Pan Piotr Gałka dodatkowo uważa, że:
Ja bym radził, by jeszcze raz się nad tym zastanowić. ZUS -- Zakład Ubezpieczeń Społecznych, tak to się wykłada. Ubezpieczeń. Człowiek ubezpieczył sobie mieszkanie, rok w rok płaci składki, nic z tego nie ma. Aż tu nagle sąsiad z góry zalał mu łazienkę. Najpierw wściekłość, ale zaraz przychodzi myśl -- no to teraz zrobię sobie remont, a oni za to zapłacą. Fajnie. Nie wyobrażam sobie jednak takiej sytuacji -- "o jak wspaniale, że mam tego raka, teraz z nawiązką odzyskam te wszystkie składki zdrowotne".
Nie, nie ma czegoś takiego jak ubezpieczenia zdrowotne i płacenie za siebie. To jest podatek, który państwo pobiera i pobierać powinno. Zapłacę. I chcę, by był on strasznie niesprawiedliwy dla mnie. Jako społeczeństwo stać nas na to -- mamy leczyć tych, którzy tego potrzebują.
We wspominanej już Kanadzie tak mniej więcej sobie zrobili.