Sonda 2 - premiera 14.03

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz"

Ale to akurat zależy od środowiska. Miewam do czynienia z dokładnie odwrotnymi i podobnymi sytuacjami i moim zdaniem akurat takie podejście świadczy tylko o "małości" takich ludzi - mają swoje kompleksy i w ten sposób próbują je maskować, bo przecież tak się ich nie pozbędą. A sam lubię pooglądać różne różniste filmy. Akurat "jak to jest zrobione" to tak sobie, poziom przekazywanej wiedzy zaczął być dość niski jak dla mnie, chociaż czasem człowiek się może czegoś nowego dowiedzieć. A lubię sobie pooglądać np "Pojemność 2400" - macie pojęcie co teraz pakują do ciągników? Ile elektroniki? Ale ja to ze wsi jestem, więc ta tematyka nie jest mi obca. O programach historycznych nie wspominając, tylko ilustracje filmowe są w nich z reguły mało przystające do tekstu :(

Użytkownik "ACMM-033"

...

Umieć zrobić dobry program, by przykuć uwagę widza, to nieczęsty dar. Wypowiem się teraz dość kontrastowo, dla podkreślenia pewnych niuansów: Dwaj nieżyjący już panowie, Krystian Przysiecki i Tadeusz Mosz... Prowadzili programy, które mnie średnio interesowały. Ale, zwłaszcza przy tym drugim, nastawiałem często telewizor, by po prostu posłuchać ich pierdolenia o sprawach nieraz kompletnie mnie nie interesujących. Bo sposób, w jaki to robili, potrafił mnie przykuć do fotela.

A z czego robią linkę CCA?

W dniu 2016-03-14 o 19:10, Sebastian Biały pisze:

misja, bo są dostępne

Program nie był taki zły, pamietajmy, że pierwsze odcinki starej Sondy, jej forma mocno się różniła od tej, którą wszyscy zapamiętaliśmy, ten program sie rozwijał, ewoluował, tak samo będzie pewnie ze Sondą 2.

re pisze:

M.in. UE48HU7500.

Pozdrawiam, Piotr

I nazywają to "elementami fizyki współczesnej". :-)

Pozdrawiam, Piotr

Mnie też "katowali", tzn. lubiłem to, ale mnie by pewnie prof. Znanicki zaliczył do typu "zboczeniec nadnormalny". ;-)

IIRC dla aktynowców coś się w regułkach Pauliego rypie, ale problemu nie ma, bo polska szkoła taktownie o tym nie wspomina. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Pan Piotr Gałka napisał:

A ja niestety słyszałem. O jabłku też, że nie wolno o tym mówić jak to pan Newton sobie kombinował, tylko należy wyraźnie zastrzec, że to jest nieprawda. Z takimi trudno o czymś rozmawiać.

Towarzysko, to ja gadam z różnymi. Kiedyś na przykład gwarzyliśmy z psychologiem. Tłumaczył o co chodzi w tych wszystkich dys-cośtam. Z jego praktyki wynikało, że najwięcej trudności szkolnych przysparza taka przypadłość, która zaciera różnicę między rzeczami ważnymi, a nieważnymi. Ktoś taki probuje wszysto zapamiętać, wszystko zapisać a tak się nie da. Wezwany do odpowiedzi mówi po kolei co wie, więc może zacząć od jakichś szczegółów (o których nie wie, że nie są tak istotne). Więc sprawia wrażenie nieprzygotowanego nieuka, który cos inprowizuje, więc dasaje najwyżej dwa z plusem.

Trudno z kogoś takiego zrobić na przykład inżyniera, bo bedzie liczył skrócenie relatywistyczne pociągu (czytał o tym książkę w szkole podstawowej, zapamiętał sobie). Albo myślał o orbitalach przy zobojętnianiu kwasu zasadą. Ale da się, ciężką pracą można wyciągnąć z każdego dys-cośtam. Tylko dlaczego ci, których nie udało się zreedukować muszą wypowiadać się na temat progrsmów nauczania dla kolejnych pokoleń?

A w tym radio to co było ciekawego? Opis jak coś wygląda? ;)

Fakt, ale proste podzespoły (a takie były raczej pełnowartościowe) też pozwalały na budowę ciekawych urządzeń.

Faktycznie. Gość mówi, że na zaliczenie... 40 letni na oko gość... student... proszę Cie... Gdyby trochę poszperali, to by Festo odkryli ;)

Miłego. Irek.N.

takie podsumowanie:

Użytkownik "re" snipped-for-privacy@re.invalid napisał w wiadomości news:nc7f5m$qg5$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

No, obaj... (Za Wiki) KP 19.feb.1937 - 10.apr.2005 TM 25.jan.1954 - 04.feb.2014 Rodzina...? Nie sprawdzałem ich powiązań. Nie interesowały mnie. A "znałem" ich jedynie z ekranu.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:1815446951$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Hmm... coś w tym jest. Mierniczki chińczyckie się kupuje, przewody wyglądają grubo, ale kilka rzeczywiście urwało mi się, czy połamało i środek jest no... grzałki w pralce z pewnością już bym nie zasilił

Ale "amelinium" nie jest aż tak ch*jowym przewodnikiem, coś kole 2 razy więcej ma oporności OIDP, więc jak prądy nie za duże, to kable w sumie lżejsze. Choć prawdą jest, że nie lubię aluminiowych przewodów w instalacji. Łatwo się kruszą cholery, zwłaszcza jak ciepła za dużo nabiorą, czy w kuchni się dużo kwaśnicy gotuje. Mechanicznie mi się amelinium nie podoba, bo jak mocniej szarpnę, to się lamie i rwie. I "miętkie" jest.