układu z myślą o długowiec

Tylko po co IMS? No chyba, że pod jakieś żarówki na LEDach. Wylutowanie smd to żaden problem. Najlepiej mieć lutownicę na gorące powietrze. A w warunkach terenowych tez nie problem. Zalewasz kilka pinów na raz cyną i odchodzi. Nie widzę powodu robić moduł na jakiś złączach, zwłąszcz gdy się jednocześnie ktoś martwi czy nie lepiej całość pokryć plastikiem 70 ze względu na warunki.

Reply to
Mario
Loading thread data ...

A to nie jest efekt nasycania dielektryka, który polega dokładnie na tym samym, co np. nasycanie rdzeni magnetycznych? W pewnym momencie już nie ma więcej dipoli do odwrócenia...

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Czemu prucia ścian? W najgorszym razie można tam wstawić płytkę ze zwykłymi przekaźnikami. Będzie działać niezawodnie przez wiele lat.

Poza tym taka płytkę i tak warto mieć na wypadek awarii... :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Bo robi za świetny radiator, pozwalając jednocześnie na zachowanie zwartej budowy układu. A że współczynnik jednoczesności w przypadku oświetlenia jest niewielki, to radiator jest przewymiarowany i np. pracujące triaki mają komfortowe warunki do pracy, bo im leniuchujący koledzy użyczają swoje powierzchni chłodzącej.

??

One ciągną tak śmiesznie małe prądy, że nie potrzeba radiatora, wystarczy zwykłe FR4. Właśnie pod halogeny na 12V, tam potrafią płynąć prądy budzące respekt. A że niestety ciepełko=I^R... :-/

Baju baju... Mam hotair i ćwiczyłem takie akcje...

Jakich pinów? Tych pod wielgachnym padem drenu w D^2PACK?? :-) Przylutowanego do 150cm^2 radiatora będącego też płytką drukowaną?

Nie proponuję żadnych złączy, a jedynie obudowę mocowaną śrubką, a nie lutowiem.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Tutaj jest opis:

formatting link
Z grubsza chodzi o to, że "duża" składowa stała napięcia unieruchamia dipole, których "ruchomość" ma duży wpływ na stałą dielektryczną.

There are four methods of field enhancement or polarization that may take place in a capacitor dielectric material: electronic, atomic, dipole, and space charge [...] Non linear dielectrics such as X7R, X5R, X6S, X7S, X7T, Y5V, etc. all are dominated by the dipole or orientation polarization mechanism. [...] the orientation mechanism of the ac voltage has most of the dipoles flipping back and forth with the ac voltage. Applying a dc voltage (X Vdc) locks some of those dipoles in place, preventing the ac voltage from reorienting them. Further increasing the dc bias voltage (5X Vdc) locks up more of the dipoles such that even fewer dipoles within the material reorient with the ac signal, thereby reducing the contribution of the dipoles to the K value, as the dielectric constant is directly related to the number of operant dipoles per unit volume in a material. The more dipoles that align themselves to the applied ac field, the higher the resulting capacitance. Locking up these dipoles lowers the capacitance.

Reply to
Zbych

I dlatego powinieneś zrezygnowac z 1-wire. Używałem tego w domu z oryginalnym interfejsem Maxima (jakiś scalak rs232 do 1-wire + orgyginalny scalaczek z didami zabezpieczającymi magistralę) i na początku jakoś to działało. Później zaczęły się problemy, których nie dało się przezwyciężyć zmianą topologii czy czujników. Po prostu czasem przestawało działać (znikały pojedyncze czujniki czy układy wykonawcze, czasem cała magistrala była pusta). Ja jakbym miał jeszcze użyć do czegoś 1-wire, to tylko na tej samej płytce co procek sterujący. Sama magistrala to pomyłka, rozrzut zakresu pracy w zależności od temperatury też jest masakryczny. To po prostu nie ma prawa działać w sposób niezawodny.

Czyli podstawowa właściwosć, to dobry dostęp, łatwe 'wyprucie' układu w razie awarii i możliwość obejścia go.

Osobiście skłaniałbym się do zrobienia włączników i czujników bezprzewodowych (433 lub 868MHz) zasilanych z baterii. Włączniki mogą w sumie nawet same się zasilać :-) (są rozwiązania zmieniające ruch przełącznika na napięcie wystarczające do zasilenia procka z modułem radiowym). Temperatura natomiast ma na tyle dużą bezwładność, że odczyt raz na kilka(naście) minut wystarczy. Przy radiówce odpada też problem przemeblowania mieszkania, bo może się okazać, że tam gdzie miałeś kiedyś wszystkie połączenia, to teraz chcesz postawić coś innego i nie możesz przez okablowanie. Tzn. co innego jak masz strukturę w domku i szafkę z rj-kami do każdego pomieszczenia w kotłowni czy innym pomieszczeniu technicznym, a co innego w zwykłym mieszkaniu. Jak już ktoś też trafnie zauważył - jednym z większych problemów będzie to estetycznie okablować niż zrobić 'środek'.

I co do zasilania - po jakimś czasie stwierdzisz, że te wszystkie ethernety za dużo prądu ciągną (sam ENC zjada ok. 0.5W), rodzi to problem z zasilaniem awaryjnym, grzaniem się (ENC w większości wypadków wymaga radiatora do stabilnej pracy) i rachunkami za prąd :-) Jeżeli zrobisz sobie czujniki bezprzewodowe, to możesz to dać w dowolne miejsce na dworze. Jakby Ci się nie chciało za bardzo bawić, to możesz kupić jakąś stację pogodową i z niej użyć czujników - nadają na 433MHz, protokoły są w większości rozpracowane, tylko używać. Ja u siebie nawet odbieram czujniki ze stacji sąsiada, więc i na tym można oszczędzić lub poszerzyć zakres monitorowania :-)

Jeszcze co do samych urządzeń z ethernetem (część i tak będziesz takich miał niezależnie czy pójdziesz w radiówkę), to zrób zasilanie przez PoE

- mniejsze problemy z zasilaniem, bezpieczniejsze napięcie do grzebania, możesz zasilać wszystko z 'serwerowni', również z ups-a.

Oprócz plastiku jest jeszcze patent typu 'guma w sprayu' (plastidip/sprayplast) stosowany m.in. do zabezpieczania elektroniki w samochodach.

Że za jakiś czas Ci się znudzi, albo znajdziesz inną fajną zabawkę, i z tym co sobie wykombinujesz będziesz musiał żyć (oraz współdomownicy). Dlatego jak już coś robisz, to rób to tak, żeby w razie potrzeby można było to banalnie wywalić jak przestanie działać, a już Ty stracisz serce do serwisowania tego.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

Tak, spotykam się ostatnio z takim zdaniem w datasheetach często.

Ciekawe to jest, może jak się będę nudził to podrążę temat głębiej...

Fajny artykuł, dzięki! Wyślę go mojemu koledze który krytykował mnie że w ostatniej fazie projektu nie wymieniłem wszystkich tantali na ceramiczne - ja argumentowałem że płytka przeszła już wszystkie testy, teraz za późno na taką dużą zmianę... widzę że warto było być ostrożnym :-)

Nie tyle przekonany co bardziej w szoku - gęba mi na stół opadła... Prędzej bym się po elektrolitach w RC spodziewał niespodzianek niż po ceramicznych...

Reply to
Pszemol

Bardzo interesujące - dziękuję!!

Reply to
Pszemol

Kiedy to się stało?

Będziesz pewnie w szoku jak Ci powiem, że telewizję dziś głównie oglądam na ... laptopie :-)

Ile masz lat, Jarku? Nie odbierz proszę tego pytania jako argumentu (personalnego)

- pytam wyłącznie z ciekawości...

Reply to
Pszemol

Czasem faktycznie życie stawia Cię przed wyborem:

- robić coś ciekawego i mało zarabiać

- robić coś nudnego i dużo zarabiać... Różne decyzje/wybory ludzie robią, czasem wyboru dużego nie mają bo coś innego, ważniejszego, taki czy inny wybór za nich wymusza :-(

Reply to
Pszemol

Pan Pszemol napisał:

Tak dokładnie trudno mi ten moment określić. Może z dziesięć lat temu, może trochę mniej. Chyba "dobrych kilka" będzie najlepszym przybliżeniem.

Dlaczego ma mnie to szokować? Gdybym ja miał oglądać, to bym to robił na stacjonarnym pececie, przy którym teraz siedzę. Nawet jest w nim zamontowany potrzebny diwajs, który pojawił się w nim zupełnie bez związku z oglądaniem telewizji. Z tym że ja telewizji w ogóle nie oglądam -- i tu akurat dokładnie mogę określić kiedy tak się stało. W 1981 roku, przy reorganizacji mieszkania, telewizorowi wydałem nakaz eksmisji. I jakoś mi nie tęskno. Ale ja sobie zdaję sprawę z tego, że do mainstreamu nie należę. Widzę u ludzi, że jak telewizję oglądają, to w telewizorze. A przynajmniej te telewizory mają. Ci nieliczni, którzy nie mają, może i oglądają potajemnie w laptopach, kto ich tam wie.

Nie, nie czytałem ich na bieżąco, kiedy powstawały. Aż tak stary, to ja nie jestem. Zaspokoiłem ciekawość?

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Acha, to pozostaje mi zapytać gdzie tak się stało, bo tam gdzie mieszkam najtańsze laptopy są wciąż ciut droższe od najtańszych desktopów...

Szpanowanie nieoglądaniem TV czy nieposiadaniem telewizora w domu było modne 10 lat temu - dziś stało się już "mainstreamem" :-)

Niepotrzebnie zostawiłem cytat o Łukasiewiczu - pytałem ogólnie. Powiesz mi przynajmniej z grubsza? <= czy > 50?

Reply to
Pszemol

Pan Pszemol napisał:

W Polszcze. Nie wiem jak tu zdefiniować "najtańszy desktop", ale jak się wejdzie do jakiegoś mediamarktu, to wszędzie widać zatrzęsienie laptopów. Najtańsze poniżej tysiąca złotych, nawet czasem sporo poniżej. Stacjonarne stoją zwykle gdzieś w kącie, nikt się nimi nie interesuje. A cena całego zestawu, razem z monitorem, to pewnie dwa albo trzy razy więcej. Ci co kupują desktopy, to raczej u lokalnego wioskowego składacza, konfiguracja na zamówiennie. I wątpie, by "poproszę o najtańszy" było częstym życzeniem.

Producenci wzięli się ostatnio na sposób i dużo jest ofert komputerów all-in-one. Bebechologicznie to laptop, tylko w innej obudowie. I też sporo droższy. Ale że to sensowniejszy pomysł, więc ludzie biorą, nawet za te pieniądze.

Myślę, że 33 lata temu, to jednak więcej niż dziesięć. Gdybym miał szpanować, to bym od razu mówił, że "nie miałem telewizora zanim stało się to modne". Chociaż wtedy też była taka przejściowa moda, w której mało kto wytrwał.

Mnie się ten cytat zdał potrzebnym. Wydawało mi się też, że tak ogólnie, to wszystko jasne. Że to drugie.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Zgadza się - sprzęt stacjonarny ustąpił miejsca mobilnemu już dawno. Pytanie tylko - kto jeszcze dziś wyrabia sobie opinię na temat rynku komputerów patrząc na to co jest w mediamarketach? :-) Patrzyłeś na ofertę sklepów online? Bo tam są najlepsze okazje.

Desktopy dziś po prostu kupuje się raczej do pracy jako woły robocze do CAD. Bo do e-maila i facebooka w zupełności wystarczy byle netbook a i te funkcje przejmują od jakiegoś już czasu tablety i smartfony... Powiedziałbym wręcz że i era laptopów się kończy.

Było jasne, ale uznałem że warto dopytać zamiast zgadywać.

Pozdrawiam, Przemek.

Reply to
Pszemol

Atlantis ma sobie zrobić 1 -2 sztuki płytek do automatyki domowej na IMS?

???

formatting link
?page=images&id=248771&f=http%3A%2F%2Fb2bimg.bridgat.com%2Ffiles%2FAluminium_pcb_Metal_core_pcb_MPCB_IMS_PCB.jpghttp://www.bridgat.com/index.php?page=images&id=248772&f=http%3A%2F%2Fb2bimg.bridgat.com%2Ffiles%2FMPCB_IMS_PCB_Aluminium_base_pcb_Metal_core_pcb.jpgIMHO to właśnie LEDy mocy w żarówkach muszą wydzielić moc przez płytkę.

Halogeny sobie poradzą bo żarówka np. 40 W jest w stanie oddać modc wprost do otoczenia. Struktura LED nie ma szans

Nadal mówimy o hobbystycznej automatyce domowej?

Reply to
Mario

Pan Pszemol napisał:

Ja na przykład. A w ogólności każdy, kto ma świadomość funkcjonowania tego rynku. Ludzie w Polsce przeważnie kupują sprzęt elektroniczny w takich miejscach, więc tamte ceny i tamta oferta najlepiej oddają obraz krajowego rynku.

Mediamarkt też jest online. Tam zajrzałem przed napisaniem o tym tysiącu, żeby być na bieżąco aktualnymi z cenami. Teraz jeszcze sprawdziłem desktopy. Są od 999 zł, ale to sama skrzynka (za to z Linuksem Ubuntu

-- kiedyś na p.c.o.a by powiedzieli, że wcześniej piekło zamarznie, niż takie będą w sklepach). Najtańszy monitor -- 300 zł. No więc drożej jednak.

Szukając okazji online może znajdzie się tańszy laptop. Że będzie gotowa oferta na tańszy desktop (nowy), to ja wątpię. Poza tym to, że ja umiem znaleźć, wcale nie znaczy, że mainstream też potrafi. Idzie do MM, Saturna, czy gdzieś tam -- i kupuje.

Przecież ja już wcześniej powiedziałem, że się kończy. I to bardziej laptopów, niż desktopów. To znaczy kończy się era powszechnego komputera. Kończą się sny pięknoduchów, którym się wydawało, że nam społeczeństwo zmądrzało.

Komputer znów stanie się narzędziem jajogłowych, a pospólstwo sobie wysmyra w smartfonie co mu tam dadzą.

No dobra, a w takim razie po co w ogóle było to pytanie (lub zgadywanie)?

Jarek

Reply to
invalid unparseable

On 2014-12-02 02:41, Pszemol wrote: [...]

Czyli np. dla księgowej czy sekretarki kupuje się teraz laptoki aby katowały się gównianą klawiaturą, gównianym touchpadem i gównianym ekranem? :-D A może już tablety zagościły w tych zastosowaniach? :-D

No nie wiem, ja tam wolę mejle czytać na blaszaku z dwoma 24" monitorami niż na laptoku z 15.4" ekranem. I przerażenie mnie ogarnia, gdy muszę sprawdzić pocztę za pomocą smartfona z 5" ekranikiem. :-D

Reply to
JDX

Raczej komputer desktop przeobraża się i z formy skrzynki z monitorem, kablami, poprzez formę laptopa zmienia się w urządzenie bardziej mobilne od laptopa: tablet/smartfon/zegarek.

Nie wiem kto miał takie sny :-)

Bo jakoś Twoje posty tak brzmią, hm... jakby je mój ojciec pisał ;-) Nie żeby w tym było coś złego... w każdym razie zaspokoiłem ciekawość. Dzięki.

Reply to
Pszemol

W dniu 2014-12-02 00:26, Marek Wodzinski pisze:

A jaka długa była magistrala? Bo ja w żadnym razie nie zamierzam używać tego w roli głównego medium transmisyjnego. Po prostu chciałbym lokalnie podłączać do modułu kilka czujników temperatury (np. dwa wewnątrz budynku + jeden na zewnątrz) na kablu o długości < 10 m. Żadnych innych układów wykonawczych nie planuję podłączać za pomocą 1-wire.

O czymś takim myślałem na początku, teraz jednak skłaniam się ku skromniejszemu rozwiązaniu - lokalny moduł sterujący lokalnym światłem i odczytujący lokalne dane. Oczywiście nie twierdzę, że wszystko ma się opierać na Ethernecie. Odleglejsze moduły mogą równie dobrze pracować na modułach RF, a elementem integrującym całość będzie jakaś "centralka" na linuksowej płytce.

Przypadkiem nie jest to szczytowy pobór mocy, w momencie nadawania czegoś na magistralę?

W obecnej koncepcji jest ono zbędne. Bo jeśli nie będzie prądu, nie będzie też działało światło, którym układ ma sterować. Pozostaje co prawda (m.in.) kwestia logowania temperatury, jednak tutaj musiałbym też zapewnić zapasowe zasilanie reszcie niezbędnej infrastruktury (switche i router, serwer Graphite'a zapisujący dane). Raczej gra niewarta świeczki...

Hmm... Zbudowałem już kilka układów wykorzystujących ENC28J60 we wszystkich wersjach obudowy, za wyjątkiem MLF. Niektóre z nich były (i są) testowane od kilku miesięcy. Fakt - obudowa układu jest lekko ciepła przy dotyku, ale na tym się kończy. Nie parzy, nie nadtapia plastikowej obudowy itp. ;) Nie zaobserwowałem też żadnych problemów ze stabilnością. Żaden z układów nie zresetował się sam z siebie, nie zawiesiła się komunikacja itp. Poza tym w układzie o którym mowa zastosuję raczej W5100 lub W5500.

To fakt, jednak wtedy trzeba zrezygnować z zalet jakie niosą moduły w stylu RFM69 (adresowanie, kontrola błędów, wykrywanie kolizji, szyfrowanie AES).

Reply to
Atlantis

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Według mnie desktop jest tańszy o tyle, że jak coś pada to wymieniasz sobie jedną część i działa dalej. I w pracy i w domu mam desktopy chyba sprzed 7..8 lat. W jednym padł zasilacz - wymieniłem, w drugim padła płyta główna - kupiłem nową, przełożyłem na nią procesor i jest ok.

Byłem kiedyś zmuszony (wyjazd) przez tydzień pracować na laptopie. Moim zdaniem tragedia. Na normalnym monitorze mogę dobrać tak skalę, że widzę wystarczający fragment płytki i jednocześnie dość szczegółów, a tu tylko albo-albo i co chwilę zmieniałem skalę.

Jest też kwestia RoHS która obniża zdecydowanie moje zaufanie do trwałości laptopa, a wydaje mi się, że jak tam coś padnie to kłopotów więcej. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.