Zasikacz magnetowidu

Proponuję byś zmierzył sobie profilaktycznie temperaturę, odpowiadałem sundaynmanowi na temat poboczny.

Reply to
Marek
Loading thread data ...

Potwierdzam. To ze bylo dobrze nie znaczy ze teraz nie moze byc niedobrze. Kot nie krowa i zdanie zmienic moze.

Pozytyw jest taki ze widzialem sporo sytuacji gdzie "ten wredny szczajacy siersciuch" zmienil sie w "czystego kotka" po zmianie wlasciciela.

Wiec nadzieja jest...

Reply to
sczygiel

Pan Marek napisał:

To wątek główny, opisany w temacie.

Reply to
invalid unparseable

Średnio. To brytyjczyk. Czyli nie króciutka sierść ale też nie jak u persa.

To jest ewidentnie celowe działanie. Widziałem :)

No jak wyżej pisałem. Po prostu na bezczela wali kupę ( bogu dzięki takie w miarę suchawe bobki ) na podłodze, nawet nie tuż obok tych kuwet, tylko pół metra dalej.

Kuwety stoją pod schodami i ich nie widać. A on robi obok - na widoku :) Nie wiem, może potrzebuje widowni czy jak ?

No zabić drania to mało. Właściwie, to wystarczyłoby przestać pilnować, żeby nie spierdzielił z domu - bo on ma duże ciśnienie ucieczkowe. Jak tylko się otworzy drzwi na taras to pcha tą swoją śliczną mordę. Ze 3 razy musiałem go ganiać po działce.

A my mu nie pozwalamy, bo nie przeżyłby na dworze (poza naszym terenem ) jednego dnia zapewne.

Nasze 2 psy to by go nie ruszyły - ale on jest tak durny i optymistyczny, że na 100% podszedłby się zaprzyjaźniać z każdym napotkanym stworzeniem. Zero jakiegoś strachu. W życiu takiego kota nie miałem, a miałem już parę.

Jest śliczny, ale to najgłupszy egzemplarz jaki miałem :) Albo - po prostu robi to celowo kutafon.

Reply to
sundayman

No tak, wiadomo.

Bo ja wiem czy za dużo. W końcu kot ma podstawowe znaczenie z kwestii superpozycji. I to wieloznacznie, bo chodzi też o jego superpozycję z wypiętą tuż przy ludzkiej twarzy dupą.

Reply to
sundayman

Młody jest. Dokładnie nie pamiętam, ale z 5 lat może. Ale od małego miał ten problem niestety.

Reply to
sundayman

sundayman napisał:

Brexit robi. Na miarę swoich możliwości, pół mera od kuwety, więcej nie ujdzie.

Reply to
invalid unparseable

Czasem zaglądam na wykop.pl - żeby poczytać newsy, poobrażać kogoś itp. Ogólnie dla rozrywki.

Tam na twoje uwagi napisaliby ci "NIE ZESRAJ SIĘ".

Reply to
sundayman

W dniu 2020-02-27 o 17:02, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

ja to bym się może nawet i skusił, bo jakoś mam z nim słabą więź ( co innego z drugim kotem, który jest równie przepiękny, ale też i mądry i inteligentny, wrażliwy, uczuciowy, choć też psychopatyczny i pierdolnięty ale jednak także empatyczny i przywiązany...).

Niestety - żona go uwielbia. Ona uwielbia wszystko żywe. Może być brzydkie i gupie. Kota chciałaby najlepiej typu Devon Rex (ile musiałem się nawyperswadowywać...).

Może i dobrze, bo też nie jestem ładny.

Reply to
sundayman

W dniu 2020-02-27 o 17:19, Jarosław Sokołowski pisze:

Ta, to do niego podobne :)

Reply to
sundayman

W dniu czwartek, 27 lutego 2020 10:13:18 UTC-6 użytkownik sundayman napisał:

Upewnij sie ze mu nie smierdza. Mozesz nawet kupic nowa a miejsce zmienic. Moze mu sie miejsce nie podoba.

No i zwirek/trociny moga mu sie tez nie podobac. Szczegolnie jak futro dlugie i potem trzeba sie z tego wyczyscic.

Reply to
sczygiel

O widzisz, a może kot to wyczuwa i to to go stresuje? Ale coś w tym jest, miałem w życiu więzi z różnymi kotami (nie mogę powiedzieć, że "miałem kota", bo to były dokarmiane koty bezdomne) i niektóre są takie, że od razu ta więź jest a niektóre... niektóre po prostu się karmi, są bo są.

Kup jej węża. Poważnie mówię. Wąż nie ma humorów. Kot może chcieć przyjść, ale może nie chcieć, a wąż... weźmiesz, to będzie po tobie pełzał, odłożysz, to będzie pełzał w pudełku. I mało je. I nie miauczy. I można użyć jako sznura. Same zalety.

Ale może masz inne zalety :)

Reply to
Queequeg

Raczej:

! USUŃ KONTO

Reply to
Queequeg

Osoba podpisana jako sundayman snipped-for-privacy@poczta.onet.pl>

w artykule <news:r38pqu$3oebs$ snipped-for-privacy@portraits.wsisiz.edu.pl> pisze:

Suche bobki to diagnoza. Musisz kotu zmienić dietę. Wiecej paszy treściwej.

Jeśli tak piszesz o sobie, to niewątpliwie masz rację.

Ma ciśnienie na dupę. Dosłownie.

Dlaczego mu przeszkadzasz? Kot czuje, że ma zatwardzenie, więc chce się nażreć trawy czy innego zielska na rozwolnienie. Jak go mocno przyprze, nie pogardzi nawet kolczastym kaktusem.

Chyba znowu piszesz o sobie.

Reply to
Andrzej P. Wozniak

Nie no, bez przesady. Aż takie suche nie są :)

Nieee. On po prostu jest bardzo ciekawski i aktywny. I jak pisałem pozbawiony strachu całkowicie - to jest egzemplarz pt. "Kurwa, jestem taki piękny i zajebisty - wszyscy mnie kochają ! Co mi się może stać ??". Do głowy by mu nie przyszło, że tam coś mu się może przydarzyć.

Drugie kocisko ma odwrotnie - toleruje tylko mnie i żonę. Poza tym ludzi nienawidzi. Drugiego kota też :)

Nie ma żadnego zatwardzenia. Wszystko działa poprawnie. Zresztą one mają kupowaną trawkę - ale jakoś wielkiego zainteresowania nie ma. Co innego, jeśli dam żonie kwiaty - ooo, wtedy to jest bardzo ciekawe i koniecznie trzeba obgryźć. obślinić i wypieprzyć na podłogę wazon.

No co ci poradzę ? Ja jestem kociarz od urodzenia. Miałem kotów sporo. W dzieciństwie dachowce a potem kupowane z rodowodami zawsze. Perska kotka przeżyła mi u rodziców 19 lat. Świetne kocisko było. I mądre jak pies albo i lepiej. Od czasu od kiedy mieszkam w domu mamy też dwa psy, ale ja psiarzem nie bardzo jestem.

Ramzes czyli ten brytyjczyk - no jest uroczy. Ale w porównaniu z Damaris ( kotka syjam nowego typu ) , którą mamy już 13 lat to naprawdę jest głupkowaty. On jest takim odpowiednikiem ładnej ale pustej blondynki :)

Co do tego robienia poza kuwetą, to niestety ma tak od małego. Myślę, że został nieprawidłowo nauczony czy coś.

On był kupiony właściwie dla moich rodziców po tym jak wspomniana kotka

19-letnia zeszła ze świata. Ale nie mogli sobie dać z nim rady - właśnie z tego powodu, że notorycznie robił poza kuwetą. Wtedy to naprawdę notorycznie.

Więc wziąłem go do siebie "na wychowanie" - i potem miał do nich wrócić. Ale już nie wrócił. Teraz na szczęście robi niezbyt często na podłogę - ale zdarza się.

Próbowaliśmy różnych kuwet, różnych żwirków itp. Naczytałem się o tym, z weterynarzem rozmawialiśmy - no niestety jest jak jest.

Tak, że nie musisz stawać w obronie kotów :)

Reply to
sundayman

Moim zdaniem o nie wie co to stres :) W życiu nie widziałem go zestresowanego czy wystraszonego. Można po nim jeździć odkurzaczem na przykład - nie ma problemu.

A drugi kot spieprza w podskokach na dźwięk wyciągania odkurzacza. Dlaczego ? Nie wiadomo. Nikt mu nigdy nic nie zrobił. A chodzi zestresowany ciągle i oko mu lata. Znaczy jej :) Ale taka już była jak ją braliśmy. Inne kotki były towarzyskie i kontaktowe.

A ona siedziała pod krzesłem i wyglądała na wystraszoną psychopatkę. Wtedy powiedziałem słynne słowa do żony - "będziemy ją tak długo kochać, aż ona nas w końcu pokocha" :)

No i tak się stało. Przez nią przestaliśmy na dłużej wyjeżdżać, bo jak pierwszy raz ją zostawiliśmy na 2 tygodnie ( oczywiście rodzice przychodzili, karmili itp ) - to jak wróciliśmy był psychiczny wrak kota. W życiu nie miałem kota, który był tak związany z nami. Co nie zmienia faktu, że jest psychopatką wybitną.

Pomysł ciekawy, ale mam już dość zwierząt :) Co do kotów - nie ma szansy, żeby posiedzieć bez nich. Jak się woła rudego - to leci w podskokach. Damaris niekoniecznie - ale za to wystarczy, że usiądziemy razem z żoną, to ona zaraz przylatuje i musi siedzieć między nami. Żeby się służba czasem sobą nie zajmowała.

Ogólnie - koty są zsocjalizowane maksymalnie. Nie mogę sypialni zamknąć rano z kotami na zewnątrz, bo jest taki dobijanie się do drzwi, jakby kurwa od tego ich życie zależało.

Żona studiowała resocjalizację. Ogólnie ma zainteresowanie jednostkami z problemami psychiatrycznymi i skrzywionymi i różnymi dziwolągami. Mam wrażenie, że to tłumaczy w dużej mierze dlaczego jest ze mną...

Reply to
sundayman

Ale nauczy sie sr** do kuwety ?

J.

Reply to
J.F.

A dobra, pochwalę się :

Oto ta słynna para :

formatting link
Po lewej kotka Damaris, po prawej omawiany szeroko zasraniec Ramzes ( widać chyba, że samiec ).

Układ jest taki : on kochą ją ( bo kocha wszystkich ). Ona go nienawidzi ( czasem tylko toleruje niechętnie ) i często leje po mordzie.

To zdjęcia pokazuje typowy stan psychiczny Damaris :

formatting link

A to ciekawostka - jeden z 20 gości, którzy w zeszłym roku przybyli niespodzianie i zamieszkali w garażu na zimę.

formatting link
Wszyscy zostali wyłapani, przetrzymani do wiosny w obozie przejściowym i zwolnieni do lasu w marcu :)

Reply to
sundayman

sundayman napisał:

Dostali osobne cele? Bo do wiosny cela koedukacyjna mogłaby się przepełnić.

Reply to
invalid unparseable

W dniu piątek, 28 lutego 2020 08:53:59 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Podzielił wg płci;)

Reply to
Kris

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.