W dniu niedziela, 20 października 2013 14:47:58 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
Pewno masz rację. Z tym że częste zawieranie umów o dzieło na takie samo dzieło może chociaż nie musi spowodować komplikacji że ktoś uzna że to jednak podchodzi pod DG. W najmie masz dwie legalne opcje. Legalniejsze i lepiej opisane niż przy umowach o dzieło i zlecenie. Uparłeś się na Urząd Skarbowy. Wcześniej napisałem że akurat kto jak kto ale US jest poza wszelkimi podejrzeniami. Ta instytucja chce żebyś zapłacił "pięcinę" od tego co faktycznie zarobiłeś. Nie zarobiłeś nie płacisz. Problem jest z ZUSem. On woła przy DG jakąś stałą comiesięczną sporą kwotę która nie może być mniejsza niż ile sobie wymyślą. To kładzie na łopatki ludzi którzy mogli by legalnie zarabiać jakieś nieduże pieniądze, płacić od nich podatki i ZUS obliczony od dochodu. Tak jak przy umowie zleceniu. W takiej sytuacji Jarek otworzył by sobie firmę. Jak by coś zrobił to by sprzedał. Od zarobionych pieniędzy zapłacił by podatek i ZUS. Podejrzewam ze ZUS na takim rozwiązaniu by się nie wyłożył a nie wykluczam że przejście wielu drobnych producentów i usługodawców z szarej strefy do legalnego działania spowodowało by większe wpływy z podatków i do ZUSu. Teraz musi kombinować jak koń pod górę.