Tak jest dokładnie. Jak ciężko, fizycznie nie pracujesz a masz kasę to jesteś złodziejem, w najlepszym razie podejrzanym. W Polsce nie ma klimatu do zarabiania głową. Pieniążki należą się za pracę a nie za jej efekty.
JanuszR
Tak jest dokładnie. Jak ciężko, fizycznie nie pracujesz a masz kasę to jesteś złodziejem, w najlepszym razie podejrzanym. W Polsce nie ma klimatu do zarabiania głową. Pieniążki należą się za pracę a nie za jej efekty.
JanuszR
Masz rację. Rzeczywistość jest dość brutalna. Jednak założenie własnej firmy i zajmowanie się przez resztę życia tym co się lubi jest jak najbardziej możliwe.
Paweł
opb pisze:
Jak najbardziej. My w firmie robimy m.in. urządzenia telekomunikacyjne (robimy = rysujemy od podstaw schematy i projekt płytki, lutujemy prototypy, oprogramowujemy używając własnego systemu operacyjnego) i kryptograficzne:
Zrobiliśmy m.in. jedno z nielicznych certyfikowanych w Polsce do poziomu Tajne urządzeń:
Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz, przyślij CV (adres na stronie www firmy).
Użytkownik Adam Dybkowski napisał:
Witam. Czytając wątek nasunęło mi się pytanie. Potrzebny jest doktorat czy umiejętności ? ;-)
Pozdrawiam Grzegorz
Tak, jak pisałem wcześniej - potrzeba programistów z dyplomem a nie elektroników.
Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie. Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i jakości wykonania swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z doktoratem, ktory sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za 4-5kPLN, bo to smieszna suma jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez problemu znajdzie prace za granica za pieniadze kilkakrotnie wieksze, przy okazji majac wieksze mozliwosci rozwoju.
Użytkownik Sanctum Officium napisał:
Problem jest na końcu cytatu (ten kawałek za przecinkiem): "Czlowiek z doktoratem, ktory sie zna na rzeczy..."
Pozdrawiam Grzegorz
Czyli byly problemy, bo Motorola w Krakowie placi 8-9 tysiecy lub wiecej.
I sie nie dziwie.
T.M.F. pisze:
Nie podajemy, bo zróżnicowanie zależne od człowieka jest znacznie sensowniejszym rozwiązaniem. Jaki sens ma mówienie, że ktoś mógłby coś zarobić, skoro w porównaniu z innymi może bardzo odstawać zarówno w górę, jak i w dół.
Co jeden uważa za śmieszne, drugiemu się takie nie musi wydawać. Jeśli ktoś boi się zaczynać rozmowy nie będąc pewny, że spełnią się jego oczekiwania, to powinien od razu rzucić swoje wymagania, podając jednocześnie, co potrafi. To bardzo wyczyszcza atmosferę.
Powiem jednak całkiem szczerze: na pewno nie płacimy źle, ale ludzi, którzy zaczynają rozmowy od stawiania wymagań finansowych każdy pracodawca będzie traktował ostrożnie. Szczególnie tam, gdzie liczy się zaangażowanie, a to jest zawsze istotne przy tworzeniu nowych produktów.
Rozsądny i trochę doświadczony pracownik może się łatwo zorientować, jakie stawki są realistyczne w jego przypadku, nawet w takim kraju, jak Polska, gdzie nie jest przyjęte podawanie wynagrodzeń w ogłoszeniach. I jest też w stanie ocenić, czego z grubsza może się spodziewać po firmie, przyglądając się temu, co ona robi.
W. Bicz
A jak już zacznie się na tych uczelniach technicznych młodego szukać to większość okazuje się, jak to się na Podlasiu mawia, mientkiem ch.. robiona. Znaleźć człowieka do pracy takiego którtego popychać nie trzeba, żeby jak nie wie sam przyszedł i zapytał, żeby sam chciał robić dobrze... Ech, rozmarzyłem się, chyba czas umierać...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.