Wybuch akumulatora

Ech, głupota ludzka nie ma granic. Ku przestrodze: stary aku samochodowy, o którym pisalem, mial z boku dziurke do odgazowania. No to wsadziłem tam kawałek węzyka, akurat miałem taki ok 1mm srednicy w srodku, dlugi na ponad metr, i w czasie ładowania poczułem delikatny wypływ - znaczy sie gazuje.

I tu zamiast skończyc, pomyślalem ze fajnie byłoby zobaczyc płomien z tego wężyka. Zbliżyłem zapalniczkę ... i teraz mam akumulator z oderwaną górną pokrywą :-(

A przeciez kolega miał takie radzieckie urządzenie, które elektrolizowało wodę, i mieszanka gazów wypływała przez palnik. Jak oni to zrobili?

zreszta chyba nadal są robione

formatting link

P.S. a napiecie spoczynkowe na aku ~12.8V. Za mało trochę, ale sie trzyma. Czy to możliwe, ze akumulator zasiarczony, więc stęzenie kwasu spadło, wiec i napięcie spadło? Po pokrywa polowicznie oderwana - ciagle nie mam dostepu, ale teraz to sie dowiercę :-)

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

J.F <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

Zależy jaka mieszanka. U Ciebie pewnie wodór był wymieszany z tlenem atmosferycznym, więc wybuchło. Nie wiem jak z tymi palnikami, ale podejrzewam, że tak samo jak w kuchence gazowej: leci sam gaz bez powietrza i spalanie może odbywać się tylko na zewnątrz, przy ujściu. W środku palnika tlen nie występuje, więc płomień tam nie wniknie. Inaczej doszedł by do samej gazowni i byłoby wielkie bum. Tymczasem tak się nie dzieje. Spotykamy wybuchy w przypadku nieszczelnych instalacji, gdy gaz miesza się z powietrzem.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu 11.12.2023 o 10:43, J.F pisze:

To samo stało się sąsiadowi gdy próbowaliśmy uruchomić zimą silnik w aucie. Ładował się niewymontowywany. Podczas podłączania klemy rozerwało pokrywę. Do dziś pokrywy nie znalazł. A tam tylko korki były zdjęte.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 11.12.2023 o 11:21, Grzegorz Niemirowski pisze:

Na YT pełno filmików i im nie wybuchają produkty elektrolizy.

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Robert Wańkowski snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

Wybuchają, wystarczy przewinąć kilka sekund przed tym momentem.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

Pan Grzegorz Niemirowski napisał:

W czasach mojego dzieciństwa strzelało się z puszek z karbidem. Puszka zamykana deklem, po jakiejś kawie czy czymś, z drugiej strony dziura gwoździem uczyniona. Kawałek karbidu do puszki, napluć na to, zamknąć. Przyłożyć zapałkę do otworu -- a wtedy łup, puszce dekiel odwala.

Jak karbidu było za dużo, albo zbyt długo się czekało, stężenie acetylenu w puszcze rosło ponad miarę, to z pukawki wychodziła lampka karbidowa. Zamiast "łup" był acetylenowy płomień przy dziurce.

Nie dzieje się, bo metan wybucha tylko przy stężeniu 5-15% w powietrzu. Gdy jest go więcej, nawet nie chce się palić. Całkiem spore domieszki powietrza (np. 10%) są bezpieczne. Obniżanie kaloryczności gazu przez dopompowanie powietrza to stara praktyka gazowników. Dlatego teraz już jest wymóg rozliczeń za kWh, nie m3, a zawartość gazu w gazie jest na bierząco mierzona.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Grzegorz Niemirowski napisał:

W czasach mojego dzieciństwa strzelało się z puszek z karbidem. Puszka zamykana deklem, po jakiejś kawie czy czymś, z drugiej strony dziura gwoździem uczyniona. Kawałek karbidu do puszki, napluć na to, zamknąć. Przyłożyć zapałkę do otworu -- a wtedy łup, puszce dekiel odwala.

Jak karbidu było za dużo, albo zbyt długo się czekało, stężenie acetylenu w puszcze rosło ponad miarę, to z pukawki wychodziła lampka karbidowa. Zamiast "łup" był acetylenowy płomień przy dziurce.

Nie dzieje się, bo metan wybucha tylko przy stężeniu 5-15% w powietrzu. Gdy jest go więcej, nawet nie chce się palić. Całkiem spore domieszki powietrza (np. 10%) są bezpieczne. Obniżanie kaloryczności gazu przez dopompowanie powietrza to stara praktyka gazowników. Dlatego teraz już jest wymóg rozliczeń za kWh, nie m3, a zawartość gazu w gazie jest na bieżąco mierzona.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Robert Wańkowski napisał:

Trzeba cierpliwie czekać, deorbitacja w końcu nastąpi.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 11.12.2023 o 11:50, Grzegorz Niemirowski pisze:

No ale mówimy tu o przypadku z "palnikiem". I te nie wybuchają na tych filmach. Dlaczego? Prędkość spalania jest większa niż prędkość wypływu.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 11.12.2023 o 10:43, J.F pisze:

Kluczem jest dysza. Po zainicjowaniu (na przykład iskrą albo płomieniem) strefa spalania rozszerza się z określoną prędkością zależną od składu mieszanki. Jeśli prędkość mieszanki w dyszy jest większa niż prędkość spalania, to płomień nie przeskoczy. Drugim istotnym elementem jest metalowa siatka na dole dyszy. Jeśli płomień do niej dojdzie, metal odbiera ciepło co uniemożliwia inicjację spalania po drugiej stronie dyszy. Tak nawiasem mówiąc, prędkość spalania węglowodorów jest bardzo mała, dlatego łatwo skonstruować palnik. Przy okazji: ze względu na niewielką prędkość czoła spalania, tak zwany wybuch metanu w kopalni właściwie nie jest wybuchem a pożarem. Problemem jest to, że mieszanka pali się wewnątrz płuc górnika, a to prowadzi do poparzenia wnętrza płuc. Dla wodoru ta prędkość jest relatywnie wysoka, dlatego trudno zrobić palnik spalający mieszankę. A jeszcze trudniej zrobić bezpieczny palnik do wodoru. A już zupełnie nawiasem: płomień wodorowy nie świeci, tak naprawdę to w ogóle go nie widać. Przez to można wsadzić palucha tam, gdzie nie trzeba (sprawdzone).

Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 11.12.2023 o 12:13, Robert Wańkowski pisze:

Odwrotnie.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Z tlenem elektrolitycznym.

Byc moze, choc jak pisza - wodorotlenowy ... w tym ruskim urządzeniu był elektrolizer bez separacji, wiec tez mieszanka ...

Plomien przez małe otworki nie przechodzi ... taa, przeczytać początek :-)

J.

Reply to
J.F

Kiedys tato ładował w łazience - cos stuknęło i obudowa pękła. Ale do dzis nie wiem - jakas przypadkowa iskra, nie wiadomo skąd, czy zatkany korek i zwykly wzrost cisnienia ...

J.

Reply to
J.F

Gdyby Twój wężyk był metalowy, to odbierałby ciepło i płomień by nie przeszedł.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Jaki kraj, takie puszki

formatting link
A propos - ktos rozpoznaje kraj ?

W USA tez popularny sport. Ale maja tez inny

formatting link

Ale podobno on juz jest naturalnie "zaazotowany" w złożu - i w kazdym inaczej.

J.

Reply to
J.F

Nawiasem mowiąc - w kuchence jest dysza dosc głęboko, potem jest kawałek rurki gdzie sie gaz z powietrzem miesza, a potem "słoneczko palnika", czy jak to się tam fachowo nazywa ... i nie przechodzi płomien do wnętrza.

Tzn w starszych kuchenkach, bo w nowszych to tej rury nie ma.

Prawde mówiąc na kolejny eksperyment nie mam ochoty, ale moze się zmobilizuję :-) Jaka rurka?

J.

Reply to
J.F

Im cieńsza wewnątrz tym lepiej. Im większe przewodnictwo cieplne metalu i im grubsze ścianki tym lepiej.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Pan J.F napisał:

Czasem nawet bardzo mocno zaazotowany. To się odazotowuje (i odhelowuje) a zakładach w Grodzisku Wielkopolskim i Odolanowie do wartości standardowej.

Reply to
Jarosław Sokołowski

...

Dzieci będą miały opowiadać jak jego tata ... :-)

Reply to
io

W dniu 11.12.2023 o 12:24, Paweł Pawłowicz pisze:

Spalanie wodoru w tlenie to nie są km/s?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.