$0$12540$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Mozliwe, ze byly rozne teksty, spiewane na rozne okazje. Gdzies w ZAIKSie nie ma jednak zgloszonego oficjalnego tekstu ?
J.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
No popatrz - jaki z Ciebie byl Homo Sovieticus :-)
Homo Capitalismus by sie ucieszyl - nowa jakosc, sprzedadza sie nowe gramofony, bedzie wzrost gospodarczy i spadek bezrobocia we wszytkich branzach :-)
J.
W dniu 2016-06-24 o 20:27, J.F. pisze:
Nie w ZAIKSie, w GUKPPiW.
P.P.
Dnia Sat, 25 Jun 2016 12:05:33 +0200, Paweł Pawłowicz napisał(a):
Tamte archiwa to pewnie dawno juz spalone, no i wcale bym sie nie zdziwil, gdyby tam bylo cos bardziej poprawnego :-)
J.
W dniu 24.06.2016 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
Hołdys na Twitterze ćwierka całymi dniami - tam można pytać.
W dniu 2016-06-25 o 23:46, test pisze:
Wiem, zaglądałem, ale wstyd się przyznać, że nie mam konta i do końca nie kumam jak to działa.
Robert
On 2016-06-26 00:09, Robert Wańkowski wrote: (ciap)
Ja też nie wiem, coś tam kiedyś próbowałem i po stwierdzeniu: "pop...e" to jest zakończyłem "próby".
Włodek
Ja tam zawsze slyszalem "Elektronik w radiu grzebie", dopiero pozniej przeczytalem, ze chodzilo o kradniecie w Tewie.
To byl jeden i ten sam sygnal, czy dwa sygnaly na jednym zlaczu?
To odpowiada na moje wczesniejsze pytanie :)
Co generowalo ten sygnal? Ten specjalizowany uklad czy CPU?
Pamietam to. W sumie ciekawe dlaczego tak bylo.
Gra na TTL-ach? Jakiego rodzaju to byly gry?
Ciezko mi to sobie wyobrazic...
Pan Adam Wysocki napisał:
W jakim sensie jeden albo dwa? Po prostu jednobitowy (dwustanowy) sygnał z jekiejś bramki, który mógł być różnie wykorzystywany, w zależności od tego, jaki ciąg bitów był tam podany.
W czasie nagrywania programu na mgnetofon monitor pokazywał latające po ekranie pasy -- to był produkt uboczny operacji nagrywania. Wszyscy to widzieli. Ale podczas normalnego pokazywania obrazu na ekranie, na wyjściu magnetofonowym też pojawiał się sygnał -- również jako produkt uboczny wyświetlania. Nikt tego rzecz jasna nie nagrywał. A to był właśnie niemodulowany sygnał wizyjny. O tym mało kto wiedział (podobno tylko ja).
Pan Adam Wysocki napisał:
Pong. Czyli tenis, czy pigpong, jak kto woli. Znany od początku lat '70. Łatwy w realizacji na TTL, a nawet na tranzystorach. Potem doszło kilka czy kilkaniaście innych gier o podobnym lub nieco wyższym stopniu złożoności. Aż w końcu w czasach ZX81 doszło do tego, że zaistniał jeden układ scalony, który te wszystkie gierki miał w środku. Ale to jednak całkiem co innego, to dla mnie mało fascynujące. Po pierwsze, dużo mniejszy stopień złożoności. "Gra bez porcesora" -- to może budzić zdziwienie tylko u młodzieży. Za to kasa za tym stała spora. W przypadku ZX81 podziw mój bierze się stąd, że trzy układy scalone (CPU, RAM i ROM) wzięto po prostu z półki, a czwarty zaprojektowano w sposób bardzo oszczędny. A jednak wyszedł z tego porządny komputer.
Nie muszę sobie wyobrażać. Pierwszy raz podróżowałem na Zachód w czasie maksimum pongowego szaleństwa. W każdej knajpie stały automaty, a przy nich kolejka młodych ludzi gotowych przepuścić wszystkie swoje pieniądze, by tylko poodbijać tę piłeczkę.
Pan Adam Wysocki napisał:
Wyjście (w elektronicznym sensie) było oczywiście ze specjalnego układu. Ale generował jednak CPU, który musiał robić wszystko. Tego zewnętrzego układu nie da się nazwać "kontrolerem wizji" ani kontolerem czegokolwiek. Samodzielności nie miał żadnej.
Żeby zobaczyć ten sygnał, ocenić jego poziom.
W dniu 2016-06-27 o 13:38, Jarosław Sokołowski pisze:
ULA?
Robert
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Pan Adam Wysocki napisał:
Uwaga, bo sa dwie.
Zapewne nie masz tej na mysli
Wczesniej byl ZX80, w ktorym zrobiono to z TTL. Stad i oszczednosc.
ZX81 ? Polemizowalbym troche. Szczegolnie, ze rok pozniej wyszedl Spectrum. A potem Atari potanialo do 70$.
Szal byl troche pozniej i u nas, ale wtedy to bylo troche wiecej gier. Co ciekawe - nie wszystkie komputerowe.
Nas to ominelo, ale ciekawie poczytac na wiki, jak to zrobili gre na
128 bajtach ramu. Nawet nie KB, tylko po prostu bajtach.J.
Pan Robert Wańkowski napisał:
Taką nazwę dano mu w ZX Spectrum. W ZX-81 był bezimienny, albo nazywał się jakoś inaczej. Nie pamiętam.
Pan J.F. napisał:
Bardzo dobra droga -- najpierw zrobić coś z dostępnych elementów, optymalizować działanie, a na koniec stworzyć porządny układ.
No więc te późniejsze mnie tak nie zachwyciły. W nich już było naćkane sporo różnych kostek, całkiem nie ta prostota.
Napisałem na to ZX-81 jedną taką. Może z pięć linijek basica. Wiele z dostępnego kilobajta ramu nie zużywała. Ale znakomicie służyła do odreagowania ówczesnej rzeczywistości -- trzeba było zrzucić z mostu cegłę na jadący niżej samochód zomowców.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Pan J.F. napisał:
Raczej zrobic cos co dziala z dostepnej bazy, sprzedac, a potem zrobic wersje 2.0.
Ale komputer to z nich jednak lepszy wychodzil :-)
Ja napisalem "rozbijanie muru". To jednak kilkaset bajtow programu wymagalo, a dodatkowo 768 B pamieci ekranu. Fakt, ze taka cegla i samochod to mogal wymagac mniej.
Tym niemniej - potem w komputerze bylo 16, 32 czy 64KB ram i zycie stalo sie piekniejsze :-) Choc sprzetowe sprite'y tez upiekszaly.
J.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.