- Vote on answer
- posted
15 years ago
Czy w Polsce jest praca dla elektronikow?
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
To inna sytuacja, bo wynajmujac kafelkarza nie daje sie ogloszenia typu "mam do polozenia 100m^2 plytek, prosze skladac oferty na adres..." tylko sie dzwoni po kafelkarzach i pyta, albo wyszukuje w inny sposob. Analogiczna sytuacja byloby gdyby napisac, ze czlowiek spelniajacy jakies tam wymogi zarabia od ilustam. I tak wlasnie jest na zachodzie. Masz stanowisko np. projektant, wymagany doktorat, costam costam i napisane, ze mozesz sie na takim stanowisku spodziewac np. 50k$/rocznie.
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
Już ponad 300.
Przez pierwsze miesiące - nie. Ale jak nie rozkręcisz wystarczająco przez ten czas, to potem nawet te 300 PLN zaczyna boleć.
Nie odpowiedziałeś na pytanie...
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
A to musisz juz o szczegoly sam zapytac... Pare lat temu mialem okazje pogadac z kumplem ktory sie do takiej placy przyznal :-) Teraz pewnie zarabia wiecej... choc kto to wie - w USA kryzys, Motorola moze nie byc dzis takim kaskiem jak pare lat temu.
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
Wiesław Bicz pisze:
W innych poruszasz temat mentalności, a za razem sam utrwalasz pewne wzorce. Z mojego punktu widzenia tego typu zachowanie prowadzi do zawężenia rynku pracowników. Utajnianie ofert i możliwości powoduje wrażenie, że taki rynek w Polsce nie istnieje. Nie ma miejsca, gdzie można poszukać ofert pracy skierowanych do konkretnych ludzi i z konkretnymi warunkami. Przykład: znajomy się mnie pyta, co robić. To mu odpowiadam, jedź na postdoca do Hiszpanii, dostaniesz 55.000 euro/rok, albo jedź gdzie indziej. Nie powiem mu idź to takiej firmy za tyle, bo o takiej ofercie nikt nic nie wie. Sam jestem po rozmowie w firmie z mojej branży (optyka, lasery) ale nawet spotkanie zakończyło się mętną rozmową w stylu "to się zobaczy", bez jakichkolwiek konkretów, więc zachowanie podobne do Twojego powoduje u mnie irytację.
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
ale tam jestes co najwyzej klepaczem kodu:) a te 4..5kzl na reke to byly na poczatek. Ta firma robila unikalne w skali swiata projekty (konkurencja to 2 firmy na swiecie)
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
- Vote on answer
- posted
15 years ago
Pszemol pisze:
To proste: w momencie, kiedy chodzi o prace badawcze w takiej dziedzinie, którą się zajmujemy, potrzebni są fizycy. lektroników oczywiście też wielu.
W. Bicz
- Vote on answer
- posted
15 years ago
doktorat doktoratowi nierowny - pracowalem swego czasu na uczelni zajmujac sie sprawami technicznymi i cos moglbym powiedziec tak o doktorach jak i profesorach i niekoniecznie byloby to pozytywne
czym innym jest Ph.D (Sc.D.) a czym innym dr
- Vote on answer
- posted
15 years ago
z moich zrodel klepacze kodu maja tam kolo 4k (lub mniej) na reke...