Akumulator samochodowy - napiecia w niskich temperaturach?

W dniu 2021-02-16 o 22:06, - pisze:

Nieco później była w Radioelektroniku opisana modyfikacja zapłonu na wiele cewek.

Naprawy i przeróbki... Tamten mój zapłon był w obudowie około 12x12x30cm spawanej z 2mm blachy. Na wierzchu dałem dwie takie duże kostki (chyba specjalne do puszek) z 4 zaciskami. Z samochodu szły 4 przewody do jednej z nich. W razie awarii zapłonu trzeba było przełożyć te 4 druty 1 do 1 do drugiej kostki i był układ tradycyjny. Ta przezorność raz się przydała. Kondensator od wstrząsów stracił kontakt ze swoją nogą (nie lutowanie tylko problem wewnątrz kondensatora) i zapłon przestał działać. P.G.

Reply to
Piotr Gałka
Loading thread data ...

W środę, 17.02.2021 o 10:57, LordBluzg® napisał:

14,4 V.
Reply to
collie

W dniu 17.02.2021 o 11:12, collie pisze:

Może być ale żarówka wytrzymuje nawet 17V co miałem możliwość oglądać u siebie w samochodzie. Kiedyś robiłem testy z zasilaczem i większość zdycha dopiero przy 19V.

Reply to
LordBluzg®

W dniu 2021-02-17 o 10:57, LordBluzg® pisze:

Był zepsuty - w ogóle nie regulował to się pewnie niczemu nie dziwił.

Dawał prądu bozia dała. Problemem w tamtym czasie było, że nic się nie dało od ręki kupić. Kupiłem jakąś podróbkę (na radiatorze struktura tranzystora i jakiś układ grubowarstwowy). Podziałał krótko i znów miałem ten sam problem.

Maluch nie miał żadnej kontrolki, która by o takiej sytuacji informowała. Można było nie zauważyć aż do kompletnego wygotowania akumulatora. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W środę, 17.02.2021 o 10:48, Piotr Gałka napisał:

Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze i przepalonych żarówkach.

Reply to
collie

W środę, 17.02.2021 o 11:16, LordBluzg® napisał:

Może być. Potwierdza to tylko, że głupotą jest powtarzanie urban legend, że nastąpi przepalenie żarówek (już nie mówiąc o elektronice współczesnego samochodu), gdy przy pracującym silniku odłączymy akumulator. Albowiem napięcie w instalacji nie przekroczy wspomnianych

14,4 V - o co dba regulator napięcia, bez względu na akumulator.
Reply to
collie

W dniu 17.02.2021 o 11:36, collie pisze:

Chyba nie. Opisywał Malucha a ZTCW to tam była prądnica a nie alternator i sam regulator napięcia zbudowany był na 2 przekaźnikach i opornikach.

Prądnica nie miała dużej mocy ale w przypadku uszkodzenia regulatora i odłączenia akumulatora, potrafiła podjechać nawet do 30V skutecznie paląc żarówki, łącznie z włączonym radiem Safari :) Żarówki nie miały dużej mocy jak obecnie H7 czy H4 więc pojawienie się tam nagle 30V potrafiło poczynić spustoszenie przy mocy tej prądnicy (ok90W chyba/nie pamiętam). Późniejsze wersje 126P miały alternator i osobno regulator ale w przypadku alternatora raczej nie zachodziło tutaj samowzbudzenie lecz jeśli wcześniej wygotowało mu wodę z akumulatora, można uznać, że regulator dawał maxa na wzbudzenie alternatora i efekt gotowy :)

Reply to
LordBluzg®

W dniu 17.02.2021 o 11:49, collie pisze:

Odpisałem ci na taką ewentualność w innej odpowiedzi, gdzie chyba zrozumiesz, że to nie urban legend :) Oczywiście nie tyczy się specjalnie współczesnych produkcji ale Piotr opisał 30 letniego Fiata 126P

Reply to
LordBluzg®

W środę, 17.02.2021 o 11:52, LordBluzg® napisał:

Może być, ale zauważ, że w cytowanym opisie losu młodego kierowcy nie padają słowa "Maluch", lub "Fiat 126", a młodym kierowcą można być i dzisiaj. Za kierownicą Maybacha w Toruniu na ten przykład.

Reply to
collie

W dniu 17.02.2021 o 12:29, collie pisze:

Ale zauważ, że pisał o "wygotowaniu elektrolitu" i można się doczepić, że chodziło mu o odparowanie wody. Samo się nie wygotowało przecież :)

Też uznałem na wstępie, że po kilku latach zwyczajnie odparowała woda, jak to było w ówczesnych akumulatorach, gdzie trzeba było uzupełniać wodę. Później dopisał, ze chodzi o Malucha więc stało się to bardziej jasne :)

Reply to
LordBluzg®

W dniu 2021-02-17 o 11:36, collie pisze:

Na jakiej podstawie mnie oskarżasz?

Ja to faktycznie zrobiłem. Potem zmierzyłem napięcie w instalacji z odłączonym akumulatorem (przy zepsutym regulatorze alternatora) - było prawie 30V. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2021-02-17 o 11:49, collie pisze:

Chyba należysz do grupy ludzi 'szybko czytających, za to bez zrozumienia'. Przecież cały czas jest mowa o sytuacji z uszkodzonym regulatorem. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2021-02-17 o 11:54, LordBluzg® pisze:

Wtedy to on miał góra kilka lat :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2021-02-17 o 11:52, LordBluzg® pisze:

Ja miałem już takiego z:

- alternatorem,

- podwójną cewką (bez rozdzielacza zapłonu),

- rozrusznikiem z przekaźnikiem (czyli odpalanie z kluczyka, a nie dźwignią między siedzeniami).

Dokładnie.

Inne co mi się przypomniało. Jakaś lampka na desce rozdzielczej była bezpośrednio połączona z jakimś kabelkiem w komorze silnika. To chyba lampka ładowania akumulatora była łączona z jakimś wyjściem z alternatora, czy jego regulatora. Wykorzystywałem to do regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu. Przepinałem jeden kabelek i przy włączonym kluczyku ustawiałem odpowiednio przerywacz patrząc przez tylna szybę na tę lampkę. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu .02.2021 o 11:12 collie snipped-for-privacy@vp.pl pisze:

W nowszym aucie to już nie jest takie oczywiste.

Od jakiegoś miesiąca mam w gnieździe zapalniczki ładowarkę USB z miernikiem napięcia. Ten miernik sprawdzałem ze starym ale przyzwoitym Metexem i wskazuje poprawnie. Obserwacje są ciekawe. Napięcie w instalacji (a więc i na klemach) zależy od wielu czynników. Jak jest temp. zewnętrzna w okolicach 0 i poniżej to mam 14.7-14.9V. Jak jest powyżej 0 ale poniżej 7 to mam 14,3. Jak jest więcej niż 7 to jest

13.9V Co ciekawe w aucie tym jest też jakiś układ który "dba" o odbiorniki. Jak przy napięciu ładowania 14.9V włączę ksenony lub wycieraczki to napięcie natychmiast maleje do 14.3V (potwierdzałem to wielokrotnie). Nie jest to spowodowane spadkiem napięcia wynikającym z wzrostu obciążenia - bo włączenie ogrzewania wszystkiego (fotele, lusterka, kierownica, szyby) naraz nie powoduje żadnej zmiany napięcia na tym woltomierzu. Zaraz po rozruchu na mrozie, na biegu jałowym mam max napięcie wynikające z temp. - czyli 14.9V, 14.3V lub 13.9V. Ale jak uruchomię na tym biegu jałowym ogrzewanie przedniej szyby - to napięcie zjeżdża poniżej 12V - przy 11.5V ogrzewanie zmniejsza wydajność (mniejszy szum) i napięcie pozostaje stałe - ale na poziomie 11.5V. Akumulator wtedy pomimo pracy silnika jest rozładowywany. Pobór prądu przez świece żarowe (które w dieslu w zależności od warunków zewnętrznych działają jeszcze nawet kilka minut po rozruchu) i grzałki w module klimatyzacji jest większy niż wydajność alternatora na biegu jałowym. Sterownik stara się chronić aku przed rozładowaniem zmniejszając moc grzałek. Nieznaczne podniesienie obrotów (z 800 na 1100) powoduje, że napięcie ustawia się na poziomie 14.9V.

Na początku zimy miałem problem z akumulatorem (ciągle był rozładowany, auto odpalało, ale aku po wyłączeniu silnika miał 12,2-12,3). Dopiero dzięki temu miernikowi mnie oświeciło. Na 5 min przed wyjazdem do sklepu po bułki odpalałem auto i włączałem ogrzewanie przedniej szyby (bo nie chciało mi się jej skrobać). Dzięki temu ciągle miałem rozładowany aku - bo się nie zdążył przez 1km naładować...

TG

Reply to
Tomasz Gorbaczuk

W dniu 2021-02-17 o 13:27, Tomasz Gorbaczuk pisze:

Niektóre obciążenia mogą mieć kawałek wspólnego przewodu z przewodem zasilającym gniazdo zapalniczki, a inne nie. Spadek napięcia na tym wspólnym kawałku wpływa na pomiary. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu .02.2021 o 13:35 Piotr Gałka snipped-for-privacy@cutthismicromade.pl pisze:

Mogą, ale to nie ten przypadek bo zweryfikowałem go drugim miernikiem na klemach.

TG

Reply to
Tomasz Gorbaczuk

W dniu 17.02.2021 o 13:27, Tomasz Gorbaczuk pisze:

Cytnę całość ale się odniosę w dwóch kwestiach. Podłączenie miernika w sumie jest błędne bo wykorzystuje on gniazdo zapalniczki i bierze udział nie tyle w spadku napięcia całości, lecz wynikłe jest to z prawa Kiroffa (choćby) i stalowych połączeń (oporność) na samym gnieździe bo pamiętać należy, że woltomierz zasila się z tego samego źródła, które mierzy. Wystarczy lekki brak kontaktu i wskazania będą błędne. Miernik powinien być podłączony bezpośrednio pod akumulator z pominięciem nawet bezpiecznika, lub do bezpiecznika o dużej mocy. Wtedy spadki napięć będą mniejsze w tym obwodzie i bardziej dokładne z uwagi na punkt podłączenia na samym akumulatorze z pominięciem wszelakich styków.

Inna sprawa to obroty silnika jak i jego moc. Przy silnikach o małej mocy, włączenie dodatkowych odbiorników powoduje większe obciążenie mechaniczne alternatora a ten obciąża silnik w skutek czego spadają obroty, które mają wpływ na ten alternator i wynikiem tego jest spadek napięcia. Wystarczy ustawić obroty na wyższe, wtedy ten efekt będzie mniejszy. We współczesnych samochodach zajmuje się tym ECU więc to lekko problematyczne. Oczywiście ingerencja w regulator napięcia alternatora nic nie da z tego tytułu, ze alternator pracuje na skraju obrotów i zwyczajnie potrzeba mu większych obrotów. Kiedyś kombinowano ze zmianą średnicy koła pasowego na alternatorze ale wtedy następuje szybsze zużycie łożysk alternatora z powodu wysokich obrotów.

Fakt posiadanie miernika napięcia, który nawet wcześniej opisywałem, wydaje się dobrym pomysłem. Może nie dla wszystkich bo nie każdy zdaje sobie sprawę ze wskazań ale przynajmniej można czasem zapobiec poważniejszym awariom :)

Reply to
LordBluzg®

W środę, 17.02.2021 o 13:27, Tomasz Gorbaczuk napisał:

Pomiar napięcia w gnieździe zapalniczki nie jest miarodajny - potrafi tam być spadek napięcia nawet o 0,5 V. Woltomierz w aucie jest rzeczą nieocenioną, ale podłączony bezpośrednio do klem akumulatora. Można od biedy posługiwać się miernikiem w gnieździe zapalniczki, ale po uprzednim skalibrowaniu go dobrym miernikiem podłączonym jednocześnie do klem, żeby wiedzieć, jaką brać poprawkę na odczyt z gniazda zapalniczki. Poza tym masz zepsuty, albo źle wyregulowany regulator napięcia. Napięcie ładowania nie powinno w żadnym przypadku przekraczać 14,4 V - i to mierzone na klemach, a nie w gnieździe zapalniczki. Tak jest zdrowo i dla akumulatora, i dla elektroniki samochodowej.

Reply to
collie

W dniu .02.2021 o 14:03 collie snipped-for-privacy@vp.pl pisze:

a co ja już trzy razy napisałem? - sprawdzałem to

Koreańce mają widocznie swoje zdanie na ten temat :-) Każdy lepszy prostownik ma tryb "zimowy" - podnosi napięcie wraz ze spadkiem temp. zewn. Oni widocznie też to stosują.

TG

Reply to
Tomasz Gorbaczuk

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.