Akumulator samochodowy - napiecia w niskich temperaturach?

W dniu 14.02.2021 o 07:28, - pisze: [...]

No przecież -27C to nie jest normalna temperatura. Może nowy samochód da sobie radę ale starszy może mieć problem, szczególnie diesel. Związane jest to z wyeksploatowanym silnikiem i stanem rozrusznika i nawet ze starym olejem (przed zimą wymieniam olej) a akumulator w tej temperaturze (nawet nowy) może mieć 50% sprawności. To zbiór obciążeń dla akumulatora, którego wynikiem może być to, że nie odpali. Zmiana jednego z tych parametrów może pomóc. Najlepiej na noc zabierać akumulator do domu, żeby miał pełną sprawność i odpowiednią temperaturę przy rozruchu.

Istnieje szansa, że masz zużyty rozrusznik po prostu, lub połączenie jego z akumulatorem bo on tu jest kluczowy, żeby wytworzyć odpowiednie ciśnienie w cylindrze kręcąc się z prędkością dającą odpowiednie parametry do rozruchu :] Sam olej (stary/gęsty) powoduje tutaj obciążenie i zużyty rozrusznik nie osiąga odpowiednich obrotów. Chyba to oczywiste? O takie rzeczy należy zadbać przed zimą.

Kiedyś, kiedy panowały u mnie takie mrozy stawiałem na cegle kuchenkę elektryczną 1kW pod miską olejową na 20min. Przy -30 diesel kręcił jak w lato :)

Reply to
LordBluzg®
Loading thread data ...

W dniu 2021-02-13 o 18:58, - pisze:

O napięciu już Ci pisali :) Ja dodat tylko że obecne aku niby bezobsługowe wcale takie nie są, mi po 2 latach też zaczął niedomagać w zimie, jakoś przebiedowałem podładowując go a na wiosnę wyjąłem go z auta i otworzyłem korki, miałem je pod klapką, okazało sie że aku był w połowie suchy,dolałem wody demineralizowanej i go porządnie poładowałem. Tej zimy jeszcze mnie nie jeszcze zawiódł chociaż dwa razy rozładowałem go do cna bo zostawiłem auto na światłach.

Reply to
Janusz

W dniu 2021-02-14 o 07:28, - pisze:

To masz zepsuty rozrusznik, ja już tak załatwiłem jeden aku, wymiana na nowy a tu dalej słabo kręci, okazało się to dopiero po wymianie rozrusznika że aku był jednak dobry.

Reply to
Janusz

ELI5, co się może zepsuć w rozruszniku?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 14.02.2021 o 15:15, Piotr Wyderski pisze:

Łożyska/tulejki. Wtedy wirnik ma zbyt duży luz i atakuje koło zamachowe pod kątem co skutkuje tym, że większość jego siły idzie na pokonanie klinowania na kole zębatym. Inna sprawa to taka, że dalsza degradacja mocowania wirnika, może doprowadzić do przylegania wirnika do stojana ale to już agonia. Elektrycznie bywa też, że styki na przekaźniku (bendiks) mogą być wypalone do tego stopnia, że nie podają odpowiedniego prądu do rozrusznika. Ważne są też szczotki na wirniku. Wydaje mi się że to chyba podstawowa wiedza i powinien ją mieć każdy kierowca :D

Reply to
LordBluzg®

Dzięki, nie zgłębiałem nigdy szczegółów konstrukcji rozrusznika. Zostawiam to mojemu mechanikowi. Inna sprawa, że akurat z elementami instalacji elektrycznej nigdy problemów nie miałem. Nawet akumulator spokojnie daje radę, co mnie przy tych mrozach troche dziwi.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 2021-02-14 o 11:46, Paweł Pawłowicz pisze:

Tak, masz rację ale nie ma praktycznego znaczenia. Znalazłem dla ogniwa clarka jest to 12mV/C A nie wiem czy w akumulatorze kwasowym nie ma to "niepomyślnego" kierunku. To znaczy w niskich temperaturach napięcie ładowania jest zwiększane. Czyli akumulator w zimie ma nieco wyższe SEM?

Reply to
Desoft

niedziela, 14 lutego 2021 o 01:46:02 UTC-6 Desoft napisał(a):

Bo z tego co widze ten zuzyty aku po otwarciu klapy (czyli jakas tam elektronika i zarowki w aucie nieco pradu zaczely brac) i pomiarze napiecia pokazywal jakies niskie wartosci. Ten nowy pokazuje lepiej ale nie rewelacyjnie.

Hint: Pytam o olowiowce w niskich temperaturach. Przy -10 to wogole nie mam problemu. Auto benzyna, kreci i nie grymasi. Przy -20 juz jest problem, przy -27 nawet jak grzalem silnik to bylo kiepsko. Silnik wtedy ma jakies 0-5-10stopni (tyle pokazuje obd jako temperatura cieczy chlodzacej). Co nawiasem mowiac nieco wbija klina w teorie LordaBluzga o luzach w rozjuszniku.

OK. Takiej informacji szukam. Mozesz pokierowac do teorii na ten temat? Bede wdzieczny bo to w sumie jedyny aspekt jaki mi brakuje w tej ukladance.

Reply to
-

niedziela, 14 lutego 2021 o 04:33:58 UTC-6 ToMasz napisał(a):

Dobrze kombinujesz. Ale widzisz, jak silnik cieply (grzany grzalka w bloku) to nie zawsze lepiej kreci. Ale jak rozgrzany jazda (czyli aku tez troche dostanie ciepla) to kreci wyraznie sprawniej. Oczywiscie CCA (czyli prad rozruchowy na zimno) jest tu wazne i oczywiscie ruchliwosc elektrolitu tez wazna. Ale te elementy ukladanki juz znam i rozumiem. Brakuje mi tylko tej zaleznosci napiecia od temperatury.

Mam ale jak sie kreci to odczyty sa co jakies 0.5 sek i tam widac doslownie jeden czy gora dwa odczyty i kij wie na ile one sa wiarygodne. Jakbym mial wychylowy to by bylo troche wygodniej odczytac.

Gdyby nie to ze trzeba klemy rozkrecac i jest z tym nieco ambarasu to bym po prostu aku do domu przynosil.

Reply to
-

niedziela, 14 lutego 2021 o 05:22:06 UTC-6 LordBluzg® napisał(a):

No niemozliwe :) Dlatego tez pytam o sytuacje w niskich temperaturach :)

Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu. A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada. Tyle i az tyle.

Tak, to tez jest jakis sposob.

Tyle ze jak silnik cieply to ten stary krecil dobrze. I to czy grzany grzalka czy tez grzany z jazdy (wtedy aku troche sie ugrzeje i podladowuje). Miarka sie mu przebrala jak byl podladowany 2 dni wczesniej, postal chwile i rano z nagrzanym blokiem nie pokrecil zbytnio. Tyle ze powtarzamy to samo w kolko. Tam juz bylem i widzialem.

Pytam o co innego :)

No to mam blisko. Bo grzalka w bloku ma ponoc 400W (mierzylem watomierzem i bylo blisko tej wartosci). Wpieta na 4+ godzin. I wtedy ten aku podladowywany dwa dni wczeniej padl.

Tak wiec widzisz, blisko nam pod wzgledem wiedzy czy doswiadczenia.

BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260 Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin. I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.

Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...

Reply to
-

W dniu 2021-02-15 o 01:07, - pisze:

Czyli masz za mały aku, spadek temp oznacza spadek pojemności a z tym max prądu jaki aku jest w stanie dać. Spróbuj wpierw włączyć światła mijania na np 20 sek żeby aku trochę rozruszać ale go za bardzo nie rozładować.

Reply to
Janusz

W dniu 2021-02-15 o 01:24, - pisze:

To gdzie Ty mieszkasz że masz takie mrozy? bo nawet w Suwałkach nie ma już takich mrozów. A aku to bym szukał o większej pojemności przy tych samych wymiarach, albo dołożył drugi jak jest miejsce.

Reply to
Janusz

Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego. Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii rozrusznika wśród swoich znajomych.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 15.02.2021 o 01:24, - pisze:

Info o danym akumulatorze znajdziesz u producenta ale z tego co wiem, temperatura -30C jest graniczna dla większości akumulatorów a pomiary dokonywane w tej temperaturze nie są w żaden sposób miarodajne co do jego stanu zużycia. To tak jakbyś chciał sobie zmierzyć średnie tętno bo ciężkim wysiłku i uznać je za "normalne" :)

No nie stwierdzisz tego w żaden sposób w tej temperaturze. Miałem kiedyś akumulator, który przy -10C nie działał. Gęstość elektrolitu OK a rozrusznik zrobił 20 obrotów i zdechło napięcie. Kiedy temperatura wzrosła do 0C to jeszcze jeździłem całe lato aż do jesieni i kręcił jak złoto :)

Kluczowy. Nowy akumulator przy -30C może mieć sprawność na poziomie 50% i do tego gesty olej i masz 3 minuty kręcenia z wolnymi obrotami a później koniec.

Jeśli stał na takim mrozie, to nawet mu się nie dziwię. Przy takich mrozach stosuje się nawet okładanie akumulatora styropianem, żeby nie uciekało z niego ciepło (tam ciągle jest reakcja chemiczna, która to ciepło wytwarza) a nawet zwiększenie gęstości elektrolitu jest tutaj wskazane.

Różnie to bywa w zależności od wielu rzeczy. Dobry akumulator powinien mieć dobre wartości, mieszczące się w parametrach fabrycznych. Jak ma złe to jest podejrzany i niepewny. Niestety, gdy napięcie spoczynkowe spadnie do 12,3 Volta (1,20 g/cm3) elektrolit zamarznie już przy minus 26 stopniach Celsjusza. Idąc dalej - elektrolit o gęstości 1,15 g/cm3 zamarznie przy minus 15 stopniach Celsjusza, a o gęstości 1,10 g/cm3 - przy minus dziewięciu stopniach!

Czytaj więcej na

formatting link

Dla każdego nie, ale dla wielu tak.

Reply to
LordBluzg®

Pomiar jak opdali też mu nic nie da. Skoro odpalił, to jedziemy -- po co cokolwiek mierzyć?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 15.02.2021 o 11:50, Piotr Wyderski pisze:

Może sobie jakiś marker ustawić dla samego "wiedzenia" że mu się udało :)

Reply to
LordBluzg®

W moim Seicento jazda skończyła się przy stacji benzynowej w Tworzyjanowie. Rozleciały się łożyska alternatora. Na szczęście tuż przy stacji jest mechanik. Ale do Wrocławia jechałem stopem.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 14.02.2021 o 23:24, Desoft pisze: [...]

Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a ta w pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni współczynnik temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno być niższe.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 2021-02-13 o 22:13, - pisze:

Wygląda, że już praktycznie wszystko zostało powiedziane, ale dodam kilka słów od siebie.

Wydaje mi się, że jedyną metodą pozwalającą wykryć problem zawczasu (rozumiem, że głównie o to chodzi) byłoby śledzenie napięcia w momencie kręcenia rozrusznikiem.

Z innych powodów (o których kiedyś tu się rozpisywałem, ale nie będę teraz przypominał) wstawiłem kiedyś do wtyczki do zapalniczki rezystor

10k (w szereg) i wyprowadziłem dwa kabelki zakończone wtyczkami bananowymi. Do tego miernik za 9,99 (teraz może trochę więcej) i zapewne da się zobaczyć orientacyjnie jakie jest napięcie w czasie rozruchu. Akurat to mnie nie interesowało więc nie wiem, czy taki miernik odpowiednio szybko pokaże. Lepsze mierniki potrafią wyłapywać minima i maksima chyba. A jak nie to można sobie zrobić diodową linijkę pokazującą praktycznie od razu.

Takie coś obserwowane przy każdym rozruchu powinno pozwolić się zorientować jakie wskazania świadczą o zbliżającym się problemie.

A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.

Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy. W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna. W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V). Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne. W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.

Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego - zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985). Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika. Zrobiłem na 555 układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund zwierał ten drut przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że po włączeniu zapłonu trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku porażki wyłączyć całkiem przed kolejną próbą. Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez przeróbki ma już jakiś problem. Przekonał się kiedyś o tym mój tata jak pojechał tym samochodem na działkę i wrócił pieszo. Nie znał procedury i mimo wielu prób nie udało mu się odpalić. Poszliśmy razem i odpalił od pierwszego razu (a przecież akumulator już był sporo wyładowany).

Jak do samochodów dołożyli komputery sterujące wszystkim to przestałem już zaglądać pod maskę. Ale jakby nawet nie było rezystora w szereg z cewką to wyobrażam sobie, że można by zrobić step-up dający zawsze 12V na cewce nawet jak na akumulatorze jest 4V. Jeśli w tych samochodach jeszcze są cewki zapłonowe :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:s0dl25$j9e$1$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net...

IMO - plus zalozenie amperomierza bo rozruch rozruchowi nie rowny.

Amperomierz ... cęgowy ? Czy uzyc kabla rozrusznika jako bocznika ?

I pomaga tez zauważyc, ze napiecie ladowania zbyt niskie.

Teraz sa takie gotowe, np

formatting link
Srednio polecam, bo wyswietla kolejno: napiecie, prad ladowania telefonu, temperature - wiec jak cie interesuje jedno, to trzeba czekac i patrzec uwaznie - a wszak patrzec trzeba na droge. A kabeli zaslaniaja wyswietlacz.

formatting link
sredno polecam, bo prad telefonu ... sie przydaje.

Piotrze, ale teraz kazdy samochod ma juz zaplon tranzystorowy, a prad w cewce ... glowy nie dam, ale czy nie jest jakos stabilizowany ?

Dawniej mogl dochodzic do granicy nasycenia, szczegolnie przy niskich obrotach, teraz byc może czas wlaczenia jest regulowany.

No wlasnie - tego tez juz nie ma, chyba, ze ktos maluchem jezdzi.

Ja swego czasu mialem Dacie. Jak juz odkrylem sposob obslugi gaznika, to zapalala tak, ze wspolczesne moga jej pozazdroscic. Sprawialo wrazenie, jakby to bylo mniej niz jeden obrot walu - praktycznie momentalnie.

Dzis to tam niewiele widac - trzeba dalej rozbierac :-)

Jesli nie diesel, to sa. Ale jesli francuskie - to sie czesto psuja :)

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.