- posted
4 years ago
wesoło!
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Jest Sat, 1 Feb 2020 05:10:35 -0800 (PST), Ukaniu pisze:
Naturalnie nic to nowego, ale osobiście nie przestanę się chyba nigdy dziwić inwencji twórczej producentów tych wszystkich audiofilskich wynalazków. Zainteresowała mnie ta skrawaczka, i proszę:
#v+ Za jednym zamachem wyrównuje się w ten sposób niecentryczność krążka i przygotowuje miejsce pod eliminację rozproszonego światła lasera. Podcięty brzeg płyty maluje się bowiem czarnym pisakiem. Rzecz znana audiofilskiej społeczności od lat, tutaj ma swój logiczny finał. Przypomnę, że do zamalowywania krawędzi płyty używano zielonego pisaka, jednak panowie z ADS uważają, że czarny jest lepszy, ponieważ część laserów pracuje nie ze światłem czerwonym, a podczerwonym. #v-
Zasada działania prosta ja drut, więc ów diwajs można nabyć już za jedyne 800 ojro… Chyba, bo producent (link do strony podany w artykule) się do niego nie przyznaje.
k.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
Co tam drobne 800 ojro... Przypomniała mi się zupełnie nieaudiofilska historia, jak to firma Sony wydała miliony dolarów na opracowanie metody zabezpieczającej przed kopiowaniem ich płyt. Nie minął tydzień od premiery pierwszego takiego krążka, a ktoś odkrył (i podzielił się wiedzą w Internecie), że jeśli zamaluje się czarnym pisakiem ścieżkę na brzegu płyty, to już można ją kopiować na każdym pececie.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Jest Sat, 1 Feb 2020 16:26:17 +0100, Jarosław Sokołowski pisze:
Nie od dziś wiadomo, że problem grubej kreski objawia się w różnych dziedzinach życia i pod różnymi szerokościami geograficznymi.
O ile pamiętam (a z tym bywa różnie), to zabezpieczenie to miało jeszcze jeden istotny feler. Przyjęto założenie, że osobnicy dokonujący czynności nielegalnego powielenia utworu fonograficznego korzystają z systemu Windows. Ich koledzy – użytkownicy „niszowych” OS – wspaniałomyślnie zwolnieni zostali z konieczności posiadania w przyborniku czarnego markera.
k.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Dnia 01 Feb 2020 20:13:56 GMT, Krzysztof Gajdemski napisał(a):
I to tylko w domyslnej konfiguracji - kto to wymyslil, zeby sie jakis autorun sam startowal ...
J.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
Tego to ja w ogóle nie pamiętam, być może dlatego, że onej płyty nigdy nie nabyłem. Za to w swoim czasie nabywałem w kiosku kolorowe pisma, do których dołączane były płyty DVD. Dopiero po wielu latach dowiedziałem się, że do tych filmów dołączane były reklamy. I to tak perfidnie, że (podobno) nijak nie da się ich pominąć albo przewinąć przed obejrzeniem filmu właściwego.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Dnia Sat, 1 Feb 2020 21:44:55 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pewnie to
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Dla osób z (reguły starszych), którzy mieli opory przed komputerami to było genialne. Klawiatury nie dotknie, ale płytkę sobie znajdzie, włoży i mu gra. Ale w tym przypadku żeby jednego zadowolić trzeba było zirytować dziesięciu. O skutkach ubocznych w postaci wirusów nie wspominając.
- Vote on answer
- posted
4 years ago
Pan J.F. napisał:
A nie, skandal to ja dobrze pamiętam. Szczegóły techniczne już mniej, bo one nie są aż tak istotne. Najważniejszy jest aspekt psychologiczny: z jaką łatwością ludzie robią z siebie idiotów.